[Gwen Brown]

Freddy: To może... Samiec Slakotha na 10lvl

Dafiar: To może... Litleo. Samiczka na 14lvl

Keisuke: Pajączek zjeżył się nieco. Chyba nie każdy pokemon z tej strefy jest taką przytulanką... Ale żeby nie było- nie uciekł. Mierzył cię tylko gniewnym spojrzeniem.

[REKLAMA]

[Keisuke]

-Widzę, że jesteś małym wojownikiem.
Lekko się uśmiechnąłem, a następnie podałem małemu robaczkowi trochę karmy.

[Freddy]

Hmmm... Nie to jeszcze nie do końca to o czym myślałem. Idę dalej.

[Dafiar]

Niee... Litleo mnie nie kręci. Idę dalej.

[HikowatyHik]

Dobra, to ja wbijam. Kasa z konta odjęta.
------
Przemierzam Safari Zone poszukując jakiś ciekawych pokemonów. Interesują mnie głównie pokemony z Kanto, ale te z Kalos również mogą okazać się równie interesujące!

[Gwen Brown]

Keisuke: Ale i tym razem spotkałeś się z nieprzyjemnym zachowaniem pokemona. Maluch syknął ostrzegawczo, a na jego "futerku" zatańczyły iskierki.

Freddy: A taki Shroomish? Obecnie przygląda ci się samczyk na 9lvl

Dafiar: To może... samiec Seedota na 12lvl?

Hik: Kanto powiadasz... To na dzień dobry samiec Grimera na 14lvl

[Freddy]

Niestety poke-grzyb też mnie nie interesował. Idę dalej.

[Gwen Brown]

Freddy: A może drugi lewek do kompletu? Samczyk Litleo na 11lvl

[Keisuke]

-Spokojnie nie chcę Ci zrobić krzywdy. Jedynym moim zamiarem jest zdobycie Twej przyjaźni.
Lekko się uśmiechnąłem kładąc trochę karmy na ziemię, a następnie odsuwając się do tyłu.

[Gwen Brown]

Keisuke: A Joltik jakby miał to w d... W odwłoku. Znaczy dalej strzelał fochy. Zmienił jednak nastawienie kiedy się cofnąłeś. Dumny jak paw, pewnie dlatego że zmusił cię do odsunięcia się zbliżył się do karmy. Ale na razie nie jadł. Ciągle cię obserwował, spod wpółprzymkniętych oczu.

[Keisuke]

Kolejny trudny do okiełznania pokemon. Niczym Ponyta, którego niedawno zdobyłem.
-Spokojnie, nie zrobię Ci krzywdy.
Jeszcze trochę się odsunąłem, by Joltik miał świadomość moich dobrych zamiarów.

[Freddy]

W sumie to nawet szukałem tego lewka. On i Shinx są nawet podobni. Powoli, aby nie przestraszyć, podchodzę do stworka i mówię: - Witaj malutki. Nie martw się, nie skrzywdzę cię, chce tylko zostać twoim przyjacielem. - Mam nadzieję, że dzięki temu Litleo się mnie nie wystraszy. - Może jesteś głodny? Mam tu naprawdę wiele przepysznych smakołyków! - Po tych słowach kładę odrobinę karmy na ziemi i czekam na reakcję.

[HikowatyHik]

Smutne, ale prawdziwe. Omija i pędzę dalej przed siebie w poszukiwaniach!

[Gwen Brown]

Keisuke: Zgryźliwiec nie? Dopiero kiedy się jeszcze odsunąłeś pająk zdecydował się skosztować karmy. I nawet mu posmakowała. Wcinał z takim zapamiętaniem, że pewnie udałoby ci się do niego przemówić, bez obawy na atak z jego strony.

Freddy: Litleo przechylił łebek. z początku dosyć wyraźnie traktował cię z rezerwą. Jednak kiedy wysypałeć nieco karmy, maluch zbliżył się i od razu poprawił mu się humorek. Wcinał zadowolony i chyba już nie obawiał się ciebie aż tak bardzo.

Hik: Samiec Bunnelby na 12lvl

[Keisuke]

Joltik w końcu się uspokoił, zaczynając zajadać karmę. Był to dobry znak. Lekko zmniejszyłem dzielący nas dystans uśmiechając się lekko.
-Zacznijmy od początku. Nazywam się Keisuke i podoba mi się Twój bojowy zapał.