Patrzę się zmartwiona to na demona to na całą jego posiadłość i podchodzę by go mocno przytulić do siebie.
- Spokojnie skarbie może coś z tym da radę.. A co gdyby to moje zaklęcia teraz utrzymywały to wszystko? Mam na tyle mocy - powiedziałam do niego mając nadzieję, że się zgodzi i czekałam na to.
Potem pogładziłam go po policzku i pocałowałam w niego, chcąc dodać stworowi otuchy.
- Będzie dobrze, zaufaj mi - rzuciłam.
Cała sytuacja zdawała się być beznadziejna ale od czego się ma głowę co nie? Zastanawiam się jedynie kto mógł w tym grzebać tym razem. Może to kolejna legenda nasłana przez knuwacza z wyższych legend? Wszystko teraz jest możliwe, ale o tym bym musiała poczytać... Wertuje pokedex w poszukiwaniu wskazówek.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
Tresh spojrzał na Ciebie smutnymi oczyma
- Kochanie... Ufam Ci. Zawsze. Nie zapominaj o tym - westchnął - A czy potrafisz rzucić takie zaklęcie? Jeden błąd i wylatujemy w powietrze - mruknął. W tym samym jednak momencie usłyszeliście głośny trzask dochodzący z wnętrza zamku, a zaraz potem dziewczęcy krzyk. Zaraz, dziewczęcy? Tresh sapnął
- NIEE! - wrzasnął, a po chwili już go obok Ciebie nie było, przedzierał się przez niedomknięte drzwi niczym Bóg Zagłady, niczym prawdziwy demon, jakby na chwilę wróciła mu energia. Zniknął za ścianą, która po kilku sekundach rozpadła się na Twoich oczach, a drzwi opadły bezwładnie nieopodal, potrzaskane. Wyglądało to, jakby ściana się nie rozsypywała... Tylko jakby coś ją niszczyło od środka. Zostałaś sama, nawet ntei gdzieś zniknął, czyżby poszedł po pomoc? Ten zamek jest teraz niebezpieczny...
- Liczyłam że podasz mi formułkę i ja ją powtórzę... Mało pamiętam zaklęć z pozostałego życia - powiedziałam krótko do demona i spojrzałam szybko na drzwi i ścianę. - Zaraz, Tresh, uważaj! - krzyknęłam do demona ale tn już tam zniknął jakby dostał nowych sił.
Przełknęłam ślinę, nie wiedząc co zrobić w tym momencie. Rzuciłam się w ślady za moim demonem chcąc chociaż go wesprzeć w tej sytuacji. Dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że mogę oberwać ale równie dobrze on może coś sobie zrobić i nie wybaczę sobie jeśli cokolwiek mu się stanie. Aż tak źle stało się z tym zamkiem? No pięknie, teraz będzie go trzeba budować od podstaw... Choć w sumie z jednej strony dobrze, będzie na pewno w lepszym stylu niż poprzedni... Ale o czym ja myślę? Mam w rękach kule ognia by w razie czego nimi się obronić.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
Pobiegłaś więc za nim... i o mało nie przygniótł cię spadający kawał belki. Zdążyłaś odskoczyć w ostatniej chwili, ale masz piękną ranę od drzazgi na policzku. W dodatku nigdzie nie widzisz Tresha, za to na trzecim piętrze słyszysz ciche, dziecinne łkanie i jakby... zaniepokojony świergot jakiegoś ptaka? Gorzej, że schody zawalone są cegłami i kawałkami ściany, zupełnie nie do pokonania. Ale to tylko jedna para schodów, może inne zaprowadzą Cię na górę? Ha, pewnie by zaprowadziły, ale w zamku byłaś dość krótko, w dodatku tylko w swoich pokojach i kuchni, i zawsze szłaś tędy... Więc... Co teraz zrobisz? Nie znasz innej drogi, macie mało czasu, Tresh zniknął, z góry słychać bolesne jęki i płacz... Co zrobisz?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.