[Soru]

Streszczenie przygody:
Pan Anders razem ze swoją uroczą asystentką znaną jako Falka cudowny Espeon wyruszył w poszukiwanie swojej zaginionej, a raczej porwanej, przyjaciółki. Po drodze spotkał już przyjacielsko usposobionego Deerlinga, który pokazał mu drogę do najbliższego miasta. Zakończyło się to przyodzieniem pokemona w szaliczek, zjedzeniu przez niego andersowych kanapek i w końcu złapaniem go i ochrzczeniem mianem Gilbert.
W mieście dowiedział się o dzikich akrobacjach w Snowpoint i czym prędzej wyruszył w tamtym kierunku. Tym razem na jego drodze stanęła para ogromnych cycków, która nie omieszkała go znokautować. Wywiązała się z tego incydentu znajomość między Andersem a Adielajdą, która zaoferowała swoją pomoc w dotarciu do Snowpoint.
Czy we wszystko jest zamieszany brat Andersa? Ikelios to podstępna bestia. Się obaczy!

Ostatni post:

Cytat:

Pogadałeś chwilę sam ze sobą, oporządziłeś siebie i swoją wesołą trzódkę i ruszyłeś na podbój krainy snów! Wbrew pozorom ten przyszedł zaskakująco szybko i łatwo. Nie śniło Ci się jednak nic, może to dobry omen? Obudziłeś się chwilę przed ustaloną godziną. No ja Cię kręcę zaraz się spóźnisz! I co też się stanie wtedy?! a jak panna Adiela nie zechce na ciebie poczekać i ruszy w drogę sama? A jak się zgubi? A JAK TY SIĘ ZGUBISZ?! O najświętsza Panienko! Szybo się ogarniaj i ruszaj ku swojej towarzyszce! Bo do Twojej wiadomości Adiela już stała w holu centrum pokemon i oczekiwała Twojego łaskawego pojawienia się. Falka za to miała wylane na wszelakie terminy i bardzo pieczołowicie doprowadzała swoje futerko do porządku siedząc na Twoim byłym posłaniu. Wszędzie fruwały fioletowe kłaczki, ale koto-lisiczka nie zważała na nic. W końcu są rzeczy ważne i ważniejsze!

Spotkany NPC: Adielajda Andriejewna

Ilość stron na starym Crystalu: 3