Imię/imiona: Rafael
Nazwisko: Grammer
Data urodzenia (wiek): 6.04.1995 (20 lat)
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Ewolucjonista
Team: Aktualnie brak
Towarzysz/towarzyszka: Alexis Rhodes
Opis wyglądu: Rafael jest szczupłym młodzieńcem mimo iż nie prowadzi sportowego trybu życia. Mimo, że jego ciało nie jest jednym wielkim zlepkiem mięśni posiada on całkiem sporo siły. Jego duże, ciemnoniebieskie oczy dodają jego osobie dodatkowej tajemniczości. Po jego lewym policzku, od oka aż do szczęki biegnie blizna, która jest pamiątką jego wizyty w więzieniu. Nie przepada specjalnie za innym ubiorem niż ten który zazwyczaj nosi, czyli t-shirt, kurtkę, spodnie, wysokie, skórzane buty, i rękawice ochronne. Jego strój posiada pomarańczowe, plastikowe elementy ochronne na barkach, lokciach i kolanach, które maja chronić jego ciało przed otarciami w czasie jazdy. Nienawidzi eleganckich wdzianek. Jest on dosyć wysoki (190 cm), a przy tym niewiele waży, gdyż jedynie 70 kg.
Opis charakteru: Rafael jest osobą niezwykle honorową, traktuje wszystkich równo bez względu na to z jakiej warstwy społecznej się wywodzą. Jest również bardzo skryty, rzadko zdradza innym swoje uczucia oraz dzieli się tym co go martwi z innymi. Najchętniej przebywa sam, ale równie dobrze czuje się w towarzystwie najbliższych przyjaciół, których ma sporą grupkę. Nawiązywanie nowych znajomości nie jest jego najmocniejszą stroną. Rafael to młodzieniec, który raczej nie odzywa się, gdy nie ma czegoś konkretnego do powiedzenia. Nie przeraża go nadmiar pracy. Jest przeciwnikiem chamstwa i krętactwa, stara się pomagać poniżanym przez innych ludziom. Jest wybitnym indywidualistą, wszystko chce robić po swojemu. Ma cechy przywódcy. Niechętnie podporządkowuje się poleceniom innych. Jego silna wola i nieustępliwość pozwalają mu zjednać sobie zwolenników jak i przeciwników. Wśród innych osób potrafi docenić ludzi, którzy potrafią walczyć i mają swoje wartości, którymi kierują się w życiu, swoje pasje i zainteresowania, a nie jak inni robią to co jest modne lub podporządkowują się woli innych osób. Jedną z jego słabych stron jest chęć pomocy wszystkim wokoło. Często przez takie zachowanie potrafi wpaść w kłopoty.
Historia: Wszędzie dało się słyszeć alarm kryzysowy, a także zauważyć panujący chaos. Wszystko wokół popadało w ruinę, o ile można tak nazwać powolne znikanie wszystkiego co się znajdowało w pobliżu. Budynki i rośliny powoli przestawały istnieć. Na ulicach panował istny zamęt. Ludzie uciekali gdzie się dało, by tylko ratować swoje życie. Ewakuacja na pokład bezpiecznych statków szła bardzo mozolnie. Nie wszyscy byli w stanie się ratować. Kobiety, mężczyźni, dzieci, starsze osoby... Ginęli po kolej. Nie miało znaczenia pochodzenie, ani status społeczny. W tym momencie wszyscy byli równi. W jednej chwili ziemia rozdarła się na pół tworząc ogromną szczelinę i pochłaniając wszystko bez wyjątku...
Rafael zerwał się z łóżka cały zalany potem. Cóż to był za straszny sen. Wstał i wyszedł na taras spoglądając na rozciągające się aż poza horyzont miasto.
- Znów Ci się to przyśniło? - zapytał czyiś głos.
- Ahh to ty Crow. - odparł Rafael spoglądając przez ramię kto przyszedł. Crow był specyficznym młodzieńcem. Oprócz jego charakterystycznej rudej czupryny uwielbiał on wpadać w kłopoty. Jego twarz przez to była poznaczona licznymi znakami, a każdy z nich był pamiątką po jakiejś wpadce o ile władzom miasta udało się go złapać. To już jednak była daleka przeszłośc, gdyż teraz wszystko się zmieniło. Chwilę później dołączył do nich kolejny przyjaciel. Można powiedzieć, że był on typem lalusia. Lubił stylowe fryzury i modne ubrania, a jego idealnie czyste wdzianko i nienaganna blond fryzura tylko to potwierdzały.
- Boisz się, że to się powtórzy? Przecież to już odległa przeszłość. - rzekł blondasek opierając się o barierkę tarasu obok Rafaela.
- Jednak z jakiegoś powodu nie mogę znaznać spokoju. - bąknął zamyślony Rafael.
- To może się przejedźmy? - zaproponował Crow rzucając Rafaelowi kask motocyklowy, który ten złapał w ostatniej chwili nim runął w dół. Młody Grammer uśmiechnął się i włożył kask na głowę. Jack udał się razem z nimi.
Z pełną prędkością przemierzali trasę autostrady, aż w pewnym momencie dołączył do nich jakiś facet. Wyzwał ich na pojedynek. Nie przeczuwając niczego złego Rafael przystąpił do walki z wyzywającym. Nie spodziewał się tak trudnej walki. Oponent był bardzo wymagający. Sprawił mu ogromny problem i wygrał.
- A teraz zabieram to po co tutaj przyszedłem! - rzekł i wyciągnął dłoń w jego kierunku. Chłopaka przeszył ogromny ból, jak gdyby cos rozdzierało go od środka i wypalało całe jego wnętrzności. Gdy cały 'rytuał' się zakończył był wycieńczony, a obcy rzekł na koniec.
- Wreszcie posiadłem ostatnią z sześciu mocy! Teraz przywrócę porządek światu! A ty zapamiętaj jedno: Paradox. To imię człowieka, który zmieni wszystko. Zmienię ten świat na lepsze! - zaśmiał się rubasznie i opuścił okolicę rozpływając się jak mgła. Rafael spojrzał za nim spojrzeniem przesyconym złością. Jednak nie wiedział co robić. Wtedy wypełniła go jakaś siła i wciągnęła w dziwny tunel. Przemierzał go dobrych kilka minut, a gdy go opuścił zaczął spadać w dół.
- Blastoise pomóż! - zawołał rzucając pokeball ze swoim pokemonem. To co później zobaczył mocno nim wstrząsnęło. Z pokeballa nie wyłonił się Blaziken lecz Torchic. Na jego szczęście w miejscu, gdzie miał chcąc niechcąc wylądować przechodziła blondwłosa dziewczyna. Spadł kilka kroków przed nią. Prosto w krzaki. Alexis, bo tak miała na imię, spojrzała niepewnie w tamtym kierunku, po czym ruszyła z pomocą.
- Wszystko w porządku? - zapytała troskliwie.
- Tak nic mi nie jest. - odparł rozmasowuwując obolałe miejsca i spoglądając niedowierzająco na Torchica i wszędzie wokoło.
- Gdzie ja jestem? - mruknał pod nosem.
- Witam w Twinleaf w Sinnoh. Dziś jest 29 marca roku 2011. A tak właściwie coś ty za jeden? - zwróciła się do niego nieco podejrzliwie mu się przyglądajac.
- 2-2-2-2011? - głos mu zadrżał, bo to oznaczało tylko jedno. Jakimś cudem cofnął się w czasie o kilka lat. Spojrzał na swoje ręce i to co zobaczył również nieco nim wstrząsneło. Wszystko uległo zmianie. Pamięc pozostała jednak nienaruszona. Jednak dlaczego? Co to miało wszystko znaczyć? Pytań było mnóstwo, ale odpowiedzi żadnej.
Rodzina: Brak
Pokemony:
Squirtle 
Imię: -
Poziom: 5
Typ: 
Ewolucja: Squirtle (16 poziom) -> Wartortle (36 poziom) -> Blastoise
Ataki: Tackle, Tail whip
Charakter i historia: Rafael otrzymał Squirtla od profesora na początku swojej podróży. Od tego czasu podróżowali ze sobą rozprawiając się z kolejnymi przeciwnikami i rosnąc w siłę oraz przyłączając do siebie nowych towarzyszy. Squirtle szybko ewoluował w Wartortla, a potem w Blastoise. Jednak po przeniesieniu się w czasie znów powrócił do swojej pierwotnej formy, jednak poza poziomem nie stracił doświadczenia z walk. Squirtle to pokemon radosny, uwielbia się bawić. Jednak gdy trzeba stanąć do walki zmienia się w prawdziwego wojownika. Jest on nieco uparty, co często przeszkadza Rafaelowi w dogadaniu się ze swoim partnerem co do strategi walki. Przez ten długi czas zdążył jednak przyswoić sobie niektóre cechy charakteru Rafaela, jak zawziętość wola walki, nieustępliwość, przywódczość.
Umiejętność: Torrent - Gdy HP pokemona spadnie poniżej 1/3, siła jego wodnych ataków wzrasta o 50%.
Trzyma: -
BOX |
Konto bankowe
Galeria z trofeami
Zawartość plecaka:
- 5000$
- pokedex
- 5 pokeball
| 
| 
ania.daisy7
38162565
