Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2016-04-15, 23:58
- A muszę przyznać, że spałem sobie nawet nieźle. - odparł Logan z wesołą miną, po czym uważnie przysłuchiwał się co do dalszych planów waszej podróży. Na fakt, że teraz zamierzacie zmierzać ku Azalei jedynie przytaknął. - Zatem w drogę!
Wyjście z nieco zatłoczonego miasta zajęło wam jakieś dwadzieścia minut. Szybko miejska zabudowa zamieniła się w polanę porośniętą trawą. Z bogu wasza dwójka musiała wyglądać nieco dziwnie, jednak to tobie nie przeszkadzało, bo w końcu czemu by miało? W pewnym momencie poczułeś na sobie czyjś wzrok, ktoś musiał ciebie obserwować. Rozejrzałeś się wokół, jednak nigdzie nie zauważyłeś żadnego pokemona. Obok was stało jedynie drzewo, jednak pod nim nikt lub nic się nie znajdowało. Po chwili jednak, gdy już mieliście odchodzić, z niskiego piętra gałęzi spadł na ziemię niewielkich rozmiarów brązowy lisek.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-04-17, 22:42
Staram się "podbiec" o ile to możliwe, żeby nie wywołać u siebie zawału serca czy innych niedogodności prowadzących do śmierci. Przerywam rozmowę z Loganem - o ile taka się odbywała - i zostawiam go za sobą. Będąc blisko małego szkraba zachowuje się ostrożnie i niemalże nieśmiało, coby nie spłoszyć stworka.
- Wszystko w porządku? - Wydobywam z siebie zdyszany i poddenerwowany głos, a gdy ten nie odpowiada, biorę go na ręce i próbuję cucić delikatnie, żeby nie zrobić liskowi krzywdy. Ten świat jest faktycznie dziwny - niby nic się nie dzieje, a tu ni z gruchy, ni z pietruchy spada Eevee z drzewa. Logika? Na co to komu?
Starter: Cyndaquil
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 632
Wysłany: 2016-04-19, 07:53
Eevee nie wydawał się odnieść jakiś większych obrażeń od upadku, najwyraźniej wysokość z jakiej spadł nie była aż taka duża, jakby się mogło wydawać. Na pyszczku lisiczki od razu zobaczyłeś uśmiech, widocznie była ona zadowolona, że ktoś się nią przejął, a nie po prostu zostawił pod tym drzewem na pastwę jakiś dzikich pokemonów.
- Hej malutka. - powiedziała Logan do Eevee, po czym pogłaska ją po głowie, na co ta odpowiedziała miłobrzmiącym i przeciągłym "Iłii". - Raczej jest on nieoswojony, inaczej nikt nie zostawiałby go na drzewie. Będziesz próbował go złapać? - spytał ciebie twój towarzysz, dalej głaszcząc lisiczkę po główce.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-04-20, 23:20
- Obiecuję, że zaopiekuje się Tobą jak nikt inny, co Ty na to? - Zwracam się do małej lisiczki, głaszcząc ją również po główce, czekając tym samym na jej reakcję. Powolnym ruchem wyjmuję z kieszeni kulę i kładę koło niej, ażeby sama, bez presji, podjęła decyzję czy chce resztę swojego życia przeżyć z opętanym pedałem, któremu tylko alkohol w głowie.
Uśmiecham się też do Logana. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się usłyszeć z jego ust tak łagodny i pełen troski ton, gdy zwracał się do Eevee. Czuję, jak policzki mi zaczynają płonąć, a moje kąciki ust wykrzywiają się w czymś podobnym do nieśmiałego uśmiechu. Hola, hola! Harley, nie trać głowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.