Starter: Aron
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 13 Paź 2015 Posty: 152
Wysłany: 2015-11-15, 13:42
Groźna Smoczyca? Damn! Ciarki przeszły mi po plecach i już miałam się cofać ale.. nie. Nie ma takiego odwrotu, uciekłam już przecież nawet przez elektryczną owcą, bojąc się, że mnie stratuje! Czas zebrać się na odwagę i być dzielną koordynatorką. Zrobiłam krok do przodu i przykucnęłam, by znaleźć się bliżej linii wzroku Gible.
-Cześć mała. - zaczęłam chowając głęboko w sobie strach i niepewność, czułam, że wyskoczy on na wierzch, ale dawałam z siebie wszystko. -Ładną mamy dzisiaj pogodę, prawda? Słońce ogrzewa ziemię i wydaje się być na prawdę przyjemna w dotyku. Przyszłaś powygrzewać się na gorącym piasku? - zaczęcie rozmowy o niczym szło mi.. jak po kamieniach, dawałam z siebie jednak wszystko by opanować nerwy i odepchnąć obrazy tej małej smoczycy odgryzającej mi po kolei wszystkie kończyny, a na końcu z triumfem wybebeszającej mój bezgłowy korpus.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-11-15, 13:52
Mhrok: Samiec Absola na 11lvl
Black Lotus: Samiec Froakiego na 8lvl
Vereesa Gible z początku warknęła groźnie. Aczkolwiek nie wyglądało na to, aby miała się na ciebie rzucić z pazurami i kłami. To było bardziej warknięcie typu: "To mój teren, bliżej nie podłaź". Tak czy inaczej obserwowała cię uważnie, nie ruszając się z miejsca.
Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015 Posty: 687
Wysłany: 2015-11-15, 13:57
Ooo... no proszę jest pokemon. Dobrze, teraz muszę się uspokoić. Odetchnęłam powoli, rozluźniłam się i spojrzałam w kierunku Deino. Zrobiłam spokojnie parę kroków w jego stronę i kucnęłam, jak to większość ludzi musi robić aby nie patrzeć z góry (dosłownie) na kolana. Posłałam Deino przyjacielski, lekki uśmiech i łagodnym tonem odezwałam się - Witaj Deino...- i tu na chwilę się zatrzymałam. Kurczę! Co powiedzieć... uh może to co przy Sev'ie? - Wiesz, bardzo lubię rysować pokemony. Pozwoliłbyś mi się naszkicować? Zajęłabym ci tylko chwileczkę, nie chcę ci zrobić nic złego. Masz moje słowo- i tu położyłam powoli dłoń na piersi "dając słowo" gestem. Byłam spokojna i rozluźniona, nie denerwowałam się ani nie pozwalałam żadnym negatywnym emocją zawładnąć moim ciałem.
Starter: Aron
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 13 Paź 2015 Posty: 152
Wysłany: 2015-11-15, 13:58
Szlag, zaraz umrę.. podbiegnie i odgryzie mi głowę.. z trudem tłumiłam w sobie o wiele mnie wyrafinowane uwagi dotyczące swojej sytuacji, składające się głównie z nieprzystających damie słów. Gible jednak nie ruszała się.. może to moja szansa?
-Nie przyszłam tu, żeby zrobić Ci krzywdę, nie myśl tak proszę. Nie chcę też wchodzić Ci w drogę, znalazłam się w tej strefie nie po to, żeby kogoś ty skrzywdzić. - małe powtórzenie które wrzuciłam w swoje zdanie miało na celu uświadomienie Gible o moich czystych zamiarach. -Słyszałam, że pokemony, które znalazły tutaj tymczasowy dom pochodzą ze strasznych masowych hodowli i są źle traktowane, bardzo mi przykro z tego powodu, nikt nie zasługuje na to by być traktowany gorzej. Z żadnego powodu. - postanowiłam zrobić krok w kierunku jeziorka, trzymając bezpieczną odległość od smoczycy. Zanurzyłam dłonie i delikatnie obmyłam sobie wodą twarz.
-Skwar wydaje Ci się nie przeszkadzać, a raczej podoba Ci się? - zagadałam do niej jak do koleżanki, czułam się dziwnie. To coś mogło mnie zeżreć i zabić, a jednak próbowałam swoich sił.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-11-15, 14:13
Mhrok
Gdy tylko zobaczyłem Absola byłem jednocześnie niesamowicie podekscytowany i przestraszony. Mimo że wychowałem się w Johto, dane było mi słyszeć o pochodzącym z regionu Hoenn pokemonie, który wraz ze swoim przybyciem przynosi nieszczęście. Normalny człowiek od razu by uciekł, jednak coś mnie w tym stworzeniu zainteresowano, jego niezwykłość, dostojność, ale i także towarzysząca temu stworkowi samotność. Bo w końcu kto chciałby zaznajamiać się z pokemonem przynoszącym zgubę.
- Witam ciebie Absolu. - przywitałem się z nim, kłaniając się przed nim, jakbyśmy nagle znaleźli się w XIX wieku. Starałem się uważnie mu przyglądać, w końcu nie wiedziałem, co może sobie on o mnie pomyśleć.
Black Lotus
Od razu się uśmiechnęłam, gdy zobaczyłam tą uroczą żabkę. Wyglądała ona niezwykle słodki, a jej puchata szyja skojarzyła mi się z niezwykle uroczym Swablu. Od razu wiedziałam, że muszę go złapać.
- Witaj Froakie. - odparłam do pokemona z uśmiechem. - Co tam u ciebie?
Starter: Shinx.
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączył: 02 Lis 2015 Posty: 41
Wysłany: 2015-11-15, 14:26
Szkoda, że załapałem się dopiero na ostatnią strefę, ale trzeba było to wykorzystać, no nie? Zwłaszcza, że było w niej kilka interesujących mnie stworków. No... gdy tylko wkroczyłem do safari, skierowałem się od razu ku bardziej zacienionym miejscom - generalnie to przybyłem tu z zamiarem dorwaniem się do nietoperka. Ale niech to, było jeszcze kilka bardzo fajnych pokemonów, które bardzo lubiłem, a mogłem je tu spotkać... Mieć nadzieję, że nie zmienię zdania, gdy na takiego natrafię, no nie?
W każdym razie ruszyłem tam gdzie miałem zamiar, rozglądając się uważnie na boki i wypatrując uważnie zwierzaczków, ha.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-11-15, 17:59
Viviann Malesci A Deino kiedy tylko się odezwałaś dosłownie zamarł ze strachu. Zachowywał się tak, jakby zobaczył jakiegoś upiora. Zanim się spostrzegłaś dał nura za najbliższy kamień, trzęsąc się straszliwie. Aczkolwiek nie uciekł całkowicie- w końcu doskonale widziałaś go zza jego kryjówki. Najwyraźniej smoczek stwierdził, że kiedy chowa łebek za kamieniem i nie będzie cię widzieć, to będzie tak jakbyś sobie poszła. Może potrzebuje nieco więcej czasu, aby się z tobą oswoić?
Vereesa Upał w środku listopada? A czemu nie xD A wracając do smoczycy. Gible leżała sobie na piasku tak jak poprzednio, ale jakby nie warczała już tak jakby miała się w niej obudzić chęć mordu. Ograniczyła się tylko do zerkania w twoją stronę. Kiedy zapytałaś ją o to czy lubi tak leżeć na piasku, praktycznie od razu pokiwała łebkiem. Czyli to kumata bestia...
Mhrok Absol chyba miał chęć cię zaatakować. Już zaczynał warczeć i szczerzyć kły... ale przestał. Przestał kiedy skłoniłeś się przed nim dwornie. O dziwo stworek zaraz postąpił podobnie- skłonił się elegancko i zaraz usiadł równo, jak dobrze ułożony podopieczny z jakiegoś dworu. Ciekawe...
Black Lotus: Froaki zaraz napuszył swoją pianę, aby się optycznie powiększyć. Niestety, ale nie udało mu się ciebie wystraszyć. Nawet wydawał się lekko zdezorientowany kiedy zobaczył, że ukradkiem chichoczesz. Wydawał się zawstydzony i rozgoryczony tym faktem, więc dla odwetu rzucił w ciebie "kulką" z piany. Pocisk rozpaćkał ci się na twarzy, nie wywołując jakiejś szczególnej krzywdy, ale za to wybuch śmiechu u żabki.
R. Dobrze przygotowałeś się do poszukiwań, ponieważ niebawem dostrzegłeś zwieszającego się z gałęzi samca Noibata na 14lvl
Starter: Shinx.
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączył: 02 Lis 2015 Posty: 41
Wysłany: 2015-11-15, 18:22
No, no, miałem szczęście, że tak szybko znalazłem co chciałem! W dodatku moja uwaga nie została odwrócona żadnymi innymi stworkami, ha. No i to był samczyk... nie wiedziałem czemu, ale jakoś preferowałem tę płeć w swojej drużynie. Raczej... No ale! Zbliżyłem się nieco, spoglądając na pokemona, jednak nie za blisko. Powoli przykucnąłem, chcąc dać stworzeniu większe poczucie bezpieczeństwa, bo z takiej pozycji do niego bym na pewno nie dosięgnął, no nie?
- No cześć, mały. - odezwałem się do niego spokojnym tonem, a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Póki co chciałem po prostu dać mu znać o swojej obecności, zanim zacznę mówić więcej.
Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015 Posty: 687
Wysłany: 2015-11-15, 18:28
Przyjrzałam się w milczeniu pokemonowi, zastanawiając się chwilę co zrobić. Więc jest bardzo strachliwy, przynajmniej nie atakuje... na razie. Nie zmieniałam swojej pozycji, nie zbliżałam się do niego bo na pewno by zwiał. Siedziałam spokojnie i byłam rozluźniona. Na chwilę spojrzałam w dół, poprawiłam włoski opadające mi na twarz, znowu lekko się uśmiechnęłam i spojrzałam na pokemona - Deino, nie chcę ci zrobić krzywdy. Nie potrafię, proszę uwierz mi. Słyszałam co przeżyły tutejsze pokemony, że ludzie traktowali was jak przedmioty... Ale ja taka nie jestem, zobacz przecież nie próbuję cie złapać czy skrzywdzić. Każdego pokemona darzę szacunkiem i podziwem... Proszę nie bój się i spróbuj mi zaufać...- Czarowanie ciąg dalszy, a nóż teraz się uda?
- Jesteś naprawdę szybki, mrugnęłam i już cię nie ma. Godne podziwu Deino...- Dodałam, chcąc go jakoś dodatkowo zachęcić i aby poczuł się pewniej.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-11-15, 20:34
Mhrok
Początkowo Absol wydawał się być do mnie agresywnie nastawiony, jednak zmieniło się to, gdy się przed nim pokłoniłem. Wtedy pokemon również się odkłonił, po czym przysiadł na trawie. Uznałem to za dobry znak. Uznałem, że mogę podejść do niego nieco bliżej, oczywiście jednocześnie nie zakłuwając jego przestrzeni osobistej. Przysiadłem naprzeciwko niego.
- Może opowiem ci trochę o sobie, dobrze? - odparłem do stworka. Zapoznanie pokemona z własną personą wielokrotnie było wymogiem tego, aby dołączył od do mnie. - Od najmłodszych lat wychowałem się bez rodziców. Brakuje mi ich, czasami nawet bardziej niż zwykle, ale jakoś sobie radzę. Tym bardziej, że wiem, że gdzieś tam w świecie jest moja siostra. Teraz jej szukam i liczę, że jak najszybciej uda nam się znowu być razem. - opowiedziałem pokemonowi nieco ze swojego, jakże bujnego i ciekawego, życia.
Black Lotus
Froakie mnie nie wystraszył, więc postanowił obrzucić mnie pianą. Mogłam być zła, jednak co by to dało? Stworek prawdopodobnie by się na mnie obraził i uciekł, a tego nie chciałam. Zamiast tego... również zaczęłam się śmiać. W sumie i miałam z czego, w końcu taka nagła zmiana postawy Froakiego była nawet zabawna. Sama chętnie bym mu teraz oddała, ale że nie miałam czym...
- Muszę ci przyznać, że masz doskonały cel. - odparłam do żaby, wycierając z twarzy pianę.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-11-16, 08:53
R. Noibat nie przerywając swojego wiszenia zabawnie przechylił głowę, aby lepiej ci się przyjrzeć. Na razie nie wydawał się wrogo usposobiony.
Viviann Malesci Deino dalej siedział w swojej kryjówce. Nie uciekł, w ogóle się nie ruszył z miejsca. Dopiero po dłuższej chwili nieśmiało uniósł łebek i popatrzył na ciebie. Chyba przyzwyczaił się do twojej obecności- tak troszeczkę.
Mhrok Absol słuchał cię uważnie. Kiedy skończyłeś mówić, dalej siedział na swoim miejscu, zerkając na ciebie ciekawie. Najpewniej zastanawiał się czemu właściwie mu o tym opowiadasz.
Black Lotus: Froakie jeszcze przez moment chichotał rozbawiony. Kiedy pochwaliłaś jego celność wyprężył się dumnie. Ktoś tu jest łasy na pochwały...
Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015 Posty: 687
Wysłany: 2015-11-16, 09:35
Widząc łebek Deino znowu się uśmiechnęłam. Przyjazny uśmiech to podstawa - Dobrze Deino, widzisz? Nie jest tak źle co nie?- Pochwaliłam go ponownie, by poczuł się dobrze i że naprawdę mu nie zagrażam. Postanowiłam spróbować go nakarmić poke-karmą. Powoli, nie wykonując gwałtownych ruchów, sięgnęłam do torby i wyjęłam woreczek z poczęstunkiem - Deino może chciałbyś coś zjeść? Mam tutaj karmę dla pokemonów. Jeżeli chcesz to jedź śmiało ile chcesz- Poinformowałam go o zawartości pakunku. Teraz wyciągnęłam rękę w której trzymałam torebkę i położyłam ją lekko na bok ode mnie, jednak w odległości około dwóch metrów od Deino. Sama natomiast cofnęła się lekko w tył (siedząc) i czekając na reakcje Deino.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-11-16, 15:33
Mhrok
- W sumie to sam nie wiem do końca, czemu ci to wszystko mówię. - zwróciłem się do zaparzonego we mnie pokemona. - Po prostu... Po prostu czułem dużą potrzebę, żeby przed kimś się wygadać. Wybacz, że trafił akurat na ciebie.
To, co powiedziałem Absolowi, było stuprocentową prawdą. Po pobycie w domu dziecka trudno było mi się przed kimkolwiek otworzyć. Normalnie umiałem trzymać swoje emocje w ryzach, jednak gdy pojawiła się cząstka nadziei, że mógłbym odnaleźć Ruth, moja kamienna opoka zdawała się jakby powoli pękać, ukazując moje skryte dotąd emocje światłu dziennemu.
- Ale może wystarczy o mnie, co? - chciałem zmienić tor "rozmowy" - Wyglądasz na bardzo majestatycznego i silnego pokemona. Jak to się mogło stać, że jeszcze nikt ciebie nie przekonał do opuszczenia Safari?
Black Lotus
- Muszę też przyznasz, że jesteś też bardzo szybki i wyglądasz na całkiem silnego pokemona. - dalej prawiłam komplementy wodnemu stworkowi, zauważywszy, że jest na nie niezwykle łasy. Zatem czemu by tego nie wykorzystać. - Nigdy nie miałam okazji spotkać żadnego pokemona z regionu Kalos. I muszę ci powiedzieć, że wyglądasz niezwykle uroczo. - przykucnęłam przy żabie i uśmiechnęłam się do niej.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-11-16, 17:41
Viviann Malesci Smoczek z początku nie kwapił się do wyjścia zza swojego kamienia. Obserwował cię uważnie, a trwało to wszystkie dobrych kilkanaście minut. Dopiero po tym wszystkim powolutku podszedł do karmy. Obwąchał ją, złapał kilka grudek w mordkę i pędem wskoczył za swój kamień. Dopiero tam spokojnie zjadł co sobie zabrał. W sumie i tak niezły postęp.
Mhrok Absol dalej słuchał, wydawało się nawet, że rozumie twoje motywy. Tymczasem kiedy zapytałeś go, czemu jeszcze nikomu nie udało się go stąd zabrać Absol wstał i... odszedł? Ale na szczęście tylko o kilka kroków. Zaraz też wyprężył się dumnie i warknął wyzywająco. Czy on chce cię właśnie sprawdzić w boju?
Black Lotus: Trafiłaś na podatny grunt. Żabek prężył się dumnie jak paw z miną mówiącą: "Dalej, mów jeszcze". Wygląda na to, że twoje działania zmierzają w odpowiednim kierunku...
Starter: Shinx.
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączył: 02 Lis 2015 Posty: 41
Wysłany: 2015-11-16, 17:51
Aww, jakie urocze maleństwo! Ekhm. Aż uśmiechnąłem się nieco szerzej! Położyłem się na brzuchu, dalej spoglądając na Noibata z dołu.
- A jak tam, dobrze was tutaj karmią, czy może jesteś głodny? - odezwałem się znowu łagodnie, sięgając po garść karmy i wysypując ją przed siebie na trawę. Zanim zacznę mówić więcej, chciałem najpierw złapać z nietoperkiem jako-taki kontakt i obadać grunt ogólnie - charakterek i takie tam, by wiedzieć jak do niego podchodzić. Ale mały póki co zachowywał się spokojnie... Uff, cóż to była za ulga!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.