[Gwen Brown]

Strefa Świąteczna

Święta zawitały również do Safari Zone! W tym magicznym dla wszystkich okresie, Zone zupełnie zmienia zasady swojego funkcjonowania. Na ten okres wykupujemy zupełnie osobne wejściówki, za które wystarczy zapłacić 2000$. Nie mają one nic wspólnego ze zwyczajnymi wejściówkami, a i zwykła wejściówka nie uprawnia nas do wejścia w tę Strefę. Co jest tu tak niezwykłego?

Ogóle zasady:
1. Wszystkie napotkane pokemony będą mieć 15lvl i są w formie podstawowej.
2. Pokemonów można szukać przez cały okres otwarcia Strefy, ale można złapać tylko 1 stworka
3. Jeśli nie uda ci się złapać jakiegoś pokemona, możesz próbować jeszcze do końca trwania strefy, jednak nie będzie powrotu do ŻADNEGO z napotkanych wcześniej pokemonów.
Przykład: Gracz X idzie przez safari. Minął Turtwiga, Sableye'a, Snivy i w końcu znalazł Venonata, którego zapragnął złapać. Próbuje, ale mu się nie udaje. Może spróbować złapać jeszcze jakiegoś innego poka, ale nie będą to już Turtwig, Sableye, Snivy i Venonat. Chyba proste i logiczne, prawda? :)
4. Szansa na pomyślne złapanie poka to 50%. Albo złapiesz, albo nie ;)
5. Odpowiedzi na oba zadania wysyłacie mi na pw- i tylko tam.
6. Jest zakaz przekazywania sobie odpowiedzi. Złamanie go grozi wykopaniem ze Strefy oraz zakazem wpuszczenia na najbliższy Cykl.
7. Ale liczę, ze nie dojdzie do takich zdarzeń- zadania są na prawdę wykonalne przez zwykłych śmiertelników. Da radę je spokojnie zrobić w ciągu kilku minut :)
8. Jak już wspomniałam- czekają na was 2 zadania. Jedno pozwala wam spotykać pokemony Shiny, a drugie uprawnia do wyboru tego wymarzonego poka, którego prędzej czy później spotkacie. Ich wykonanie nie jest jednak obowiązkowe. :)
9. W przypadku multi, oba konta mogą swobodnie skorzystać z tej strefy. W końcu to tak jakby dwie odrębne postacie, prawdaż? Z resztą nigdy nie robiłam z tego tytułu problemów i raczej nie zamierzam tego zmieniać.
10. Po złapaniu pokemona, każdy sam robi sobie skan i wysyła mi go do sprawdzenia na pw. W odpowiedzi zwrotnej dostaniecie historię i charakterystykę dla waszych stworków :)

A teraz przejdźmy do rzeczy najprzyjemniejszych- dodatkowych zadanek:

Przy samym wejściu stoi Delibird przebrany za Świętego Mikołaja i zbiera do worka karteczki z życzeniami. Rozwiązanie jego zadania daje Wam znaczne zwiększenie szans na spotkanie stworka, którego bardzo chcecie mieć.

A oto i jego zadanie:
Delibird wpadł na salę wykładową pewnej uczelni i wyrwał prowadzącej pudełeczko z nasionami. Ale ptaszyna jest łom, bo wszystkie były opisane tylko po łacinie i biedny nawet nie wie co zwinął. I tu zwraca się o pomoc do was. Waszym zadaniem jest podać polskie nazwy poniższych roślinek:
Secale Cereale
Hordeum Vulgare
Pisum Sativum
Trifolium Repens
Panicum Miliaceum
Zea Mays
Helianthus Annus
Vicia Sativa
Lens Culinaris
Glycine Hipsida
Lupinus Albus
Triticum Aestivum
Sinapis Alba
Medicago Sativa

Miało być jeszcze jedno zadanie, ale ze względu na moje kiepskawe warunki sieciowe (czyt. net muli jak nieszczęście) nie będzie go. Co nie znaczy jednak, że w tym roku nie będzie pokemonów Shiny. Będą- jak zawsze. Z tym, że muszę nieco inaczej rozwiązać ich sprawę. Tak więc, częstość spotykania takich stworków zależy od ilości roślinek poprawnie rozpoznanych w łamigłówce Delibirda. Innymi słowy im ich więcej wyłapiecie tym częściej będziecie trafiać na pokemony Shiny.

Poprawnie odpowiedzieli:
- subercaseux
- Fay
- Yuki
- Den
- Shapeshifter
- Charming
- Fabiano Le Cru
- Kimiko
- Elltharis
- Xaltan
- Snazzy
- Sebuś
- Kuroiyuuki

Miłej zabawy!

[REKLAMA]

[Gwen Brown]

Już otwarte !

[Księciu]

Wchodzi, rozglądając się przy tym uważnie. Świąteczna Strefa Safari to jego pierwsza specjalna strefa do łapania pokemonów. Chłopaczyna nieśmiało stąpa po śniegu, coby powoli odkryć jego magię, a następnie na jego buźkę wpełza uśmiech. Klimat świąt jest jednym z tych, który mógłby trwać przez cały rok!

[Yuki]

Fioletowo włosa dziewoja wkroczyła na tereny świątecznego safari z lekkim uśmiechem na ustach. Wiedziała jakiego pokemona chce dzisiejszego dnia schwytać. Małe glutka. To byłby już trzeci Ditto w jej kolekcji. Po co jej on? Oczywiście do rozmnażania. Toteż od razu ruszyła na wschód. Być może tam spotka jakiegoś dzikiego, kiślo-podobnego stworka.

[Gwen Brown]

Shapeshifter A pierwszym stworzonkiem jakie widzisz jest Shiny Spheal samiczka

Yuki: Ditto to nie był, ale przyznaj, że też glutkowaty- samiec Shiny Grimera :)

[Fabiano Le Cru]

Fabiano nie bardzo wieżył w święta, Mikołaja, gadające zwierzęta. Nie lubił też śniegu, karpia a ubieranie choinek uważał za mało estetyczne. Dzewka iglaste wyglądały o niebo lepiej w lesie/ogórdku. Nie ubrane. Jednak większe przejmowanie się obrzędkami plebsu nie było jego ulubionym zajęciem, dlatego nie zamierzał się tym w żaden sposób zajmować. Natomiast postanowił spróbować złapać rzadkiego pokemona. Może ten ich głupi popęd do świąt sprawił że jakiś doktorek przywiózł rzadkie okazy. Tak, w to Fabiano był gotów uwierzyć. Na widok Delibirda przy wejściu westchnął i wrzucił mu do worka prostą kartkę z jednym tylko słowem "Omanyt". To nawet nie tak że specjalnie mu na Omanycie zależało. Nie był on nawet roślinnym pokemonem, ale nie to się liczyło. Chciał zobaczyć jak dalece sięga głupota ludzka i czy fatycznie dostanie on Omanyta. Jeśli nie to po prostu ludzie są inteligentniejsi niż przypuszczał. Jeśli tak, to znaczy że są głupi. Suma sumarum to on wygrywał. Tak więc ruszył przed siebie, szukając jakiegoś ciekawego pokemona.

[Księciu]

Przemierzam strefę dalej, kierując się w las.

[Gwen Brown]

Fabiano Le Cru Na dzień dobry samczyk Shiny Maractusa

Shapeshifter Samiec Shiny Deerlinga

[Fay]

Weszłam do świątecznej strefy i od razu zaczęłam się rozglądać. Moim celem była samiczka shiny Vulpixa. Od razu skierowałam się w stronę łąki. Być może tam znajdę stworka, który był celem mojej wyprawy.

[Księciu]

A coś może robaczego albo trawiastego? - szepczę do siebie, przechodząc obok Deerlinga.

[Gwen Brown]

Fay Było blisko- oto samiec Shiny Growlitha

Shapeshifter Carnivine proszę pana. Konkretniej Shiny samczyk

Ja: Także odwiedziłam Strefę Safari. I tak jak pozostali mogłam rozwiązać łamigłówkę oraz porozglądać się za wymarzonym pokemonem. Skorzystałam z tej okazji. Bo czemu nie? Ostatnim razem się sprawdziło. A poza tym to nawet fajna sprawa. Dosyć szybko podałam swoje odpowiedzi. Na karteczce, którą wrzuciłam do worka Delibirda napisałam też gatunek pokemona, którego szczególnie poszukuję: "Chingling"- coś ciągnęła mnie do tego uroczego dzwoneczka. Liczyłam, że uda mi się spotkać jego alternatywnie ubarwionego przedstawiciela. Lub przedstawicielkę. Tak więc uważnie się rozglądając, powoli ruszyłam w głąb strefy.

[Yuki]

Shiny Grimer. Zielony budyń! I to jeszcze w dodatku żywy! Wiejemy! I tak właśnie młoda trenerka ulotniła się na północną część safari.

[Gwen Brown]

Yuki Zielony budyń xD Leżę i pozdrawiam z podłogi. Tymczasem biegnąć po chwili popadłaś jedną stopą o coś śliskiego i nagle wyrznęłaś o grunt. Kiedy spojrzałaś co było tą przeszkodą nie wiedziałaś czy cieszyć się czy płakać. Był to Shiny Ditto, aktualnie nieco rozpłaszczony na ziemi.

[Fay]

Ominęłam pieska, ale rzuciłam mu troszkę karmy na odchodne. Dalej rozglądałam się za samiczką błyszczącego Vulpixa. Miałam już Arcanine i kolejny taki pokemon ni był mi potrzebny.

[Gwen Brown]

Fay I oto jest- ona, samiczka Shiny Vulpixa :)