Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 186
Wysłany: 2014-08-20, 20:16 Aaren Kane i tajemnica złotego skarabeusza
Ciężko powiedzieć, co spodziewałaś się ujrzeć po wyjściu z portalu, ale zapewne nie była to kamienna ściana na końcu szerokiego, spowitego mrokiem tunelu. Jedynym mobilnym źródłem światła była lampa naftowa wisząca na wbitym między dwa wielkie głazy gwoździu – oświetlała jedynie najbliższy obszar, dlatego nie dało się powiedzieć, co znajduje się wgłębi jaskini. Anubis, który przez cały ten czas stał tuż obok, poklepał cię po ramieniu, uśmiechając się przy tym uspokajająco, po czym wziął w prawą rękę wspomnianą wcześniej lampę i ostrożnie ruszył przed siebie, powoli prowadzą was w mrok. Gdy oddaliliście się od jaśniejącego portalu, nie widziałaś praktycznie nic, jedynie ciemną sylwetkę swojego towarzysza.
Było chłodno i wilgotno, a na domiar złego tunele zdawały się nie mieć końca. Co chwilę skręcaliście w boczny korytarz, schodziliście po stromych zboczach, pokonywaliście niewielkie rozpadliny. Przez większość czasu Anubis milczał, dopiero po pół godzinie marszu odezwał się stłumionym szeptem:
– To ukryty portal – wyjaśnił, spoglądając na ciebie przez ramię. – Wie o nim tylko kilka osób, dlatego musimy być teraz cicho i postarać się nie przykuwać niczyjej uwagi – dodał jeszcze ciszej.
Zatrzymał się nagle i całkiem zgasił lampkę, po czym odstawił ją gdzieś obok siebie. Następnie przeszedł kilka kroków wzdłuż ściany, najpierw w prawo, później w lewo. W końcu przystanął znów i, sądząc po odgłosach, zaczął się z czymś siłować. Po krótkiej chwili udało mu się odsunąć drewnianą belkę, która zakrywała przejście do tuneli. Przytrzymał ją i gestem ręki dał ci do zrozumienia, żebyś wyszła na zewnątrz.
Znów znaleźliście się w jakimś podziemnym przejściu, jednak to było już oświetlone, ewidentnie stworzone przez ludzi. Ba, gdzieś w oddali dało się nawet słyszeć głosy podróżników. Oddalały się jednak, więc było mało prawdopodobne, że się na nich natkniecie.
– No, to teraz oficjalnie: witaj w regionie Kalos – powiedział z dumą, z powrotem zastawiając przejście drewnianym słupem. Z tej perspektywy wyglądał jak belka nośna, której pod żadnym pozorem nie powinno się ruszać, więc pewnie mało kto miał zakusy, aby szukać za nią szczęścia. – Zanim wyjdziemy na powierzchnię, masz może jakieś pytania? Jakiekolwiek?25
Przepraszam, Internety mnie nie kochały w ostatnich dniach. :c
Starter: Skrelp
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Dołączyła: 14 Sie 2014 Posty: 7
Wysłany: 2014-08-22, 17:31
Ciężko powiedzieć, czego właściwie spodziewałam się po przejściu przez dziwaczny, święcący portal, jednak na pewno nie była to jakaś kamienna dziura, wydrążona w formie mrocznego tunelu. Sceneria jak z horroru po prostu. Z początku pomyślałam, że spadłam z deszczu pod rynnę, lecz dostrzegłam światełko nadziei – dosłownie i w przenośni. Pomiędzy dwoma głazami wbity był gwóźdź, co oznaczało, że ktoś już tutaj przed nami był. Na nim zawieszona była lampa naftowa, dość przestarzała forma latarki, którą ostatni raz na oczy widziałam kilkanaście lat temu, gdy rodzice zabrali mnie na miejsce jednego z prowadzonych wykopalisk.
W tym momencie poczułam na ramieniu czyjąś rękę. Nie był to na szczęście żaden zombie ani kościotrup, a mój psiowaty "przewodnik". W końcu, czy ten szeroki uśmieszek, w którym tym razem znalazłam nawet odrobinę uspokojenia, może należeć do kogoś innego?
Towarzysz sięgnął po wcześniej wspomnianą lampę, a ja, gdy już upewniłam się, że nie odblokował tym samym jakiejś chorej pułapki, odetchnęłam z ulgą. Pomacałam jeszcze tylko ręką w powietrzu, chcąc sprawdzić czy Aura wciąż siedzi mi na ramieniu, a następnie ruszyłam wgłąb jaskini zaraz za brunetem.
Szliśmy w milczeniu, skręcając w boczne korytarze, wchodząc i schodząc po stromych zboczach, aż zaczęłam się zastanawiać, gdzie tak naprawdę prowadzi mnie Anubis.
Po dość długim marszu przystaliśmy na chwilę, a chodząca "informacja turystyczna" dała mi do zrozumienia cichym szeptem, że nie możemy hałasować ani zwracać niczyjej uwagi. Nie zwracać niczyjej uwagi? Łatwo powiedzieć – na pewno nikt nie zainteresuje się dwójką nastolatków łażącą po ciemnych, wilgotnych tunelach; chłopaka z zabandażowanym tułowiem i dziewczyny z glonowatym konikiem morskim na ramieniu.
Mimo wszystko starałam się zachowywać cicho, bo podpadanie partnerowi (i być może nie tylko) nie było raczej najlepszym pomysłem.
Chwilę później Anubis zgasił lampę i zapanowały egipskie ciemności. Zdezorientowana stanęłam w miejscu, słysząc tylko przytłumione kroki swojego "przewodnika". Wyglądało na to, że się z czymś siłował, a tym czymś, jak się później okazało, była drewniana belka. Na jego znak wyszłam na zewnątrz, znajdując się w pełni oświetlonym pomieszczeniu. Najwyraźniej przez cały ten czas szliśmy jakimś dawnym szybem lub czymś podobnym.
Szybkim ruchem poprawiłam włosy, słysząc czyjeś głosy z oddali. Jakby się tak teraz zastanowić Anubis był jedynym człowiekiem z jakim miałam do czynienia przez ostatnie dwa tygodnie. A może i nie Anubis?
Dopiero wtedy dotarło do mnie, że nie znam nawet jego prawdziwego imienia (w przeciwieństwie do niego)!
– Właściwie, to mam jedno pytanie... Chociaż nie dotyczy ono tego całego Regionu Kalos – uprzedziłam chłopaka, przygryzając wargę i zastanawiając się, jak je ubrać w słowa. – Bo widzisz, gdy szliśmy tym tunelami, zdałam sobie sprawę z tego, że nie znam nawet imienia swojego przewodnika...
Urwałam i spojrzałam na niego znacząco, uśmiechając się przy tym lekko.
Starter: Purrloin
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 31 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 186
Wysłany: 2014-08-27, 20:00
Zrozumiał od razu o co ci chodziło, ale mimo tego nie odpowiedział. Ba, wręcz przeciwnie – uśmiechnął się tylko lekko, niby przyjaźnie, ale w trochę niepokojący sposób, po czym odwrócił na pięcie i ruszył przed siebie, machnięciem ręki dając ci do zrozumienia, żebyś poszła za nim.
– Nie musisz go znać – rzucił tajemniczo po dłuższej chwili milczenia, po czym zerknął na ciebie przez ramię i uśmiechnął się jeszcze szerzej, przez co jego twarz zaczęła przypominać pysk szczerzącego kły psa. – Anubis mi się podoba. I chyba nawet do mnie pasuje – dodał i zaśmiał się krótko. Doskonale wiedział, że nie na taką odpowiedź liczyłaś, ale nie miał zamiaru mówić nic więcej. W każdym razie nie teraz, nie na ten temat. – Cierpliwość jest cnotą – rzucił jeszcze, po czym ponownie skierował wzrok przed siebie i zamilkł na dobre.
Maszerowaliście tunelem jeszcze przez kilka minut, ale tym razem był to spacer przyjemniejszy niż poprzednio choćby dlatego, że wiszące co kilka metrów lampy dobrze oświetlały ci drogę, dzięki czemu mogłaś poruszać się znacznie swobodniej i bez obaw o swoje życie. Im bliżej wyjścia byliście, tym wyraźniej słyszałaś odgłosy padającego deszczu – pogoda nie miała zamiaru być dzisiaj dla was łaskawa.
– Chyba przeczekamy, co? – Anubis odezwał się po raz pierwszy od czasu waszej poprzedniej rozmowy.
Nie czekając na odpowiedź, przysiadł na ziemi tuż przy wyjściu z tunelu i oparł się plecami o kamienną ścianę. Na zewnątrz lało jak cebra, ale nawet mimo tego byłaś w stanie dostrzec znajdujące się u podnóża gór miasto, a jeszcze dalej wzbudzone morze. W pobliżu nie było żadnej żywej duszy – ani ludzi, ani Pokémonów. Jedynie ty, twój towarzysz i Aura, która cały czas dzielnie trzymała się na twoim ramieniu.
– Skoro już mamy chwilę, to może spróbowałabyś użyć na Skrelp PokéDexu? Tak swoją drogą, to chyba nawet nie przypisałaś do niej żadnego Poké Balla... – Chłopak podrapał się po głowie w zamyśleniu, co chwilę zerkając to na ciebie, to na twoją podopieczną. – No dobra, zrób to teraz, a później ją przeskanuj. To podstawowe umiejętności, jakie musisz posiąść zanim zejdziemy tam do miasta – wyjaśnił i ruchem głowy wskazał na zabudowania w oddali. – Weź jedną kapsułę i podaj jej. Wystarczy, że naciśnie guzik na łączeniu, potem będziesz mogła dowolnie chować ją i wypuszczać. Z dzikimi to działa trochę inaczej, ale to wytłumaczę ci przy okazji.53
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.