Starter: ???
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 26 Cze 2014 Posty: 1044
Wysłany: 2016-01-09, 12:31
Kulka otworzyła się gdy tylko go dotknąłeś. Pieska zastąpiło jasne, czerwone światło, które zostało "wessane" do środka urządzenia, tak jak wtedy, w samochodzie. Kula się zamknęła, a przycisk na środku zaświecił się dwa razy po czym zgasł. Pokemon należał do Ciebie!
Tymczasem Aaron wrócił do pomieszczenia i spojrzał na wszystkich obecnych. Podniósł odrobinę rękę, rozejrzał się ponownie i zaczął mówić.
- Dostałem właśnie ważny telefon! - zaczął - W Pallet Town została znaleziona kryjówka w której kryje się spora ilość Pokemonów. Oczywiście wyczaili to wszystko tamci - mruknął niezadowolony, ale po chwili na jego usta wrócił uśmiech - Ale nasi już wiedzą wszystko na ten temat! W każdym razie, musimy coś z tym zrobić zanim oni się tym zajmą. Pokemony schowały się w dość sporej piwnicy jednego z opuszczonych domów, ale zapewne zamieszkują też inne jego części, a przynajmniej tak wynika z dostarczonych informacji. Czyli musimy jak najszybciej się tam dostać, złapać Pokemony po czym zanieść tu i... zobaczymy co będzie dalej, nie wiemy na co się zdecydują. Przy okazji możemy też wstąpić do Oaka, dawno tam nie byliśmy no... z wiadomych powodów. W każdym razie, musimy być szybcy, a co do osób które pójdą... Wydaje mi się, że dwie lub trzy by wystarczyły... - zastanowił się, po czym wyprostował palec uniesionej ręki i wskazał nim na ciebie - Ty! Chcesz iść?
No, jak widać rzeczywiście nie ma zamiaru cię do niczego zmuszać, a jedynie pyta. No i na co się zdecydujesz? Coś takiego może być ciekawym przeżyciem, może dowiesz się czegoś więcej, ale... czy to bezpieczne?
To zjawisko, którego byłem świadka, z takiej odległości tym bardziej robiło wrażenie. Na moich oczach Riolu zmienił się w światło, które zostało wessane do wnętrza kuli. Naprawdę byłem pod wrażeniem. Wyglądało to jak magia w moim świecie, a tutaj to dzieło techniki. Wyglądało na to, że teraz mogę uznać to stworzenie za „swoje”. Ciekawiło mnie co się teraz dzieje z tym pokemonem, ale nie miałem czasu na długie rozważania.
Wrócił bowiem Aaron i zebrali się członkowie organizacji. Chłopak powiedział jakie informacje uzyskał i co planują zrobić. Skoro zgodziłem się zostać ich sojusznikiem, słuchałem uważnie, czując się, jakbym nagle dołączył do antymonarchistycznej partyzantki planującej swój kolejny atak. W pewnym sensie ci ludzie byli do nich podobni. Też walczyli z systemem. Zdziwiłem się jednak, kiedy wywołał mnie. Zareagowałem więc dopiero po chwili. Odchrząknąłem i powstałem.
- Mogę wziąć udział w tej… „operacji”, ale mam jedną prośbę – podnoszę polec, żeby dać znać, iż mam coś jeszcze do powiedzenia. – Nie jestem jakimś nadętym paniczykiem z przebogatego rodu, ale nadal szlachcicem. Nie wymagam byście nazywali mnie tytułami. Po prostu wolę żeby zamiast „ty”, mówić mi po imieniu – mówię z pełnym szacunkiem do zgromadzonych. Nie chcę żeby odnieśli, że jestem jakimś aroganckim arystokratą. Przy okazji zrozumiałem, że nie wszyscy mogą znać imię. – Jako że nie zostałem jeszcze wszystkim przedstawiony, nazywam się Mazirra Ra’Sirothe – zwracam się do wszystkich, kłaniając się lekko, z prawą dłonią ułożoną na piersi.
Starter: ???
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 26 Cze 2014 Posty: 1044
Wysłany: 2016-01-17, 17:42
Aaron pokiwał powoli głową słysząc twoje słowa. Uniósł jedynie kciuka do góry i rozglądnął się jeszcze raz po pomieszczeniu.
- Nie ma sprawy - odpowiedział jedynie po czym chwilę się zastanowił - Tylko wiesz Mazirro... pojawia się tutaj jeden problem. Mianowicie twój wygląd. W sensie, to nie znaczy, że jest z nim coś nie tak... tylko już chyba zauważyłeś jak to jest kiedy przez ulicę przechodzi połączenie kota z człowiekiem. Wprawdzie mamy Pokemony, ale dla większości ludzi wciąż jest to no... dość dziwne.
Zamyślił się dość mocno, chodząc po pokoju. Patrząc się na to, że musicie się śpieszyć to taka postawa była dość... nieodpowiednia. Ale naprawdę, gdyby ktoś cię zauważył to byłby to koniec. I dla ciebie, dla twojego Pokemona i towarzysza lub towarzyszki. W pewnym momencie blondwłosa dziewczyna, której wcześniej nie zauważyłeś, a stała z tyłu pomieszczenia, odezwała się.
- A Mis? Wydaje mi się, że mogłaby pomóc. Tylko wtedy Mazirra musiałby dość na siebie uważać, bo ja wiadomo, jej moce zanikną nawet przy najmniejszym błędzie.
Wyjęła z kieszeni PokeBall i nacisnęła przycisk na jego środku. Wyszedł z niego niewielki, fioletowy duszek, który radośnie okrążył pomieszczenie i zatrzymał się spoglądając na ciebie. Nikt nic nie mówił, a ty nawet nie miałeś pojęcia o co chodzi z tymi "mocami". Chyba w razie czego mógłbyś się jeszcze wycofać... albo pójść mimo wszystko!
Kiedu Aaron zaczął mówić o moim wyglądzie, w pierwszej chwili chciałem zacząć siebie oglądać. Fakt faktem, musiałem nie wyglądać na zadbanego kota po całej tej hecy z wrotami i ludźmi, którzy mnie złapali. Nie chodziło jednak o stan mojego wyglądu, ale o moją rasę. Cóż, potwierdziło to, że nie ma tu innych ras poza ludźmi, ale wyglądało na to, że powodowało problemy.
- Rozumiem, ale co zrobić? – odparłem.
Jako uczony zdawałem sobie sprawę, że coś nowego i obcego powoduje dużo szumu wśród prostego ludu. Jednakże ani ja, ani Aaron nie wiedzieliśmy jak problem rozwiązać. Mój brat ze swoją znajomością artefaktów pewnie by coś poradził. W tym momencie odezwała się jakaś blondwłosa dziewczyna z propozycją, by wykorzystać „moce” pokemona, którego wypuściła. Wyglądał jak mały duch.
- Zanim przejdziemy do czynu, ktoś mi może powiedzieć cóż to za moce posiada owe radosne stworzenie i co mają one ze mną uczynić? – zapytuję się.
Starter: ???
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 26 Cze 2014 Posty: 1044
Wysłany: 2016-01-31, 22:35
Aaron nie odpowiedział. Jedynie uśmiechnął się zadowolony, uniósł rękę, pstryknął... i zniknął. Tak, zniknął, całkiem, bez jakiegokolwiek śladu, a mały duszek cicho się zaśmiał. Ty jako jedyny wyglądałeś na zdziwionego z całego towarzystwa. A to nie był koniec. W miejscu w którym wcześniej stał chłopak pojawiłeś się... ty. No, może nie ty, a ktoś, kto wyglądał dokładnie tak samo. Ale czy to cokolwiek zmieniało?
Nagle twój sobowtór zbliżył się do ciebie i delikatnie dotknął twojej ręki. Poczułeś... ludzką dłoń. Spojrzałeś na "klona", ale już go nie ujrzałeś. Zamiast niego stał tam Aaron.
- Iluzja! - odezwał się - Misdreavus doskonale się na tym zna. Mogłaby cię nieco " przerobić " co nie miałoby wpływu na ciebie samego, a inni uważaliby cię za normalną osobę. Problem w tym, że jeśli dasz komuś się domyślić kim tak naprawdę jesteś, dotkniesz go, czy zrobisz coś tego typu... czar przestaje działać na tę osobę. Zgadzasz się na to czy szukamy innego sposobu?
Duszek uśmiechnął się do ciebie przyjaźnie. Nie wyglądał groźnie, ale... pozory mylą. Od ciebie zależy czy im zaufasz.
Starter: ???
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 26 Cze 2014 Posty: 1044
Wysłany: 2016-01-31, 22:36
Aaron nie odpowiedział. Jedynie uśmiechnął się zadowolony, uniósł rękę, pstryknął... i zniknął. Tak, zniknął, całkiem, bez jakiegokolwiek śladu, a mały duszek cicho się zaśmiał. Ty jako jedyny wyglądałeś na zdziwionego z całego towarzystwa. A to nie był koniec. W miejscu w którym wcześniej stał chłopak pojawiłeś się... ty. No, może nie ty, a ktoś, kto wyglądał dokładnie tak samo. Ale czy to cokolwiek zmieniało?
Nagle twój sobowtór zbliżył się do ciebie i delikatnie dotknął twojej ręki. Poczułeś... ludzką dłoń. Spojrzałeś na "klona", ale już go nie ujrzałeś. Zamiast niego stał tam Aaron.
- Iluzja! - odezwał się - Misdreavus doskonale się na tym zna. Mogłaby cię nieco " przerobić " co nie miałoby wpływu na ciebie samego, a inni uważaliby cię za normalną osobę. Problem w tym, że jeśli dasz komuś się domyślić kim tak naprawdę jesteś, dotkniesz go, czy zrobisz coś tego typu... czar przestaje działać na tę osobę. Zgadzasz się na to czy szukamy innego sposobu?
Duszek uśmiechnął się do ciebie przyjaźnie. Nie wyglądał groźnie, ale... pozory mylą. Od ciebie zależy czy im zaufasz.
Starter: Noibat
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Wiek: 30 Dołączył: 29 Sie 2014 Posty: 184
Wysłany: 2016-02-01, 22:16
Zamrugałem ze zdziwieniem, gdy Aaron od tak zniknął. Czy to jakaś magia? Pomyślałem od razu. Gdy duszek się zaśmiał, doszedłem do wniosku, że mogę mieć rację. Nie mniej, zaskakująca rzecz i chyba normalna dla nich. Nikt poza mną nie wyglądał na zaskoczonego. Chwilę później na miejscu chłopaka pojawiła się postać podobna do mnie. Moje zdziwienie urosło, ale także ciekawość. Jak to się dzieje? Potem mój sobowtór dotknął mnie i znowu widziałem Aarona. Wyjaśnił mi, że to była iluzja stworzona przez owego pokemona i jak ona działa. Trzeba przyznać, że to dość niezły plan żebym nie rzucał się w oczy, ale brak możliwości dotknięcia kogokolwiek oraz potrzeba pilnowania się to dość mocne wady całego pomysłu. Jednak nie widziałem innego równie skutecznego rozwiązania. Jakiekolwiek przebranie nie miało sensu. Za bardzo różnię się od ludzi i musiałbym zawinąć się od stóp do głowy, a udawanie że mój wygląd to „kostium” w obecnej sytuacji politycznej tego świata nie wyszłoby.
- Zdaje się, że to póki co jedyny sposób bym mógł stąd wyjść i nie rzucać się od razu w oczy. Cóż, zgadzam się – odpowiadam, rzucając oko na pozornie niegroźnie wyglądające stworzenie. Skoro zna się na takiej iluzji to co jeszcze może potrafić? – Ale wcześniej powiedz mi, na jakiej zasadzie działają moce tych pokemonów? Skąd bierze się ich władza nad żywiołami? To jakaś magia? – pytam się, załączając w sobie tryb uczonego.
Starter: ???
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 26 Cze 2014 Posty: 1044
Wysłany: 2016-02-06, 13:46
Aaron zaśmiał się cicho słysząc twoje pytanie, po czym sam zerknął na ducha z przyjaznym uśmiechem na twarzy.
- Od wielu lat naukowcy na wiele sposobów próbują odkryć ich "tajemnicę", lecz nie ważne jak bardzo się starają, nie są w stanie tego zrobić - odpowiedział - Nie są w stanie ustalić skąd bierze się w nich ta moc, dlaczego są w stanie panować nad tymi mocami... ale po części to też dobrze. Raczej wiesz jacy są ludzie i możesz się domyślić co by się stało gdyby sami mogli znaleźć sposób na zapanowanie ich mocą, nie potrzebując przy tym samych stworzeń... chociaż już masz przykład jak się zachowują, prawda?
Tymczasem duszek wziął się do pracy! Jego oczka zaświeciły się na czerwono dosłownie na ułamek sekundy, a ty właściwie nie poczułeś żadnej różnicy. Spojrzałeś na swoje dłonie - takie same, kocie, pokryte futrem, z ostrymi pazurami. Nie udało się? A może jednak - któraś z osób podała ci niewielkie lusterko w którym mogłeś ujrzeć odbicie młodego chłopaka z jasnymi, brązowymi włosami i złotymi oczami oraz niewielkim zarostem. No, stworek nieźle sobie ciebie umyślił!
- No, to teraz szybko się ogarnijcie i zapraszam pod "wyjście" - Aaron odezwał się widząc, że wszystko jest już gotowe.
Mówiąc wyjście zapewne miał na myśli dziwnego, żółtego Pokemona, który znajdował się obok miejsca w którym pojawiliście się po wejściu do kryjówki. No, to teraz przydałoby się pośpieszyć!
Dowiedziałem się, że moce pokemonów to wielka tajemnica nawet dla mieszkańców tego świata. Moja natura uczonego domagała się ode mnie, bym zajął się badaniem tej wielce ciekawej sprawy, ale pragmatyzm był przeciwny. Wpierw musiałem zabezpieczyć drogę powrotną do domu. Wszelkie tajemnice wszelkich światów miały dla mnie mniejsze znaczenie niż odbudowa własnego rodu.
Tymczasem duszek podleciał, spojrzał na mnie, a jego oczy zaświeciły na czerwono. Nie poczułem jednak niczego, a moje ciało wyglądało, jak wyglądało. Czy udało się? Ktoś w końcu podał mi lusterko i w odbiciu widziałem dopiero, że dla innych mam wygląd człowieka. Ciekawa sprawa.
Nie miałem czasu na długie wpatrywanie się w odbicie, bo Aaron zarządził wymarsz. Odkładam więc gdziekolwiek to lusterko i idę za innymi, by móc opuścić kryjówkę grupy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.