[Gwen Brown]

19.09.2015 - 26.09.2015
Strefa 8

Pokemony w Strefie 8 są najrzadszymi pokemonami spotykanymi we wszystkich ze znanych regionów. Wszystkie bez wyjątku pochodzą z masowych hodowli mających na celu zachowanie ich gatunków, dlatego zawsze były traktowane przedmiotowo i są bardzo, bardzo nieufne. Ciężko do nich podejść, co sprawia, że są niemalże niemożliwe do złapania... Oczywiście, dopóki się ich nie rozwścieczy.

Spotkać tutaj można:
Pokemony z listy najrzadszych.

[REKLAMA]

[Gwen Brown]

Po nieudanym polowaniu na Carnivine'a miałam jak na razie ostatnią szansę przy swojej aktualnej wejściówce, aby jeszcze cokolwiek pochwycić. Trochę było mi smutno, bo o dziwo wśród najrzadszych stworków miałam najmniej potencjalnych "celi" do wyboru. Właściwie miałam upatrzonych jakieś pięć potencjalnych stworków, przy czym ignorowałam te z Kalos i Hoenn, bo żaden nie pochodził z tych regionów. Nie bardzo wiedząc czego właściwie najbardziej wypatruję ruszyłam po prostu na jakąś łączkę. A nóż widelec wypatrzę któregoś z tych stworków, których łapanie rozważałam. Rozglądam się uważnie, nasłuchuję... Może, może...

[Maigre]

Wkroczyłam wolno do kolejnej i ostatniej strefy, przy której była ważna moja wejściówka. Nie ukrywając, byłam nieco speszona świadomością, że tym razem może nie być tak kolorowo, jak wcześniej. Więcej, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem było to, że po prostu pokemon ucieknie, a ja zostanę z niczym. Postanowiłam mimo to spróbować. Zaczęłam krążyć po strefie, nie mając tak naprawdę konkretnego celu. Jedynie bardziej rozglądałam się za pokemonami z Kalos.

[Gwen Brown]

Maigre Jako pierwszego wypatrzyłaś samca Chespina na 13lvl, hasającego pośród trawy.

[Daisy7]

Gwen Brown. Na łączce znajdujesz Chespina (samiec, 15lvl). Co prawda jest z Kalos, ale może Cię zainteresuje?

[Gwen Brown]

Ja: Raczej niekoniecznie, bo... już mam Chespina. Mijam więc uroczego malca i ruszam dalej. Czego właściwie wypatrywać? Ognistego Darumaki? Wodnej Corsoli? Drifloona z tymi pociesznymi cienkimi nóżkami? A może przysadzistej Kangaskhan? Albo różowiutkiej Chansey? Choroba, nijak nie mogłam się zdecydować, którego z nich mogę teraz najbardziej potrzebować. Cóż, zdam się na los i najwyżej spróbuję podbić do tego, które pierwsze mi się nawinie. Na razie jednak szukam sobie dalej...

[Daisy7]

Gwen. A może by tak Chikorita (samiec, 6lvl)?

[Gwen Brown]

Ja:
Nope. Wszak mam Mirri- moją Meganium. W razie potrzeby może dać mi wiele malutkich Chikorit. Idę więc dalej, zagłębiając się bardziej w jakieś krzaki i drzewa. Może w cieniu znajdę jakiegoś innego stworka?

[Kuroiyuuki]

Wejściówka została zakupiona, więc należało ja wykorzystać. I to też w tym momencie zrobiłam. Strefa 8 co prawda, czyli ostatnia już, jednak to nie oznacza, że się nie cieszę. Ba! Skaczę pod niebo, na myśl o stworach jakie mogę tu znaleźć! Byłam pierwszy raz na Safari, więc tym bardziej się cieszyłam.
Oczywiście, nie czekając ani chwili dłużej rozpoczęłam poszukiwania. Miałam zamiar znaleźć jakiegoś na prawdę niezwykłego pokemona. I nie spocznę, póki oczywiście takowego nie znajdę.
Ruszyłam więc przed siebie dokładnie przeszukując każdy kawałek trawy, krzaków, wody i wszystkiego co napotkałam, uważnie przyglądając się każdemu napotkanemu stworkowi, co by mieć pewność, czy go łapać, czy nie. Pewnie wbrew pozorom jest ich tutaj od grona i ciut ciut.

[Daisy7]

Gwen. W cieniu napotykasz Drifloona (samiczka, 9lvl).

[Gwen Brown]

Kuroiyuuki Zależy co kto szuka ;P Co powiesz na samca Charmandera na 15lvl?

Ja:
Takim oto sposobem mój problem rozwiązał się sam. No, to dawaj i niech się dzieje. Miałam nadzieję, że pójdzie mi lepiej niż ostatnio. Zbliżyłam się powoli, ale tak by między nami pozostał pewien dystans.
- Hej, jestem Gwen- przywitałam się niezbyt głośno, ale tak aby było mnie słychać.
Uśmiechnęłam się leciutko i powolutku kucnęłam. Ten gatunek jest dość mały. Co prawda lewitują, ale i tak to maluchy, a pokemony nie przepadają kiedy coś większego zawraca im gitarę. A tak mogłam się nieco zmniejszyć. Taki "znak poddaństwa".
- Nie przeszkadzam ci? Tak sobie spacerowałam i niespodziewanie przykułaś moją uwagę. Mówił ci ktoś, że jesteś na prawdę sympatyczną istotką?
Na razie na tym poprzestanę. Ciekawiła mnie reakcja pokemona. Z resztą mam jeszcze całą masę czasu, aby coś zakombinować. Zero stresu...

[Maigre]

Niestety Chespin nie jest pokemonem, który by mnie zainteresował tak, żebym się zatrzymała. Zatem powędrowałam dalej, tym razem w sumie rozglądając już nie aż tak bardzo za pokemonami z Kalos. Bo, w końcu, w innych regionach również żyły cudowne pokemony, prawda?

[Gwen Brown]

Maigre Samica Gible na 10lvl

[Kuroiyuuki]

Charmander, co?
Patrząc na płomień na jego ogonie od razu poczułam swego rodzaju strach. Jestem pół Sceptilem! To chyba normalne, że boję się ognia, chociaż nie jestem tego zbytnio pewna. Postanowiłam jednak ominąć go szerokim łukiem.. Ten płomień serio wyglądał złowrogo, jakby chciał mnie spalić.
Oglądałam się jedynie czy ognista jaszczurka nie celuje we mnie jakimiś.. Czymś.. I poszłam szukać czegoś innego.. Mniej płonącego na pierwszy rzut oka, a bardziej przyjemnego, bez fajczących się ogonów.

[Maigre]

Mimo, że uwielbiam Gible, to wymijam go szerokim łukiem, głównie przez fakt, że jednego już będę miała. Idę zatem dalej, rozglądając się uważnie po otoczeniu.