Imię/imiona: Scarlett. Nie używa, woli przedstawiać się jako Maigre.
Nazwisko: Lambre
Data urodzenia (wiek): 05.05.1995 (20 lat)
Profesja: Koordynator
Profesja poboczna: Ewolucjonista
Team: ...
Towarzysz/towarzyszka: Jedynie jej pokemony.
Głos
Opis wyglądu: Pomimo tego, że Scarlett tak naprawdę nigdy nie lubiła się wyróżniać, zawsze było zupełnie inaczej. Nie podążała za modą, nie ubierała się tak, jak reszta społeczeństwa. Ludzie zazwyczaj nie ograniczali się do jednego koloru, jakim była czerń, w przeciwieństwie do Maigre. Generalnie w jej ubiorze to właśnie ona króluje, a gdzieś z boku pojawia się biel i różne odcienie szarości. Nie, żeby nie lubiła innych kolorów. Lubi, jednak uparcie twierdzi, że one do niej nie pasują. Najczęściej zakłada czarną, za dużą bluzę, rurki tego samego koloru i trampki. Czasami w cieplejsze dni założy białą koszulę. Jeśli zaś mowa o dodatkach, to raczej nie nosi.
Scarlett nie należy do osób najwyższych, mierzy sobie około 160 centymetrów wzrostu. Jest dość chudziutka, drobna. Waży równo 48 kilogramów, nie mniej, nie więcej. Utrzymuje tą wagę, a gdy zdarzy jej się przytyć – zrzuca to, zaś schudnąć – próbuje przytyć. Jej budowa ciała zdawałoby się jest typowo chłopięca. Brak piesi, wcięcia w talii. Nie jest to do końca prawdą. Stara się swoje „kobiece atuty” najzwyczajniej zakrywać. Twarz w „kształcie serca”, na której najbardziej wyróżniają się chyba duże, pełne i blade usta. Wyżej znajduje się zadarty, drobny nos i zielone, ciemne oczy. Twarzyczkę okalają czarne, nieco zniszczone od farbowania włosy z prostą, zasłaniającą czoło i brwi grzywką.
Opis charakteru: Wygląd Maigre jest odzwierciedleniem jej charakteru. Z reguły ponura i niezbyt rwąca się do rozmowy z ludźmi. Jednak ma jakieś tam poczucie humoru, głównie opierające się na ironii, którą lubi używać. Często się irytuje przez wiele rzeczy. Chociaż stara się zachować swoją maskę obojętnej osoby, to w środku potrafi się w niej aż gotować ze złości. Scarlett ciężko okazywać jakieś głębsze emocje, głównie z obawy o to, że w jakiś sposób zostanie to wykorzystane przeciwko niej. Wyrobiła sobie jedną, konkretną opinię na temat społeczeństwa i wszystkich jego członków i nawet nie chce dopuścić do siebie myśli, że gdzieś tam na świecie może być ktoś naprawdę dobry. Wiedząc, że stworzenia takie jak pokemony raczej nie są dwulicowe i czyhające na okazję, by kogoś pogrążyć, jak gatunek ludzi, w tym ona, zachowuje się przy nich zupełnie inaczej. Raczej nie ma takich stworków, które by jej nie rozczulały i których by nie lubiła.
Rozwijając wątek jej kontaktów z ludźmi, a raczej ich brak. Jak już łatwo się domyślić, raczej stara się ich trzymać na dystans, nie pozwalając na jakieś bliższe relacje. Maigre po prostu im nie ufa i nie potrafi się zmusić, by było inaczej. Dość chłodna, raczej nie wysila się, by być przesadnie, czy też w ogóle miłą. Przychylniejszym okiem spogląda na kobiety, co może się wydawać nieco śmieszne. Uważa je raczej za łagodniejsze i spokojniejsze, gdzie większość raczej nie ma skłonności do wykorzystywania innych. Jednak ona sama jest w tym wyjątkiem. Dba o swój własny i jej pokemonów, tudzież bliskich, jeśli jacyś się napatoczą, tyłek, nawet jakby miał na tym ucierpieć ktoś inny. Nie obchodzi jej raczej krzywda innych, patrzy na nią obojętnie i po prostu dalej zajmuje się własnymi sprawami. Dziewczynę jednego dnia potrafią zdenerwować nawet najzwyczajniejsze w świecie rzeczy, odruchy ludzi, a następnego nie będzie tego nawet zauważać.
Wracając do pokemonów, tudzież „tych kochanych stworzonek”, jak to je określa. W ich towarzystwie jest zupełnie inną osobą. Kiedy dla ludzi nie jest zbyt miła, to dla nich aż do przesady. Bardzo często mówiąc do nich, używa słów typu „kochanie”, „skarbie” i tym podobnych. Dba o nie jak może i jeszcze nie zdarzyło się, by któremuś nie pomogła. Pomimo swoich tendencji do oceniania innych chociażby po wyglądzie, wśród pokemonów nie ma dla niej „tych brzydkich”, „okropnych” czy po prostu „niefajnych”.
Ostatnią rzeczą, jaką należałoby poruszyć, jest jej stosunek do samej siebie. Wręcz brzydzi się sobą, źle jej we własnym ciele, z własnym charakterem. Chciałaby się zmienić, jednak jednocześnie jest świadoma, że nie byłaby w stanie. Zdaje sobie sprawę z tego, że jest taka jak ci, których tak bardzo nie znosi.
Historia: Stawiając krok za krokiem, szła wydeptaną ścieżką w lesie, trzymając kurczowo dłońmi za ramiączka plecaka, który wcześniej zarzuciła na plecy. Jej długie, brązowe włosy lekko falowały. Rozglądała się nerwowo, mamrocząc pod nosem jakieś uspokajające słowa. Nie miała pojęcia czego bardziej się boi – lasu, czy może tego, co czeka ją w domu.
Zasiedziała się. Oj, bardzo się zasiedziała. Miała wrócić o 19. Wybłagała to wyjście, padała na kolana, aż w końcu jej pozwolono. Pod tym jednym warunkiem, do którego chciała się dostosować. Chciała, jednak znowu jej się nie udało. Było już ciemno, więc z pewnością nie mogła to być 19.
Zatrzymała się. Do jej uszu dobiegło coś na kształt skomlenia. Przełknęła głośno ślinę, czując jak serce zaczęło bić mocniej. Nogi same pokierowały w stronę dźwięku, pomimo strachu, jaki odczuwała. Światło księżyca nieco oświetlało otoczenie, jednak dalej musiała uważać by nie rąbnąć się o coś.
Mała sylwetka jakiegoś stworzenia leżącego na ziemi zarysowała się przed jej oczami. Chwilę przyglądała się, myśląc nad tym, czym może być. Po chwili rozszerzyła oczy w zaskoczeniu i jednocześnie lekkim przerażeniu.
-
Pokemon – wydusiła, cofając się lekko.
Rodzice ich nie lubili.
Zabraniali się do nich zbliżać.
Pokręciła głową, słysząc rozrywające serce jęknięcie stworzenia, błagającego najwyraźniej o pomoc. Szybko padła na kolana przy pokemonie, przyglądając się jego ranom, na tyle, na ile pozwalało słabe światło księżyca. Bez większego zastanowienia zdjęła swoją bluzę, narażając się na lekki chłód. Zignorowała to. Owinęła w ubranie pokemona, przypominającego psa, a gdy pisnął, jej twarz wykrzywiła się w bólu. Nie chciała go krzywdzić.
-
Spokojnie – wyszeptała do niego, podnosząc go i przytulając do piersi, by dać mu nieco swojego ciepła. Pokemon nieco uspokoił się i dał ponieść do domu dziewczyny.
***
Drobna, skulona czternastoletnia dziewczyna siedziała w kącie, prawą skroń opierając o bladobłękitną ścianę. Światło księżyca oświetlało niewielki pokój, a firanki lekko poruszały się pod wpływem powietrza wlatującego przez otwarte okno usadzone na ścianie, przy której siedziała dziewczynka. Chudą rączką delikatnie obejmowała swoje podciągnięte kolana, a druga zaś przytykała zakrwawioną chustę od babci do lewej skroni. W jej głowie odbijały się przytłumione krzyki kobiety i mężczyzny. Nie wiedziała, czy dochodziły one z niższego piętra domu, czy były tylko wspomnieniem sprzed półgodziny.
Cieszyła się jednak, że nie było nikogo, kto by miał jak je usłyszeć.
Bledszą niż zazwyczaj twarz okalały roztrzepane włosy. Ciemne, intensywnie zielone oczy, nieco czerwone od płaczu, bez wyrazu wpatrywały się gdzieś przed siebie. Czując delikatny dotyk czegoś mokrego na nodze, ciało dziewczyny drgnęło lekko, a jej twarzyczka skierowała się w tą stronę. Na ustach wykwitł słaby, przyjazny uśmiech.
-
Cześć, Virus – wyszeptała miło, ostrożnie przesuwając się w stronę nowego przyjaciela. Odłożyła chustkę na szafkę stojącą obok, nie bacząc na to, że z rany dalej płynęła strużka krwi. Niewiele tego było, ale jednak. Pokemon wyraźnie ucieszył się, słysząc nowe imię. -
Pasuje? - zaśmiała się słabo.
Objęła stworzenie drżącymi rękoma, wtulając w niego twarz. Sam również przytulił się, pomimo bólu, jaki wciąż mu doskwierał. Dziewczyna zerknęła kątem oka w stronę szafki, jakby czegoś wyczekując.
Babcia. Dając jej tą chustkę, którą sama zresztą uszyła, mówiła, że zawsze będzie przy swojej wnuczce. Że nie pozwoli jej nigdy skrzywdzić. Zatem gdzie teraz była? Gdzie była, gdy jej własny syn robił krzywdę swojej nowej żonie i córce? Gdzie jest ta obiecana ochrona?
Dźwięk otwieranych drzwi wyrwał ją z zamyślenia. Przegryzła wargę, widząc potężną sylwetkę ojca. Objęła mocniej Virusa, czując jak ten napina mięśnie. Niemalże chowała się za nim, jakby miał ją obronić. Nie miała pojęcia, że właśnie taki miał zamiar.
- Co masz zamiar z tym zrobić?
Przepełnione złością warknięcie sprawiło, że jej serce na chwilę stanęło ze strachu.
Tym? Zacisnęła pięści, a strach gdzieś odszedł na bok, ustępując obrzydzeniu przemieszanemu ze zdenerwowaniem.
-
Nie zostawię go – syknęła, nie panując nad sobą. Niemalże czuła, jak to wpieniło ojca.
-
Dobrze – powiedział z zadziwiającym spokojem, co zdezorientowało dziewczynę. -
Jednak pamiętaj, o czym mówiłem. Albo to – wskazał palcem na pokemona -
wyleci, albo oboje.
Wyszedł, zostawiając Scarlett samą. Jednak nie miała już żadnych wątpliwości co do swojego wyboru.
***
Następny dzień. Pod domem państwa Lambre stali przerażeni ludzie, przyglądając się temu, co jeszcze niedawno nim było. Ogień został już zgaszony, jednak niczego nie dało się uratować. Pomimo tragedii, jaka się odegrała, ludzie wiedzieli, że nie będą tęsknić za tą dwójką. Żal im było jednak dziecka, nad którym tak się tam pastwiono. Nie mieli jednak pojęcia, że owe dziecko zdążyło odejść już wcześniej, wraz ze swoim nowym przyjacielem.
Rodzina: Trudno
ich nazwać rodziną.
Pokemony:
Houndour
Imię: Virus
Poziom: 6,5
Typ:
Ewolucja: Houndour (24lvl) -> Houndoom (Mega Stone) -> Mega Houndoom
Ataki: Leer, Ember, Howl
Charakter i historia: Znaleziony i odratowany przez Maigre, dobrowolnie się do niej przyłączył i odmienił jej życie. Jest całkowitym przeciwieństwem właścicielki – radosny i chętnie nawiązuje nowe przyjaźnie. Zarówno dla ludzi, jak i innych pokemonów jest bardzo miły, o ile ktoś nie skrzywdzi jego lub jego bliskich. Zaparty w swoich działaniach i odważny. Jest bardzo ciekawy świata, przez co woli podróżować poza pokeballem, jednak nie ma większych oporów przed siedzeniem tam. Virus to bardzo posłuszny pokemon, słucha się Scarlett we wszystkim.
Umiejętność: Flash Fire - Uodparnia od ataków typu ognistego, a w skutek ich trafienia zwiększa siłę ognia.
Trzyma: --
+0,5lvl z profesji za sierpień
+0,5lvl z profesji za wrzesień
+0,5lvl za mini-event 06.09-20.09
Fletchling
Imię: Somnaire
Poziom: 10,5
Typ:
Ewolucja: Fletchling (17lvl) -> Fletchinder (35lvl) -> Talonflame
Ataki: Tackle, Growl, Quick Attack, Peck
Charakter i historia: Fletchling pochodzi ze Strefy Safari. Jest istotką strasznie nieśmiałą i bojaźliwą, przez co stosunkowo łatwo wywołać u niego atak paniki. Jest bardzo podejrzliwy względem nieznajomych, jednak kiedy już kogoś dobrze pozna staje się prawdziwym przyjacielem. Jak na latającego pokemona doskonale sprawuje się w powietrzu. Prawdę mówiąc najchętniej spędza czas na lataniu, bowiem na ziemi czuje się o wiele niezdarniej niż ma to miejsce w rzeczywistości.
Umiejętność: Big Pecks - Obrona Pokemona nie może zostać obniżona.
Trzyma: --
+0,5lvl za mini-event 08.08 - 22.08
Ralts
Imię: Mallory
Poziom: 10
Typ:
Ewolucja: Ralts (20lvl) -> Kirilla (30lvl) → Gardevoir (Mega Stone) → Mega Gardevoir
Ataki: Growl, Confusion, Double Team
Charakter i historia: Pochodzi ze Strefy Safari. Jest dość rozsądna w działaniu - można jej spokojnie powierzać odpowiedzialne zadania. Chociaż jest dość młodziutka, czasami potrafi się zachowywać lepiej niż co poniektórzy dorośli. Dość szybko nawiązała przyjaźń ze swą nową opiekunką. Szanuje ją i chętnie wykonuje jej polecenia. Przy czym jej i tylko jej - innych zwyczajnie ignoruje. Może to dlatego, że niespecjalnie ufa obcym? Cóż, jedno jest pewne - nie jest to typ pokemona otoczonego wianuszkiem przyjaciół i znajomków. Niesamowicie boi się wysokości- zmuszanie jej do wychodzenia na wysokość większą niż metr nad ziemią (a i to w wielkich bólach) to bardzo, bardzo słaby pomysł...
Umiejętność: Synchronize - Kiedy Pokemon zostaje podpalony, zatruty lub sparaliżowany, status przeciwnika zmienia się na taki sam. Jednak, jeśli przeciwnik jest typu ognistego lub posiada umiejętność Water Veil - nie może zostać podpalony. Trujące, stalowe i odporne na truciznę Pokemony nie mogą zostać zatrute. Przeciwnik z umiejętnością Limber - nie może zostać sparaliżowany. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, istnieje 50% szans, że napotkane Pokemony będą miały tę samą co on naturę.
Trzyma: --
Box | Konto bankowe
Galeria z trofeami
Zawartość plecaka
- 7840$
- pokedex
- 7x pokeball
- 6x greatball
- notes
- latarka
- koc
- śpiwór
- kilof
- apteczka (5x rękawiczki lateksowe, maseczka, 8x bandaże, chusta trójkątna, folia termoizolacyjna, 8x kompres gazowy, buteleczka wody utlenionej, 15x plastry)
- white herb
- jajo Buneary i Gible
- pluszak Drifloon z loterii
- protein x3
- expert belt
- rare candy x14
- herbata
- light clay
- heart scale
Skrzynka na TM
TM35 Flamethrower, TM21 Earthquake
Woreczek na berry
20 sitrus berry
20 hondew berry