Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
[+18][Pokemon]Mała Noibat, która chce pokazać swą siłę
Autor Wiadomość
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-01-09, 23:31   [+18][Pokemon]Mała Noibat, która chce pokazać swą siłę

Let's start Gwen ;-)
---------

Los chciał, że urodziłaś się mniejsza od innych Noibatów. Jednak, czy sprawiało to, że miałaś mniejsze chęci do życia? Oczywiście, że nie. Chciałaś żyć jak każdy inny pokemon. Jednakże twoje stado, a nawet właśni rodzice widać myśleli, ze najmniejsza i najmłodsza oznacza również najsłabsza. Krewni okrutnie zostawili cię na pastwę losu tym dwunożnym istotom, które zaatakowały wasze legowisko oraz zniewolonym przez nich pokemonom. Zostawili cię bo uznali, że nie opłacało się ciebie ratować. Ranna i porzucona przez najbliższych, zbyt przerażona żeby zrobić cokolwiek, czekałaś na najgorsze.

Jednak wtedy pojawił się stary Noivern Nestor i wyrwał cię złap z Pyroara, a potem zabrał z dala od napastników. Zbyt sędziwy był mógł jeszcze latać, również został w chaosie porzucony przez stado, ale zamiast samolubnie, jak reszta, ratować tylko swoje życie, wolał zaryzykować i ocalić również twoje. Nestor zabrał cię tam, gdzie ludzie was nie wytropią oraz znalazł wam nową przytulną jaskinię. Starzec stał się twoim opiekunem i mentorem. Przekazywał ci swoją rozległą wiedzę nabytą podczas wielu przeżytych przez niego lat. Chociaż byliście tylko wy dwoje, byliście szczęśliwi. Ale zły los nie chciał cię opuścić. Wasz nowy dom pewnego dnia zaczął się walić wam na głowy. Podczas ucieczki, Nestor ponownie ratowanie młodego życia i poświęcił się, abyś ty mogła przeżyć, a sam został zasypany przez zawał.

Tak więc zostałaś teraz całkiem sama.
I można zrozumieć, czemu próbowałaś kopać w gruzie, mimo że było to bezcelowe, a potem zapadłszy w pół sen spędziłaś przy zawalonej jaskini wiele, naprawdę wiele godzin. Nadzieja, przerażenie, szok. Twój umysł nie potrafił do siebie dopuścić prawdy. W końcu zrozumiałaś, że twój opiekun odszedł na zawsze. Że nie ma sensu więcej czasu tu trwonić na oczekiwaniu, które nie dobiegnie już nigdy końca. Chociaż zmęczona, głodna i spragniona, zebrawszy pozostał ci siły odleciałaś. A w tej głowie zaistniały postanowienia...

Jednak osłabienie nie pozwoliło ci na daleką podróż. Twoje ciało nie wytrzyma już długo wysiłku związanego z lataniem. Musisz wylądować i odpocząć, a przede wszystkim posilić się, jeśli nie chcesz spaść z nieba jak kamień, co skończyłoby się mniej lub bardziej groźnymi potłuczeniami. Otaczają cię góry, a pod sobą masz las. Las o zmroku nie jest bezpiecznym miejscem dla samotnych, małych pokemonów, ale nie masz wyjścia. Musisz zaryzykować spędzenie nocy w jakiś zaroślach.
_________________
Ostatnio zmieniony przez GallAnonim 2016-01-31, 09:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
REKLAMA 
Uszanowanko :)

Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Wysłany: 2015-01-10, 10:42   

_________________

Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2016-01-31, 09:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-01-10, 10:42   

Tak oto tym smutnym akcentem rozpoczęła się moja podróż. Moje niejako wejście w samodzielne życie. Pewnie prędzej czy później by mnie to czekało, ale w obecnej sytuacji nie czułam się z tym zbyt dobrze. Minie jeszcze wiele czasu zanim nagła śmierć Nestora zatrze się nieco w mojej pamięci. Chociaż to złe określenie. Bardziej "utrze" lub "dopasuje".
Tymczasem długie godziny, które spędziłam przed jaskinią dały o sobie znać. Zmrok, ciemny las, pusty żołądek i mały pokemon to średnie połączenie. Musiałam jakoś przetrwać. Postanowiłam wylądować wśród gałęzi jakiegoś drzewa i tam też spędzić noc. Od biedy mogłam też napchać żołądek rosnącymi na gałązkach liśćmi, a potem, za dnia porozglądać się za czymś bardziej treściwym. Nie chciałam ryzykować spaniem na ziemi. W nocy wiele drapieżnych pokemonów wychodzi na żer, a nie uśmiechało mi się zginąć w tak głupi sposób. Wysoko, ponad ziemią miałam większe szanse. Poza tym nie znałam tego lasu aż tak dobrze. Nestor nie pozwalał mi oddalać się od jaskini. Nie. Nie będę pałętać się po ciemku w nieznanym terenie. Może będzie mi niewygodnie i te liście nie będą zbyt pożywne, ale to wydawało się najrozsądniejszym posunięciem w mojej obecnej sytuacji. Musiałam jakoś dotrwać do świtu- potem będę się martwić o prowiant.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-01-11, 12:16   

Nie jest to łatwy start w dorosłe życie, bo tak można nazwać sytuację, w której musisz zacząć radzić sobie sama, ale jak sama stwierdziłaś i tak kiedyś by to się stało. Nie bałaś się samodzielności. Chciałaś żyć. Chciałaś zdobyć wiedzę i siłę, bo istniało stado, któremu musiałaś coś udowodnić.
Teraz jednak największe znaczenie ma dla ciebie przetrwanie teraźniejszej nocy. Drzew było dużo, wiec wylądowałaś na pierwszym lepszym, które spełniało twoje wymagania. Spędzenie nocy na takiej wysokiej pozycji faktycznie może być lepszym pomysłem niż zrobienie tego na poziomie gruntu. W końcu większość drapieżników, które połasiłby się na taką kruszynkę chodziła po ziemi. Jako że w brzuchu burczało ci niemiłosiernie, postanowiłaś napełnić go choć trochę liśćmi drzewa, na którym zamierzałaś się przespać. Nie były to żadne znakomitości, nie najesz się do syta, ale przynajmniej pozwolą na odzyskanie części sił. Stwierdziwszy, że lepiej dla ciebie będzie poczekać do świtu z badaniem okolicy, uczepiona gałęzi usnęłaś.
Niestety nie była to lekka noc. Spanie nawet na drzewie, na otwartej przestrzeni było zupełnie inne od przebywania w bezpiecznej, zamkniętej jaskini. Zewsząd twoje czułe uszy bombardowały odgłosy nocnego życia lasu, w tym pełne przerażenia okrzyki ofiar łowów i tryumfalne ryki drapieżców. Co chwila się budziłaś niepewna, czy nie wisi nad tobą zagrożenie, by po chwili ponownie pogrążyć się we śnie, gdy okazało się, że nic ci jednak nie grozi. W końcu zza gór wyjrzał świetlisty okrąg słońca oznajmiając nadejście świtu. Nadal byłaś głodna i nie bardzo się wyspałaś, ale teraz przynajmniej nie groziło ci omdlenie podczas lotu.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-01-11, 12:48   

Cóż, nie ma się co oszukiwać- to nie była najprzyjemniejsza noc. Minie trochę czasu zanim przyzwyczaję się do czegoś takiego. Szczególnie do tych wszystkich odgłosów. Na szczęście noc miałam już za sobą. Najwyższa pora poszukać czegoś lepszego niż kilka listków. Aczkolwiek najpierw płyny.
Rano, jak to rano- wszystko pokryła rosa. Postanowiłam więc zlizać jej trochę z liści czy nawet ze swego futerka. Zawsze coś. A potem postanowiłam rozejrzeć się za czymś zjadliwym oraz jakimś wodopojem. Może trafią mi się jakieś jagody? Zobaczymy.
Teraz, za dnia to zupełnie inna rozmowa. Wszystko widać, nie to co pod wieczór, kiedy robi się tak szarawo. Uznałam też, że rozsądnie byłoby zrobić sobie jakiś zapasik jedzenia. Jakiś prowiant, który mogłabym ze sobą zabrać. Trzeba będzie jeszcze tylko wykombinować coś, w czym mogłabym go przenosić. Hm, ale to może poczekać. Tymczasem czas rozprostować skrzydła i wytężyć ślepka.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-01-13, 10:51   

Ano rosy było teraz w okolicy pod dostatkiem. Z liści drzewa i swojego futerka zlizałaś dość kropelek, by choć trochę uspokoić palące cię pragnienie. Jednak to nie wystarczy. Nawet mimo swoich niewielkich rozmiarów musiałabyś spędzić sporo czasu na zlizywaniu rosy, aby całkiem uzupełnić płyny stracone podczas długiego okresu półletargu. To podobnie jak z liśćmi, którymi zapchałaś żołądek w nocy, ale najeść się nie najadłaś. Jak sama do tego doszłaś, trzeba ci znaleźć coś więcej do jedzenia, a także wodopój. Zaś posiadanie zapasu żywności na drogę może okazać się słusznym pomysłem, bo nigdy nie wiesz, gdzie skrzydła ostatecznie cię poniosą i czy znajdziesz tam pożywienie. Ale w czym to potem przenieść? Pewnie będziesz musiała sama coś skonstruować.
W każdym razie odleciałaś z drzewa, na którym spędziłaś noc i ruszyłaś na poszukiwania. Teraz to był zupełnie inny lot w świetle poranka, gdy twój wzrok mógł sięgnąć po horyzont. Chociaż trochę chmur wędrowało po niebie, było pogodnie. Nie spostrzegłaś też żadnego latającego drapieżnika, który mógłby ci zagrozić. A las pod tobą ciągnął się i ciągnął, gdzie okiem sięgnąć, ograniczony tylko przez górskie stoki. Co do twoich potrzeb, z wysokości zobaczyłaś dwa miejsca, które mogą je zaspokoić. Spadający z gór strumień niesie bez wątpienia czystą i pyszną wodę, a na leśnej polanie nieco dalej być może znajdziesz jakieś owocowe krzewy.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-01-13, 11:38   

Tak latanie za dnia to coś co bardzo lubiłam. Z góry udało mi się wypatrzeć jakiś strumień, a kawałek dalej polanę. Może znajdę na niej jakieś jagodowe krzaczki, albo inne źródło pożywienia? Na razie pofrunęłam ku strumykowi. Na głodzie byłam skłonna jakoś wytrzymać, ale co innego niedobór płynów. Kiedy już zaspokoję swoje pragnienie, polecę ku polanie aby rozejrzeć się za jakimś jedzonkiem. Może wtedy uda mi się znaleźć jakąś inspirację na coś, w czym mogłabym przenosić zgromadzony prowiant. Chociaż z jedzeniem nie będzie takiego problemu. Miałam już nawet pomysł na swego rodzaju torbę, którą mogłabym sobie upleść z cienkich gałązek. Problem pojawiał się z wodą. Chętnie wykombinowałabym sobie jakieś naczynie, aby mieć przy sobie zapasik życiodajnego płynu. Nie miałam jednak żadnej koncepcji z czego mógłby powstać. Ale, może znajdę coś odpowiedniego zupełnie przypadkiem. Może jakąś muszlę, którą dałoby się czymś zatkać? Nie wiem. Ale jakoś sobie poradzę. Dopiero kiedy ogarnę się już organizacyjnie będę mogła spokojnie pomyśleć gdzie szukać pierwszego nauczyciela. W końcu nie zapomniałam o swoich postanowieniach. A kto wie? Może ktoś sam mi się objawi? Byłoby dziwnie gdybym w tym lesie nie spotkała nikogo.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-01-14, 08:53   

A zatem zleciałaś nad brzeg górskiego strumienia, wijącego się malowniczo pomiędzy skałami, aby już tak porządnie ugasić swoje pragnienie. Woda była chłodna, ale orzeźwiająca i jak to woda z gór, miała smak, całkiem przyjemny. Wypiłaś sporo nim wreszcie miałaś dość. Twojemu ciało musiało naprawdę bardzo brakować płynów. Gdy pragnienie już nie męczyło, poczułaś się znacznie lepiej, chociaż burczenie w brzuchu oznajmiało, że do pełni szczęścia jeszcze trochę brakuje.
Zatem jedna potrzeba zaspokojona, czas zrobić to i z drugą.
Poleciałaś więc na nieodległą polanę w głowie rozważając w jaki sposób stworzyć pojemniki na żywność i wodę. Uplecenie torby faktycznie nie wydawało się problemem. W okolicy pełno było giętkich gałązek, więc wystarczyłoby poświęcić na to odrobinę czasu i miałabyś w czym nosić żywność. Woda to jednak inna sprawa, wymaga nieprzepuszczającego naczynia, a o coś takiego znacznie trudniej w lesie. Polana, która wypatrzyłaś była całkiem spora, porośnięta wysoką trawą i na szczęście także krzakami jagodowymi, na których wciąż wisiało wiele owoców. Taka stołówka wydawała się idealnym miejscem do spotkania innych pokemonów, ale póki co byłaś tutaj sama i nie czułaś, aby ktoś cię obserwował.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-01-14, 17:58   

Oj tak, nie ma to jak chłodna, czysta woda. mogłam w spokoju ugasić swoje pragnienie. Nawet nie spodziewałam się, że aż tak mnie wysuszy. Cóż, teraz mogłam polecieć ku polanie.
A tak sytuacja wręcz idealna. Puściutko, cichutko i znalazła się kilka jagodowych krzaczków. Najpierw postanowiłam zaspokoić głód. Zjadłam więc kilka jagódek. Kiedy już się nasyciłam postanowiłam zająć się koncepcją własnych zapasów.
Najpierw zacznę od tej plecionej torby. Porozglądałam się po okolicy za cienkimi i giętkimi gałązkami, które byłyby moim materiałem roboczym. Jak już skombinowałabym sobie odpowiednią ilość to zaczynałabym pracę nad swoją plecionką. Troszkę pomogę sobie zębami, troszkę łapami czy pazurzastymi skrzydłami. Grunt aby zawartość nie wypadała ze środka przez jakieś otwory. Uznałam też, że wybiorę sobie jakieś osłonięte miejsce pracy. To, że na razie nikogo tu nie ma, nie znaczy, że cały czas będę sama. Wolałam nie odsłonić się na atak jakiegoś drapieżnika. Gdy torba będzie gotowa, a warunki sprzyjające, napełnię ją jagodami. No, ale nie to, że tak z górką. Zostawię trochę miejsca, chociażby na naczynie z wodą.
Pomyślałam sobie, że może zrobić je jak nie z jakiejś muszli czy innej skorupy, którą dałoby się zatkać, to może z jakiegoś kawałka drewna. Coś na tyle solidnego, aby nie posypało mi się w trakcie podróży. W przypadku gałęzi plan był taki, aby wydrążyć ją, tak, aby powstał taki niby wazon, niby rurka z zasklepionym końcem. W każdym razie dno i ścianki. Jedyny otwór zatykałabym na przykład jakimś kamieniem o odpowiedniej wielkości. Taki pojemnik byłby na razie wyjściem tymczasowym. Może po drodze udałoby mi się znaleźć lub wymyślić coś coś lepszego.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-01-15, 12:16   

Tylko ty i jagody. Czy mogło być lepiej? Mogłaś bez najmniejszego problemy podejść do krzaczków, by się najeść do syta. Jagódki były okrągłe i niebieskie o chropowatej skórce i trudno było zidentyfikować ci smak, ale były dobre oraz soczyste. Cztery zniknęły w twoim brzuszku nim poczułaś się w pełni nasycona. A zatem wszystkie potrzeby twojego ciała zostały zaspokojone i czujesz się pełna sił.
Postanowiłaś od razu je spożytkować na zmajstrowanie swojej własnej torby na zapasy. Punkt pierwszy: zebrać materiał. Na szczęście oprócz krzewów jagodowych, rosły na polanie również inne krzaki o niezachęcających do konsumpcji owocach, ale ich łodygi były za to bardzo giętkie, trudne do złamania. Znajdowało się ich tutaj dużo, więc po chwili miałaś dość materiału do rozpoczęcia, a nawet w nadmiarze, jakbyś coś sknociła. Punkt drugi: pleść. Z robotą przezornie postanowiłaś się przenieść w mniej widoczne miejsce. Drzewo odpadało, bo nie dałabyś rady pracować na gałęzi, ale skitrałaś się w gęstwinie krzewów. Nie widać cię tam, a jakby jakiś drapieżnik się pojawił będzie musiał zaszeleścić gałązkami, by do ciebie podejść. Plecenie torby, gdy jest się nietoperzem bez kciuków, nie było łatwe. Sporo czasu minęło nim wreszcie efekt twojej pracy zaczął odpowiadać twoim założeniom. W końcu niezbyt profesjonalnie wyglądający, ale za to solidny torbo-koszyk był gotowy, a ty mogłaś zacząć zbierać zapasy. Niestety ktoś postanowił stanąć między tobą, a jagodami.
-Ej! Ty! –Zawołał piskliwy głosik za twoimi plecami. –Co ty wyrabiasz?! To nasze… to znaczy moje jagody! Zostaw je!
Na polance pojawił się mały, czarno-niebieski kret, który nie wyglądał na zadowolonego z twojego widoku, ale również nie na bojowo nastawionego. Twoją uwagę zwrócił swego rodzaju pas wypleciony z jakiejś trawy, do której kret miał przytroczone rozmaite woreczki i jakiś zdrewniały owoc przypominający buteleczkę. Wygląda to na idealny pojemnik na wodę. Może można się z nim dogadać?
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-01-15, 13:27   

Takim oto sposobem napiłam się i najadłam. Od razu poprawił mi się też humor i z werwą zabrałam się do tworzenia mojej torby. Cóż, ósmy cud świata to nie był, ale spełniała swoje zadanie. Zostało tylko ją wypełnić... No, chyba żeby nie.
- Och, wybacz. Nie chciałam cię okraść, wcześniej po prostu nikogo tutaj nie było- odparłam odsuwając się od krzaczka. Nie chciałam rozdrażnić krecika. Tym bardziej kiedy rzucił mi się w oczy jego ekwipunek.
- Może załatwmy to na spokojnie, dobrze? Nie szukam kłopotów. Nazywam się Ariana. Przez pewien wypadek musiałam opuścić swój dotychczasowy dom i aktualnie próbuję zebrać sobie jakiś prowiant na czas swojej podróży. Sam jednak widzisz, chociażby po mojej torbie, jak mi to wychodzi. Ale może moglibyśmy się jakoś dogadać? Jakoś sobie nawzajem pomóc? Jedzenia na drogę mogę poszukać gdzieś indziej, to nie stanowiłoby problemu, ale może pomógłbyś mi zdobyć taką zmyślną buteleczkę na wodę, podobną do twojej? Co powiesz? Przysługa za przysługę.
Starałam się jakoś ugłaskać krecika. Na prawdę nie szukałam kłopotów, a już szczególnie potyczki. Ale może akurat zechciałby pójść na jakiś drobny układ.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-01-17, 12:31   

Raczej nie powinnaś spodziewać się bójki z krecikiem. Drillbur zrobił się wpierw niepewny, kiedy miast uciekać, zaczęłaś go przepraszać, zupełnie jakby liczył na to, że lekko podniesiony głos wystraszy cię. A gdy wysłuchał co masz do powiedzenia już kompletnie nie wiedział co robić. I chyba zrobiło mu się przykro, że straciłaś dom.
-Um, ja też nie chcę, um, kłopotów. –Wyjąkał, drapiąc się po głowie. –Bo myślałem, że chcesz, um, zagarnąć tą łączkę dla siebie. Ale myślę, że, um, jednak nie. I, um, chyba nic się nie stanie, jak weźmiesz kilka jagód. Um, tobie też nie jest lekko, a ja nie chcę wyjść na skąpca. –Kiedy wspomniałaś buteleczkę, krecik jej dotknął. –Mówisz o tym? Ja dostałem ją od pewnego pokemona w zamian za pomoc. Mógłbym zaprowadzić cię do niego. A co chciałbym w zmian, um… -Krecik spojrzał na twoje skrzydła. –Um, ty umiesz latać? –Zapytał nieśmiało.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-01-17, 16:10   

To miło, że Drillbur okazał przyjazne nastawienie.
- Dziękuję, nawet nie wiesz jak mi tym pomożesz- odpowiedziałam. Potem zerwę sobie kilka jagód.
Zaciekawiła mnie geneza buteleczki. Hm, jeśli w tym lesie mieszka ktoś potrafiący robić tak zmyślne przedmioty, to perspektywa pomocy krecikowi nie wydawała się zbyt wygórowaną ceną, aby się tam dostać. Może przy okazji dowiem się gdzie szukać jakiegoś nauczyciela?
- Oczywiście, że umiem- odparłam lekko rozbawiona. Kilkoma machnięciami uniosłam się nieco wyżej.
- Czyżbyś nie mógł się dostać na jakąś wysokość? Chętnie pomogę- dodałam ponownie lądując.
Ciekawe w czym rzecz...
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-01-21, 13:25   

- Um, proszę bardzo – Wyglądał na zaskoczonego i nie ma wątpliwości, że krecik zarumienił się pod futerkiem wstydliwie. Chyba nie przywykł do podziękowań.
Ucieszył się jednak jak dziecko, kiedy zaprezentowałaś mu swoją zdolność do lotu. Aż z tej radości zaklaskał. Mało tego, wyglądał jakby kamień mu spadł z serca.
- Um, nie chodzi o to, że nie mogę się gdzieś dostać... – Krecik podrapał się pazurem po głowie jakby walcząc ze swoją nieśmiałością. – um… bo ja… um, chciałbym byś znalazła moich rodziców. Oni, um, pomagają pokemonom, które mieszkają w jaskiniach, z ich legowiskami. Oceniali na przykład, czy nie grozi zawalaniem i takie tam. Ostatnio wielu szukało ich pomocy, więc, um, wyruszyli przed kilkoma dniami, ale nie wrócili jeszcze. Sam nie mogę ich szukać, bo muszę się opiekować schorowaną, młodszą siostrzyczką. Opuszczam ją tylko po to, aby przynieść jej wodę i jagody z tej łączki, modląc się przy tym, by jeszcze tu były. Um, mogłabyś użyć swoich skrzydeł i polecieć ich poszukać? Mam nadzieję, że nie proszę o zbyt wiele. Byłbym bardzo, bardzo wdzięczny. Jak chcesz to mogę cię od razu zaprowadzić do pokemona od butelki, bylebyś zechciała mi pomóc –[i] W miarę mówienia krecik wyrażał się co raz pewniej w miarę jak rosła jego determinacja żeby uzyskać twoją pomoc. - acha i nazywam się Milik – Dodał na koniec przepraszająco, że wcześniej się nie przedstawił.
I co ty na to? Pomożesz biednemu krecikowi?
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-01-21, 17:40   

A wiec tak się sprawy miały. W sumie nie zastanawiałam się zbyt długo.
- W porządku, Milik, pomogę ci. Miałabym tylko drobną prośbę. Zostawiłabym ci moją torbę, aby nie przeszkadzała mi za bardzo. Potem, kiedy wrócę odebrałabym ją i wtedy zaprowadziłbyś mnie do tego pokemona od buteleczki, zgoda?- odparłam
A więc trzeba porozglądać się za jakimiś jaskiniami lub czymś w tym guście. W porządku. Nie chciałam, aby Milik i jego siostra skończyli tak jak ja. Poza tym układ jest układ.
- Milik, a wiesz mniej więcej gdzie mogli się udać? Może wspominali coś? Wtedy spróbowałabym najpierw tam- dodałam po chwili.
Kiedy uzyskam już jakieś informacje, polecę porozglądać się we wskazanych rejonach. Umówiłam się też z krecikiem, że kiedy wrócę, będę czekać na tej łączce.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-01-22, 18:59   

- Naprawdę? Pomożesz mi? – Dopytywał się z niedowierzaniem Milik, a kiedy już nie miał wątpliwości, że nie robisz sobie z niego żartów to krecik podbiegł do ciebie i cię wyściskał. – Dziękuję ci Ariano! Nawet nie wiesz jak bardzo jestem ci wdzięczny. I pewnie, że popilnuję twojej torby. Będzie u mnie bezpieczna, jak młode Taurosa u swojej matki – Milik wręcz tryskał radością dzięki tobie. – A właśnie! Pytasz się gdzie ich szukać... Cóż, z tego moi rodzice, poszli w tę stronę – Pokemon wskazał ci pazurem niezbyt blisko leżącą, wysoką górę na wschód od was. – Z tego co mi mówili, na tej górze, gdzieś na granicy lasu jest ponoć pionowa, spękana ściana. Gdzieś tam miał mieszkać pokemon, który skarżył się na obsypujące się z sufitu kamienie. To dość daleko. Sam pewnie szedłbym tam do wieczora, a ty do wieczora powinnaś obrócić w obie strony. A jak wrócisz zaprowadzę cię zgodnie z obietnicą do pokemona od butelek, niezależnie od tego, czy… um… ich odnajdziesz – Milik posmutniał, gdy zalały go pesymistyczne myśli. Potrząsnął jednak głową, by je odgonić. – W każdym razie będę tutaj na ciebie czekał.
_________________
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.