Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
[+18] My name is Seb, Seb McKenzie
Autor Wiadomość
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-05-14, 16:18   

Nie wiele wiesz póki co o tej dziewczynie, to i nie dziwota, że to co widzisz, staje się zarodkiem różnych, niekoniecznie miłych myśli przechodzących ci przez umysł, które będę się dwoić i troić, jeśli nie spróbujesz jej wypytać.
Lana widziała, że patrzysz na nią niepewnym wzrokiem, ale nic na to nie rzekła. A kiedy zapytałeś ją o co chodziło w tej sytuacji, ona zwiesiła głowę. Milczała przez kilka chwil, jakby zastanawiając się, czy w ogóle odpowiadać. W końcu spojrzała na ciebie swymi niezwykle ciemnymi oczami, w których dało się dostrzec niechęć do zwierzeń.
- To… było nic. I nie bój się, nie będziesz miał przeze mnie kłopotów z policją. Jestem czysta – rzekła w końcu, chociaż niewiele ci tymi słowami wyjaśniła. Żeby nie powiedzieć nic. – Możemy iść do Oreburgha, jak chcesz. Teraz już skończyłam wszystkie swoje sprawy w tym mieście – dodała, odlepiając się od ściany.
Czekała aż ruszysz pierwszy.
_________________
 
 
     
REKLAMA 
A Certain Ordinary Boy

Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 329
Wysłany: 2015-05-15, 19:35   

 
 
     
Sebuś 
A Certain Ordinary Boy


Starter: Fennekin
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 27
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 329
Wysłany: 2015-05-15, 19:35   

"To... było nic". Taaak, bardzo mnie to przekonało. Można powiedzieć ironicznie, że nigdy w życiu nie słyszałem czegoś aż tak przekonującego. Przynajmniej widzę już, że Skydiver nie potrafi kłamać... chyba. No cóż, po tym, co teraz zauważyłem, przynajmniej wiem już, że mogę jej jakoś zaufać, tylko czemu ona nie chce zaufać mi? W końcu sama na mnie "czekała" i bezpośrednio powiedziała, że chce ze mną podróżować, więc czemu nie może mi powiedzieć, co za interes załatwiała w Jubilife? Kurczę, a chciałem mieć normalną podróż...!
- W sumie to ja też na razie nic tutaj do załatwiania na razie nie mam, bo w końcu jej stan nadal nie jest wiadomy - przytakuję bardziej sobie niż Lanie, po czym robię krok do przodu w kierunku Oreburgha jako pierwszy. - Jak chcę... ale czy ty też tego chcesz? Nie chciałbym cię po prostu ciągać po nieciekawych miejscowościach, chociaż Oreburgh nie jest znowu taki nudny. Mają chyba jakieś muzeum i kopalnię, więc zawsze można potrenować walkę w ciemnościach, co w sumie nie jest takie złe, bo przecież czasem zdarza się pokonywać przez wiele godzin jakieś jaskinie, nie? - zagaduję dziewczynę, chociaż raczej już się zorientowałem, że nie jest ona zbyt gadatliwym i skłonnym do zwierzeń typem. W miarę jak ględzę na tematy o wszystkim i o niczym, kieruję nas nadal w kierunku górniczego miasteczka.
_________________

Camp NaNoWriMo - Lipiec 2015
Multikonto za pozwoleniem administracji :*
  :
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-05-24, 10:37   

Lana obserwowała cię uważnie, kiedy postawiłeś ten pierwszy krok.
- Mogę iść z tobą do Oreburgha, chociaż samym miastem nie jestem zainteresowana, a walki pokazowe nie wymagają toczenia starć w ciemnościach. Nie mniej nie mam innych planów, na razie – odparła dziewczyna, ruszając za tobą.
Tak więc po półgodzinie wędrówki przez ulice miasta, ponownie opuściłeś Jubilife, tym razem z tajemniczą dziewczyną o dziwnej fryzurze u boku. Od teraz pewnie minie trochę czasu nim tu wrócisz i zobaczysz co u pogrążanej w śpiączce matki. Wyszedłeś raz jeszcze na równinny obszar z jeziorkami, gdzie złapałeś Turtwig, ale tym razem szedłeś dalej. Czekała cię kilkogodzinna wędrówka, ale powinieneś dotrzeć do Oreburgha jeszcze dziś wieczorem, jeśli nie stanie się coś niezwykłego. Górnicza mieścina nie leżała zbyt daleko od Jubilife. Trasa była dość ruchliwa, więc nie czułeś się jak na odludziu. Jakbyś szukał okazji do walki, pewnie ją znajdziesz. Jednakże nie mogłeś liczyć na to, aby Lana umiliła wam podróż rozmową. Dziewczyna milczała jak skała i dość kamienną miała minę. Jeśli chcesz pogadać z nią i coś z dziewczyny wyciągnąć, sam musisz wyjść z inicjatywą.
_________________
 
 
     
Sebuś 
A Certain Ordinary Boy


Starter: Fennekin
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 27
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 329
Wysłany: 2015-06-05, 15:19   

I co ja mam zrobić, cholerka? Nawet zaczynam mieć już wrażenie, że sam w obecności tej dziwnej dziewczyny tracę swoją pewność siebie i wygadanie, a ona cały czas milczy... dziwnie to wygląda, przynajmniej moim zdaniem.
No cóż, najważniejsze teraz to dojść bezpiecznie i w miarę szybko do Oreburgha, pokonać tamtejszego lidera, potrenować z Foxy i Kusanagi, a następnie wrócić, zobaczyć, co z matką, potem znowu... cholera, moje życie chyba wpełzło w totalną rutynę. No cóż... mam nadzieję, że całe to zamieszanie wróci kiedyś do normy, ale po tym, co się stało, już chyba nic nie będzie takie samo. Nic nie poradzę na to wszystko, dlatego po prostu rozglądam się po otoczeniu z nadzieją, że może znajdę coś interesującego, co pozwoli mi przeprowadzić jakąkolwiek walką przed starciem z liderem. Mimowolnie też spoglądam kątem oka na Skydiver.
- Swoją drogą... może powiesz mi coś więcej o sobie? Skąd pochodzisz? I niby kogo oboje znamy? - pytam przy okazji.
_________________

Camp NaNoWriMo - Lipiec 2015
Multikonto za pozwoleniem administracji :*
  :
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-06-05, 19:00   

Maszerowaliście, a ty rozglądałeś się po okolicy za jakimś materiałem na przeciwnika. W sumie widziałeś jednego chłopaka o tak zadziornym spojrzeniu, jakby na walkę chciałby wyzwać cały świat. Przy okazji postanowiłeś też dowiedzieć się czegoś o swojej specyficznej towarzyszce. Ta, kiedy ją zapytałeś, spojrzała na ciebie, jak na jakiś dziw, ale po chwili spuściła wzrok i odezwała się.
- Co ja mogę o sobie powiedzieć? – zaczęła niepewnie. –Jeśli chodzi o to skąd pochodzę to jest to tak zapadła dziura, że ciężko ją znaleźć na mapie i prawie jej już nie pamiętam. Nie byłam tam od lat. Potem mieszkałam chyba w każdym większym mieście Sinnoh… w różnych rodzinach zastępczych – rzekła, jakby zawstydzona. Kiedy jednak zeszło na wszego rzekomego wspólnego znajomego, Lana spoważniała i rozejrzała się, czy nikt aby was nie obserwuje. – Myślę, że raczej dobrze go znasz, Sebastanie. Nazywa się Lucian Cornett.
_________________
 
 
     
Sebuś 
A Certain Ordinary Boy


Starter: Fennekin
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 27
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 329
Wysłany: 2015-06-05, 21:41   

W sumie jej przeszłość niekoniecznie mnie interesowała, chociaż z drugiej strony mogłem z niej wiele wywnioskować. To, że wychowywała się bez rodziców, chyba wiele tłumaczyło, chociażby to jej wycofanie w stosunku do drugiej osoby. W sumie gdybym to ja lądował w kolejnych rodzinach zastępczych, sam bym niewiele mówił i na każdego tak patrzył... ale też ciekawe, co się stało z jej rodzicami.
Aż głupio mi się zrobiło, że zacząłem o to wypytywać. Lekko zawstydzony (i z rumieńcami na twarzy) kręcę głową, dopóki nie dociera do mnie nazwisko, jakie podała Lana. Lucian... Cornett? Niee... to przecież... ale jak on i ona...
Tego się nie spodziewałem, jak własną matkę kocham. I jeszcze twierdzi, że go dobrze znam, hm? Chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, co się stało w ciągu ostatnich dni... i że w ogóle się dowiedziałem, jak mój głupi ojczulek ma na imię. Z nieco mniejszą radością w głosie oraz z zaciśniętymi zębami odpowiadam najciszej jak mogę.
- Oprócz jednego małego listu nie znam go prawie w ogóle, a poza tym... chyba domyślasz się, co zrobił, prawda? - W sumie to mówię prawdę. Dobra, jak byłem jeszcze maluchem, to może i miałem z nim do czynienia, ale potem przez długie ponad szesnaście lat... null. Zero. - Swoją drogą... skąd go znasz? Nie chcę nic sugerować, ale po tym, co było wcześniej... jesteś prostytutką?
_________________

Camp NaNoWriMo - Lipiec 2015
Multikonto za pozwoleniem administracji :*
  :
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-06-08, 18:03   

Lana w milczeniu obserwowała w jaki szok wprowadziło cię jej oświadczenie, a była to prawdziwa bomba przecież.
- Tak, wiem, że to on urządził w ten sposób twoją matkę – odparła bez emocjonalnie dziewczyna – ale sądziłam, że będziesz o swoim ojcu wiedział więcej. Twoja matka głupio zrobiła, że zataiła przed tobą możliwe zagrożenie – stwierdziła.
Wtedy zasugerowałeś coś wielce niefortunnego, od którego na twarzy Lany natychmiast pojawił się grymas gniewu. Jeśli spodziewałeś się, że skończy się to typowo damskim plaskaczem po twarzy to grubo się pomyliłeś. Dostałeś pięścią prosto w brzuch i to z taką siłą, że aż cię zgięło, a zabolało bardzo mocno.
- Jeszcze raz zasugerujesz, że jestem dziwką, a klnę się na Arceusa, będziesz wymagał hospitalizacji, jak twoja matka – mruknęła do ciebie złowrogo masując pięść, a potem jak gdyby nic wróciła do waszej rozmowy. – Co do twojego pytania, spotkałam Cornetta niby przez przypadek, ale że to faktycznie był przypadek to wątpię, w Hearthhome kilka tygodni temui. Sam mnie wtedy znalazł i rozmawiałam z nim kilkakrotnie. Tak go poznałam i od razu zrozumiałam, że to świr. Chcesz wiedzieć coś jeszcze? – Zapytała na koniec.
Cóż, wygląda na to, że Lana nie zrobi się nagle wylewna i sam musisz się dopytywać o szczegóły, jak chcesz się dowiedzieć jak najwięcej. I może uważać na pewne sugestie, by uniknąć nieprzyjemności.
_________________
 
 
     
Sebuś 
A Certain Ordinary Boy


Starter: Fennekin
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 27
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 329
Wysłany: 2015-06-08, 19:24   

Ała... czuję, że Lana nie należy do osób spokojnie reagujących na takie pytania... w sumie znając życie to moja matka też by pewnie tak zareagowała. Całe szczęście, że nie pokusiła się o kopnięcie w kroczę, tylko po prostu uderzyło pięścią w mój brzuch, ale i tak w oczach stanęły mi łzy. Cholera jasna, kurka wodna, jak matkę kocham, jak to cholernie boli...
Nie wiem, ile czasu minęło, zanim mogłem się na powrót wyprostować, ale w międzyczasie Skydiver jak gdyby nigdy nic kontynuowała swoją wypowiedź... hm, wiele się dowiedziałem, na przykład tego, że nie jest ona prostytutką. Zrobiło mi się dzięki temu lżej na sercu, przynajmniej pod tym względem nie będziemy mieli żadnych problemów w czasie podróży, ale nadal mnie martwi fakt tamtych gości oraz mojego ojca. Biorąc pod uwagę to, co zaprezentowała mi już dzisiaj w czasie pierwszego dnia naszej znajomości, nie dziwię się, że ma takie problemy, ale na razie chyba to przemilczę. Tymczasem piorunuję dziewczynę ciekawskim wzrokiem.
- Dobra, zrozumiałem, przepraszam. I tak, chciałbym wiedzieć, bo skoro już się z nim spotkałaś i rozmawiałaś... o czym rozmawialiście? Wspominał ci coś o tym, że zamierza zrobić... ekhm, mojej mamie krzywdę czy coś? I czy tylko z jego powodu zdecydowałaś, że koniecznie musisz podróżować akurat ze mną? - pytam, rozglądając się dookoła z nadzieją, że nikt nas nie podsłuchuje.
_________________

Camp NaNoWriMo - Lipiec 2015
Multikonto za pozwoleniem administracji :*
  :
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-06-10, 13:01   

Nim Lana odpowiedziała, zmarszczyła się, jakby była zmuszona powiedzieć o czymś, o czym mówić nie chce. W końcu jednak westchnęła i spojrzała na ciebie.
- Twój ojciec… – zawahała się, szukając słów. – mówiąc krótko zaproponował mi, bym dołączyła do jego „szkoły,” tak to nazwał. Widzisz Lucian Cornett ma pewne… niezwykłe zdolności i z jakiegoś powodu szuka sobie podobnych. Tak, ja też takie zdolności mam, ale nie chcę o tym mówić. W każdym razie, on usilnie próbował mnie przekonać, i choć nie zamierzałam przyłączać się do świra, który nie panuje nad własnymi emocjami, powiedział coś co bardzo mnie zainteresowało. Tak bardzo, że wolałam się wymknąć z ostatniej rodziny zastępczej pod pretekstem podróży pokemon. Cóż, od niego dowiedziałam się także o tobie. Szukał cię, ale nie mówił mi co ma w planach, gdy cię znajdzie. Co do tego, dlaczego nalegałam, aby podróżować z tobą… Najpierw muszę coś wyjaśnić. Do Jubilife przybyłam tropiąc Cornetta, ale zamiast jego znalazłam ciebie i stoczyliśmy wtedy walkę. Po wszystkim, śledziłam cię i widziałam zamieszanie pod twoim domem. Domyśliłam się, że to robota tego faceta. Po tym czekałam na to co ty zrobisz, a zrobiłeś to czego się spodziewałam, zdecydowałeś się ruszyć w podróż. Trochę to jednak trwało, dość długo, by znaleźli mnie ludzie, którzy mnie irytują. Teraz chyba rozumiesz? Wcześniej czy później wpadniesz na swojego ojca, nawet jeśli nie będziesz go szukał, a ja mam sprawę do Cornetta, więc musiałam się do ciebie przyłączyć.
Po wszystkim dziewczyna dyszała, jakby po ciężkim wysiłku. Rozmawianie to nie była jej mocna strona, nie ma co. Jednak co ty sądzisz na jej rewelacje?
_________________
 
 
     
Sebuś 
A Certain Ordinary Boy


Starter: Fennekin
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 27
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 329
Wysłany: 2015-06-10, 14:32   

- Szkoła... dla ludzi o specjalnych zdolnościach? - powtarzam, nie będąc pewnym, czy dobrze zrozumiałem. W sumie dowiedziawszy się wielu rzeczy o ojcu nie dziwię się, że Lana także uważa go za kompletnego wariata, którym pewnie jest... cholera, nie można być normalnym, zwłaszcza gdy się... ekhm, zgwałciło byłą żonę i pobiło do tego stopnia, że jej stan jest krytyczny. Nie wiem, co z tym zrobię... a słowa Skydiver, że Cornett i tak prędzej czy później mnie znajdzie... kompletny brak logiki. Po co w takim razie zostawił mi tę broń? Mam dziwne wrażenie, że pistolet nieco bardziej mi ciąży w torbie, ale co ja mogę poradzić na to w tym momencie? Na razie ograniczam się tylko do obdarzenia Lany śmiertelnie poważnym spojrzeniem. - Czyli mam posłużyć ci za wabik na ojca, tak? W sumie nie zamierzam go szukać, ale zastanawiam się bardziej, o co chodziło z pewnym listem i przedmiotem, który mnie zostawił. Może... w sumie to będzie chyba bardziej konieczność niż możliwość, ale pewnie zostaniemy na noc w Oreburghu, więc... może będzie lepiej, jeśli powiem ci o wszystkim wieczorem. Swoją drogą to co ci ten świrus powiedział, że cię to zaciekawiło tak mocno?
_________________

Camp NaNoWriMo - Lipiec 2015
Multikonto za pozwoleniem administracji :*
  :
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-06-11, 13:28   

Lana potaknęła na twoje pierwsze pytanie. Potaknęła również na drugie. Cóż za szczerość. Kiedy zdawało się, że przez jakiś czas usta twojej towarzyszki się nie otworzą, ona odezwała się nagle cicho.
- Domyślałam się, że nie będziesz go szukać. Nie wyglądasz na takiego, który łaknąłby zemsty za jakąś krzywdę i pakował się w gówno byleby ją wywrzeć. Jednakże to jak wkroczył do twojego życia… Dla mnie oznacza, że Cornett chce konfrontacji. Dlatego nadal twierdzę, że idąc z tobą spotkam go.
Kiedy powiedziałeś o możliwym noclegu w Oreburghu oraz że wtedy powiesz jej o wszystkim, Lana trzeci raz potaknęła. Na twoje kolejne pytanie jednakowoż musiała coś powiedzieć.
- Ponoć wie gdzie znaleźć kogoś z mojej przeszłości. Więcej jednak powiem dopiero wtedy, kiedy zatrzymamy się na nocleg, a ty powiesz to co ty masz do powiedzenia. To wszystko? Czy możemy ruszać?
_________________
 
 
     
Sebuś 
A Certain Ordinary Boy


Starter: Fennekin
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 27
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 329
Wysłany: 2015-06-11, 18:44   

- Ech... to jest serio cięższe niż mogę to opisać... znaczy niby nie chcę się na nim mścić, ale ta cała sprawa jest zagmatwana. Cholera, pokażę ci po prostu wieczorem i tyle. Lepiej zrozumiesz, jak zobaczysz, chociaż po tym, co usłyszałem teraz, zastanawiam się, czy nie zrobić z tego dobrego uczynku - syczę cicho, jakoś tak podświadomie zaciskając zęby i dłonie. Nie wiem już, co mam robić, co sprowadza się do jednego pytania. Jaki jest sens tej całej podróży? Niby chcę zebrać trochę pieniędzy, by potem było mnie stać na ewentualnie poniesienie kosztów leczenia matki, jednak z drugiej strony chciałem się też dowiedzieć nieco więcej o własnej rodzinie... no i teraz już wiem. Cholera, jestem synem kompletnego wariata i kompletnie niewinnej kobiety, a na dodatek mój ojciec coś ode mnie chce. Czego? Cholera jasna pewnie wie. Zabić mnie? Żebym zabił jego? A może przeciągnąć na swoją stronę jak próbował z Laną?
Im bardziej zagłębiam się w to wszystko, tym bardziej mam wrażenie, że wpakowałem się w niezłe kłopoty. I dlaczego, cholera? Tylko dlatego, że jestem sobą? W sumie... innego wytłumaczenia nie widzę na to wszystko i po tym wszystkim. Zapewne gdybym nie był synem Luciana Cornetta, nic by się nie wydarzyło i pewnie nieświadomie żyłbym sobie wraz z matką w Jubilife... a tu figa z makiem.
- Masz rację... za mocno przejąłem się tym wszystkim. Jak dotrzemy na miejsce, wszystko ci powiem - odpowiadam, przytakując dziewczynie, po czym wznawiam wędrówkę do Oreburgha. Nie odzywam się po drodze, by nie tracić czasu, w końcu gdy dojdziemy do miasta, to wyjaśnimy chyba wszystko, a bardzo śpieszno mi do tej wiedzy.
_________________

Camp NaNoWriMo - Lipiec 2015
Multikonto za pozwoleniem administracji :*
  :
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-06-13, 11:10   

Lana skinieniem głowy zgodziła się wysłuchać cię wieczorem. Nie wnikała też w twoje rozterki związane z celem podróży oraz ojcem. W każdym razie rozmowa dobiegła końca i oboje ruszyliście dalej do Oreburgha. Jako że teraz chciałeś dotrzeć tam jak najszybciej, ignorowałeś ewentualnych chętnych na walkę.
Upłynęło wam tak kilka godzin. Było późne popołudnie, a do górniczej mieściny jeszcze trochę drogi zostało, ale już dookoła was zmienił się teren na bardziej górzysty i kamienisty, jeziorka zniknęły oraz widzieliście znaki oznajmiające, że w okolicy znajduje się co raz więcej kopalni oraz kamieniołomów.
By dotrzeć stąd do miasta, musieliście jeszcze przejść przez tunel zwany Bramą Oreburgha. Lecz co to? Widzicie już wejście do tunelu, ale wygląda na nieźle przyblokowane, a przed zgromadził się tłum gapiów. Zdaje się, że na waszej drodze stanęła poważna przeszkoda, ale może warto by zasięgnąć języka?
_________________
 
 
     
Sebuś 
A Certain Ordinary Boy


Starter: Fennekin
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 27
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 329
Wysłany: 2015-06-13, 18:52   

Ufff, już jest blisko. W sumie to nigdy nie byłem w Oreburghu, jakoś nie podobałaby mi się podróż do górniczego miasteczka. Zdecydowanie wolę klimaty swojego ukochanego Jubilife, ale co poradzić, że życie postawiło mnie w takiej, a nie w innej sytuacji? No nic, najważniejsze, że jesteśmy już blisko, ale niepokoi mnie ta blokada. Przede wszystkim analizuję uważnie, co to za rodzaj blokady, bo w końcu są różne - zwalone kamienie, deski przybite do wejścia, dziki stwór strzegący Bramy albo cholera wie co, nawet Lucian Cornett. Brrr... nawet nie chcę sobie wyobrażać, co by było, gdyby to rzeczywiście był mój walnięty ojczulek, ale nie wydaje mi się, żeby to było prawdopodobne. Zapewne zawaliło się wejście czy coś.
Na koniec swoich obserwacji próbuję podpytać i podsłuchać, co ludzie o tym sądzą i w ogóle czemu ktoś z tym czegoś nie zrobi... a jednocześnie staram się znaleźć jakieś wyjście z sytuacji.
_________________

Camp NaNoWriMo - Lipiec 2015
Multikonto za pozwoleniem administracji :*
  :
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-06-14, 10:59   

No cóż, Brama Oreburha nie była jakąś dziurą w ziemi. To duży tunel, którym jeżdżą samochody, ba, zasówa tędy mnóstwo ciężarówek z tym co w kopalniach wydobyto. Jak coś się tutaj stanie to kaplica, trzeba długo jechać/iść na około.
Dlatego podchodząc do Bramy, mogłeś obserwować długaśny korek. Co się jednak stało w samym tunelu. Początkowo nie wiele widziałeś z powodu muru ludzkich pleców, ale jak się już trochę przepchałeś, zobaczyłeś, że w wejściu do tunelu doszło do wypadku. Zderzyły się dwie ciężarówki i to tak niefortunnie, iż kompletnie zablokowały przejazd, a w dodatku ze zbocza góry zsypało się na dół kilka głazów. Suma summarum przejścia nie ma, a przynajmniej nie w przeciągu paru następnych godzin. Nad sytuacją już starała się zapanować policja. Widziałaś też karetkę oraz że wnoszą tam kogoś na noszach.
Z tego co usłyszałaś z rozmów wymienianych między gapiami. Jedna z ciężarówek wpadła w poślizg, zderzyła się z tą drugą, a potem obie rąbnęły o ścianę tunelu, z czego wziął się obryw skał. Ponoć nikt nie zginął, ale jeden z kierowców doznał sporych obrażeń. Ogólnie wszyscy wyglądali albo na zdeprymowanych, albo na wkurzonych. Niektórzy wracali do samochodów, aby jechać na około. Piesi w tym wielu trenerów rozważali, czy nie wrócić do Jubilife, albo nie obozować w okolicy. Wyglądało na to, że waszą dwójkę też to czeka, gdy nieoczekiwanie usłyszałeś pewnego starego, siwego i brodatego górnika.
- Psia mać! – zaklął, spluwając ordynarnie na ziemię. – Co za idioci jeżdżą w tych ciężarówach. Nie będę przez nich czekał ani lazł na około skoro można przejść przez kopalnię.
Czyżby znał on jakąś inną drogę. Może warto go o to zapytać?
_________________
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.