Tify
Starter: Litleo
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 24 Lut 2016 Posty: 64
Wysłany: 2016-03-21, 19:50
Zmierzch przyszedł szybko. Jak na jego upodobania, za szybko. Musiał znaleźć jakieś dobre miejsce na noc tak szybko, jak to tylko możliwe. W dodatku las...oczywiście, musiał tam być las. Przecież takie jest jego szczęście. No cóż, jakoś sobie musiał poradzić w końcu. Usiłując się nie zabić a jednocześnie nie obudzić lwiątka śpiącego w plecaku, szedł powoli, spokojnymi krokami, starając się dojrzeć cokolwiek przed sobą. Nie miał ochoty potknąć się o jakiś kamień, czy wystający korzeń. W końcu - niczym światełko na końcu tunelu - ujrzał źródło światła. Miał tylko nadzieję że to nie pociąg...
Kiedy zbliżył się, zorientował się gdzie trafił. Miejsce jakiego szukał - szkoda tylko że już zajęte. Wyglądało na to że ktokolwiek postanowił się tu zatrzymać, poświęcił trochę czasu żeby się urządzić. Jego obserwację zakłócił widok dwóch, śpiących pokemonów. Był to raczej niecodzienny widok, więc zamrugał kilka razy, sprawdzając czy to nie po prostu dziwny kąt padania światła. Nie. Jednak nie. Miał ochotę przyjrzeć się im bliżej, ale niezidentyfikowany osobnik opuścił namiot. W nie najlepszym humorze.
- Nikim ważnym, popełniłem błąd wchodząc w nocy do lasu i zgubiłem drogę. Nie spodziewałem się takich ciemności. Nie miałem zamiaru nikogo nachodzić, po prostu szukałem dobrego miejsca na noc. Moje szczęście znowu mi dopisało, bo widzę że tutaj niestety już zajęte.
Powiedział spokojnie, tłumiąc ziewnięcie i przeciągając się. Nie miał wielkiego interesu w tym kim była ta osoba i prawdę mówiąc chciał po prostu odpocząć. Miał nadzieję że znajdzie w pobliżu jeszcze jakieś dobre miejsce.
Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015 Posty: 687
Wysłany: 2016-03-22, 22:17
Littleo jak spałą tak spała, chyba nawet piorun jej nie obudzi. Nieznajomy nadal trzymał pokeball w dłonie, ściskał go nerwowo i obracał w dłoni przyglądając ci się. Ciszę przerywał tylko trzask płomieni trawiących drewno, oddech chrapiących smoków i twój własny oddech. Chyba po trzech minutach krępującej ciszy nieznajomy odezwał się
- W sumie możesz tutaj przenocować, mój namiot pomieści jeszcze dwie osoby ale nie ma nic za darmo- Podszedł do drugiego namiotu i zatrząsł nim porządnie, krzycząc coś w jakimś języku którego nie znałeś. Interesujące. Z drugiego namiotu wyszedł taki ktoś:
Nie miał broni ani kapelusza czy też płaszczu, tylko jakąś białą piżamę a jego włosy przypominały długie jesienne liście a jego cera była zielona! Spojrzał na ciebie zaspanym wzrokiem a ty sam zauważyłeś, że do jego nogi był przypięty pasek który trzymał 3 pomniejszone pokeballe. Mężczyźni porozmawiali chwilę w swoim języku aż podszedł do ciebie ten zielonoskóry i położył ci na na ramieniu swoją dłoń. Poczułeś przyjemne ciepło które ogarnia całe twoje ciał, świat się troszeczkę zamazał ale widziałeś też całą okolicę jakby w weselszych kolorach (coś jakbyś się nawciągał głupiego jasia[taki gaz xd] ale nie było ci do śmiechu) Tak szybko jak to było tak szybko też zniknęło to dziwne uczucie, jednak kiedy tak na chwilę ci przymuliło mózg nie wiedziałeś co się dzieje. Kiedy wybudziłeś się z owego transu siedziałeś sobie przy ognisku a obok ciebie ten zielonoskóry. Drugiego faceta nigdzie nie było ale twój "przymusowy" towarzysz się odezwał
- Hej Kolego, mój Kolega poszedł znaleźć jakieś jagody wiesz? Kolega chciał powiedzieć że możesz w sumie tutaj pospać ale musisz drogi Kolego mnie i mojemu Koledze pomóc. Gdzieś tam wędrujesz ale ja i mój Kolega zapewnimy ci wszelkie wygody i bezpieczeństwo. To co Kolego zainteresowany?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.