[Gwen Brown]

23.11.2014 - 29.11.2014
Strefa 3

Stworki w tym regionie nie są aż tak ufne jak w Strefie 1. Ich rodzice zazwyczaj zostali wyrwani ze swojego naturalnego środowiska w innym regionie i przetransportowani tutaj, o co zapewne mają żal. Na szczęście dobra opieka sprawiła, że pokemony są przyjazne.

Spotkać tutaj można:
Osoby posiadające startera z regionu Kanto:
Pokemony z Unova/Kalos z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Johto:
Pokemony z Kanto/Kalos z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Hoenn:
Pokemony z Johto/Kalos z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Sinnoh:
Pokemony z Hoenn/Kalos z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Unova:
Pokemony z Sinnoh/Kalos z listy często spotykanych.
Osoby posiadające startera z Kalos:
Pokemony z Unova z listy często spotykanych.

Lista pokemonów często spotykanych.

[REKLAMA]

[Willow]

Willow po ostatnim niepowodzeniu postanowiła być bardziej łagodna wobec pokemonów, przeszła się alejką wzdłuż jeziora i pograniczu lasu szukając ciekawego okazu.

[Gwen Brown]

Co powiesz na samczyka Scatterbuga na 6lvl?

[Willow]

No, no, no, no, no, no! Zdecydowanie Willow woli coś fajniejszego, a nie dość powszechnego pokemona, idzie dalej!

[Gwen Brown]

A to może zadowoli cię niebieski Basculin, samiec na 11lvl

[Willow]

Rybka wydała się dość ciekawym znaleziskiem, tym bardziej, że była typu, którego jeszcze nie miała. Mała krwiożercza pirania, jakże słodko. Podeszła ostrożnie do stawu, a że nie miała nic czym mogłaby skusić ową rybkę do zawiązania się między nimi przyjaźni, zaczęła mówić.
-Rybko, rybko, złota rybko spełń moje życzenie i bądź moim pokemonem.- zagaiła z uśmiechem.

[Gwen Brown]

Basculin z początku leciutko się spłoszył, kiedy tak znienacka się odezwałaś. Kiedy jednak zobaczył, że jak na razie nie wydajesz się wrogo nastawiona, posłał ci zaciekawione spojrzenie. Aczkolwiek trzymał lekki dystans.

[Willow]

-Witaj pokemonie mały, niestety nie mam dla ciebie, żadnego jedzenia, jednak możemy tu po prostu być i porozmawiać.- zagaiła niczym świadek Jehowy o Miłości do Jezusa Chrystusa.
-To może ja ci się przedstawię, jestem profesor Willow, prowadzę badania nad pokemonami, mam już kilku przyjaciół, ale chciałabym, byś dołączył do mojej drużyny.

[Hiteki]

Wszedł do trzeciej strefy safari i rozejrzał się...
- Trzeba by złapać coś ciekawego... - stwierdził cicho i ruszył przed siebie, starając się przy tym nie narobić zbędnego hałasu, przecież to nie oto chodzi by płoszyć pokemony! Oczywiście rozglądał się przy tym uważnie na boki, jakże by inaczej.

[Gwen Brown]

Willow: Ciekawy sposób. Taki... bezpośredni. Basculin przyjrzał ci się uważnie, a wręcz krytycznie. To zdecydowanie zbyt mało, aby wystarczająco zaskarbić sobie jego sympatię. Toż on w ogóle cię nie zna. Zachęć go jakoś.

Hiteki: Samiczka Ledyby na 10lvl

[Willow]

Cóż, Willow nie była dobrym mediatorem, czy mówcą, była naukowcem, nie odróżniała literki "p" od "b", ale to jak większość, po studiach, gdzie trzeba szybko zapierniczać i pisać co dyktuje pan od anatomii. Westchnęła tylko i wyciągnęła safariballa, rzuciła nim w pokemona. Nie było czasu na czcze gadanie, a w dodatku była już spóźniona.

[Gwen Brown]

Willow Może to zabrzmi dziwnie, ale udało się. Rybek wzięty totalnie z zaskoczenia, nieświadomie dał się złapać. Czekam na skan na pw (bez charakterystyki- to dostaniesz ode mnie). Zapraszam na nową listę (od piątej strefy) :)

[Hiteki]

No, pokemon wyglądał nawet całkiem ciekawie, ale raczej nie dzisiaj. Wiedziałem po co tu przyszedłem - po broń na skalne pokemony. Ledyba raczej miała by trudności z takowymi... po krótkiej chwili namysłu zignorowałem biedronkę z Johto i ruszyłem na dalsze poszukiwania.

[Gwen Brown]

Hiteki Chodziłęś tak, chodziłeś aż doczłapałeś nad stawik. A tam siedział sobie samczyk Woopera na 13lvl

[Hiteki]

Hitaki spokojnie obserwował pokemona, na pozór był bardzo spokojny, ale w duchu wręcz skakał z radości.
- Tego mi było trzeba. - Powiedział cicho i powoli podszedł do pokemona. Nawet nie starał się ukryć, wprawdzie doświadczenie miał niewielkie, ale dobrze pamiętał to co wyczytał i to co usłyszał w czasach, kiedy był jeszcze Jack' iem. Pamiętał, że Woopery o wiele spokojniej reagują, kiedy widzą, co się do nich zbliża. Zapewne gdyby schował się w jakichś krzakach, czy gdziekolwiek indziej, stworek z powodu byle szelestu skoczyłby do wody i po pokemonie. Do tego Hitaki nie mógł oczywiście dopuścić.
- Witaj maluchu. Jestem Hitaki Unisharaweta, trener pokemon. Dopiero nie dawno zacząłem swoją podróż i przybyłem w to miejsce, by znaleźć jakiegoś ciekawego pokemona, który byłby chętny dołączyć się do mnie, mojego Squirtle i Treecko. Wyglądasz na takiego, co to lubi zwiedzać, więc może zechcesz wejść do tego safariballa? - Po tych słowach chłopak postawił przed sobą powoli kulkę do łapania stworków i rozpoczął nerwowe wyczekiwanie.