Tematyka:
Świat oczami zbrodniarza
Napisy:
Dozwolone, oprócz nicku autora.
Termin zgłaszania prac:
9.06.2015 do godz. 18:00 na PW do Yuki.
Dodatkowe:
----
Prace muszą zostać wysłane na PW Yuki. Muszą być zrobione specjalnie na konkurs i wcześniej nie mogą być nigdzie pokazywane.
Dostałam tylko jedno opowiadanie.
Aura wygrywa część opowiadań w trylogii Czerwca~
Ledwo rozpoczął się kolejny poranek, a ja już siedzę w pracy. Szerze powiedziawszy niezbyt lubię wypełnianie tabelek, sprawdzanie wykresów oraz potwierdzanie danych klientów, ale każdy grosz jest ważny. Wszystko za sprawą moich magicznych zwierzaków… Odkąd opuściłem dom rodziców, zawsze spotykał mnie przysłowiowy pech. W pierwszej pracy wyrabiałem nadgodziny za darmo, a szef opierdzielał mnie za byle co. Poza tym mieszkałem z kumplami, którzy wiecznie imprezowali. Moja dziewczyna miała dość spotykania się wyłącznie u niej i zerwała ze mną. Nie ukrywam, że byłem wtedy mocno załamany. Doszedłem do smutnego wniosku: „Stefan… Marnujesz sobie życie, nigdy nic nie osiągniesz, po co nawet próbujesz...”. Mijały dni, tygodnie, miesiące… Zdążyłem przejść załamanie nerwowe, zwolnienie z pracy, okres ostrych imprez, depresję, leczenie, kolejne zwolnienie z pracy, aż dotknąłem dna. Jedyne co mnie uchroniło przed całkowitą destrukcją, to kot. Wiem… Wyszedłem dla was teraz na dziwaka albo kogoś niespełna rozumu. Jednak podczas pewnej deszczowej nocy, kiedy leżałem wśród śmieci i myślałem praktycznie o końcu, pojawił się „on”. Miał intensywnie zielone oczy, które kontrastowały z jego czarnymi włosami. Podszedł niepewnie, jakby zastanawiał się czy jeszcze żyję. Potem położył rękę na moim czole… Chyba miałem gorączkę albo za dużo wypiłem, jednak „on” zabrał mnie do swojego domu. Siedział przy mnie przez całą noc, a rano nawet podzielił się swoim jedzeniem. Jak na zwykłego kota był nawet całkiem miły. Tamten moment dosłownie odmienił moje dotychczasowe życie. Postanowiłem, że jakoś muszę „mu” odpłacić za jego dobroć. Zawsze chciałem mieć zwierzaka, więc byłem gotów przygarnąć nawet czarnego kota… Wystarczyło, że odzyskałem siły i świadomość umysłu. Cierpliwie czekałem, aż mój wybawca nabierze do mnie zaufania. Właściwie dużo ze sobą rozmawialiśmy. Dowiedziałem się, że w tutejszej okolicy nazywają czarnego kota imieniem „Emil”. W odróżnieniu ode mnie nie posiadał rodziny, dziwnych przyjaciół ani dziewczyny. Pracował w domu przy komputerze. Wypełniał dokumenty, pity i inne papierki. Postanowiłem odciążyć go i zająć jego miejsce w społeczeństwie. W końcu kot powinien być kotem, a nie kotem w ludzkim przebraniu. Dlatego pewnego dnia udałem, że wreszcie wyprowadzam się. Zaraz potem wróciłem po cichu do „jego” domu. Tak jak podejrzewałem! Emil pracował… Spotkała mnie niepowtarzalna okazja. Natychmiast chwyciłem za jakąś cięższą rzecz, podszedłem do niego i ogłuszyłem. Musiałem tak zrobić, bo koty są cwanymi bestiami. Jeszcze by zwiał, powiadomił policję, a tego raczej nie chciałem. Zamknąłem czarnego kota na strychu. Oczywiście musiałem go trochę związać, ale zwierzaka nie spotkała większa krzywda. Z początku próbował uciekać, jednak dostosowałem pomieszczenie do kocich wymogów. Najpierw zamurowałem okna, później usunąłem wszelkie niebezpieczne przedmioty. Zacząłem też znosić rzeczy typu posłanie, poduszki, jedzenie, wodę i takie tam. Wreszcie czarny kot polubił nowe miejsce. Mógłbym nawet stwierdzić, że właściciela również. Trzy miesiące później wypatrzyłem w markecie białą kocicę. Chciałem ją przygarnąć ze względu na poprzedniego zwierzaka. Emil siedział całymi dniami praktycznie sam, a dobrze byłoby z kimś czasami porozmawiać. Zacząłem podpatrywać jej zachowania, ulubione miejsca, jakich ma przyjaciół czy rodzinę. Całe szczęście okazała się być młodą wdową. Jej mąż zginął w wypadku samochodowym. Nie zdążyli mieć dzieci, więc mieszkała sama. Dlatego biała kocica stanowiła idealną kandydatkę dla czarnego kota. Porwałem ją w środku nocy podczas jednej ze srogich zim. Miałem pewne problemy, ale dałem radę… Obecnie „Judi” mieszka na strychu... Obecnie jestem właścicielem dwóch kotów… Zauważyłem, że dużo ze sobą rozmawiają. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ za kilka miesięcy planuje sprowadzić tutaj psa. Już mam na oku pewnego Golden Retrivera… Hej! Nie zrozumcie mnie źle… Doskonale wiem, że kiedyś moje magiczne zwierzaki były ludźmi. Jednak tylko zwierzęta mnie uspakajają i nie myślę wtedy o zrobieniu komukolwiek krzywdy…
1 miejsce - Jajo dowolnego pokemona + wybrane przez siebie EM + 5.000$ + 3x Heart Scale + 5 RC
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.