Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Katharsis przez podróż w świat.
Autor Wiadomość
Jake 


Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 212
Wysłany: 2016-03-12, 21:31   Katharsis przez podróż w świat.

'Pamiętaj, uważaj na wysokie trawy w których czyhać mogą dzikie pokemony, a twoja Ralts nie jest typem pokemona rwącego się do walki.' - powiedział spokojnie, jednak z wyczuwalną troską w głosie Eugeniusz. Położył Ci dłoń na ramieniu, spojrzał Ci w oczy, które pełne były strachu o twoje losy oraz dumy wynikającej z tak odważnego kroku jak samotna podróż po regionie.
'Pamiętaj żeby dzwonić, ja wiem, że nie byliśmy dla Ciebie największym oparciem.. ale Matkę i Ojca ma się tylko jednych i.. jeśli tylko będzie Ci źle od razu wracaj! Przecież możesz wyruszyć w przyszłym roku, na następny sezon pokazowy, przecież ten rozpoczął się już w zeszłym tygodniu i..' - Martha miała oczy pełne łez, jednak trzymała się bardzo dobrze jak na siebie. Matka zrobiła krok do przodu i przytuliła Cię, po kryjomu wsuwając Ci coś do tylnej kieszeni spodni.

'No, czas na Ciebie. Zadzwoń jak dotrzesz do Eterny.. to spore miasto, z resztą byliśmy tam w zeszłym miesiącu na terapii, pamiętasz? To znaczy.. masz już 17 lat, ale dalej jesteś naszym dzieckiem, więc pamiętaj, że kochamy Cię! Ja i Tata, tak?' - twój Ojciec cudem powstrzymał drobną kobietę przed zerwaniem Ci z ramienia torby, zrobienia sceny, która skończyła by się szantażem emocjonalnym wymuszającym na tobie odłożenie podróży. Oboje pożegnali Cię ciepłymi uśmiechami, mimo iż jedno z nich miało oczy pełne dumy, a drugie pełne łez.

Do wyboru miałeś podróż przez Furke Town, twoje rodzinne miasto, lub od razu zejście na drogę numer 16, która miała poprowadzić Cię bezpiecznie do Eterny.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Jake 2016-03-14, 00:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
REKLAMA

Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-03-12, 23:17   

Ostatnio zmieniony przez Maybeh 2016-03-14, 00:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Maybeh

Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-03-12, 23:17   

Cała ta sytuacja była dla mnie niecodzienna, ale w sumie nic, co się ostatnio działo, takie nie było. Nie lubię długich pożegnań, chyba nikt nie lubi, prawda?
Kochałem ich, oczywiście, że tak, ale wyrosłem z bycia sentymentalnym, chociaż może nie tyle co wyrosłem, po prostu żyjemy w erze, gdzie mogę do nich zadzwonić w sekundę, zobaczyć w dwie. Rozstanie naprawdę nie było dla mnie aż tak wielkim problemem.

Wysłuchałem słów mamy, irytowały mnie, bo nie lubię jak ktoś mówi mi jak zły był w stosunku do mnie. W tym była także moja wina, nie wiem czemu ona to pominęła. Najchętniej chciałbym, mimo wszystko, zapomnieć o tym, co było i skopić się na przyszłości! Nie chciała źle, więc nie mogłem tego po sobie dać poznać. Przytuliłem ją równie mocno.
-Mamuś, tydzień to mało, a przede mną naprawdę dużo okazji na wygranie choćby jednej wstążki- powiedziałem z serdecznym uśmiechem na twarzy.

-Zadzwonię jak zrobię pierwszy krok w tamtym mieście, obcuję!- Obróciłem się na pięcie.Stojąc już w otwartych drzwiach, posłałem im całusa i wyszedłem. Popatrzyłem w niebo, zabrałem głęboki wdech, typowa filmowa scena. Postanowiłem nie wracać do wspomnień. Bylem bardzo stanowczy w swoich przekonaniach, droga numer 16 była zatem świetną opcją! Poprawiłem torbę i ruszyłem przed siebie.
_________________
KARTA POSTACI

BOX

BANK

Trofea
 
     
Jake 


Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 212
Wysłany: 2016-03-13, 00:12   

Samotna podróż była nużąca, z dwóch rozwiązań wybrałeś drogę numer 16, była to typowa spokojna ścieżka. Po części żwirowa, po części wyjeżdżona przez samochody i udeptana przez nielicznych wędrownych. Pogoda sprzyjała, na niebie widziałeś kilka puchatych, białych jak Swirlixy obłoków, słońce świeciło żywym światłem, na twoje szczęście powiewał jednak wiatr, a powietrze było chłodne, więc promienie słoneczne były miłym dodatkiem. Podróż w taki dzień w deszczu była by bardzo nieprzyjemnym przeżyciem..

Na drodze nie mijałeś nikogo przez dobrze pięćset metrów nie spotkałeś nikogo oprócz znaku wskazującego drogę do Miasta Eterna. Masz do przejścia jeszcze 25 kilometrów, sporo, ale do zrobienia. Znajdując się dalej od Furke Town, zacząłeś zauważać kolejne dzikie pokemony skrywające się w wysokich trawach otaczających drogę, oraz drzewach i krzewach zlokalizowanych to bliżej, to dalej od ścieżki. Raltsowi na pewno bardzo spodobała by się natura, może chciała by powalczyć? Siedzi jednak w pokeballu, a to, że sama nie wychodzi również może być jakimś znakiem.
_________________
 
     
Maybeh

Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-03-13, 01:49   

Nie obchodziła mnie pogoda, oczywiście, że lepiej taka a nie inna, ale naprawdę, nie byłem na niej skupiony. Patrzyłem pod nogi. Nie mogłem uwierzyć co się właśnie stało. W mojej głowie był lekki chaos, zacząłem się martwić na zapas ''a jak się zgubię”, ''tu może być dużo niebezpiecznych pokemonów” i tak dalej.

Kiedy mijałem tabliczkę nie mogłem uwierzyć, że mam przejść taką odległość. To dużo, naprawdę dużo jak na jeden dzień. Postanowiłem, że rozbiję się gdzieś na noc, bez sensu próbować na siłę.

Rozglądałem się po wysokich trawach, widząc kontem oka główki wyskakujące tu i ówdzie. Zdałem sobie sprawę, jak mało wiem na temat tych pokemonów. Nigdy nie miałem naturalnego zainteresowania nimi, a w szkole nas o nich nie uczono. Dziwne, ale postanowiłem, że podroż to idealny moment, żeby to zmienić, chce przeskanować jak najwięcej pokemonów, wiedzieć więcej na ich temat.

Nagle przypomniałem sobie o tym, że mam wsunęła mi coś do tylnej kieszeni, zaciekawiło mnie to, sięgnąłem tam, ale zanim popatrzyłem co trzymam w zaciśniętej pieści, wypuściłem Raltsa.
- Mała, ogólnie twój wybór, ale ja nie lubię pokeballi - Schowałem kule do torby. - Szczególnie, że jesteś moim jedynym kompanem. Co ty na to? - Z nadzieją na pozytywny odzew pokemona, którym w tym wypadku byłoby zgodzenie się ze mną, otworzyłem dłoń.
_________________
KARTA POSTACI

BOX

BANK

Trofea
 
     
Jake 


Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 212
Wysłany: 2016-03-13, 02:02   

Zgubienie się na prostej drodze było bardzo prawdopodobne, ale nie w twoim przypadku! Z niewiarygodną orientacją, w terenie, obyciem i wykształceniem. Szedłeś sobie spokojnym marszem, nie gonił Cię czas, więc mogłeś poobserwować pokemony, sporo z nich poznawałeś z wyglądu, wiele widziałeś jednak po raz pierwszy. Może wyciągnięcie pokedexu i dowiedzenie się o nich czegoś więcej rzeczywiście będzie dobrym pomysłem!

Gdy wsunąłeś dłoń do kieszeni, wyczułeś coś opakowanego w folię. Mama Martha okazała się być Ninją, bo gdy tylko otworzyłeś dłoń, usłyszałeś charakterystyczny szelest plastiku. Zawiniątkiem okazały się Lepki (Seale) na pokeballe. Miały one wzór wróżko-skrzydełek, zestaw zawierał 4 lepki (dopisz sobie je do ekwipunku).

Ralts wyskoczyła z pokeballa delikatnie zaspana, przeciągnęła się i pisnęła bez energii. Mierzący czterdzieści centymetrów pokemon spojrzał na Ciebie spod swojej zielonej czapeczki i pokiwała głową 'na nie'. Potem ponownie ziewnęła i wyciągnęła łapki w górę w geście 'weź mnie na rączki'. Chyba jednak dotrzyma Ci towarzystwa.
Idealną ciszę natury przerwał dźwięk telefonu, tak to ona - Mama.
_________________
 
     
Maybeh

Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-03-13, 15:30   

Szukałem pokedexu w torbie, oczywiście jak to bywa, to czego szukamy jest nie do znalezienia. Trochę mi to zajęło, ale tak, był cały czas w tym samym miejscu. Kiedy wyciągnąłem i uruchomiłem pokedex, usłyszałem mój dzwonek telefonu. Nie musiałem patrzeć kto to był, dobrze wiedziałam.

''Mamo...'' Pomyślałem.Nie chciało mi się rozmawiać, nie teraz ''mogłaby mi dać chwilę spokoju''. Chociaż fakt faktem, chciałem jej podziękować za prezent. Był uroczy.

Zanim odebrałem, wziąłem Ralts na ręce, lubię ją, jest słodka. Pokręciłem się chwilę, szukając bezpiecznego miejsca, gdzie mógłbym usiąść, żeby porozmawiać. Postanowiłem, że środek drogi będzie idealny. Nic nie jechało tutaj od kiedy idę tą ścieżką, a tym bardziej nikt nie szedł, więc co za problem?

Wyciągam telefon i naciskam zielony przycisk.
_________________
KARTA POSTACI

BOX

BANK

Trofea
 
     
Jake 


Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 212
Wysłany: 2016-03-13, 20:45   

'Aiiii!' - pisk ze słuchawki sprawił, że musiałeś odsunąć ją od ucha. Martha była schowana gdzieś za szafką w kuchni i kipiała ekscytacją. 'No witaj trenerze! To znaczy nie.. koordynatorze! Hahah! Jak tam podróż? Słuchaj, jeśli będziesz czegoś potrzebował dzwoń, przecież wiesz, że zawsze odbiorę. Spotkałeś jakieś przytulaśne pokemony? Złapałeś już kogoś? A jak tam Ralts?' - mama mówiła na tyle głośno, że na słowo 'Ralts', twoja mała przyjaciółka podróży pisnęła do słuchawki i subtelnie przywitała się z kobietą.
'Moje maleństwo! No i ty też Ralts! Dobrze, trzymajcie się, trzymam kciuki i już nie zawracam Ci głowy kochanie! Psst, tata też się cieszy, jak wyszedłeś powiedział mi, że jest z Ciebie dumny.' - kobieta rozłączyła się po dość energicznej wymianie zdań.. oj nie, po dość energicznym wylewie słów i emocji.

'Te! Frędzlu! Co to za zakłócanie spokoju?! Ja i mój Elekid kontemplowaliśmy sobie naturę, szukaliśmy dzikich poke-robaków, a ty co? Telefonik, szuru-ruru.. no chyba coś nie tak?! Wszystkie wurmple i scatterbugi mi spłoszyliście padalce!' - usłyszałeś głos chłopaka w słomianym kapeluszu. Wskazywał on na Ciebie palcem, był lepiej rozjuszony!

_________________
 
     
Maybeh

Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-03-14, 00:52   

- Ty mały kurwiu - wyszeptałem. Postawiłem Ralts na ziemi, następnie otrzepałem się i wstałem. Zmierzyłem go wzrokiem. Nie wydawał się najwiyższy, a na pewno nie wyższy ode mnie. Popatrzyłem na niego ze zniewagą.
- Oh proszę cię - krzyknąłem - tych pokemonów jest pełno wszędzie, nie są w żaden sposób wyjątkowe.

Podszedłem do niego. Stojąc na wprost chłopca, spojrzałem na Elekida kątem oka, trochę się go bałem, ale chciałem zgrywać obojętnego. Podniosłem lekko jego kapelusz.
- Odsuń się - powiedziałem zaraz przy jego twarz, a następnie odłożyłem nakrycie na miejsce. Dobrze przemyślałem to co zrobiłem, tak mi się przynajmniej zdawało. Chciałem grać bardzo pewnego siebie, tak, żeby pomyślał, że jestem o wiele silniejszy od niego. ''Mogłoby wyjść lepiej, gdybym miał Gardevoir a nie Ralsta" pomyślałem, ale było za późno na odwrót

Dałem lekki znak Ralts, żeby przygotowała się do ewentualnej walki. Liczyłem, że skoro umie wyczuwać emocje, wyczuje mój strach i gotowość do ewentualnej walki.
_________________
KARTA POSTACI

BOX

BANK

Trofea
 
     
Jake 


Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 212
Wysłany: 2016-03-14, 01:03   

'Co?! Ja jestem Zach i wkrótce zostanę najwspanialszym trenerem pokemon w całym Sinnoh! Tylko muszę w końcu złapać pokemona i zdobyć jakąś odznakę...' - Elekid dzieciaka zaśmiał się pod nosem, jednak gdy sprawy przybrały zupełnie nowy wymiar, ponieważ zakłócenie strefy osobistej chłopaka - przez to, że zbliżyłeś się do niego na niewielką odległość - ustawiło elektrycznego pokemona w pozycji gotowości.
'Kidd-kidde!' - powiedział Elekid, gdy przerażony Zach zrobił krok wstecz. Już nie był taki pewny siebie, Ralts wyjrzała spod swojej czapki i prychnęła w stronę dwójki, która zrobiła po kolejnym kroku w tył.
'No już dobra.. przecież to, że do Ciebie telefon zadzwonił to nic wielkiego.. jejku, nie musisz się tak spinać koleś. Chodź Elekid, idziemy polować na Spewpy! One nam nie uciekną.' - jeśli ich nie zatrzymywaliście, pokemon i chłopak pobiegli w stronę łąki i zaczęli rozglądać się za dzikimi pokemonami. Ralts była wyraźnie zadowolona z przebiegu całej sprawy, spojrzała na Ciebie jednak wyczekująco - nie powiedziałeś jej tak na prawdę po co przywołałeś ją z pokeballa. Przy okazji, dookoła was na powrót było sporo dzikich pokemonów, większość nastawiona była neutralnie.
_________________
 
     
Maybeh

Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-03-14, 01:23   

-OMG YAS QUEEN! - Popatrzyłem na Ralts uśmiechając się bardzo szeroko. Widziałem, ze stworek może mnie nie zrozumieć, ale to pchało mi się na usta, wręcz odruch. Machnąłem ręką po czole w aktorskim geście ocierani potu. Popatrzyłem chwile jak odchodzą i ponownie mój wzrok wrócił na moja małą księżniczkę.

-Och nie patrz tak na mnie. - Podszedłem blizej Ralts. - Lubię czyjeś towarzystwo, nie chcę być sam jak przez ostatnie kilka lat. - Wyjaśniłem samiczce. Liczyłem na zrozumienie z jej storny, wydaje się taka być, ba, wiem, że taka jest. Nie bez powodu była pokemonem Judy. - Co ty na to, żebyśmy tu chwilę zostali i porozglądali się za jakimiś fajowymi pokemonami, hm? - Sięgnąłem znowu do torby, bo zdążyłem już schować pokedex z powrotem. Ponownie go uruchomiłem i rozglądam się po wysokich trawach.
_________________
KARTA POSTACI

BOX

BANK

Trofea
 
     
Jake 


Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 212
Wysłany: 2016-03-14, 01:41   

'Raiiit! Tiis!' - Ralts zapiszczała z ekscytacją odpowiadając na twój radosny okrzyk. Nie zrozumiała twoich słów, jednak z pewnością wyczuła twoją radość i odwzajemniła ją, ba! Sama zaczęła ją czuć, co widać było po niewielkim uśmieszku na jej małej buźce.

Mały pokemon-uczucie (tak opisuje ją pokedex) zachmurzyła się gdy przypomniałeś jej o mrocznym okresie swojego życia. Skinęła jednak głową i pisnęła w bardzo neutralny sposób, dając Ci do zrozumienia, że w pełni rozumie twoją postawę i będzie przy tobie - dla Ciebie.
'Ralt! Raits!' - kolejne piski towarzyszyły zeskoczeniu Ralts z twoich ramion. Stanęła ona na ziemi i uniosła łapki w górę z ekscytacją biegnąc w stronę trawy. Czekała jednak na Ciebie, gdy szperałeś po torbie za pokedexem.

Urządzenie pokazało bardzo pobieżne informacje na temat wielu pokemonów, jeśli chcesz dokładniejszy skan musisz przytrzymać jeden z przycisków i wskazać konkretnego pokemona.




Caterpie

LvL: 6
Ataki: Jak na lvl


Wurmple

LvL: 6
Ataki: Jak na lvl


Wurmple

LvL: 4
Ataki: Jak na lvl


Pratat

LvL: 4
Ataki: Jak na lvl


Kricketot

LvL: 3
Ataki: Jak na lvl + Snore


Burmy

LvL: 5
Ataki: Jak na lvl


Bunnelby

LvL: 7
Ataki: Jak na lvl


Surskit

LvL: 2
Ataki: Jak na lvl + Bug Bite


Scatterbug

LvL: 4
Ataki: Jak na lvl


Scatterbug

LvL: 3
Ataki: Jak na lvl + Bug Bite


Zigzagoon

LvL: 6
Ataki: Jak na lvl


Buneary

LvL: 4
Ataki: Jak na lvl


Pratat

LvL: 5
Ataki: Jak na lvl
_________________
 
     
Maybeh

Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-03-15, 01:05   

"Hmmm" pomyślałem patrząc na pokedex, a raczej na pokemony, które wyświetliło. Nie byłem pewien co chcę robić- łapać czy się bić. Właściwie póki co nie zależało mi na drugim pokemonie, chciałem więcej poćwiczyć z Ralts, czuję w niej duży potencjał. Zależy mi na jakości, nie ilości.

"zeskanuje tylko Buneary i Scatterbug (nie robi mi większej różnicy, którego. Chcę znać ogólne cechy gatunku.), je kiedyś mogę chcieć złapać'' Wyciągnąłem pokedex do przodu.

Po dostaniu dokładniejszych informacji, postanowiłem, że dobrym pomysłem będzie wyruszenie dalej, póki słońce nie zniknęło za horyzontem. Z drugiej strony fajnie byłoby poćwiczyć z moim pokemonem, ponieważ musi wymiatać na najbliższych pokazach, prawda?

Cały czas bylem dość blisko od domu, więc pomimo długiego zastanawiania się, wybrałem dalszy marsz. Chciałem zerwać jakąkolwiek możliwość powrotu, nie chcę się czuć, jakbym robił sobie survival w ogródku, mam w końcu 17 lat, rocznikowo (Co najwidoczniej nie jest słowem, bo mi podkreśla jak to piszę.) 18 !

Patrzę na Ralts z oczywistym gestem, wskazującym na pytanie "zabrać cię na ręce?" i robię to, jeżeli oczywiście się zgadza, a następnie ruszam dalej do Eterny.
_________________
KARTA POSTACI

BOX

BANK

Trofea
 
     
Jake 


Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 212
Wysłany: 2016-03-15, 14:11   

Po tym, jak zdecydowałeś się nie łapać żadnego z pokemonów, zobaczyłeś, że uśmiech na twarzy Ralts powoli zniknął, a mała posmutniała. Większość pomyślałaby, że mała wróżka spochmurniała przez to, że nie zapowiada się jej walka, ale nie ty. Znałeś swojego pokemona wystarczająco dobrze, żeby wiedzieć jaki jest powód nastroju małej - bała się, że tracisz wiarę w siebie i energię do podróży, mimo iż twoje emocje wcale tak łatwo tego nie zdradzały. Poczułeś łapkę pokemona położoną na tobie w geście wsparcia.

Zeskanowanie Buneary i Scatterbuga dało Ci kilka informacji gatunkowych o wybranych przez Ciebie pokemonach:

Cytat:
Buneary pokemon królik. Swoich zwiniętych puchatych uszek używa do walki z przeciwnikami, rozwijając je i wyprowadzając ogłuszające ataki. Gdy jest mu zimno zwija się w kłębek i przytula do swojego ciepłego futerka.[

Scatterbug pokemon robak. Jego ciało pokryte jest pyłem, który rozrzuca gdy się porusza - od tego pochodzi jego nazwa. Pył pomaga pokemonowi w utrzymaniu temperatury ciała i w radzeniu sobie z drapieżnikami.


Ralts była zmęczona, zdecydowała więc wrócić do pokeballa. Po dwóch godzinach zacząłeś czuć delikatny ból w nogach, mimo powolnego marszu, wędrówka była męcząca. Niecały kwadrans wcześniej minąłeś znak "Eterna 18", więc pewnie zostało Ci nie więcej niż jakieś 17 kilometrów.
_________________
 
     
Maybeh

Dołączył: 27 Lut 2016
Posty: 13
Wysłany: 2016-03-16, 22:45   

Idąc ścieżka rozglądałem się, podziwiałem wszystko dookoła, bo sama droga była dość...hm... monotonna. Lubię naturę, jest taka przypadkowa a jednocześnie perfekcyjnie poustawiana, dopasowana. Nie ma kolorów, które by się ze sobą gryzły, ale przede wszystkim spokój i harmonia, tak to lubiłem w niej najbardziej.

Kiedy zostało mi to kilkanaście kilometrów do miasta postanowiłem przejść jeszcze chwilę, znaleźć ładne drzewo, pod którym mógłbym rozłożyć się na noc. Nie chciałem jeszcze iść spać, ale równie bardzo nie chciałem już iść dalej. Postanowiłem przywołać Ralts i poćwiczyć z nią troszkę. Miałem nadzieję, że wypoczęła, because shit is about to get real !

-Ralts, skoncentruj się na energii, która cię otacza. - Zacząłem - Spróbuj wytworzyć w sobie światło, które później wydalisz, tworząc błysk! - Zrozumiałem jak to zabrzmiało. - ... czy coś takiego. To brzmi głupio.

Nie wiedziałem co powiedzieć. Było to dość nowe dla mnie doświadczenie, biorąc pod uwagę, że moja styczność z pokemonami ograniczała się do tej Ralts i kilku dzikich pokemonów spotkanych jakiś czas temu w wysokiej trawie. Tym bardziej nie miałem raczej prawa wiedzieć co mowić dalej, w końcu, Pokemon ma większą wiedzę na temat swoich umiejętności niż człowiek, który posiąść ich (takich umiejętności) nie potrafi, toteż nijak może dopowiadać jak coś zrobić.
"Absurd." pomyślałem. "Na pokazach wydawało to się takie łatwe...".

- Um... Możesz później spróbowac przenieść to swiatło do jakiejkolwiek częsci swojego ciała... chyba. - Przymknąłem lekko oczy. - Mam nadzieję, to byłoby fajne! OH i nie zapomnij się skupić. Mówiłem to? Mówiłem.

Niezręczne, ale jaki miałby być pierwszy raz?

wzruszyłem ramionami, patrząc na pokemona. uśmiechnąłem się lekko na znak, że nie ma presji, niech po prostu spróbuje zrobić to jak najlepiej.
_________________
KARTA POSTACI

BOX

BANK

Trofea
 
     
Jake 


Profesja: koordynator
Profesja poboczna: hodowca
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 212
Wysłany: 2016-03-20, 13:46   

Po kolejnej chwili spędzonej na marszu, znalezieniu odpowiedniego cichego i odosobnionego miejsca mogłeś odbyć postój. Dookoła sceneria wyglądała cały czas tak samo, żwirowa ścieżka, dookoła niej trawy, potem coraz wyższe trawy, którym towarzyszyły różnego rodzaju krzewy. Zarówno przy drodze, jak i głębiej na łące stały samotne drzewa, których zagęszczenie rosło im dalej w horyzont spojrzałeś.
Ralts wyskoczyła z pokeballa i przywitała Cię wesołym piskiem, który artykulacją przypominał jej własne imię. Była uśmiechnięta i pełna energii, najwyraźniej udało jej porządnie wypocząć podczas ostatnich kilku godzin.

Mała słuchała Cię bardzo uważnie, nie miała jednak pojęcia skąd wziąć światło. Jedyne co mogła zrobić bez używania konkretnego ruchu, było to odczytywanie cudzych emocji, oraz telekineza. Mała jednak była bardzo nadgorliwa, użyła swojej psychicznej mocy by unieść się nad ziemię, gdy była na wysokości jednego yarda, a jej ciałko błyszczało delikatną niebieską poświatą, nagle straciła koncentrację i doświadczyła nieprzyjemnego upadku.
'Rai.. raits..' - mała przeprosiła Cię widząc twoją minę i zdecydowanie wyczuwając aurę twoich niespokojnych, przerażonych emocji. Mała szybko podniosła się i zaczęła słuchać tego co mówisz jej raz jeszcze, tym razem nie zabrała się nawet za próbowanie, a przecząco pokiwała główką.

'Ralts. Ra-lts.' - wyartykułowała Ci podopieczna, wyraźnie dając Ci do zrozumienia, że to tylko dołoży jej siniaków. Może warto polecić jej wykorzystanie jakiegoś ruchu? Światło w końcu nie weźmie się znikąd!
_________________
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.