[Gwen Brown]

04.10.2015 - 10.10.2015
Strefa 2

Stworki w tym regionie nie są aż tak ufne jak w Strefie 1. Ich rodzice zazwyczaj zostali wyrwani ze swojego naturalnego środowiska w innym regionie i przetransportowani tutaj, o co zapewne mają żal. Na szczęście dobra opieka sprawiła, że pokemony są przyjazne.

W tej Strefie znajdziesz:
Osoby ze Starterem z Kanto:
Pokemony z Johto z listy często spotykanych.
Osoby ze Starerem z Johto:
Pokemony z Hoenn z listy często spotykanych.
Osoby ze Starterem z Hoenn:
Pokemony z Sinnoh z listy często spotykanych.
Osoby ze Starterem z Sinnoh:
Pokemony z Unova z listy często spotykanych.
Osoby ze Starterem z Unova:
Pokemony z Kanto z listy często spotykanych.
Osoby ze Starterem z Kalos:
Pokemony z Hoenn/Kanto z listy często spotykanych.

Lista pokemonów często spotykanych.

[REKLAMA]

[Kuroiyuuki]

Przybyłam, i jestem. Cieszyłam się, że mogłam tutaj przyjść ponownie i złapać jakiegoś niezwykłego stwora. Od razu ruszyłam i rozglądałam się za jakimś ciekawym stworem. Miałam zamiar złapać jakiś na prawdę piękny okaz! I to taki, bardzo bardzo piękny okaz. Rzadki, w swej pospolitości!

[Gwen Brown]

Kuroiyuuki Poczciwy byczek? Znaczy samiec Taurosa na 11lvl

[Kuroiyuuki]

*Gwen ty to wiesz, czego ja szukam xD*
Moje skradanie się i szukanie przyniosło piękny efekt szybciej niż się spodziewałam! Tauros.. Ten byk był po prostu najlepszą rzeczą jaką mogłam w tym momencie znaleźć! Poza tym, wiązałam z nim pewne, bardzo korzystne bonusy.. Chociażby to, że będzie doskonałym wierzchowcem. Co prawda jazda na byku nie wydaje się być bezpieczna.. Ale na pewno będzie zabawnie.
Ostrożnie zbliżyłam się do Tauros'a, z przygotowaną garścią smakołyków, coby łatwiej go do siebie przekonać. Staram się też podejść w taki sposób, żeby go nie wystraszyć.. Nie chcę zostać przez niego przypadkowo staranowana. Jedyne słowa jakie wypowiadam to spokojne "Witaj.. Jesteś może głodny?" bo z maluszku, to lepiej nie wyskakiwać..

[Gwen Brown]

Kuroiyuuki Byk na chwilę uniósł łeb znad trawy, którą sobie skubał i omiótł cię niedbałym spojrzeniem. Nie bał się- z reguły to co duże nie jest zbyt strachliwe. Na propozycję poczęstunku zwyczajnie nie zareagował. Skubnął jeszcze nieco trawy, a potem zwyczajnie położył się i zaczął przeżuwać, jak to "mućki" mają w zwyczaju. Najwyraźniej przeszkadzałaś mu w podobnym stopniu co okoliczne krzaki, czyli tyle co nic. Ale to raczej dobrze, prawda?

[Kuroiyuuki]

W pewnym sensie cieszyłam się, że moja obecność w żaden sposób nie przeszkadzała Taurosowi. Nie był porywczy i nie robił głupstw z czego się cieszyłam. Zdawał się być raczej spokojnym stworzeniem, które żyło swoim rytmem. Miałam też z tego powodu nadzieję, że nie będzie zbyt leniwy, ale to był akurat najmniejszy problem.
Kiedy ten położył się i głównie zajął przeżuwaniem trawy, usiadłam obok niego, w mimo wszystko bezpiecznej odległości. Przez dłuższą chwilę przyglądałam mu się, po czym zerwałam nieco dorodnej jak na pierwszy rzut oka trawy.. Nie wiem dokładnie jaka trawa jest doskonała dla tego gatunku, ale raczej ją zje. Więc gdy tylko skończył przeżuwać swoją porcję, wyręczyłam go ostrożnie podstawiając mu pod pysk urwaną porcję.
- Bardzo lubisz trawę prawda? - spytałam. - Pewnie chciałbyś spróbować jakiejś innej. Tutaj w końcu wszędzie jest taka sama.. Jeśli chcesz.. Mogę cie stąd zabrać.. Mógłbyś najeść się też innych rodzai trawy..

[Gwen Brown]

Kuroiyuuki Byczek żuł sobie nie spiesznie. Kiedy podsunęłaś mu pod pysk nową porcję z ochotą ją przyjął. Nawet na swój byczy sposób wydawał się uśmiechnięty. Żuł sobie, żuł i... słuchał co do niego przemawiasz, bo na koniec spojrzał na ciebie wyraźnie zainteresowany. Najpewniej chce posłuchać nieco więcej...

[Kuroiyuuki]

Udało mi się znaleźć temat, który był jak widać przez niego uwielbiany! Cieszyłam się widząc jak z wielką chęcią nasłuchiwał o nowych rodzajach trawy.. Musiał być ich wielkim smakoszem. Przynajmniej miałam w tym momencie na niego sposób, którym dam radę pojmać tego byczka. Być może gdy usłyszy nieco więcej.
- Wiesz.. Tutaj trawa wszędzie jest taka sama. Zielona i tyle. - oznajmiłam. - Ale gdzie indziej.. Trawa może być tak soczyście zielona, że aż prosi się o zjedzenie, a ta soczystość się z niej wręcz wylewa!.. Niska czy wysoka, jedna zawsze lepsza od drugiej. Każde źdźbło smakuje lepiej niż poprzednie, jakby zasiał je sam Bóg! - mówiłam z zachwytem w głosie, co chwila robiąc rozmarzone miny mające jedynie bardziej przekonać Taurosa. Szczerze miałam nadzieję, że samo gadania o zwykłej trawie jak o czymś niesamowitym już go przekona no bo.. Sam nie miałam pojęcia jak smakuje trawa i jaką uwielbiają takie pokemony! Jednak moja wyobraźnia chyba dobrze się spisała.

[Gwen Brown]

Kuroiyuuki Cóż, byczkowi szło może nie tyle o trawę co o koncepcję opuszczenia Safari tak ogółem. Ale i o trawach posłuchał, bo i czemu nie? Tak czy siak wydawał się zadowolony i nijak nie przeszkadzała mu twoja obecność.

[Księciu]

Wchodzę i uśmiecham się pod nosem, rozglądając się na wszystkie strony. Safari to cudowne miejsce, całkiem mi nieznane, jednak pod skórą czuje dreszcz emocji i chęć dotknięcia każdego kamyka, drzewa; chcę zanurzyć ręce w jeziorze, w którym kto wie - może czai się jakiś potwór albo skarb?
Wracam jednak myślami do miejsca gdzie stoję - na samym wejściu na strefę drugą. Trzymając w rękach kartkę przeglądam istoty, które mogę tu spotkać i które chcę poznać, zaprzyjaźnić się i wyruszyć stąd w świat.
Kroki swoje kieruję nad jezioro. Na liście nie ma zbyt wielu wodnych stworzeń, jednak Remoraid i Wooper wydają się całkiem interesujące. Jeżeli jednak po drodze znajdę jakiegoś stwora, przystaję i obserwuje jego zachowanie.

[Gwen Brown]

Księciu Znaj dobre serce, bo strefa powoli się kończy xD Nad wodą pluskał się samiec Woopera na 14lvl

[Księciu]

Obserwuję przez chwile wodne stworzenie i powoli doń podchodzę.
- Cześć. - Mówię do Woopera, coby zwrócił na mnie uwagę i nie przestraszył się za bardzo. Kucam, uśmiecham się i nie wykonuje gwałtownych ruchów. - Chcesz coś zjeść dobrego? - proponuję i gdy dostrzegam, że jest zainteresowany tym co mówię, wyciągam karmę z kieszeni i podsuwam mu ją.

[Kuroiyuuki]

Chyba trochę za bardzo popłynęłam w kierunku trawy.. Ale co się dziwić! Jestem pół Sceptilem!
Byczkowi nie przeszkadzała moja obecność, z czego oczywiście się bardzo cieszyłam. Był dość spokojny jak na przedstawiciela swojego gatunku, ale to akurat chyba bardziej plus niż minus. Lepszy taki niż porywcze stworzenie, które zaraz kogoś staranuje.
- Jeśli chodzi o samo opuszczenie Safari.. Wiesz, poza ogrodzeniem rozciąga się wielki świat. Można tam zobaczyć wiele różnych, ciekawych miejsc. Polenić się przy górskim jeziorku, przyglądać się jak inne pokemony wesoło bawią się w trawie. Nawet taki byczek jak ty znalazłby sobie wiele różnych ciekawych zajęć, których nie da się robić tutaj. Ba! Pomyśl ile nowych gatunków, a nawet innych dzikich Taurosów mógłbyś poznać. Dzikie stada żyjące poza Safari pewnie przeżyły kilka niezwykłych przychód. Gdybyś chciał, moglibyśmy poszukać jakiegoś stada, może z kimś byś się zaprzyjaźnił? Oczywiście, jest jeden haczyk.. Musiałbyś zgodzić się na to, by ze mną podróżować. Nie mówię, że znalezienie takiego stada jest łatwe.. Ale satysfakcja! To jest dopiero piękne! - oznajmiłam z zachwytem w głosie. Miałam nadzieję, że moje gadanie jedynie bardziej przekonywało go do wlezienia do Safariballa.
- Tutaj pewnie nie macie za fajnie co? Nie możecie iść gdzie chcecie.. Musicie siedzieć tutaj w rezerwacie.. Pomyśl, jak bardzo zostałbyś wyróżniony mogąc opuścić to miejsce i ruszyć w świat, poznawać nowe miejsca, zawierać nowe znajomości..

[Gwen Brown]

Księciu Stworek przerwał zabawę. Przez chwilę nie robił nic, ale ostatecznie podpłynął bliżej wyraźnie zaciekawiony.

Kuroiyuuki Tauros słuchał cię uważnie. Musiało to przynieść skutek, bo ostatecznie zrobił rozmarzoną minę widząc oczyma wyobraźni te wszystkie wspaniałości, o których mu opowiadasz. Dlatego kiedy niedługo potem wyjęłaś Safariballa i zaproponowałaś mu dołączenie do siebie, byk zgodził się i pozwolił pochwycić. Gratuluję. Czekam na skan, a na kolejne polowanie zapraszam od 5 Strefy wzwyż :)

[Księciu]

- Jestem Harley i szukam poke-przyjaciół. Może chcesz do mnie dołączyć, zwiedzić świat, pomoczyć się w jeziorach i morzach całego globu? Nie jestem groźny - ba, ze mną też możesz się bawić. Jeżeli chcesz możesz zacząć przygodę swojego życia i opuścić ten staw. Wystarczy, że klikniesz tą kulkę. - Mówię entuzjastycznie, stawiając przed nim Pokeball. Wiem, że prawdopodobnie nie udało mi się go zaciekawić, jednak może jeszcze przed zamknięciem tej strefy uda mi się wyjść z postawionym przez siebie celem.