Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Gwen Brown
2016-04-22, 09:54
Kucyponki ratują Equestrię!
Autor Wiadomość
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2016-04-12, 21:19   

Pochyliłam uszy do tyłu widząc Podmieńcow. Jednak od razu widać było że coś jest nie tak z tymi tutaj. Nie zamierzam ataowac tylko zwracam się do wszystkich - Nie zachowajcie się jak idioci i nie atakujmy bo po jaką cholerę ? Spytajmy się ich czy nas puszczą
Zrobiłam krok w przód a widząc jak jakiś jednorożec próbuje zaatakować uderzylam go lekko w bok aby się ogarnął i nie atakował. Jak nie starczyło dodałam spojrzenie typu "I kill you"
- Słuchajcie podmieńcy nie chcemy walki pomimo ze niektóre kuce tutaj nie potrafią się powstrzymać. Puścicie nas czy raczej chcecie coś w zamian czy jakoś tak? Szukamy księżniczek i elementów harmonii bo gdzies je wcięło
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
REKLAMA 
Ohayo!

Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 205
Wysłany: 2016-04-12, 21:32   

 
     
Orange 
Ohayo!


Starter: Froakie
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25
Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 205
Skąd: Z odległej krainy...
Wysłany: 2016-04-12, 21:32   

- Także sądzę, że konfrontacja pokojowa będzie najlepszym wyjściem, gdyż jak zauważyli już inni, gdzie ich kilka tam też cały rój. Jednak miejmy się mimo wszystko w gotowości, bo nie wiemy czy jednak nagle nie zmienią zdania i nie zaatakują, nawet od tak sobie. Wydaje mi się, że są to chyba dosyć prymitywne stworzenia, co albo nam ułatwi, bo można je będzie może łatwiej zadowolić, przekonać, albo utrudni,bo za to może dojść do nieporozumień ze względu na to, że Podmieńce mogą nas zrozumieć na opak, w każdym razie komunikacja też może być trudna. Nawet to, że jak na razie tylko na nas warczą chyba na to wskazuje, ale i tak to lepsze wyjście od bitwy.- Mówiłem chyba bez ładu i składu, ale miałem nadzieję, że ktoś raczej zrozumiał co mówię, nie?
_________________
Bank|Box|Galeria Sław

Eevee domaga się nowych ewolucji.
  :
     
Did 


Wiek: 26
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 3565
Wysłany: 2016-04-13, 16:25   

Czekam z tyłu na rozwój wydarzeń, bowiem raczej nie jestem idealnym kucem do negocjacji z kimkolwiek. Niemniej jednak nie tracę uwagi i w każdej chwili jestem gotowy do walki z bydlakami! Wykorzystuję do tego oczywiście swoje skrzydła, które pomogą mi unikać ich ciosów i nadadzą mi większą prędkość przy podniebnych atakach!
_________________
 
     
Daisy7 


Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25
Dołączyła: 24 Maj 2014
Posty: 9322
Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-04-13, 17:10   

Krótka piłka. Albo pozwolą nam przejść w spokoju, albo zawalczymy. Nie czekając na zbawienie, wychodzę kilka kroków do przodu w stronę podmieńców. Broń Boże nie chce ich wystraszyć czy coś z tych rzeczy. Chodzi tylko o to, by zwrócili na mnie uwagę.
- Słuchajcie! Nie mamy wrogich zamiarów. Chcemy sobie tylko przejść dalej i tyle. Widzimy zresztą, że wyglądacie na dosyć zmizerniałych, więc wam też chyba nie pali się do bijatyk. Pozwolicie nam spokojnie ruszyć w dalszą drogę, a wy w swoją jak gdyby nigdy nic? Innej decyzji możecie srogo pożałować - oznajmiam.
Mam nadzieję, że Podmieńcy się zgodzą i nie będą robić problemu, ale na wszelki wypadek jestem gotowa do walki i jeśli odmówią, zaczynam atak.
_________________
♪ Z serii "Daisiak kaleczy": opening z Torci ʕ•ᴥ•ʔ

Karta Postaci || Przygoda || Fundacja
~ 38880$ ~
 
     
Ves 
hOI!


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 113
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 167
Wysłany: 2016-04-13, 18:22   

Ugh, co mogę zrobić? Walczyć nie umiem, magicznych mocy nie mam, znam ledwo kilka zaklęć... Podobno mam w sobie jakąś potężną, nieodkrytą moc... Postawiłam jednak tym razem na dyplomację, i próbowałam przekonać Podmieńców.
- N-nie chcemy was skrzywdzić - powiedziałam, idąc do przodu wychodząc naprzeciw całego tłumu - chcemy po prostu przejść...
_________________


______________

  :
     
Lu 
Lightwood siblings


Dołączył: 30 Cze 2014
Posty: 1169
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2016-04-13, 18:40   

Rainbow był szczerze załamany głupotą niektórych kucyków. Sam nie zamierzał odzywać się do tych szkap, które stały im na drodze, ale nie mógł słuchać tego, co trajkoczą inni.
- My mamy nie zachowywać się jak idioci? Najlepiej zdradzić im nasz cel podróży i myśleć, że pomogą nam w jego wykonaniu. Podziel się jeszcze z nimi tym, co jadłaś na śniadanie - syknął z pogardą do pegaza, który potrafił wzywać smoki. Miał już po dziurki w nosie tego jej rozkazywania. Widać było, że nie grzeszy rozumem, skoro była tak naiwna aby myśleć, że Podmieńcy przepuszczą ich od tak kiedy dowiedzą się, że idą ratować księżniczki. Rainbow mógł założyć się o swoją tęczową grzywę, że było to im nawet na kopyta.
Trzymał się blisko Memory, aby w razie czego móc ją obronić. Tylko ją z tej zgrai uważał za wartościową, więc nie mógł pozwolić, aby coś jej się stało, tym bardziej, że nie potrafiła walczyć, co nie trudno można było zauważyć. Oczywiście atakował tylko w razie konieczności, nie chciał ściągać na siebie gniewu tych stworów.
_________________
 
     
Matryoshka
KRZĄCZ!


Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 423
Ostrzeżeń:
 2/5/6
Wysłany: 2016-04-13, 18:48   

Schowałam się za niebieskim pegazem. Owszem - zupełnie nie byłabym przydatna w czasie walki i wolałabym, żeby ten "spór" został rozwiązany w miarę pokojowo. Moim zdaniem jednak były na to małe szanse. Wątpiłam w to, czy w ogóle do naszych napastników coś dociera.
_________________


 
     
Księciu 
FIRST OF ALL, BITCH...


Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30
Dołączył: 30 Wrz 2014
Posty: 971
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-04-13, 21:45   

Wybacz proszę, praca praca praca i zapomniałem o terminie. Daj mi szansę!

Co może powstać z jednorożca, który włada mrozem i zimnem w takiej krainie jak ta? Oczywiście odpowiedź brzmi dużo dobrych czarów opartych na śniegu i duże obrażenia zadane przy tym ewentualnym wrogom. Jednakże drużyna za którą się wlokłem postawiła na negocjacje i dyplomacje, zatem nie widziałem podstaw by wyrywać się do boju, chociaż z tego co mi instynkt podpowiada te istoty nas tak łatwo nie zostawią i myślę, że będą chciały nas stąd przegonić, dlatego jestem gotów na ewentualne utkanie lodowej ściany broniącej blokującej stwory.
Rozglądam się również tu i ówdzie za innym ewentualnym zagrożeniem, coby nie być zaskoczonym.
_________________
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-04-14, 17:12   



Większość kucyków pozostała na miejscu. Niestety, dwa z nich chyłkiem oddaliły się ku bezkresnej lodowej pustyni. Mogliście mieć tylko nadzieję, że zdołają dotrzeć do swych domów w całości. (Niestety, ale Loca nie odpisała w ogóle, a Księciu spóźnił się o ponad 2 godzinki, co jest zbyt długim okresem czasu, aby przymknąć na to oko. Przykro mi, ale kończy się to dyskwalifikacją + grzywną równą 3k)
Tymczasem podmieńce okazały się całkiem nieźle rozgarnięte i załapały kiedy kilkoro z was wyjaśniło, że nie chcecie walczyć. Dalej obserwowały was podejrzliwie, ale wyprostowały się i nie wyglądały, jakby miały zaraz na was skoczyć.
- Interesujące- usłyszeliście niespodziewanie kobiecy głos.
A oto i rój w swej imponującej liczebnie postaci. Część podmieńców wisiała w powietrzu robiąc użytek ze swych owadzich skrzydełek, cześć podążała piechotą poprzez śnieg. Na ich czele stała klacz wielkością i posturą bardzo podobna do księżniczki Celestii. Nietrudno było się domyślić, że była to królowa podmieńców. A kto by się nie domyślił, szybko odgadłby przed kim stoi po niedużej koronie, którą obca miała na głowie.
- A już myślałam, że przyjdzie nam zdechnąć na tym mrozie. Tymczasem przypałętała się wasza dziewiątka, a nawet macie jakieś ciekawe nowiny. Dobrze słyszałam słowa tej pezgazicy? Wszechmocna Celestia dała się złapać? Doprawdy pocieszne
Królowa zachichotała, a w ślad za nią pozostałe podmieńce. Śmiech niósł się echem, zwielokrotniony setkami głosów. Stardust, nieco zniecierpliwiona wystąpiła do przodu.
- Do czego zmierzasz, Chrysalis? Słyszałaś że nie chcemy kłopotów. Rozejdźmy się i niech każda z nas zapomni o istnieniu grupy tej drugiej. Tak po prostu
Królowa machnęła kopytem.
- Mogłabym to zrobić, czemu nie... ale nie bardzo mam na to ochotę- stwierdziła szczerząc swoje kły.
Zbiliście się ciaśniej, gotowi do obrony przed atakiem. Atakiem... który jak na razie nie nadchodził. Podmieńce tylko was obserwowały, a ich królowa jakby nigdy nic usiadła sobie na wystającym ze śniegu głazie.
- N-nie atakujecie?- rzuciła zaskoczona Stardust.
- A po co? Nas i tak są setki, nie ma takiej siły która by was mogła przed nami ocalić. Prędzej czy później powyłapywalibyśmy was i właściwie na jedno by wyszło. Jeśli mam być szczera, również wolę uniknąć konfliktu, ale z zupełnie innego powodu. Czemu patrzycie tak podejrzliwie? Spokojnie, jeśli nie będziecie próbować jakichś sztuczek, krzywda was nie spotka. Boicie się normalnej, kulturalnej rozmowy? Nie ma czego.
- Jakoś na weselu księżniczki Cadence nie byłaś taka pokojowa. Czemu mielibyśmy ci zaufać?
- Ech, zrób raz coś nie do końca przemyślanego dla dobra swego ludu i zaraz wszyscy wszędzie to wyciągają przy byle okazji- mruknęła królowa, przewracając oczami.
- Tak się składa, że odrobinie waszej dobrej woli moglibyśmy sobie nawzajem pomóc. A, a ,a- zanim podejmiecie decyzję, chociaż wysłuchajcie mojej oferty- dodała widząc, że Stardust już zamierza coś powiedzieć.
Takim sposobem wysłuchaliście wszyscy o tym ,że po pamiętnym Królewskim Weselu, podmieńce musiały w trybie natychmiastowym szukać nowego lokum. W wyniku tego, rój waz ze swą władczynią zawędrował na północne rubieże Equestrii, gdzie nie każdy mógł jeszcze usłyszeć o wypadkach mających miejsce w odległej stolicy. Chrysalis założyła wiec tam nową kolonię, a część swoich poddanych poukrywała w tutejszych wioskach.
- Doskonale wiecie, że żywimy się w znacznie odmienny sposób. Że do swej egzystencji potrzebujemy waszej miłości i przyjaźni. Sami nie porafimy ich wytworzyć, powiedzmy, że natura pozbawiła nas możliwości odczuwania tych uczuć. A więc pozyskujemy je od innych i przekształcamy naszymi zaklęciami w odpowiedni pokarm. A Equestria jest do tego idealna. W tym waszym kraiku miłość i przyjaźń wręcz się wylewają i głupotą byłoby z tego faktu nie skorzystać
- Tak, tak, pamiętam to jeszcze ze szkoły. Do rzeczy.- rzuciła Stardust, zniecierpliwionym tonem.
- Ech, ależ wy kucyki jesteście niecierpliwe... Sęk w tym, że wioski, którymi zaopatrywałam kolonię w pożywienie zaczęły się gwałtownie wyludniać. A na tym odludziu już i tak ciężko jest znaleźć jakąś żywą duszę. Bez odpowiedniej ilości miłości stajemy się bezbronni. Nie mamy siły rzucać zaklęć, zmieniać postać... Generalnie znacznie słabniemy. Osłabieni padamy jak muchy. Nawet teraz, przyznam to otwarcie, w moim roju znajdzie się cała masa ledwie żywych podmieńców. Może ciężko wam w to uwierzyć, ale nie lubię patrzeć jak mój lud się powoli wykańcza. Tak więc jako dobra władczyni, próbuję jakoś zmienić ten stan rzeczy, ale aktualnie niewiele mogę zrobić. Widziałam co porywało kucyki z wiosek. Wierzcie mi, są rzeczy znacznie gorsze niż Podmieńce. Dużo gorsze. I w obecnej chwili silniejsze. Ujmę sprawę tak: ofiarujcie nam trochę waszej miłości. Niewiele, ot tyle, aby co słabsi mogli jakoś egzystować. W zamian... Nie wierzę że to powiem. W zamian mogę wam ofiarować pomoc przy odbiciu księżniczk.
- A gdzie haczyk?
- Nigdzie. Mam dość tułania się z moim ludem po takich pustkowiach i życia na krawędzi głodu. Może jeśli Celestia zobaczy, że przyczyniliśmy się do odzyskania przez nią wolności, zechce zgodzić się na jakiś sojusz. To że wyglądamy jak wyglądamy, nie znaczy, że jesteśmy jakimiś bezdusznymi potworami. A zatem?
- A jeśli się nie zgodzimy?
- Wtedy wezmę sobie nieco waszej miłości. Siłą. A potem możemy się rozejść każda grupa w swoją stronę. Aczkolwiek sądzę, że nie byłoby to rozsądne wyjście. Szczególnie jeśli chcecie zmierzyć się z istotami, które widziałam. Powtórzę więc pytanie: a zatem?
Stardust zastanawiała się długo. Ostatecznie, nawet pomimo licznych głosów sprzeciwu postanowiła zaryzykować i przystać na propozycję. Stwierdziła, że jeśli gdzieś tam wśród tych zasp jest coś, co zmusiło do odejścia nawet rój Podmieńców, to przyda im się każda możliwa pomoc.
- Mądra decyzja- skwitowała Chrysalis.
I takim sposobem, w towarzystwie roju podmieńców, podjęliście dalszą wędrówkę. Jak na razie ich władczyni nie egzekwowała waszej zapłaty. Dopiero wieczorem, kiedy wszyscy dotarliście bliżej gór i schroniliście się w jednej z tutejszych jaskiń, Chrysalis poprowadziła waszą grupkę do najbardziej niedomagających podmieńców. Proces pobierania i przetwarzania waszych uczuć był co najmniej... ciekawy. Wystarczyło abyście się po przyjacielsku przytulili, a podmieńce zrobiły swoje. Za pomocą zaklęcia telekinezy "zawiesiły" w powietrzu, dookołą was jakieś tajemnicze kryształy, które gdy tylko zaczęliście się przytulać, zaczęły delikatnie świecić. Kiedy się na to patrzyło z boku, wydawało się, że wciągają delikatne światełko z waszych postaci. Trwało to kilka minut, ale nie było to ani jakieś bolesne, ani upierdliwe. Ot, na koniec poczuliście się nieco bardziej zmęczeni, to wszystko. Potem kryształy zostały rozdzielone po najbardziej potrzebujących, którzy to za pomocą magii, wyciągali sobie z kamieni owo tajemnicze światełko. Choć cała sytuacja wydawała się z lekka dziwna i nietypowa, musieliście przyznać, że jednak "robale" jakiś swój honor mają, bo jak na razie nikt nie próbował łamać warunków waszej ugody.
Następnego dnia ruszyliście dalej, wcześniej posilając się swoimi zapasami. Wzbudziliście tym pewne zaciekawienie wśród grupki młodszych podmieńców, które zafascynowane przyglądały się jak jecie. Najwyraźniej poza tymi światełkami z waszych uczuć, ta rasa nie potrzebowała nic innego do życia. W każdym razie wędrowaliście dalej, a im dłużej maszerowaliście, tym częściej natykaliście się na jakieś niepokojące ślady. A to jakieś zgliszcza, a to rozwleczone w śniegu truchło, a to jakieś bliżej nieokreślone symbole wydeptane w śniegu. I kości. Całkiem sporo kości. Nieoczekiwanie Chrysalis zatrzymała pochód wskazując na majaczący w oddali mroczny kurhan.
- Jesteśmy. Gdzieś tutaj są wasze księżniczki.
Trudno było uwierzyć w jej słowa. Wydawało się, że w tym miejscu rozegrała się jakaś wielka bitwa, bardzo dawno temu. Wystające spod śniegu liczne szkielety zdawały się tu leżeć niemal całe dziesięciolecia. Na szczycie odległego kurhanu powiewał nawet strzęp jakiegoś pradawnego sztandaru. Widać też było jakiś kształt, coś jak kamienna rzeźba, przedstawiająca jakiegoś rogatego stwora. Tylko... rzeźby zazwyczaj nagle nie wstają z miejsca, prawda? Rogaty stwór tymczasem podniósł się, a waszych uszu doleciał cichutki brzęk. Coś jakby małych dzwoneczków. Stwór, przypominający z wyglądu ogromnego i masywnego kozła zmierzył was spojrzeniem swoich oczu. Od razu domyśliliście się, że musiał to być ów straszny Grogar. Kozioł popatrzył na was, a potem rytmicznie wstrząsnął głową, wprawiając wiszący na czymś w rodzaju obroży srebrny dzwonek, w ruch.
Wtedy na raz stały się dwie rzeczy. Po pierwsze nim jeszcze dzwonienie zdołało roznieść się w powietrzu, leżące najbliżej kurhanu truchła zaczęły się poruszać i wstały. A potem kolejne i kolejne, stopniowo wyłaniając się spod zasp. Niektóre dzierżyły w pyskach prastare, nadpsute zębem czasu miecze lub topory. Sporo broni walało się też na ziemi, nie wszystkie trupy wpadły na to, aby siędozbroić.Co by jednak nie mówić, widok był doprawdy straszny. Szczególnie, że tych żywych trupów zrobiło się całe mrowie. Na domiar złego nie wiadomo skąd pojawiały się ciągle nowe i nowe. Niektóre wydawały się całkiem "świeże". Czyżby to były te nieszczęsne, porwane kucyki z tutejszych wiosek? Oby nie...
Po drugie, niespodziewanie dookoła waszej dziewiątki pojawiła się połyskująca, błękitnawa osłona, zdająca się od czasu do czasu ciskać na boki niewielkie piorunki. Najwyraźniej było to zaklęcie o którym mówił Starswirl.
- A więc zaraz zobaczymy kto tu jest mocniejszy. Ja i rój zajmiemy się tymi żywymi trupami, wy martwcie się tym kozłem- rzuciła Chrysalis, omiatając spojrzeniem ciągnące ku wam szeregi...



~~~

I wielki finał! A dokładniej bitwa z Grogarem i jego hordami zdechlaków. Co prawda podmieńce biorą na siebie wspomniane hordy, ale musicie być czujni. Nigdy nic nie wiadomo, a w ferworze walki łatwo nie zauważyć pędzącego ku wam zombiaka ;P Niemniej waszym zadaniem jest obranie jak najlepszej taktyki i znalezienie sposobu na Grogara i ostateczne pokonanie go. W skrócie sroga nawalanka. Kopyta, zaklęcia czy co tam macie w ruch. Korzystajcie też z otoczenia. Właściwie kombinujcie na wszelkie możliwe sposoby.
Czas na odpis jest do 16 kwietnia (sobota) do godz. 16:00. Nie ma limitu postów
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
Orange 
Ohayo!


Starter: Froakie
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25
Dołączył: 11 Lis 2015
Posty: 205
Skąd: Z odległej krainy...
Wysłany: 2016-04-14, 21:20   

- Dobrze, ja proponuję taką taktykę: Po pierwsze, Bluember pomoc smoków teraz przyda się nam jak nigdy. Czy mogłabyś to załatwić? Teraz tak, Memory, jeśli twoje imię ma związek z twoimi zdolnościami, to sądzę, że najbardziej przydasz nam się obserwując pole walki zapamiętując wszystkie szczegóły i poznać taktykę walki naszych przeciwników, a zwłaszcza strategię Grogara. Nara, czy umiesz oślepić kogoś, nawet tymczasowo, za pomocą światła ze swojego rogu? Jeśli tak, to może nam się to niezwykle przydać. Sea Breeze, ty najlepiej atakuj strumieniem wody. Szkoda, że Real Taste uciekł, bo bardzo dobrze sobie razem radziliście... Ale, samemu też powinno Ci się udać. Rainbow, czy możesz spróbować otoczyć naszych wrogów, by skupić ich w jednym miejscu? Yami i Dod, wy specjalizujecie się w bitwie wręcz, tak? Cóż, Wam chyba zatem nie muszę tłumaczyć co robić? W każdym razie, to wszystko tylko luźne propozycje. Oczywiście, ja też będę Wam pomagał jak tylko mogę, ale jakoś nie mam pomysłu co ja miałbym konkretnie robić... Jakieś pomysły?- Taktyka wydała mi się dobra, ale zobaczymy, jak sądzą inni.
_________________
Bank|Box|Galeria Sław

Eevee domaga się nowych ewolucji.
  :
     
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2016-04-16, 10:01   

Nie ma czasu do stracenia, kopniakami kozła nie pokonany a więc rzucilam tylko do zgromadzonych - Tak faktycznie. Orange rzucaj w niego czymś co go iślepi
Masz tam jakieś chemikalia czy cos prawda? No to rzuć czymś takim co wybuchnie jasnym światłem w jego oczy

Polecialam szukać smoka, dam sobie skrzydło uciąć że podczas podróży widziałam obsmoloną jaskinię jakiś kilometr stąd. Wylatując z jaskini korzystałam z faktu ze jestem bardzo czujna i uważałam aby nic mnie nie zaatakowało. No i ponownie leciałam bardzo szybko i szukałam smoka. No i znowu to samo, wpadłam do niego aby się przywitać i poprosić o pomoc.

Pędziłam jak najszybciej się dało obok smoka po drodze mówiąc mu aby tam gdzie lecimy zaatakował jak mu się spodoba wielkiego kozła i żeby uważał na kucyki oraz podmieńców. Kiedy udało sie dotrzec do jaskini smom wiedzial co robic a ja sama rzuciłam się do boju. Leciałam górą aby kozioł mnie nie zauważył używając swojej spostrzefawczości (do unikow) oraz czujności. Jeśli udało mi się zbliżyć do przeciwnika, błyskawicznie podleciałam do niego i waliłam kopniakami w jego nogi jednocześnie uważając na to co robią inni no i smok.No i tak to chyba będzie teraz wyglądać. Mnie trudno zaskoczyć więc jako tako miałam tutaj przewagę ale wszystko jest kestią czasu
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
Daisy7 


Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25
Dołączyła: 24 Maj 2014
Posty: 9322
Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-04-16, 11:55   

- Plan ma sporo niedociągnięć i pewnie moglibyśmy wymyślić dokładniejszą taktykę, ale najzwyczajniej w świecie nie mamy na to czasu, więc mogę przystać na pomysł Orange'a - oznajmiła prędko, po czym spojrzałam na Doda, z którym miałam współpracować. O nie, czemu to akurat ten jeden jedyny kuc, który zdaje się nie lubić mnie od początku i dogryzać mi na każdym kroku? Myślę jednak, że w tej sytuacji nie mamy innego wyjścia i może pegaz zgodzi się zawiesić broń między nami. W najgorszym przypadku celowo pośle mnie na śmierć, ale nie bądźmy pesymistami. - Słuchaj, proponuję zakraść się do Grogara z dwóch stron. Ja zajdę go z przodu, a ty z zaskoczenia weźmiesz go z tyłu, używając do tego swojej zdolności poruszania się przy pomocy echolokacji. Nie musimy się z nim naparzać na gołe kopytka, bo na pewno włada silną magią, ale chodzi głównie o zajęcie go na jakiś czas. Obydwoje latamy i jesteśmy szybcy, więc damy radę go zaczepiać tak, by nie skupiał uwagi na walce Podmieńców z jego podwładnymi oraz reszcie naszej drużyny. Myślę, że musimy wyprowadzać go z równowagi, dopóki Bluember nie przywoła jakiegoś potężnego smoka albo reszta nie wpadnie na pomysł, jak zadać Grogarowi cios ostateczny. To jak, mogę liczyć na twoją pomoc? - zapytałam, gotowa wdrążenia zaplanowanej taktyki w życie.
_________________
♪ Z serii "Daisiak kaleczy": opening z Torci ʕ•ᴥ•ʔ

Karta Postaci || Przygoda || Fundacja
~ 38880$ ~
 
     
Matryoshka
KRZĄCZ!


Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 423
Ostrzeżeń:
 2/5/6
Wysłany: 2016-04-16, 12:04   

Średnio podobało mi się łączenie sił z odmieńcami. Od zawsze miałam do nich dość sceptyczne nastawienie i nie spodziewałam się, że kiedyś mogą być pomocni. A jednak w obliczu hordy żywych trupów, dobrze było ich mieć po swojej stronie. Przynajmniej na tą chwilę.
- Um... jasne.
Zachciało mi się wycieczek krajoznawczych... Nie powinnam była się w to mieszać w ogóle. Po co mi jakieś wojny z trupami. Wzdrygnęłam się i wycofałam gdzieś do tyłu. Zgodnie ze słowami Orange, chyba najlepiej będzie obserwować pole bitwy i rzucać jakimiś wskazówkami.
_________________


 
     
Did 


Wiek: 26
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 3565
Wysłany: 2016-04-16, 12:48   

- Spoko, mogę go zaatakować od tyłu. - odpowiedziałem murzyńskiemu kucykowi, nabierając piachu w kopytka.
Nie jestem głupi, żeby bić się w tym kozłem, ale co jeśli nasypie mu się piach w oczy? Wiem, że rzucając nim mogę niechcący zaatakować jeszcze Yami, ale sama zgodziła się, że zajmie Grogara od przodu strony, więc i tak ucierpi. Kiedy Grogar będzie wiercił się przez piach w oczach, z ogromnym impetem robię susa w jego kierunku, chwytam dzwonek w locie i usiłuję go mu wyrwać. Jeśli uda mi się, a dzwonek włada umarłymi, zatrzymuję ich i każę im zniknąć, a następnie niszczę dzwonek, uderzając w niego kopytkiem.
_________________
 
     
Lu 
Lightwood siblings


Dołączył: 30 Cze 2014
Posty: 1169
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2016-04-16, 13:01   

Miałem już po dziurki w nosie tych idiotów. Czy wszystko im muszę wkładać do głowy łopatą? Były oczywiście wyjątki, ale niektóre z moich towarzyszy biły rekordy głupoty. Zastanawia mnie tylko jedno: dlaczego Grogar nie porwał ich jako pierwszych? Na pewno lepiej sprawowaliby się w zastępach zombie niż w naszej misji...
- No już, na pewno - odburknąłem Orange'owi. Nie będę latał za truposzami, skoro rój ma się nimi zająć. A patrząc na ten epicki plan, na pewno będą potrzebowali mojej pomocy.
Nie chciałem zostawiać Memory samej, ale na moim grzbiecie nie byłaby też do końca bezpieczna. Mimo wszystko postanowiłem mieć na nią oko i w razie zagrożenia uratować ją.
Wzniosłem się w górę i poczekałem, aż inni przystąpią do ataku. Kozioł musiał być skupiony na nich, aby mój plan się powiódł. Gdy dopatrzyłem dogodnej okazji, ruszyłem z zawrotną prędkością, ciągnąc za sobą światło i tęczę. Zacząłem oblatywać Grogara, oślepiając go światłem. Nie zastanawiając się długo, złapałem za jego dzwonek i pociągnąłem do siebie, aby zerwać go z jego karku. To dzięki niemu miał nad nami przewagę, więc rozsądnie byłoby się go pozbyć z gry.
_________________
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.