Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 2228 Skąd: Stettin an der Oder
Wysłany: 2016-01-03, 21:01
Nie ukrywam nawet swego niezadowolenia z faktu potraktowania mnie... no cóż, niczym dziecko. I jeszcze mnie policzki szczypią... no ale co poradzę na to, że blondzia sama zachowuje się jak dziecko albo jakaś niespełna rozumu kobieta? Idealnej matki na pewno z niej nie będzie w przyszłości.
- Huh... a więc mam rozumieć, że i ty nie znasz jakiejś dobrej lodziarni w tym całym molochu? - nie ukrywam też, że jedna brew uniosła się lekko ku górze, oznajmiając światu moje zdziwienie. - No cóż, skoro nie, to zawsze możemy poszukać metodą prób i błędów... - mówię, a następnie ruszamy całą grupą w poszukiwaniu jakiejś dobrze wyglądającej lodziarni.
_________________
"Ta myśl sprawiła, że chciałam się stąd ulotnić jeszcze prędzej. I najlepiej zastosować Domestos do mózgu" ~ Alliana, "Przygoda Alliany"
wizja dwóch bishowych braci do poke KP
:
REKLAMA
Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-01-03, 21:19
Do końca dnia czas spędziliście w tym samym gronie. Najpierw poszliście do lodziarni, gdzie delektowaliście się wybornymi lodami, a potem trochę pospacerowaliście. Gdy byliście w parku, Satan poszedł pohuśtać Ann i przypilnować, by nie zrobiła sobie krzywdy, a ty zostałaś sam na sam z siostrą, która non stop mówiła ci, jaka to jest teraz szczęśliwa i że wszystko się już ułoży, bo ma Luciana oraz was przy sobie. Kto by pomyślał, że z niej taka rodzinna babka. Dowiedziałaś się również, że coraz poważniej myśli o powrocie do Sinnoh, by jak najszybciej wrócić na stanowisko mistrzyni regionu, gdyż słyszała, że większość liderów już zajęło swoje stołki. Ma jednak pewne obawy względem ukochanego i jego zdrowia, tj. czy powinna go już zabierać stąd od zajęć rehabilitacyjnych, skoro dopiero co odzyskał sprawność w kończynach. Wieczorem udaliście się do nowego domu Cyn i Luciana w Kalos. Facet rzeczywiście wygląda już zdrowo, ale czasem zdarza mu się zachwiać na prostej drodze albo coś upuścić. Po wieczorynce umyłaś rudego diabełka i położyłaś go do łóżka, po czym zeszłaś na dół do kuchni, gdzie siedziała cała trójca. Od razu poznałaś po minie blondyny, iż chce zadać ci jakieś ważne pytanie.
- Czas porozmawiać jak dorośli, a mówiąc prościej, kiedy zamierzacie wyprawić sobie w końcu weselę? Zgaduję, że myślicie o czymś bardzo kameralnym, ale chyba nas nie pominiecie w liście gości, prawda? Tak sobie myślałam, że moglibyśmy to załatwić jeszcze w tutaj, w Kalos i to w ciągu najbliższych dni. Przecież nie potrzebujemy żadnych wielkich przygotowań, sklepów z sukniami ślubnymi i garniturami też nie brakuje, więc na co czekać? - zalała was falą pytań.
Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 2228 Skąd: Stettin an der Oder
Wysłany: 2016-01-04, 22:21
- W sumie... nawet nie myślę o weselu - odpowiadam szczerze, bo po co już w takiej sytuacji mącić wszystkim w głowie, gdy wszystko jest jasne jak pierwsze promienie słońca o poranku? - W sumie... nie jestem pewna, czy nie jest już trochę na to za późno, bo teraz... sama nie wiem. Ja i biała suknia raczej do siebie nie pasują... ani tym bardziej... no naprawdę, myślę, że na razie się nie zdecyduję się na ten krok. Swoją drogą, Cyn, nie myślałaś może o tym, co ci wcześniej mówiłam, gdy Lu był w szpitalu? Wy w sumie też powinniście zacząć o tym myśleć.
_________________
"Ta myśl sprawiła, że chciałam się stąd ulotnić jeszcze prędzej. I najlepiej zastosować Domestos do mózgu" ~ Alliana, "Przygoda Alliany"
wizja dwóch bishowych braci do poke KP
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-01-04, 22:44
- Co? - zapytali jednocześnie Cynthia i Satan. Ta pierwsza zdecydowanie rozgniewanym głosem, a chłopak smutnym, jednak w obydwóch wyczuwałaś wielkie zaskoczenie i rozczarowanie.
- Jak to "nie jesteś pewna, czy nie jest na to za późno"? - zacytowała cię siostra, prychając. - Wiesz jacy staruszkowie czasem biorą ślub? Przecież wy dopiero co zostaliście pełnoletni. I ty uważasz, że ja jestem niepoważna - denerwowała się coraz bardziej, przybierając nieco purpurowy odcień na twarzy, podczas gdy twój ukochany milczał.
- Kochanie, spokojnie - odezwał się po raz pierwszy Lucian, głaszcząc blondi po ręce. - Nie naciskaj na nią - dodał.
- Jak mam nie naciskać? Zapomniałeś już o naszym pomyśle? - warknęła, po czym znów przeniosła swe bazyliszkowe spojrzenie na ciebie. - Otóż musisz wiedzieć, moja droga siostrzyczko, że my myśleliśmy już o swoim weselu i właśnie wpadliśmy na wspaniały pomysł, żeby odbyły się one jednocześnie. Czasem się tak robi i fajnie to wygląda. A ty chcesz mi złamać serce!
Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 2228 Skąd: Stettin an der Oder
Wysłany: 2016-01-05, 12:48
O matko, no to namieszałam. Czas wszystko odmieszać i jeszcze bardziej złamać blondynie serce.
- Znaczy... nie chodziło mi o to, że nie chcę w ogóle ślubu czy coś w ten deseń - wyjaśniam cicho, kładąc swoją dłoń na ramieniu Kobayashiego, coby mu pokazać, że wcale nie chciałam go w pewien sposób zdołować. - Po prostu... chcę, żeby to był dzień jak co dzień. Nie potrzebuję jakiegoś tak aktu małżeństwa, żeby upewniać kogoś, że jestem w związku, ale... jeśli już mam to zrobić, nie chcę też się bawić w jakieś wesela czy coś w tym stylu jak ty. Po prostu... krótka ceremonia, jedynie mi dwoje i jeszcze świadkowie...
_________________
"Ta myśl sprawiła, że chciałam się stąd ulotnić jeszcze prędzej. I najlepiej zastosować Domestos do mózgu" ~ Alliana, "Przygoda Alliany"
wizja dwóch bishowych braci do poke KP
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-01-05, 14:13
Sat uśmiechnął się, gdy usłyszał twoje sprostowanie. Co prawda chciał mieć ślub, bo sam już nieraz ci o tym wspominał, jednak przede wszystkim zależało mu tak jak tobie na drugiej połówce, a nie wielkim i hucznym weselu, o którym najwidoczniej marzy Cynthia. Ta zdecydowanie nie wygląda na udobruchaną twoją gadką.
- No dobra, możemy to jeszcze omówić i pójść na kompromis, ale para młodych i świadkowie to zdecydowanie za mało - powiedziała blondyna. - Trochę gości musi być. I wcale nie mówię o tych, którzy ostatnimi czasy nas mocno zdecydowali. Chodzi mi bardziej o moich dobrych znajomych. Wiesz, jak się jest mistrzynią regionu, to nie wypada nie zaprosić liderów czy też członków elitarnej czwórki.
Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 2228 Skąd: Stettin an der Oder
Wysłany: 2016-01-05, 20:21
- Uhm... ale, Cyn, zrozum, to nie wypali i tak! Obie mamy dwie różne wizje tego wydarzenia i tego nijak nie da się pogodzić! - tym razem nie ukrywam już swojego zniecierpliwienia, a wzdycham głośno, spoglądając przy tym błagalnie na Luciana, by w jakikolwiek sposób mi pomógł... bo skoro prosił wcześniej blondynę, by nie naciskała na mnie, to zapewne jej pomysł też mu się nie podoba. - Nie musimy tego robić razem, obie, w tym samym momencie. Nie chcę psuć ci tego dnia, dlatego... no po prostu zrozum, że tego nie da się pogodzić, dobrze?
_________________
"Ta myśl sprawiła, że chciałam się stąd ulotnić jeszcze prędzej. I najlepiej zastosować Domestos do mózgu" ~ Alliana, "Przygoda Alliany"
wizja dwóch bishowych braci do poke KP
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-01-05, 22:26
- Ech, jakbyś nie mogła przez jeden dzień się poświecić dla mnie i udawać szczęśliwą - prychnęła po chwili Cynthia.
- Myszko, czy ty słyszysz, co mówisz? Przecież ślub to ważny dzień dla każdego, a przede wszystkim pary młodej. Jak czułabyś się, wiedząc, że zmuszasz do tego swoją siostrę i ona wcale się nie cieszy? Ba, byłaby smutna. A potem do końca życia ten wyjątkowy dzień zamiast kojarzyć jej się dobrze, przypominałaby sobie niechętnie jako bardzo nieudany - odezwał się ponownie Lucian, próbując wpłynąć na swoją ukochaną, jednak tak, by jej przy tym nie obrazić ani nie zasmucić. Normalnie jakaś oaza spokoju, a nie człowiek.
- On ma rację - wtrącił stanowczo Satan.
- Ugh... - wymsknęło się blondynie, do której chyba wszystko zaczęło powoli docierać. - Nie wiem. Idę się z tym przespać - oświadczyła, po czym wstała od stołu i leniwie powlokła się do łazienki.
- To ja też już pójdę. Macie pościelone w pokoju gościnnym, tam gdzie śpi Ann. Dobranoc - oznajmił szybko członek elitarnej czwórki, po czym odszedł, wchodząc za Cynthią do łazienki bez żadnego pukania czy innego uprzedzenia.
Starter: Fennekin
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 329
Wysłany: 2016-01-06, 21:37
Uhm... przyznaję szczerze, że nie wiem, co powinnam o tym myśleć, bo jednak fakt, że poszli jednocześnie do łazienki... niemniej jednak zostawię to bez komentarza. Ich sprawa, chociaż w razie co ze względu na Lu będę się przysłuchiwać, co tam robią. Na razie jednak udaję się wraz z Kobayashim do naszej gościnnej sypalni, gdzie niemal natychmiast po przebraniu w piżamę padam na łóżko nie ukrywając zmęczenia i ogólnego wyczerpania psychicznego.
- Do diabła... takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Co o tym wszystkim sądzisz, hm? - pytam czarnowłosego.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-01-07, 17:23
- A mi to już teraz wszystko jedno. Nie obchodzi mnie czy zrobimy kameralny ślub czy wielkie weselisko. Ważne, że nadal mnie kochasz i zgadzasz się to zatwierdzić oficjalnie - wyszczerzył się Satan, rzucając się obok na łóżko, po czym podciągnął cię do siebie tak, byś czuła jego gorący tors, który tym razem nic nie okrywa, gdyż chłopak postanowił spać w samych dresach. - Nie martw się. Wezmę pod uwagę twoje marzenia o skromnym ślubie i jakby co stanę po twojej stronie, gdyby znów Cynthia zaczęła atakować i pokazywać pazurki, hihihi. Ten Lucian to złoty facet, skoro z nią wytrzymuje - zachichotał, a następnie musnął cię ustami w szyję. - Ale ja też świetnie sobie daję radę z moją lisicą, prawda? Mrrr...
Poczułaś, jak ręce Kobayashiego, które do tej pory jedynie cię obejmowały, teraz powoli unoszą ci bluzkę od piżamy do góry tak, że masz już odkryty fragment brzucha. Ciemnowłosy przystąpił do kolejnego buziaka w szyję, lecz nagle przerwał i odsunął się kawałek.
- Ajajaj, zapędziłem się. To przez twoje ostatnie przyzwolenie. Już jestem grzeczniutki, obiecuję. Idziemy spać? Bo wyglądasz na zmęczoną - zaproponował.
Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 2228 Skąd: Stettin an der Oder
Wysłany: 2016-01-08, 22:49
- Wiesz... nie, żebym miała coś przeciwko, ale... - wyszczerzam kiełki w uśmiechu, wskazując na rudego diabełka znajdującego się w pokoju - ...mamy towarzystwo, dlatego zachowuj się pan. Jak już wrócimy do domu, to się zastanowię czy coś, a na razie... awww, chyba dobranoc... - przeciągam się głośno, po czym już całkiem wyczerpana wtulam się w ciemnowłosego, starając się jak najszybciej zasnąć, wsłuchując się z jego serducho... bo chyba nic innego mi nie pozostaje, prawda?
_________________
"Ta myśl sprawiła, że chciałam się stąd ulotnić jeszcze prędzej. I najlepiej zastosować Domestos do mózgu" ~ Alliana, "Przygoda Alliany"
wizja dwóch bishowych braci do poke KP
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-01-09, 11:54
- Ależ ja niemądry - jęknął Sat, spoglądając na śpiącą Ann. - Któż to widział kłaść w jednym pokoju dziecko i młodych narzeczonych - prychnął, po czym położył się grzecznie pod kołdrą i objął cię lekko, kiedy do niego przylgnęłaś. - Dobranoc - mruknął, zanim obydwoje zasnęliście.
Chyba dawno nie miałaś psychodelicznych snów, ponieważ dzisiejszej nocy przeniosłaś się do wielkiego zamczyska i byłaś królikiem, który musiał uciekać przed wielkim dobermanem. Co więcej owy doberman miał fioletowe włosy i brzmiał jak Lucian! Rano zbudziłaś się niewiele bardziej wypoczęta niż wczoraj. Po chwili okazało się, że nie wstałaś sama z siebie, lecz przez córeczkę, która stoi przy zamkniętych drzwiach i podskakuje, próbując sięgnąć klamki.
Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 2228 Skąd: Stettin an der Oder
Wysłany: 2016-01-09, 19:33
Sen miałam na tyle dziwny, że się nie wyspałam... i o co, do diabła w nim chodziło? Że mam się bać biednego Halla? Przecież nic mi nie zrobił. W każdym razie wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że powinnam już wstać, dlatego wygrzebuję się z pościeli i podchodzę spokojnym, a nawet wręcz leniwym krokiem do drzwi i przechwytuję rudego diabełka, wzdychając z rezygnacją. Matko, zwyczajne życie jest o wiele bardziej męczące niż się tego spodziewałam, ale skąd niby miałam wiedzieć? Z pewną ciekawością w głosie dopytuję.
- A gdzie ty się tak wcześnie wybierasz, młoda panno?
_________________
"Ta myśl sprawiła, że chciałam się stąd ulotnić jeszcze prędzej. I najlepiej zastosować Domestos do mózgu" ~ Alliana, "Przygoda Alliany"
wizja dwóch bishowych braci do poke KP
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-01-09, 20:39
- Do łazienki. Chce mi się psipsi - poinformowała cię Ann, zaciskając nóżki, gdy wzięłaś ją na ręce.
Och, cóż za niespodziewana potrzeba. Aby nie musieć przebierać małej z mokrej piżamki, odłożyłaś ją i zaprowadziłaś do łazienki, gdzie musiałaś jej trochę pomóc, bo nie sięgała, aby usiąść na muszli, a potem jeszcze musiała przecież umyć rączki. Mała zauważyła, że pod prysznicem leży fioletowy stanik i biała bluzka, więc uznała, że z cioci jest wielki bałaganiarz i musi jej wygłosić pogadankę na temat składania oraz sortowania ubrań, czego dowiedziała się od dziadka.
- A wiesz mamusiu, że dziadziuś nauczył mnie znacznie więcej niż tylko o porządku z ciuchami? - pochwaliła się dumna z siebie dziewczynka, kiedy opuściłyście łazienkę.
Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 2228 Skąd: Stettin an der Oder
Wysłany: 2016-01-09, 21:40
- Uhm... lepiej nie wygłaszaj jej pogadanki, bo jeszcze mi się oberwie... brrrrrr... - ostrzegam rudzielca, wzdychając głośno, a przy okazji przemywając sobie twarz po śnie. Nadal mam po nim nieprzyjemne wrażenie, natomiast zdaję sobie też sprawę, że muszę się jakoś trzymać, dlatego słysząc kolejną wypowiedź diabełka nie ukrywam swojego zdziwienia. - Nauczył? Cóż... zapewne są to dość przydatne w życiu rzeczy, dlatego z chęcią posłucham. Czego cię jeszcze ciekawego nauczył, hm?
_________________
"Ta myśl sprawiła, że chciałam się stąd ulotnić jeszcze prędzej. I najlepiej zastosować Domestos do mózgu" ~ Alliana, "Przygoda Alliany"
wizja dwóch bishowych braci do poke KP
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.