Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-03-27, 23:04
- Porozmawiać? Matko, to brzmi okropnie poważnie. Dobrze, pójdę dokończyć prysznic i się wytrę, a ty tu siedź i wyluzuj. Chodziło mi o zwykły, przyjacielski buziak w policzek. Nie odbieraj tego w inny sposób. Nie planuję ci się oświadczyć - zaśmiał się, uśmiechając tym razem łagodnie i bez cienia złośliwości, co podziałało na twój organizm uspokajająco, jakbyś wypiła kubek melisy.
Po niecałych dziesięciu minutach Kougami wyszedł ponownie z łazienki, lecz tym razem w dwuczęściowej piżamie. Usiadł na twoim łóżku, ale nie tuż przy tobie, byś nie czuła, że twoja prywatna przestrzeń została naruszona.
- Widzisz, nawet założyłem górę od piżamy, którą przeważnie pomijam. A to wszystko, żebyś mogła się skupić na tym, co chcesz mi przekazać, a nie moim super wysportowanym ciele - wyszczerzył się wesoło. - No więc? - dodał, starając się lekko spoważnieć, ale jednocześnie nie stworzyć napiętej atmosfery.
Kougami starał się być zabawny i rozładować napięcie, ale mi to nijak pomogło. Kiedy zdradził mi już swoje prawdziwe zamiary i że niczego innego nie oczekuje w zamian jak przyjacielskiego buziaka, zrobiło mi się głupio. Pomyślałam już nie wiadomo o czym, kiedy mężczyzna nie chciał tym zakryć jakichś innych przesłań. Głupia ja.
- No więc... - zawiesiłam na chwilę głos, zastanawiając się, co ja tak właściwie robię. Postanowiłam spłacić swój "dług". W końcu to tylko przyjacielski buziak, który nic nie znaczy, prawda? Cmoknęłam więc szybko Kougamiego w policzek, tak jak chciał.
- Po prostu myślałam, że chodzi ci o coś więcej, a to byłoby nie fair w stosunku do ciebie, gdybym odrzuciła twoje starania bez podania powodu. Nie chciałabym, aby coś między nami się popsuło... Przepraszam, że trzymałam cię w niepewności - wyjaśniłam, czując na polikach nieznaczne zaczerwienia. Super, spalę buraka i wyjdę na kompletną idiotkę. Postanowiłam wstać i zabrać rzeczy, po czym udałam się do łazienki. Tochyba najlepsze, co mogłam w tej sytuacji zrobić. Długi prysznic pozowli mi się uspokoić i odprężyć.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-03-28, 14:22
wybacz, że olewam połowę twojego postu, ale Kougami miał inny zamiar i zgaduję, że po tym co zrobi, nie będziesz już mówiła tego, co zaplanowałaś 3:
--------------------
Kougami siedział dalej grzecznie, czekając, aż wyjaśnisz mój powód swojego zniechęcenia. Zanim jednak zaczęłaś mówić więcej, szybko przysunęłaś się do niego i wyciągnęłaś głowę, by dać mu nagrodę za zgadnięcie typu Poka z jajka. Mężczyzna zaplanował jednak coś innego, niż mówił. Kiedy twoje usta dzieliło od jego twarzy bardzo niewiele, Shinya prędko przekręcił głowę, czego rezultatem było trafienie w jego chłodne po kąpieli, lekko słonawe i miętowe wargi, a nie policzek. Buziak był szybki i delikatny, ponieważ zorientowawszy się, do czego doszło, machinalnie odsunęłaś twarz.
- Czerwienisz się - oznajmił radosnym i bardzo zadowolonym głosem. - Chyba się na mnie nie pogniewasz? Taki delikatny całus w usta jest równie niewinny jak przyjacielski buziak w polik, nie sądzisz? - uśmiechnął się niby przepraszająco, jednak równocześnie tak, że wiedziałaś, iż nie czuł się winny i gdybyście cofnęli się o tych kilkadziesiąt sekund, powtórzyłby swą "intrygę".
Co on sobie w ogóle wyobraża?! I za kogo mnie ma? Nie będę łatwą dziewczyną ani nic z tych rzeczy. Mieliśmy inną umowę, a on ją bezczelnie złamał na swoją korzyść. Może bym się tak nie unosiła, ale musiałam być fair w stosunku do Ethana. Kougami ma szczęście, bo gdybyśmy się nie znali, od razu dostałby w twarz. Tutaj jednak powstrzymywałam się od tego wszystkimi siłami.
- Nie, nie był niewinny, skoro go zaplanowałeś. Nie wierzę, że to zrobiłeś! - powiedziałam uniesionym głosem, ledwo powstrzymując się przed krzykiem. Najlepszym wyjściem w tej sytuacji było opuszczenie pokoju. Nie zamierzałam na razie z nim rozmawiać. Pobiegłam szybko do łazienki i się w niej zamknęłam. Zawiodłam się na ciemnowłosym. Myślałam, że jest inny.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-03-28, 22:57
Uśmieszek Kougamiego prysł jak bańka mydlana, kiedy odezwałaś się do niego uniesionym i pełnym wyrzutów głosem, a potem wyskoczyłaś z łóżka na równe nogi i pobiegłaś do łazienki, zamykając się w niej na amen.
- Przecież żartowałem! - krzyknął mężczyzna, na sekundę przed tym, jak zatrzasnęłaś za sobą drzwi. - Caro, proszę - dodał po chwili, stojąc prawdopodobnie z drugiej strony drewnianych wrót.
Po tych słowach uciszył się na dobre dwadzieścia minut. Pomyślałaś nawet, że może wyszedł, ale wtedy usłyszałabyś odgłos otwieranych i zamykanych drzwi waszego pokoju.
- Caro... - usłyszałaś w końcu cichy, brzmiący na skuroszny głos Shinyi. - Masz rację. Zaplanowałem to i zachowałem się jak jakiś gówniarz. Przepraszam. Nie wiem, co mnie podkusiło. Chociaż nie... wiem, ale to mnie nie usprawiedliwia. Jeśli chcesz, wezmę swoje rzeczy i poproszę o inny pokój - oznajmił.
Zachował się jak gówniarz? Było to w prawdzie zagranie godne sześciolatka z przedszkola, jednak bardziej bolało mnie to, że Kougami postąpił tak egoistycznie pomimo tego, co mu powiedziałam. A raczej chciałam powiedzieć. Nie chciałam z nim na razie rozmawiać. Wprawdzie mogłam wyjść i dać mu chociaż jakikolwiek znak, co ma dalej zrobić, ale nie chciałam tego. Sam zdecyduje, czy opuścić nasz pokój czy w nim zostać. Ja dalej siedziałam pod drzwiami i czekałam, rozmyślając o wszystkim i o niczym.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-03-31, 06:48
Nastąpiła iście grobowa cisza. Nie słyszałaś, aby drzwi do waszego pokoju były otwierane lub zamykane, więc nastolatek chyba został w pokoju, mimo wszystko postanawiając poczekać na twój werdykt w jego sprawie. Siedząc tak w łazience, udało ci się trochę uspokoić, chociaż najgorsze były nagłe wizje, jakie pokazywały ci się w myślach, przedstawiające Ethana, który patrzył na ciebie z góry z zasmuceniem, wrogością, a wręcz odrzuceniem, tak jakbyś zrobiła mu wielką krzywdę. Potem pojawił się inny problem. Gdy sięgnęłaś do klamki, by otworzyć drzwi, ta kompletnie nie chciała dać się nacisnąć. Po chwili szarpaniny z nią zrozumiałaś, że zatrzasnęłaś się tu na dobre! A co jeśli mężczyzna opuścił jednak waszą sypialnię i nie usłyszy twoich nawoływań o pomoc (o ile masz zamiar posłużyć się takowymi)?
PRIMA APRILIS! HA!
------------------------
Super, nie dość, że miałam beznadziejny humor, to jeszcze drzwi do łazienki się zepsuły! Nie wiedziałam, czy Kougami jest w pokoju, ale nie zamierzałam prosić go o pomoc, gdyż nadal byłam na niego zła. Zresztą, chyba by usłyszał moje dobijanie się? A może śpi? No nie ważne, sama sobie jakoś poradzę. Dobrze, że się nie kąpałam, bo inaczej to, co zaraz zrobię, mogłoby się skończyć przeziębieniem, czy coś. Podeszłam do okna, jakieś na pewno powinno tutaj być. Na sam początek postanowiłam je otworzyć i ocenić wysokość z okna do ziemi. Może się uda...? Jeżeli nie będzie wysoko, to po prostu wyjdę, a jeżeli nie, to rozglądam się za czymś, po czym mogłabym zejść. Jakieś kraty, drzewo, cokolwiek stabilnego, z czego od razu nie spadłabym na twarz.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-04-01, 06:44
ale nawet mnie nie nabrałeś ;-;
----------------
W łazience znajdowało się małe okno, które postanowiłaś wykorzystać. Nie byłaś pewna, czy uda ci się przez nie przecisnąć, ale kto nie próbuje, ten żałuje. Kiedy weszłaś na dozownik WC, udało ci się otworzyć szybę na oścież i ku swej wielkiej uciesze ujrzeć, że podłoże znajduje się dosyć nisko, więc jeśli tędy wyjdziesz, nie powinnaś skręcić sobie kręgosłupa. Zadanie nie należało do najprostszych i raz o mały włos nie skręciłaś sobie kostki, kiedy źle postawiłaś nogę, ale ostatecznie przecisnęłaś się przez otwór i wylądowałaś w gęstych paprociach rosnących pod oknem. Roślinki zamortyzowały upadek.
- Eee... wszystko gra? - usłyszałaś nieznajomy głos.
Obróciwszy się, ujrzałaś jakiegoś kolesia w bordowych włosach związanych z tyłu w kucyk sięgający prawie do kolan mężczyzny. Przynajmniej to nie Kougami, który zaraz miałby niezłą polewkę.
Mimo, że okno było cholernie małe, udało mi się jakoś przez nie przecisnąć i prysnąć z tego "więzienia". Co prawda nie obyło się bez problemów przy lądowaniu, ale koniec końców przeżyłam to. Jest moc. No, prawie. Wszystko by się udało, gdyby pewien chłopak nie przyglądał się całej tej sytuacji. Pewnie musiał mieć niezły ubaw, kiedy patrzał, jak staram się przecisnąć przez to wąskie okno. Nawet jeżeli się śmiał, to zachował to dla siebie i normalnie spytał, czy wszystko w porządku. I co ja mam odpowiedzieć? "Drzwi w łazience się zatrzasnęły, więc musiałam wyjść oknem"? Tak, na pewno nie uzna mnie za wariatkę.
- Teraz już tak. Chciałam sprawdzić, czy uda mi się wydostać przez to okno - to wcale nie brzmiało lepiej. To brzmiało tragicznie! Nie dosyć, że w poprzednim mieście przez kilku ludzi byłam uznawana za wariatkę, to jeszcze tutaj musiało się kilku takich znaleźć.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-04-02, 00:08
Facet parsknął cicho pod nosem, usłyszawszy twoje wyjaśnienie. Rzeczywiście zabrzmiało tragicznie, więc i tak dobrze, że tylko się zaśmiał, a nie wezwał ludzi z psychiatryka. Ciekawe jak wyglądałabyś odprowadzana w kaftanie bezpieczeństwa do wozu, którym następnie przewieziono by cię prosto do wariatkowa.
- Mam dwie teorie - zaczął nieznajomy, a ty byłaś zaskoczona, że jeszcze nie odszedł. Powiem więcej, podszedł, by pomóc ci się podnieść. - Albo jesteś złodziejką i właśnie obrabowałaś kogoś, kto sypia aktualnie w tym pokoju, albo jesteś kochanką i niespodziewanie do sypialni weszła żona twojego casanovy, dlatego musiałaś uciekać przez okno, żeby nie zdarła z ciebie skóry żywcem. Zgadłem? Bez obaw, nikomu nie wygadam, ale chodź ze mną na moment. Potrzebuję pomocy kogoś obcykanego.
- No, nie udało ci się zgadnąć - odpowiedziałam, dziwiąc się, dlaczego wysnuł tylko dwie teorie. Przecież mogą ich być tysiące. No ale okej. Nie jest ani złodziejką, ani kochanką jakiegoś nadzianego faceta. - Może jak będziesz dalej zgadywał to ci się uda - podpowiedziałam mu, chociaż zwykle najłatwiejsze odpowiedzi najtrudniej przychodzą do głowy. Co jeszcze, może wypęzłam z muszli klozetowej i wyśliznęłam się przez okno?
- Wątpię, żebyś potrzebował akurat mojej pomocy - powiedziałam, nie za bardzo wiedząc, co ma na myśli poprzez "obcykanie". Nie ruszę się z miejsca, dopóki mi tego nie rozjaśni. Nie za bardzo chciałam latać za obcym facetem nie wiadomo gdzie o tak później porze. Właściwie to w ogóle nie powinno mnie tutaj być.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-04-03, 10:36
- Szczerze mówiąc, nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy. To były takie pierwsze myśli. Ale cieszę się, że nie wpadłem na złodziejkę ani niczyją kochankę - parsknął cicho śmiechem, zakrywając sobie usta. - Cóż, może nie akurat twojej, bo jeszcze kilka minut temu nie wiedziałem o twoim istnieniu, ale w każdym razie nadajesz się. Jesteś kobietą w wieku podobnym do mojej dziewczyny, której chce sprezentować naszyjnik. Tu zaraz jest sklep z biżuterią i naprawdę byłbym ci mega wdzięczny, gdybyś poświęciła mi te kilkanaście minut na doradzenie, który łańcuszek podoba ci się najbardziej. Wiesz, ja jako typowy facet nie mam bladego pojęcia o tego typu sprawach.
- Nie jestem pewna, czy o tej godzinie jest otwarty jeszcze jakiś sklep, zwłaszcza z biżuterią. Jest po 20 - odpowiedziałam nadal nieufnie, jednak po chwili namysłu postanowiłam, że zaryzykuję i sprawdzę, czy chłopak mówi prawdę. W końcu sklep miał być gdzieś w okolicy, więc nie powinno nam długo zająć dojście do niego. Pewnie w życiu bym się nie zgodziła, aby za nim pójść, ale to jakoś wydawało mi się lepsze niż powrót do pokoju, w którym był Kougami.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2016-04-04, 20:31
- Wielkie dzięki! - ucieszył się twój towarzysz, z którym ruszyłaś ku pobliskiej uliczce pełnej sklepów, chociaż większość była już zamknięta. - Tak w ogóle nazywam się Tetsu i miło mi cię poznać, przymykając oko na to nietypowe wpadnięcie na siebie, hehe.
Bordowowłosy mężczyzna zaprowadził was pod piętrowy budynek. Według szyldu na górze rzeczywiście znajduje się sklep jubilerski. Weszliście do środka i już miałaś ruszyć schodami na górę, kiedy coś rzuciło ci się w oczy. Przejście na górę zostało już zamknięte na kraty. Podobnie jak dwa wejścia do sklepów znajdujących się na parterze w tym budynku. Jedyne co jest do dyspozycji to ten niewielki, zaciemniony przedsionek. Usłyszałaś, że drzwi zamykają się za wami. Zdezorientowana odwróciłaś wzrok i ku swemu przerażeniu ujrzałaś, że to Tetsu trzasnął drzwiami, a co więcej zabarykadował je prowizorycznie przy pomocy stojącej obok miotły. Gdy słabe światło wydobywające się z góry z zamkniętej części padło na jego twarz, dostrzegłaś na niej bardzo obleśny uśmieszek. Poczułaś, jak adrenalina napełnia twoje żyły. Jesteś tu sama z tym oszustem, wszystkie drogi ucieczki zostały zamknięte, a co więcej nie masz przy sobie pokedexu, nie wspominając już o Pokemonach, których przecież nie zabierałaś do łazienki. Co cię podkusiło, by mu zaufać? Ogarnąwszy w pośpiechu ciemnawe pomieszczenie, dostrzegłaś, że w kącie znajduje się chyba puste wiadro oraz kawałek dalej pusty, drewniany stolik okryty niewielkim, białym obruskiem. I to by było na tyle.
- Uprzedzam, że jeśli zaczniesz krzyczeć, tylko pogorszysz swoją sytuację. Lepiej bądź posłuszna - odrzekł Tetsu głosem złośliwym i zupełnie niepodobnym do poprzedniego. - Na co czekasz? Zdejmuj te ciuchy. Chcę cię widzieć w samej bieliźnie. Migiem - ostatni wyraz zabrzmiał wręcz groźnie, jakby za ociąganie się była przewidziana surowa kara.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.