Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
[+18][Pokemon]Mała Noibat, która chce pokazać swą siłę
Autor Wiadomość
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-12-12, 10:11   

- Tak, tak. Jest rano, a właściwie takie wczesne rano, ale powinniśmy się stąd zwinąć zanim świt na dobre wstanie. Pamiętasz co wczoraj mówiłem o pokemonach walczących? Cóż, niedługo przyjdą pod ścianę ćwiczyć, a wtedy nawet trup by się tuta nie wyspał – wyjaśnił Fifi i widać było, że niecierpliwił się żeby odlecieć.
Dał ci jednak zjeść jagodę, chociaż pospieszał cię przy konsumpcji. Ledwie skończyłaś, Fletchling pociągnął cię za skrzydło i wynieśliście się ze szczeliny. Podczas lotu mogłaś obserwować, jak pod skalną ścianą gromadzi się duża grupa rozmaitych pokemonów walczących i wykonuje rozgrzewkę. Chwilę później zaczęli rzucać i kruszyć kamienie, walić w ścianę, gdzie znajdowała się szczelina, pojedynkować między sobą. Ogólnie rumor zrobił się straszny. Wy, nawet jeśli ktoś na was spojrzał, zostaliście zupełnie zignorowani.
Wraz z Fifim podleciałaś na gałąź świerka rosnącego kilkadziesiąt metrów dalej, skąd mogliście jeszcze widzieć pokemony pod ścianą.
- Fiu, wybacz za ten pośpiech, bo w sumie te pokemony nawet się nami nie przejęły, ale ja się ich po prostu boję[/i] – rzekł wstydliwym tonem – Widziałaś takiego Machampa? Zmiażdżył by mnie jedną ręką, a ma ich cztery – wzdrygnął się wyobrażając sobie tą scenę. – Dobra, możemy lecieć dalej, tylko teraz musimy być bardzo, ale to bardzo ostrożni. Góry są o niebo bardziej niebezpieczne od doliny – oznajmił, zabierając się do lotu.
_________________
 
 
     
REKLAMA 
Uszanowanko :)

Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Wysłany: 2015-12-12, 10:44   

_________________

 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-12-12, 10:44   

Fifi wydawał się jakoś wybitnie poruszony, dlatego dość sprawnie zjadłam swoje śniadanko. Potem zostałam niemal wyciągnięta przez niego z tej szczeliny. W pobliżu faktycznie kręciło się już kilka pokemonów walczących, ale nie specjalnie zwróciły na nas uwagę. Niedługo potem przysiedliśmy na gałęzi, rosnącego nieopodal świerku.
- Cóż, ostrożności nigdy dość. A zatem lećmy. Będę nasłuchiwać i dam znać gdybym usłyszała coś niepokojącego. Prowadź, Fifi- odparłam.
Skoro okolica ma się zrobić dużo groźniejsza, warto skorzystać z tych moich osobistych "sonarów". Choćby po to, aby wiedzieć czy coś nie leci przypadkiem wprost na nas.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-12-18, 20:22   

Opuściliście drzewo i polecieliście w dalszą drogę. Teren zmienił się dość drastycznie. Wokół was wznosiły się teraz rozmaitej wielkości i kształtu wzgórza, a góry majaczyły już bardzo blisko i wkrótce dotarliście do ich najbardziej zewnętrznych stoków. Szybko okazało się, że prądy powietrzne wokół wzgórz bywają zwodnicze i nie raz jakiś zdradliwy podmuch pozbawił równowagi lotu takie dwie kruszynki miotał wami, póki nie zdołaliście odzyskać kontroli, a ciągle pod wami wznosiły się jeszcze lasy. Trawiaste hale i skaliste turnie ciągle były jeszcze przed wami. Twojemu czułemu słuchowi nie umknęła obecność licznych, dużych stworzeń latających, dość silnych by dmuchać sobie na nagłe podmuchy. Na szczęście chwilowo was ignorowały. W końcu wzlecieliście dość wysoko, by zniknęły pod wami drzewa, a przed sobą mieliście masywne, postrzępione skalne ściany wznoszące się setki metrów ponad was. Były tak wysokie, że pewnie coś małego jak ty nie zdołało by się wznieść na taką wysokość.
W końcu dotarliście do czegoś, co wyglądało na wąską przełęcz obwarowaną stromymi skałami z obu stron. Nim Fifi wleciał w nią, a ty za nim, Rudzik przysiadł na jednej ze skał i rozejrzał się dookoła, a szczególnie wpatrywał w przełęcz i niebo ponad nią.
- Wygląda na to, że jest bezpiecznie, ale pozory mogą mylić – rzekł, spoglądając poważnie na ciebie. – Czeka nas dość niebezpieczny moment. Widzisz, jak wieje przez przełęcz to podmuch jest naprawdę silny i trzeba mocno się napracować, by nie wywiało cię z niej. W dodatku góry zamieszkuje wiele paskudnych pokemonów, którym coś takiego nie straszne i mogą się na nas połasić. Jak zobaczysz jakiegoś pikującego Charizarda, albo inne liche, nie próbuj się opierać tylko daj ponieść wiatrowi i wracamy tutaj. Lepiej poczekać trochę aż drapieżnik odleci i spróbować niż przez upartość zginąć w jego paszczy, starając przedostać przez przełęcz. Proponuję lecieć w miarę nisko
Kiedy Fletchling skończył, jeszcze raz się rozejrzał i kiwnął ci główką, że czas ruszać.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-12-18, 21:19   

I polecieliśmy. Z początku krajobraz niewiele się zmienił, ale im dłużej lecieliśmy, tym bardziej stawał się coraz bardziej falisty. W końcu łagodne pagórki zaczęły ustępować coraz bardziej stromym wzgórzom, aż w końcu i te przeszły w gołą skałę. Znacznie zmieniły się też warunki do lotu. Prądy powietrzne były tu dużo silniejsze i gwałtowniejsze, momentami musiałam porządnie się nagimnastykować, aby całkiem mnie nie zwiało. W końcu, lawirując pomiędzy skałami i starając się nie zwrócić na siebie uwagi innych pokemonów, dolecieliśmy w pobliże jakiejś przełęczy. Przysiedliśmy na chwilę na skałach, a Fifi wyjaśnił mi sytuację. Hm, zaczynało się robić ciekawie. Przełęcz wydawała się swoistą drogą dla wiatru- praktycznie było widać, że nie ma tam co liczyć na przyjemne podmuchy, a lot przez nią to będzie droga przez mękę. Fifi wspomniał też, że w pobliżu zamieszkiwały też dość spore drapieżniki. Hm, zdecydowanie nie chciałam bliżej poznawać jakiegoś Charizarda czy innej większej cholery. Zaczynałam się zastanawiać jakim cudem rodzina puszcza Fifiego w tak pieruńsko niebezpieczne miejsce. No, ale jak to mówią- bez ryzyka nie ma zabawy. Przy odrobinie ostrożności, jakoś to będzie.
- W porządku. Uważać i lecieć nisko, zrozumiałam- odparłam, przyglądając się ścianom przełęczy.
Będzie ciężko, już czułam, że będzie pieruńsko ciężko. Ale póki żadna paskuda nie wylazła ze swej nory, trzeba próbować przedrzeć się dalej. Hm, ale spójrzmy na to z drugiej strony- lot "pod prąd" przy takiej wichurze to nawet niezłe ćwiczenie. Damy radę! Ponieważ Fifi w dalszym ciągu zna okolicę, podążam za nim. Dalej też staram się nasłuchiwać. W razie czego podniosę alarm i będziemy zwiewać... Jakkolwiek by to nie brzmiało w tych okolicznościach.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-12-24, 16:10   

Czekała was bardzo ciężka przeprawa, ale bez wątpienia próba lecenia górą, gdzie grasują te wszystkie drapieżniki wcale nie byłaby łatwiejsza. Ruszyliście więc, unosząc nisko nad ziemią. Powiem czułaś już zbliżając się do przełęczy, a walka z wiatrem zaczęła się po kilku metrach. Z pewnością był to zawodnik tak mocarny, że nie wojowałaś jeszcze z takim. Z największym wysiłkiem machałaś, posuwając się powoli naprzód za Fifim. Jakieś wystające skały i inne śmieci walające się na dnie przełęczy dawały chwilę wytchnienia, ale tylko chwilę. Gdy minęliście połowę drogi, niemal padaliście ze zmęczenia.
- Eh, nie sądziłem, że dzisiaj aż tak mocno wieje – wysapał Fifi. – Nie… dam rady dłużej!
Faktycznie, rudzik wręcz zatrzymał się w miejscu, walcząc z powiewem, a na jego dziobie widać było wyczerpanie. Prawdę mówiąc ty też już ledwie dawałaś radę. Już wydawało się, że twoje ciało się podda, że poniesie cię z powrotem z ryzykiem walnięcia o skały, gdy nagle wiatr ustał, a wasza zaskoczona dwójka padła na ziemię. Nim zaskoczeni zareagowaliście jakoś na to, zaczęło znowu wiać, ale tym razem z drugiej strony. Innymi słowy zostaliście brutalnie wywiani z przełęczy i obolali wylądowaliście na skałach za przełęczą.
- Och – jęknął Fletchling. - Nie zbyt łaskawie nas przełęcz potraktowała, ale przynajmniej jesteśmy po drugiej stronie.
Nie wyglądało na to, że Fifi w najbliższej chwili się podniesie, zresztą ty też czułaś piekący ból swoich skrzydeł oraz reszty obitego ciała. Oj będą zakwasy.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-12-24, 20:34   

O Święty Arceusie i wszelkie inne legendy, jak tutaj wieje! Chociaż przy tych warunkach na usta ciśnie się o wiele mocniejsze określenie. Chociaż próbowaliśmy korzystać z różnych wystających skał czy innego śmiecia, ledwie dolecieliśmy do połowy przełęczy. Momentami miałam nawet wrażenie, że pomimo mocnego machania skrzydłami zwyczajnie wiszę w jednym i tym samym miejscu. W pewnym momencie Fifi opadł z sił, a i ja nie czułam się lepiej. I nagle zdarzyły się dwie rzeczy. Po pierwsze przestało wiać i to tak raptownie, że straciwszy równowagę, oboje wyrżnęliśmy o skały. A potem znowu zawiało... ale z drugiej strony. Wywiało nas na drugą stronę w tempie ekspresowym, ale przynajmniej w odpowiednim kierunku. W końcu chlapnęliśmy o podłoże między jakimiś skałami.
- O ja, prawie nie czuję skrzydeł- jęknęłam próbując się podnieść.
Bałam się nawet czy czasem mnie nie połamało po tej przygodzie. Ale niby nie. Och, przynajmniej jesteśmy bliżej niż dalej.
Na razie nie byłam w stanie się ruszyć, ale jednak kiedyś trzeba będzie to zrobić. Skoro wiatr płata tu takie figle, wolałabym aby nie było mnie tu kiedy zacznie zawiewać z powrotem. No i te drapieżniki, o których mówił Fifi. Coś czuję, że jeszcze nie raz zabolą mnie skrzydła...
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2015-12-29, 20:45   

Tak leżeliście sobie parę minut, czekając aż skrzydła nieco przestaną was boleć. Fifi jednak ledwie mu minęła zadyszka i największy ból, a podniósł się na równe nogi i szykował do odlotu.
- Starczy tego odpoczynku Ariano – rzekł, rozglądając się nerwowo. – Tutaj nie jest bezpiecznie
Jakby na potwierdzenie jego słów usłyszeliście donośny ryk, od którego Fletchling skulił się jak najbardziej mógł i wyglądało na to, że niemal nie wyzionął ducha ze strachu.
- Tylko nie to! – wysapał.
W tym momencie nad wami zamajaczył cień czegoś dużego i latającego, a chwilę później obok was z wielkim impetem wylądował wielki, pomarańczowy, skrzydlaty jaszczur. Oblizał się na was widok i ryknął jeszcze raz, zionąć w stronę nieba strumieniem ognia.
- O matko to CHarizard! Ariano w nogi! – Fifi omal nie wystartował samemu, ale w porę się opanował i czekał na ciebie.
Drapieżnik chwilowo stał i obserwował was nieruchomo ze swojej pozycji. Pewnie chciał wam dać fory, by móc się zabawić.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-12-29, 20:55   

No tośmy sobie poleżeli... Aż się nawet jakiś drapieżnik znalazł. Że też takie bydlę chce polować na takie maleństwa jak my.
- Czekaj!- wrzasnęłam, momentalnie podrywając się do lotu.
Byłam tak przerażona, że nawet nie zwracałam uwagi na piekące z bólu skrzydła czy ogólne zmęczenie. O nie, nie po to dałam się wytłuc o skały, żeby mnie jakiś jaszczur zeżarł. Żywcem mnie nie wezmą! Macham skrzydłami ile tylko mam sił, ba nawet wspomagam się Aerial Ace, dla lepszego efektu. Uważnie patrzę też gdzie jest Fifi. Nie chciałabym, abyśmy się rozdzielili. Nie teraz. Ech, że też diabli nadali tego Charizarda...
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2016-01-02, 12:38   

Wyrwaliście stamtąd niczym strzały wystrzelone z łuku. Gnaliście tyle ile wasze małe skrzydełka pozwalały. Aeriale Ace faktycznie pozwalał ci zwiększyć swoją szybkość, ale ryzykowałaś tym, że zostawisz przerażonego Fifiego w tyle, więc nie bardzo mogłaś z tego korzystać. W końcu nie chciałaś byście zostali rozdzieleni. Charizard zaczął was gonić z dużym opóźnieniem, ale dognał was momentalnie, jednakże nie atakował, a jeśli już ział ognie, specjalnie pudłował. Nie było wątpliwości, on nie chciał was po prostu zjeść, on chciał się wami zabawić. Ta zabójcza trwała tak długo, aż wam zaczynało brakować sił i wyraźnie zwolniliście. Nie było możliwości zgubić jaszczura. Ciągle był przy was.
- Że też przesiadywał tu tak bardzo znudzony Charizard – wysapał Fifi. – Jak sam przelatywałem tędy to mnie one ignorowały. Proszę, jak zginiemy, wybacz mi Ariano – jęknął.
Widać było, że Fletchling nie ma nadziei na ucieczkę. Wtedy jednak na niebie pojawiła się kulka ognia, którą z olbrzymią szybkością uderzyła Charizarda, a podmuch wywołanej eksplozji aż wami zarzucił. Kiedy dym i ogień opadł, jaszczur uciekał co prędzej z podkulonym ogonem, a przed wami w powietrzu unosił się pokaźnych rozmiarów pomarańczowo-szary ptak, Talonflame. Wystarczyło na niego spojrzeń, by zrozumieć, że to nie lada zawodnik. W końcu jednym ciosem odgonił Charizarda. Na jego widok Fifi zaczął się radować i podleciał do niego.
- Norfi, Norfi, przybyłeś w samą porę. Bez ciebie skończylibyśmy jako pieczeń Charizarda! – zawołał do Talonflame’a.
- Macie szczęście, że byłem akurat w okolicy. I widzę, że dalej nie udało ci się ewoluować Fifi – odparł surowym tonem Norfi, a jego młodszy brat się skulił. – Potem o tym porozmawiamy. Teraz ciekawi mnie kim jest twoja znajoma? – zwrócił się do ciebie.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-01-02, 13:11   

Cóż, w tym wypadku aż za dobrze było widać, że sytuacja nie jest najlepsza. Mimo, że byłabym w stanie wyrwać się do przodu wzmocniona Aerial Ace, musiałam lecieć wolniej ze względu na Fifiego. Tymczasem Charizard był już tuż tuż. Bawił się nami, zamiast po prostu zaatakować najnormalniej w świecie się nami bawił. Zaczynało się już robić na prawdę niebezpiecznie... I wtedy pojawił się ratunek w postaci rosłego Talonflame'a. Ognisty sokół jednym atakiem odgonił tego gada. Nie powiem, zrobiło to na mnie wrażenie. A jak jeszcze po chwili usłyszałam, że to brat Fifiego to już w ogóle szok i niedowierzanie.
- Ariana- przedstawiłam się krótko, lekko skłaniając głowę.
- Dziękuję za uratowanie skóry, jeszcze chwila i byłoby nie ciekawie. Ty musisz być Norfi, brat Fifiego, prawda? Prawdę mówiąc szukałam cię. Niosę list od pana Edgara, mówił, że prawdopodobnie będziesz w stanie pomóc mi i powiedzieć jak trafić do adresata tej wiadomości- dodałam.
Aczkolwiek podejrzewałam, że na razie jeśli już gdzieś będziemy lecieć to do jakiejś bezpiecznej kryjówki. Razem z Fifiem byliśmy padnięci i jeśli mam być szczera, nie szczególnie pisałam się na jakieś nowe przygody w ciągu najbliższych kilku minut.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2016-01-08, 21:13   

Talonflame wysłuchał cię cierpliwie.
- Tak, jestem Norfi, brat tego małego – mruknął cynicznie, wskazując na brata, który zaśmiał się nerwowo.
- No wiesz Norfi, ja… – zaczął się tłumaczyć Fletchling.
- Norfi! – uciszył go brat. – Mówiłem, że pomówimy o tym później. Teraz rozmawiam z twoją znajomą – i zwrócił się do ciebie. – O widzę, że udało ci się wkupić w łaski Edgara, skoro dał ci tą misję, nieźle. I mam rozumieć, że zmierzasz do Manimarco? Znam drogę do jego siedziby, faktycznie. Zanim ci ją jednak wskazać, polecimy w jedno miejsce. W takim stanie nie przeżyjecie długo w tym miejscu – rzekł i dając wam znak, byście lecieli za nim.
Ruszyliście więc z Norfim przez góry. Mieszkańcy gór darzyli go wielkim respektem, bo widzieliście, że nawet silnie wyglądające pokemony pryskały przed nim, albo oddawały mu cześć. Sam sokół leciał raczej z pozbawionym emocji dziobem, w przeciwieństwie do Fifiego, który był dumny, że ma takiego potężnego brata. Polecieliście na stok jednej z gór, gdzie znajdowała się jaskinie, w której wylądowaliście. Tam Norfi złożył skrzydła i stanął w wejściu.
- Wypocznijcie teraz. Jak jesteście głodni, pod kamieniem za ścianą znajdziecie trochę moich zapasów. Będę czuwał – powiedział i spojrzał na zewnątrz.
Szczerze mówiąc zastygnął w miejscu niczym kamienny posąg.
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-01-08, 21:32   

Tak jak się spodziewałam, Talonflame zabrał nas w jakieś bezpieczne miejsce. Po drodze nie uszło mojej uwadze, że okoliczne pokemony darzyły sokoła dość sporym szacunkiem. Opcjonalnie bały się go zaczepiać. W każdym razie droga do jego jaskini przebiegła nam bez jakichś poważniejszych problemów.
Na miejscu podziękowałam grzecznie za gościnę i... właściwie praktycznie od razu rozejrzałam się za jakimś kątkiem, coby sobie przycupnąć i usnąć. Czy byłam głodna? Trudno zgadnąć. Na razie na pewno byłam obolała i bardzo, bardzo zmęczona. Solidna drzemka na pewno mi nie zaszkodzi.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2016-01-10, 17:32   

Byłaś totalnie wyczerpana dzisiejszą przeprawą, zresztą nie tylko ty. Fifi doczłapał do jakiegoś kącika, gdzie się ułożył i zasnął jak kamień. Nie było sensu robić cokolwiek, bo i tak nie miałaś na do siły. Nawet głodu nie czułaś. Ułożyłaś się więc i ty na mniej twardej części podłoża, gdzie zwinęłaś w kłębek i usnęłaś, ostatnie co widząc, to sylwetka Talonflame’a zasłaniająca wejście do jaskini. Ledwie przymknęłaś powieki, a odleciałaś do krainy snu. Większość czasu było spokojnie, nie pojawiały się żadne obrazy. Dopiero później twoje wspomnienia zaczęły się miksować w przedziwny koszmar, w którym otaczało cię jakieś dziwne, ogniste pustkowie, po którym ganiali cię Fearow z Charizardem, a nawet Zirri ze swoją gromadką pomocników się pojawiła. Takie natężenie absurdu i sennego strachu sprawiło, że się obudziłaś, chociaż w jaskini panowała cisza. Ciągle bolały cię mięśnie, ale przynajmniej zmęczenie odeszło i apetyt ci wrócił. Twój brzuszek nawet cicho zaburczał. Kiedy się rozejrzałaś, Fifi jeszcze spał, a jego brat stał nadal przed wejściem. Właściwie wydawało ci się, że sokół się nie poruszył ani o milimetr od momentu twego uśnięcia, a z tego co widziałaś po niebie, którego skrawki widziałaś ze swojej pozycji, słońce już zachodziło. Cóż zamierzać zrobić teraz?
_________________
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko :)


Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29
Dołączyła: 24 Cze 2014
Posty: 4703
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-01-10, 17:46   

Ojoj. Zdecydowanie nie powinnam się aż tak męczyć przed snem, bo potem śnią mi się jakieś głupoty. W tym wypadku był to na prawdę pokręcony koszmar. Kiedy się obudziłam byłam dalej obolała, ale przynajmniej oczy mi się same nie kleiły. No i dopiero teraz poczułam, że jestem głodna. Rozejrzałam się. Fifi dalej spał, a jego brat... dalej tkwił w wejściu? Przechyliłam głowę. Chyba nawet się nie ruszył... Spał czy co? Trudno zgadnąć, stał do mnie tyłem. Stwierdziłam, że na razie nie chcę tego sprawdzać i postanowiłam coś przekąsić. Co prawda Norfi mówił o swoich zapasach, ale wolałam na razie zjeść coś ze swoich. Ostatnimi czasy i tak odnosiłam wrażenie, że nadużywam gościnności swoich tymczasowych gospodarzy. Hm, najlepsza by była jakaś jagódka lecznicza. Z tego wszystkiego już nie pamiętałam czy mam jakieś w swoich zapasach. Coś się znajdzie. A potem? Hm, powiem szczerze, że nie wiem. Może znowu poćwiczę sobie umysł w jakimś kątku? coś mi mówiło, że nie powinnam przeszkadzać sokołowi w tym co robi. No, chyba, że sam mnie zaczepi kiedy zorientuje się, że nie śpię.
_________________
Karta Postaci|Bank|Box|Trofea|Dolary|Jeziorko|Kopalnia|Ogródek|Poke-KP
 
     
GallAnonim 
Woof Woof


Starter: Riolu
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 29
Dołączył: 24 Cze 2014
Posty: 1144
Skąd: Ziemia Kłodzka
Wysłany: 2016-01-17, 08:53   

Tak więc zaczęłaś od skonsumowania jagódki, najlepiej leczniczej. Na szczęście okazało się, że w twojej torbie znajdują się trzy jagody Sitrus, więc wybór padł na jedną z nich. Kiedy zjadłaś owoc, poczułaś jak jego właściwości zaczynają działać na ciebie, a ból mięśni znika. W sumie zrobiło ci się całkiem dobrze. Jako że nie miałaś chwilowo innych zajęć, postanowiłaś się następnie zająć ćwiczeniami swego umysłu. Skoczyłaś więc w zaciszny kącik i powtarzałaś wszystko, czego nauczyłaś się od Edgara. Jako że ćwiczenie czyni mistrza, było ci coraz łatwiej kontrolować swoją wewnętrzną energię. W pewnym jednak momencie musiałaś przerwać swoje ćwiczenia, bowiem usłyszałaś nad sobą chrząknięcie. Kiedy otworzyłaś oczy, ujrzałaś przed sobą Talonflame’a. Patrzył na ciebie tak… jak osoba starsza i doświadczona może patrzeć na dziecko. Wygląda na to, że czeka cię rozmowa z Norfim.
- Widzę, że w przeciwieństwie do mego brata nie marnujesz czasu – rzekł z nutą uznania w głosie i spojrzał z westchnieniem na śpiącego dalej Fifiego. – Powiedz, skąd jesteś Arianno? Widziałem jak po ataku ludzi całe stado twojego rodzaju opuszcza dolinę, lecąc ponad górami, a jednak teraz pojawiasz się ty – Jakby cię to interesowało, wygląda na to, że Norfi wie coś o twoim stadzie, które zostawiło ciebie i Nestora. – I jak to się stało, że zostałaś posłańcem Edgara?
_________________
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.