[Morten]

Na temat i zwięźle, przychodzę nad wodę i zarzucam wędkę.

[REKLAMA]

[Dafiar]

Łap, geniuszu xD

[Morten]

Maskotka którą wyłowiłem ostatnio była do niczego, jak tylko wyschła sprzedałem ją w pierwszym lepszym skupie... mimo to wróciłem nad jezioro by znów zarzucić super wędkę, może się trafi coś lepszego, a choćby Magikarp!

[Dafiar]

No... Masz naprawdę wielkiego farta. Gdy tylko zarzuciłeś wędkę, coś mocno szarpnęło. Długo walczyłeś ze zdobyczą, w końcu jednak wyciągnąłeś na brzeg Marilla!
Pokemon, gdy tylko cię zobaczył, syknął wściekle i przygotował się do ataku.

[Morten]

- To się nazywa udane łowy! Shinx nie zawiedź mnie teraz! - Mówiąc to wypuściłem z pokeballa elektrycznego stworka.
- Na dzień dobry użyj charge, a gdy tylko się naładujesz to użyj spark! Postaraj się ją, albo jego odepchnąć od wody, żeby nam ta mysza nie uciekła! Następnie używając leer obniż temu stworkowi obronę i rzuć się na niego tackle! Jak tylko zranisz go tym atakiem to uderz z bliska spark! - Postanowiłem postawić na dużą ilość ataków, Marill był pokemonem dobrym jedynie defensywnie, w ataku był zazwyczaj słaby, a na pokonanie takich pokemonów recepta jest jedna, uderzać dużo, najlepiej czymś super efektywnym, a w końcu spark jest właśnie super efektywnym atakiem.

[Dafiar]

Okazało się jednak, że Marill jest niezwykłym... tchórzem. Widząc twojego elektrycznego Pokemona zrzedła mu mina. Padł na ziemię, spoglądając na ciebie błagalnym wzrokiem. Chyba było jasne, że prosi o łaskę.

[Morten]

- No nie jestem przecież żadnym okrutnikiem, kopiącego się nie leży... - mówiąc to wyjąłem pokeball i rzuciłem nim w pokemona.

[Dafiar]

Pokeball niemal od razu przestał się poruszać. Brawo. Złapałeś Marilla. Wyślij mi skan na pw, a ja ci dopiszę charakter i historię. :P