Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2015-12-10, 20:56
~Przygoda Viviann Malesci
Autor Wiadomość
Draggy 
The Sloth is real.


Starter: Toge(3.141)
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24
Dołączył: 27 Cze 2014
Posty: 291
Skąd: wiesz, że nie wiem?
Wysłany: 2015-11-12, 20:27   ~Przygoda Viviann Malesci

Nareszcie! Masz wyczekaną przygodę! Teraz będzie z górki. ;)
- - -
Stałaś przed domem dzierżąc w ręce rower. Tak- twój ukochany rower w którym sporo już podróżowałaś. Larvesta zwyczajnie nalegała, aby pojechać nim z tobą, coby się nie namęczyć podróżą i poczuć trochę wiatru w swoim futerku. Pogoda była idealna, słońce świeciło mocno, może nawet trochę za mocno. Bezchmurne niebo po którym krążyły Pidove'y oraz innego rodzaju ptactwo z Unovy. Kilka krzaków otaczało dobrze znaną ci dróżkę z domu do innych miast. Larvesta cicho pomrukiwała leniwie wspinając ci się po nodze:
- Larvesta, Larv! - mruknęła
Gdyby nie fakt, że jesteście przyjaciółkami miałabyś problem ze zrozumieniem jej języka, jednak rozumiałaś ją bez żadnych przeszkód i rozszyfrowałaś ten jej pomruk jako:
- Podnieś mnie, proszę.
Widocznie bardzo chciała ci usiąść na ramieniu, albo w innym wygodnym miejscy takim jak koszyk lub bagażnik roweru. Wkrótce samej udało jej się wejść ci na ramię i już miała zasnąć w cieple słońca, gdyby nie banda Pidove'ów które przeleciały ci tuż nad głową strącając biedną robaczkę na ziemię. Poczęła stękać sama do siebie wyzywając po swojemu "wredne ptaszyska"- jak sama to ujęła, po czym zrezygnowana położyła się na ziemi i zaczęła cicho szlochać. Zapowiadała się niezła przygoda.
_________________
  :
     
REKLAMA 
Fru-sru

Starter: Toge(3.141)
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2015-11-12, 20:46   

  :
     
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2015-11-12, 20:46   

Jak zwykle gapiłam się chwile w swój dom, myśląc o tym polu za nim. Czy rodzice mi pomogą w spełnieniu celu? Hodowla larvest. Larvesty, larvesty i moja larvesta szczęśliwa wśród innych larvest. W sumie fajna wizja ale no...spojrzałam na nią i zaśmiałam się, czekając aż ta wespnie się sama na mnie. Mały leniuch, nie będę przecież wszystkiego za nią robić. Poczochrałam ją po futerku i westchnęłam cicho, chciałam już wejść aż tutaj...halo?! Co to było?? Larvesta wylądowała na dole więc odruchowo ją podniosłam i przytuliłam, wsadzając do koszyka rowerowego. Spojrzałam w górę..Pidove! A to kozica
- Larv co ty na to aby złapać jednego? Typy latające są bardzo szybkie a to by się w sumie przydało na jakąś bitwę- Zaproponowałam swojej przyjaciółce - Nie, nie ma mowy aby mi uciekł, gonimy stadko- Wskoczyłam na rower i pognałam ścieżką rowerową podążając za pokemonami i uważając aby ich nie zgubić.
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
Draggy 
The Sloth is real.


Starter: Toge(3.141)
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24
Dołączył: 27 Cze 2014
Posty: 291
Skąd: wiesz, że nie wiem?
Wysłany: 2015-11-12, 21:33   

Odpisy dalej, parampampam.
- - -
Wskoczyłaś najszybciej jak si dało na rower i umiejscowiłaś Larvestę w przednim koszyku. Pędziłaś przed siebie goniąc za grupką Pidove'ów a wiatr rozwiewał ci włosy. Larveście obecny stan bardzo się spodobał. Uspokojona wylegiwała się w koszyku ciesząc się słońcem i wiatrem. Ledwo starczało ci oddechu aby dogonić ową chmarę ptaków. Widziałaś, jak powoli tracisz prędkość a one oddalają się coraz bardziej. Aż w końcu twój oddech nie dał ci wyboru i powoli zaczęłaś się zatrzymywać. Nagle uderzyłaś o coś rowerem i wraz nim, koszykiem i Larv siedzącą w środku znalazłaś się w z głową krzakach. Lecąc tak zauważyłaś coś małego i szarego lecącego w przeciwną stronę. Nieco oszołomiony Poke-robak wygrzebał się rozzłoszczony z krzaków i ciągnąć cię za nogę pomógł ci wstać. Larvesta poczęła nagle na ciebie krzyczeć w swoim języku złorzecząc ci tak bardzo, jak tylko mogła i czerwieniąc się strasznie i robiłaby to w nieskończoność, gdyby nie nagły podmuch wiatru który ponownie zrzucił cię na ziemię, tym razem szczęśliwie (a może i nie) wylądowałaś na kolanach. Podmuch ten uderzył o twój rower i wraz z krzakami odrzucił go nieco dalej. Rower (w przeciwieństwie do krzaków) był w jednym kawałku.
- Piyaaaa! - krzyknęło coś nad twoją głową.
Obróciłaś się i z opadającej powoli chmury kurzu wyłoniła się sylwetka niewielkiego ptaka, który gwałtownie trzepał skrzydłami. Po chwili twoim oczom ukazał się Pokemon w całej swoje okazałości. To był Pidove! Niewielki gołąbek gniewnie spoglądał na ciebie a na jego skroni widać było wielkiego, purpurowego sińca od uderzenia rowerem. Po raz kolejny wydał okrzyk- nie brzmiało to jak zaproszenie do zabawy.
_________________
  :
     
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2015-11-12, 22:05   

Dziękuję :)
- - - - - - - ------
Dyszałam jak pies, oczywiście normalnie bym się też rozkoszowała powiewem wiatru tak jak Larv. No ale ona nie pędziła z kilkukilogramowym bagażem no i jeszcze moje ciało. A to jak przeteleportowałyśmy się nagle w krzaki, było tak szybkie że ja wydałam z siebie jakieś "uhg" i krzyknięcie. Starałam się jak najszybciej wstać - Dzięki Larvesta- kiedy ta ciągnęła mnie za nogę. Och co ja bym bez niej zrobiła! Nie potrafię wyobrazić sobie swojego życia bez niej.
- Aaa!- krzyknęłam padając na kolana przez podmuch. Teraz to ja zaczęłam mamrotać pod nosem, szybko łapiąc larv aby ta nie odeciała. Kiedy atak minął spojrzałam na Pidov'a z czarnymi chumarmi nad oczami. Wstałam stawiając Larv na ziemi i unosząc ręce w górę "poddaję się"
Nie chciałam walczyć od razu z pokemonem, wolałam najpierw spróbować porozmawiać - Przepraszam Pidove, nie zauważyłam cię. Proszę nie złość się, złość piękności szkodzi- i tu lekko się do niej/niego uśmiechnęłam. Jeżeli che walczyć...cóż, sądzę że larv dałaby radę. Mam nadzieję, że tej nie wpadnie do łba atakować...hmm..
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
Draggy 
The Sloth is real.


Starter: Toge(3.141)
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24
Dołączył: 27 Cze 2014
Posty: 291
Skąd: wiesz, że nie wiem?
Wysłany: 2015-11-15, 00:07   

~Odpisy, znowu! Weee.
- - -
Pidove podleciał nieco wyżej i już chciał cię zaatakować, gdy nagle usłyszał słowa twoich przeprosin:
-Dove? - zdziwił się
Nie rozumiał co chcesz mu powiedzieć, więc oburzył się mocno, że ktoś kto potrącił go rowerem usiłuje teraz coś do niego powiedzieć. Przy użyciu Używając Gust, starał się was trafić, ale niestety nagle sam wpadł w podmuch i spadł na ziemię z hukiem. Leżał tak przez dłuższą chwilę najpierw- lekko drgając tylną łapką, następnie zupełnie znieruchomiał:
- Larv? - zapytała zdziwiona Larvesta.
Jego klatka powoli poruszała się w górę i w dół- oddychał. Przeżył upadek z wysokości, ale czy wyjdzie z niego cało? Znajdowałaś się w środku lasu, szanse na to, że w pobliżu był jakiś sanitariusz były nikłe. Ponadto pędząc tak nie kontrolowałaś trasy jaką jechałaś. Czas leciał, a ptak nie wyglądał najlepiej. Siniak na jego czole nabrzmiał jeszcze bardziej, a on sam od czasu do czasu popiskiwał cicho będąc na skraju świadomości.
_________________
  :
     
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2015-11-15, 10:13   

Opuściłam dłonie i już przyszykowałam się, żeby dać polecenie Larv aby odparła atak jednak najwyraźniej Pidove niezbyt potrafił używać swoich ataków. No a przynajmniej nie tego. Spojrzałam na Larvestę i powiedziałam - Raczej go tak nie zostawimy co nie?- Na szczęście miałam przy sobie w torbie bandaże. Zawsze, bo jakbym się tak wywaliła że bym sobie coś zrobiła to bandaż i ściągacze są konieczne. Szybko podeszłam do Pidova i uklękłam przy nim, (oczywiście już w głębi duszy planowałam go przekabacić na swoją stronę w sensie złapać) wyciągając bandaż i ściągacz(taks obie to coś nazwałam) Nie mam niestety żadnej maści a szkoda. Owinęłam więc bandażem głowę pokemona ale nie tak mocno aby był duży ucisk. No i co zrobić teraz, wzięłam Pidova i podeszłam do roweru, podniosłam go a gołąbka wsadziłam do koszyka. Potem spojrzałam na Larvestę, kucnęłam i wyciągnęłam rękę - Larv chodź na ramię, musimy szybko znaleźć jakąś konkretną pomoc- No i co teraz? Jak Larv już się usadowiła to ruszyłam po śladach jakie zostawiłam, mając nadzieję że powietrzny atak nie zdmuchnął ich do końca. Chciałam trafić do domu i tam zaopiekować się Pidovem.
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
Draggy 
The Sloth is real.


Starter: Toge(3.141)
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24
Dołączył: 27 Cze 2014
Posty: 291
Skąd: wiesz, że nie wiem?
Wysłany: 2015-11-16, 23:52   

Nyaaaa. 3:
- - -
Zbliżyłaś się do ptaka, który lekko drgał nieprzytomny na ziemi. Czułaś, że musisz mu pomóc, jeżeli chcesz go zdobyć- nie mogłaś go tak zostawić. Poszukałaś bandaża w swojej torbie i na twoje szczęście- był tam. Niewielki skrawek, wystarczający do obwinięcia jego głowy. Niestety, takie ustrojstwo jak ściągacz nie miało tam miejsca. Tak więc ptaszyna z owiniętą głową leżał sobie spokojnie w koszyku, czekając aż zabierzesz go do najbliższego Centrum Pokemon. Już miałaś wyruszyć bez wiedzy w którą stronę się udajesz, gdy nagle niewielki kawałek papieru spadł z podmuchem z nieba prosto na twój koszyk. Odruchowo podniosłaś go- okazał się być dziwną kartą. Bardzo ciepłą w dotyku emitującą jasny blask. Jej rewers był jasnobrązowy ozdobiony czarnymi wzorkami. W tej samej chwili, jak odwróciłaś by spojrzeć na to, co znajduje się z przodu usłyszałaś głos niebios, który powiedział:
- Pomyślnych wiatrów! - głos ten był tak cichy, a zarazem słyszalny, niczym podmuch wiatru.
Tuż po chwili przed tobą pojawiła się długa, błyszcząca, ciągnąca się wzdłuż jednej ze ścieżek przed tobą. Los się do ciebie uśmiechnął.
_________________
  :
     
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2015-11-17, 10:07   

Eee... dobra. To było dziwne. Momentalnie uniosłam lewą brew w górę, co spowodowało rozciągnięcie się mojej blizny. Porozglądałam się nagle, szybko i kurczowo gdy usłyszałam głos nieznajomego/ej. Spojrzałam na larvestę i wzruszyłam ramionami - Dooobra to było bardzo nietypowe- poczochrałam ją po futerku. "Błyszcząca" ścieżka? Trochę... a tfu, skupiłam się na tym co mam do zrobienia. Skoro los mi przychylny, ruszyłam przed siebie na rowerze. Oczywiście kartkę zatrzymałam, chowając ją do koszyka. Centrum Pokemonów....Centrum Pokemonów....Centrum Pokemonów....Centrum Pokemonów.... Cały czas zastanawiałam się gdzie jakieś centrum jest. Aha! Już wiem! Kierując się ścieżką chciałam dotrzeć do jedynego znanego mi w okolicy mojego domu CP, oczywiście jak mi się to uda biorę Pidova i wbiegam jak szalona do budynku, podchodząc do pierwszej lepszej siostry i mówiąc, że znalazłam rannego Pidova i proszę o pomoc bo nie wygląda to dobrze.
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
Draggy 
The Sloth is real.


Starter: Toge(3.141)
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24
Dołączył: 27 Cze 2014
Posty: 291
Skąd: wiesz, że nie wiem?
Wysłany: 2015-11-24, 01:29   

Powróciłem z *ekhem* "urlopu". Meao! Odpisik krótszy, coby się wyrobić jeszcze dzisiaj. :)
- - -
Z pomocą tego czegoś, cokolwiek to było łatwo odnalazłaś drogę do Centrum Pokemon. Sama magiczna nić doprowadziła cię do Striation City, skąd prostą drogą, za pomocą drogowskazu znalazłaś wcześniej wspomniany budynek. Widząc cię nadjeżdżającą, siostra Joy wybiegła przed budynek i zabrała Pidove'a mówiąc:
- O rany! To nie wygląda dobrze!
Zauważyłaś, że na bandażu który zawinęłaś wokół głowy Pidove'a pojawiła się jasnoczerwona plama, która wyraźnie- nawet z daleka, pachniała metalem. To była woń krwi. Na twarzy sanitariuszki malowało się wyraźne zmartwienie ową sytuacją. Albowiem już po chwili za jej plecami pojawił się Audino, ciągnący nosze. Siostra położyła ptaszynę na to i pospiesznie wbiegła do środka Centrum rzucając tylko:
- Poczekaj w środku!
Larvesta stała cała osłupiała. Widocznie nie spodobał jej się widok chociażby najmniejszej ilości krwi.
_________________
  :
     
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2015-11-24, 20:23   

Ble. Larv skamieniała i ja też, nie lubię widoku krwi. Nawet jak się lekko przetnę to mi się ciemno przed oczami robi. Wręcz nieświadomie podałam siostrze Pidova, po czym wzięłam Larvestę na ręce (oczywiście wcześniej odstawiłam rower) i weszłam do środka Centrum Pokemonów. Tam usiadłam a Larv posadziłam na kolana, czochrając ją po futerku. Jak zawsze. Rozglądałam się chwilę ale nie wyglądało na to, żeby szybko wrócił ten dziki pokemon. Swoją drogą, nie pomyślałam jak może się tutaj zachować! Może oszaleje jak się wybudzi? Może a może i chyba, na pewno... będzie chciał zwiać? Nie myślałam o tym, priorytetem dla mnie w tej chwili było dostarczyć go gdzieś gdzie mu pomogą. Spojrzałam na swoją przyjaciółkę...
- Może dla zabicia czasu...- i tu wyciągnęłam trzy pokeballe w których siedział Joltik, Seviper i Deino - Wczoraj kiedy ty spałaś w najlepsze, ja złapałam nowe pokemony. Chodźcie tutaj, poznajcie Larvestę- podrzuciłam pokeballe w górę i złapał je kiedy to już stworki wyszły. Co ciekawe, wszystkie złapane poki to samce. Oh nouł! Larv to jedyna babka w zespole :D ! Czekałam póki co na ich reakcję, chociaż najbardziej to chyba obserwowałam Deino który był dość... nieśmiały.

//cieszę się że mi odpisałeś ^^//
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
Draggy 
The Sloth is real.


Starter: Toge(3.141)
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24
Dołączył: 27 Cze 2014
Posty: 291
Skąd: wiesz, że nie wiem?
Wysłany: 2015-11-29, 20:39   

Gdy tyko reszta Pokemonów wydostała się na powierzchnię każdy z nich zareagował inaczej. Najbardziej oczywistą i przewidywalną reakcją była reakcja Larvesty. Ten mały robaczek bardzo szybko i zwinnie wspiął się na twoje ramię i wtulił widząc bandę innych stworków. Bynajmniej nie zrobiła tego ze strachu, ale z zazdrości i obawy o utracenie całej twojej uwagi. Reszta Pokemonów robiła swoje. Seviper obserwował calą sytuację i resztę planując, jak tu z nimi przeżyć. Joltik wylądował zgrabnie i zaczął pozować, tak aby zwrócić na siebie uwagę i przypodobać się otoczeniu. Deino? Deino zaś odszedł na bok nieco przerażony i uronił łzę. Nie wiedział co się dzieje ale bał się podejść bliżej i zapytać. Nagle z drugiego końca sali podbiegła do ciebie dziewczyna- na pierwszy rzut oka w twoim wieku, krzycząc jak szalona. Miała różowe włosy, sięgające jej do ramion, fioletową bluzkę, jasno-zielone oczy oraz jeansy.
- Czy to Seviper! O mój Arceusie! Skąd go masz!? Taki Pokemon w tym regionie to rzadkość!
Popatrzyła trochę na ciebie i pomyślała, jak właśnie się zachowała. Zaczerwieniła się lekko, ale to nie przeszkodziło jej w kontynuowaniu rozmowy:
- Jestem Jane! Miło cię widzieć!
Seviper zauważywszy zachwyt jego osobą, zaczął prezentować się dumnie, jednocześnie sycząc niepewnie na ową Pannę, irytując nieco Joltika, a co za tym idzie- zachęcając Larvestę do konkurencji. Skutkiem tego wszystkiego było to, że ta trójka zaczęła bić się o uwagę, a Deino szlochał z boku jeszcze głośniej.
_________________
  :
     
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2015-11-30, 16:48   

Siedziałam z obojętną miną, obserwując uważnie pokemony. Wstępnie znałam tylko ich charaktery (nie mówię o Larveście!) ale chyba najdziwniejsze było zachowanie Joltika. No nic, wrócę do domu to wtedy nad nimi popracuję - Deino, Joltik powrót- powiedziałam kiedy zaczął się robić raban. Miałam nadzieję, że uda mi się nieco dodać odwagi Deino w późniejszym czasie. No i oby nie był już taki strachliwy po ewolucji... Wiedziałam, że boi się większych ale jak wyewoluuje w Hydreigona, to będzie chyba największym pokemonem w drużynie! Chyba nawet większy od Volcorny. Nie wiem, zobaczymy. Na razie muszę je wyszkolić, spokojnie i nawiązać jakieś głębsze relacje. Miałam już zawołać Sev'a aby wracał też do pokeballa a Larvestę postraszyć że i ją tam wsadzę, kiedy to usłyszałam jakiś pełen ekscytacji i podjarania głos. Obróciłam się momentalnie w stronę nieznajomej, patrząc na nią jak... na wariatkę z miną typu "E, doobrraa.." Potem w milczeniu spojrzałam na Sevipera a Larvestę posadziłam na kolanach i trzymałam. Na wszelki wypadek jakby strzeliło jej coś głupiego do głowy (no, na wszelki wypadek rzuciłam jej znaczące spojrzenie)
- A ja jestem Viviann. Tak, Seviper to dość rzadki pokemon- tyle z mojej przemowy co do Jane. Kontakty raczej mi nie wychodziły z obcymi, w sumie dziwię się że jeszcze mi nie odwala w CP. W cale aż tak mało ludzi tutaj nie ma.
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
Draggy 
The Sloth is real.


Starter: Toge(3.141)
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24
Dołączył: 27 Cze 2014
Posty: 291
Skąd: wiesz, że nie wiem?
Wysłany: 2015-12-08, 00:50   

Jane uśmiechnęła się, zupełnie jakby uznała swoje zachowanie za normalne i nie widziała w nim nic dziwnego. Patrzyła na ciebie zielonymi ślepiami, przenikając cię na wylot. Po pewnym czasie zaczęło to być dziwne i zapewne poprosiłabyś, aby przestała, gdyby nagle nie wrzasnęła:
- Wiem! Jesteś hodowcą! Nie pytaj, skąd wiem. Widać to po tobie.
Pogrzebała w kieszeni i wyrzuciła kulę z niej kulę w powietrze. Po chwili na ziemi pojawiła się niewielka świeczka, której nazwa obiła ci się po uszy...
- Litwick! Patrz jaki dorodny Seviper!
Litwick początkowo zazdrościł uwagi, jaką jego trenerka poświęca Seviperowi, lecz po chwili sam się przekonał, że Pokemon z Hoenn tutaj to nie lada rzadkość.
Już miałaś zwariować od dziwactwa Jane, gdyby nie interwencja siostry Joy, która podeszła z uśmiechem na twarzy i rzekła:
- Nie chcę wam przeszkadzać w... Tym, co robicie. Ale wypadałoby poinformować, że Pidove, którego tu przywiozłaś żyje.
Jane usłyszawszy o takim pospolitym Pokemonie jak Pidove, rzuciła oczyma i wzruszyła ramionami, po czym wróciła do adoracji węża.
- Niestety, nie wyczuwamy wokół niego rejestru żadnego Pokeballa, a sam Pokemon pomimo krytycznego stanu odmówił wejścia do kuli i dzielnie walczył z wszelkimi próbami naszych sanitariuszy. Jeżeli chciałabyś go zatrzymać- o walce nie ma mowy. Jest za słaby. Bez konwersacji się nie obejdzie. O ile jest jakaś opcja negocjacji z Poke-gołębiem.
Skończywszy monolog, wskazała palcem na drzwi oddziału po zabiegowy dla Pokemonów, znajdujący się tuż obok lady recepcji.
- Pokój 4. Ubierz fartuch. Jest wyczerpany, lecz gdybyś go irytowała, lub nie życzyłby sobie twojej obecności, a przynajmniej dawał takie znaki- wyjdź natychmiast. Potrzebuje odpoczynku.
_________________
  :
     
Viviann Malesci 
Fru-sru


Starter: Larvesta
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Dołączyła: 03 Paź 2015
Posty: 687
Wysłany: 2015-12-08, 13:01   

~Zaraz jej przywalę. Skąd ona się urwała? Muszę jak najszybciej wrócić do domu, z Pidovem albo bez już trudno~ pomyślałam sobie, czując się coraz bardziej zdenerwowana obecnością...ludzi. Na wzmiankę o tym że jestem hodowcą, wzruszyłam ramionami. Na razie to tylko moje niespełnione marzenie które i tak chyba ulegnie lekkiej zmianie. Na razie daleko mi do tego było, prędzej chyba Larv
ewoluuje. No ale przecież ja się łatwo nie poddaję. Wracając, siedziałam w ciszy i oglądałam sobie całe to przedstawienie. Dzięki bogu siostra Joy mnie"uratowała" i to na niej skupiłam uwagę. Wstałam i powiedziałam do niej - Dobrze dziękuję. Może uda mi się go przekonać aby do mnie dołączył...bez bijatyki. Seviper powrót- wyciągając pokeballa (a prędzej safariballa)
- Muszę iść, miło było pogawędzić. Chodź Larv- pożegnałam się z dziewczyną. Ruszam do pokoju ubrana w fartuch. Zatrzymałam się przed drzwiami i popatrzyłam na Larv - Trzymaj się za mną okej? Nie wiadomo co sobie pomyśli Pidov- Powoli otworzyłam drzwi i poszukałam wzrokiem pokemona - Spokojnie, niedługo wrócisz na zewnątrz...jak się czujesz?- zapytałam spokojnym głosem ale serce waliło mi jak szalone.
_________________

KP ll Box ll ~Bank~ ll


 
     
Dante Aligieri 
You Have Failed This City


Starter: Charmander
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30
Dołączył: 10 Wrz 2015
Posty: 443
Ostrzeżeń:
 1/5/6
Wysłany: 2015-12-10, 21:22   

Pidove spojrzał na ciebie, jego oczy były słabe, pomijając już jego cały stan fizyczny. Pokemon patrzył ciebie ponownie po czym spojrzał za okno. Widziałaś las, nad lasem inne Pidove. Widać że brakowało mu jego przyjaciół. Po chwili dostrzegłaś jak gołąbek próbował wstać i doczołgać się do okna, jednak jego stan fizyczny pozwolił mu jedynie na trochę komiczne podniesienie kuperka. Twoja Larv spojrzała na Pidove i lekko pisnęła - Laaarv - Sama podeszła do łózka pokemona, o dziwo wdrapała się na nie bez twojej pomocy. Będąc obok pokemona Larv starał zwrócić twoją uwagę byś spokojnie podeszła. Pidove widząc to nawet jakoś się nie wzruszył. Widać było jego zmęczenie oraz smutek. - Laaaaaaaaarv - odrzekła ponownie Larv chcąc nieco rozbudzić Pidove. - Dove.... - Pisnął ptaszek, było to dość smutne piśniecie....
_________________
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.