Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-10-08, 13:07 Dwie dusze w jednej powłoce
Obudziłeś się w niewielkim pokoju hotelowym. Twoje ciało do połowy było przykryte ciepłym, wełnianym kocem. Oparłeś się na łokciach i rozejrzałeś się po pomieszczeniu. Znajdował się tutaj jedynie stolik z dwoma krzesłami, kuchenka oraz zlew i lodówka, robiące zapewne za aneks kuchenny, telewizor oraz łóżko i stojąca obok niego nocna szafka, czyli podstawowe wyposażenie każdego hotelu. Jednak do końca nie pamiętałeś, jak się tutaj znalazłeś. Ostatnim co pamiętasz, był cmentarz oraz wejście do twojego ciała jakiegoś ducha, który później nie chciał go opuścić. A może to był tylko sen? Położyłeś swoją głowę na poduszce i zamknąłeś oczy. Tak, to na pewno musiał być sen. Wiele razy miałeś do czynienia z duchami i każdy po chwili sterowania tobą niczym kuglarz marionetką opuszczał twoje ciało. Czemu tym razem, miało być inaczej.
- Witaj Harley. Widzę, że wstałeś. - usłyszałeś spokojny męski głos.
Nagle się podniosłeś i rozejrzałeś po pokoju, jednak nikogo tutaj nie było. Tajemniczy głos znowu się z tobą przywitał. Teraz dopiero sobie uświadomiłeś, że dochodzi on z wnętrza twojej głowy.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-10-08, 13:27
- Bardzo Pan spostrzegawczy. – Odgryzam się w myślach, słysząc nieproszonego gościa wewnątrz swojej głowy. Nie mam zamiaru być miły dla intruza, szczególnie, że on nie wydawał się być taki dla mnie podczas wyścigu o moje ciało. Wywracam teatralnie oczami, odkrywając pokrótce, że to nie był sen i to, co wydarzyło się na cmentarzu było naprawdę.
Wstaję, zdejmując z siebie koc. Sprawdzam godzinę na zegarku – o ile tu takowy jest. Jeżeli nie ma, godzina powinna być wyświetlana w PokeDeksie – tak mi się przynajmniej wydaje, jeśli tutaj także jej nie ma, żyje w słodkiej nieświadomości czasowej. W sumie nie czuje, że jestem w innym miejscu niż moje ukochane Lavender, za którym zaczynam tęsknić – czy może po prostu tęsknię za rodzicami i przyjaciółmi. Niezależnie od tego która jest godzina i jaka jest pora doby, podchodzę do lodówki, grzebię w niej i przeglądam jej zawartość, ażeby coś upichcić.
Wzdycham cicho, zastanawiając się nad planami na dzisiejszy dzień.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-10-12, 19:26
Zegarek udało ci się znaleźć niedaleko ciebie, bo na stoliku nocnym. Wskazówki urządzenia wskazywały godzinę 9.12, czyli porę całkiem znośną jak na standardy większości ludzi. Wstałeś z łóżka i w samych spodniach od piżamy ruszyłeś w stronę lodówki. W środków znajdowało się kilka produktów, takich jak mleko, jajka, plastry jakiejś przyschłej szynki, dwa pomidory i papryka. Jedyną w miarę sensowną potrawą, jaką mogłeś z tego zrobić, to omlet z dwoma czerwonymi warzywami, które miałeś w anadrzu. Wyciągnąłeś patelnię, olej i już po chwili miałeś przygotowane pyszne danie. Twój towarzysz był przez cały czas dziwnie cichy. Pogoda za oknem wyglądała na przyjemną, świecące słońce oświetlało wszystkie zakamarki miasteczka, odkrywając przy tym wszystkie skrywane przez nie sekrety.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-10-18, 12:12
- Dlaczego tu jesteś? - Pytam gościa podczas swoich rozmyśleniach egzystencjonalnych. Czekając w międzyczasie na odpowiedź od ducha, będąc pojedzonym idę w kierunku łazienki; biorę prysznic, ciepły z początku i chłodny pod koniec mycia, a następnie ubieram się, sprawdzam czy wszystkie swoje rzeczy wziąłem i wychodzę z pokoju hotelowego.
Podczas wszystkich tych czynności staram się poznać intencje ducha, rozpoznać czy to był przypadek (choć nie sądzę, aby tak było), czy po prostu perfidna próba kradzieży ciała. W sumie powątpiewam, że zmarły przyzna się jaki ma w tym cel, ale tli się we mnie nadzieja, że może faktycznie będzie dane mi dowiedzieć się o co chodzi, a nawet czy mogę jakoś pomóc.
Pod nosem nucę sobie piosenkę, coby poprawić sobie humor.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-10-23, 23:58
- Najwyraźniej nie jesteś tak inteligentny, jak myślałem. - odparł kpiącym tonem Thaddeus. - Zależy mi wyłącznie na tym, żeby wrócić do świata żywych. Jednak na drodze mojego celu stoi jedna osoba. A jesteś nią ty. - mężczyzna był przy tym niezwykle spokojny, niczym chirurg operujący na otwartym sercu, co samo w sobie było lekko przerażające.
Żeby móc wziąć prysznic, musiałem udać się do wspólnej łazienki na korytarzu. Po drodze nie spotkałeś żadnego innego gościa hotelowego czy obsługi. Wróciwszy do pokoju przejrzałeś swój plecak, w którym znalazłeś wcześniej używany już PokeDex, portfel wraz z pozostałymi tobie pieniędzmi oraz pięć czerwono-białych kul. Ostatnia, szósta, leżała na stoliku nocnym. Znajdował się w nim Gags, Gastly z którym zaprzyjaźniłeś się, będąc jeszcze w Lavender. Thaddeus nie odezwał się do tej pory ani jednym słowem, jedynie biernie przypatrując się wszystkim wykonywanym przez ciebie czynnościom.
Nie pozostało ci nic innego, jak pójście na recepcję, zdanie kluczyka i udanie się w świat. Oddając klucze i odpowiadając na krótkie pytania dotyczące obsługi i standardów w hotelu, mimochodem usłyszałeś grające w tle radio:
- Z tej strony DJ Mary. Mamy godzinę 10, wtorek 6 października. Tak jak zwykle, zaczynamy nasz kilkugodzinny cykl muzyczny. Zaczniemy od nowej piosenki zespołu Blue Azumarill - Me & Creed. - kobieta przerwała, po czym z radia zaczęła iść rytmiczna muzyka.
Po załatwieniu niezbędnych formalności, wreszcie mogłeś opuścić ten przybytek. Wyszedłszy z budynku, poczułeś przyjemny powiew wiatru oraz przyjemne ciepło słońca.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-10-24, 20:57
- Sam rozsądkiem się nie wykazujesz, drogi Panie, zdradzając swoje plany wobec mnie, dzięki czemu mogę się przygotować, ażeby przeciwstawić się. Czemu chcesz wrócić do żywych? - Odpieram z wyraźnym uśmieszkiem satysfakcji, wdychając przez nozdrza świeże powietrze jothońskiego miasta Ecruteak. Pytanie zadaje poprzez wrodzoną, dziennikarską ciekawość, chociaż w głębi siebie odczuwam, że nie interesuje mnie jego odpowiedź – chcę się go pozbyć raz na zawsze i nigdy nie próbować medytować na cmentarzu w taki sposób w jaki zrobiłem to wczoraj.
Pojedzony i odziany jestem niemal gotowy na ewentualną podróż – z pewnością nie powrotną do Kanto. Skoro już tu jestem, zacznijmy od początku – ruszam spacerem w kierunku sklepu, w którym mam zamiar nabyć mapę i ewentualny posiłek oraz napitek na wycieczkę. O Jotho słyszałem niewiele, głównie jako wspominki wyjazdów rodziców na wakacje czy rodzinę, która podobnoż gdzieś tutaj się zaszyła; najwidoczniej życie sprowadziło mnie do tego momentu, że mogę odkryć nowe miejsce, zaszyć się tu i może znaleźć to, czego szukam od zawsze – miłości i pasji.
Macam kulę z duchowym towarzyszem; jest dla niego zdecydowanie za jasno, więc pobędę w swoim towarzystwie. Swoją drogą połączenie podróży pokemon, tak jak to robią małe dzieci, z wycieczką krajoznawczą to całkiem udany pomysł, jednak do tego potrzebne mi będą inne pokemony, na które pragnę zapolować.
Jeżeli w sklepie uda mi się kupić mapę i jedzenie na później, kroki swe kieruję do centrum Pokemon, ażeby uzyskać od siostry Joy – bo one są chyba wszędzie – na temat tutejszej ligi Pokemon, a także będę chciał skorzystać z telefonu do domu. Na pewno się o mnie martwią.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-10-25, 18:22
- Widać, że jeszcze mało wiesz o tym świecie mały. - odparł kpiąco, jak to zwykle, Thaddeus. - Zdradziłem ci swoje plany co do ciebie już na początku. Jeśli dałeś mi wniknąć do swojej świadomości, to teraz jest już niewiele potrzebne, żebym wypędził stąd ciebie. - po tych słowach mężczyzna zamilczał i nie zdradził ci powodu, czemu chce wrócić do świata żywych.
Sklep, w którym mógłbyś się zaopatrzyć na dalszą podróż, nie był trudny do odnalezienia. Wszedłeś do środka i zakupiłeś kilka niezbędnych dla ciebie produktów, czyli 5 wegańskich kanapek, dwulitrową butelkę wody, 3 jabłka oraz kilogram karmy dla pokemonów typu Ghost, żeby twój Gastly nie zgłodniał podczas podróży. Udało ci się także znaleźć szczegółową mapę całego Johto. Za wszystkie te produkty zapłaciłeś 200$.
Twoim kolejnym celem było Centrum Pokemon, które również nie było trudne do odnalezienia ze względu na swój charakterystyczny czerwony dach. Wszedłeś do środka, po czym udałeś się do recepcji, żeby dowiedzieć się od siostry Joy co nieco o tutejszej lidze.
- Wystarczy, że dasz mi swój PokeDex, a maszyna sczyta z niego wszystkie informacje na twój temat. Po wrzuceniu tych danych do systemu, będziesz mógł zacząć walczyć z liderami. - wyjaśniła tobie kobieta.
Nie zostało ci nic innego, jak posłuchać się jej i przekazać swoje czerwone urządzenie. Kobieta po chwili oddała ci go wraz z pudełkiem na odznaki.
- Życzę powodzenia. - odparła z uśmiechem. - Szybko będziesz miał okazję zmierzyć się w Lidze. W naszym mieście możesz zmierzyć się z Morty'm, liderem pokemonów duchów.
Próbowałeś się skontaktować się z rodzicami przez telefon znajdujący się w Centrum, jednak nikt nie odbierał. Nie pozostało ci zatem nic innego, jak opuścić budynek. Szedłeś sobie jedną z kilkudziesięciu uliczek miasta, gdy nagle wyskoczył przed tobą jakby latający kawałek materiału. Gdy zobaczyłeś na nim okrągłe ślepia, wiedziałeś, że jest to pokemon. Duch zobaczywszy ciebie, schował się za tobą. Po chwili wiedziałeś już, dlaczego pokemon ucieka. Z zarośli wyłonił się psowaty stworek o niebiesko-czarnej sierści.
- Lux, luxio! - zawarczał na ciebie pokemon groźnie.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-10-25, 21:01
Mrużę oczy krzyżując wzrok z pokemonem. Nie skanuję go, pewnie do kogoś należy – jest dość wyrośnięty i nie widzę zaniedbanego czy ubrudzonego futra.
- Spokojnie, nie bój się. Nic Ci się ze mną nie stanie. – Mówię do duszka wychodząc krok w przód do psowatego. - Uciekaj, zanim stanie Ci się krzywda. On jest tu ze mną. – Odpowiadam doń, czekając na jego reakcje. Nie jestem osobą, która się patyczkuje z kim/czymkolwiek i zdecydowanie jest mnie na tyle, ażebym dał radę odeprzeć ewentualny atak wręcz. Gorzej, jak to cudo dysponuje jakimś żywiołem – może mnie poturbować. Tak czy inaczej, nie daje po sobie poznać obojętności czy strachu. Udaje większego drapieżnika niż on.
Awaryjnie trzymam Pokeball z Gagsem, który mimo że nie będzie specjalnie zadowolony przez słoneczne światło, będzie musiał mi pomóc – jak niebiesko-czarny pokemon rzuci się na mnie, wypuszczam gazowego ducha i wydaje mu krótką komendę „Użyj hipnozy!”
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-10-28, 22:34
Miałeś rację w tym, że czarny stworek na pierwszy rzut oka nie wyglądał na zaniedbanego, jednak jak przyjrzałeś mu się bliżej, zauważyłeś, że futerko przy jego łapach jest lekko posklejane i ubłocone, a gdzieniegdzie jego futro jest nieco wyższe niż obok. Nie wykluczone zatem było, że stworek jednak mógł był dziki. Lewitujący duch schował się za twoim potężnie zbudowanym ciałem, jedynie co jakiś czas zza niego wyglądając. Początkowo może i czarny pies lekko wycofał się do tyłu, jednak jego defensywna postura szybko przerodziła się w bojową postawę. Chciałeś oszczędzić Gastly'emu zbędnego przebywania na słońcu, jednak w razie czego byłeś przygotowany do wystawienia jego do walki. Zauważyłeś, że w pysk pokemona coś lekko się tli, jakby niewielki płomienie. Po chwili psiak otworzył swoją szczękę i zauważyłeś w niej otaczające kły płomienie. Pokemon zaszarżował na ciebie, chcąc zaatakować. Na szczęście udało ci się wykonać unik. Najwyraźniej nie uda ci się nic wskórać w pokojowy sposób.
- Gastly! - odparł wesoło Gags, kiedy go wypuściłeś.
Zaraz po tym rozkazałeś swojemu podopiecznemu użyć Hypnosis, ataku który sprawiłby, że atakujący was pokemon zostałby uśpiony, co pozwoliłoby wam na ewentualne oddalenie się z pola walki.
Niestety technika ta nie trafiła, zatem nie pozostało wam nic innego, jak walka z waszym oponentem.
- I co Harley, jaki będzie twój kolejny genialny plan? - odparł Thaddeus po nietrafionym ciosie Gastly'ego. Jego pasywna postawa niezbyt tobie w tym momencie pomagała.
________________________
* Taka mała prośba i informacja zarazem. Nie ma u mnie ograniczenia co do ilości ataków w taktyce. Postaraj się dać jak najwięcej, żeby walka nie trwała długo :)
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-10-28, 22:43
- Tak chcesz się bawić? Dobrze Gags, nie zostaje nam nic innego tylko ruszyć w akcję! Zaczniemy od jeszcze raz - miejmy tym razem nadzieję celnego Hypnosis. Niezależnie od efektu zdematerializuj się i znajdź się za przeciwnikiem - gdy ten nie będzie się niczego spodziewał, zasadź mu pokaźnego Ice Punch. Jako, że nie posiadasz dużej ilości ruchów ofensywnych, użyj na psowatym Spite, a następnie zniknij ponownie i znów użyj Ice Punch - może uda nam się go nawet przymrozić.
Jeżeli oponent będzie sprawiał większe problemy przy ataku w zwarciu, sparaliżuj go używając Lick oraz odpowiadając Ice Punchem i dematerializuj się, tym samym unikając jego ataków. Dasz sobie radę. - Polecam stworkowi taktykę bojową i zerkam na przyczajonego za mną ducha. - Wszystko w porządku? Zranił Cię? - Pytam troskliwym głosem, niemal zezując na niego i na przebieg walki.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-10-31, 21:55
Drugi Hypnosis również nie trafić w psa, więc mieliście nieco utrudnione zadanie. Postanowiłeś wykorzystać to, że Gastly jest duchem i kazałeś mu zniknąć, i następnie pojawić się za przeciwnikiem. Było to doskonałe posunięcie, bo Ice Punch zadał wtedy obrażenia krytyczne. Luxio nie był zadowolony z takiego obrotu spraw i zaatakował ducha Fire Fangiem. Psiak szykował się do ponownego użycia tego ataku, jednak Gastly zablokował go Spitem. Następnie duch wykonał dwa uderzenia Ice Punchem i jedno liźnięcie Lickem. Tym razem żaden cios nie by krytyczny, jednak widać było, że Luxio powoli zaczyna słabiej trzymać się na łapkach. W kontrze Luxio użył dwóch Thunder Fangów, a na końcu uderzył w Gastly'ego superefektywnym na niego Night Slashem.
- 53% HP
- 48% HP, Rivarly (Att & Sp.Att +25%)
Shuppet na początku cały czas ukrywał się za twoim potężnie zbudowanym ciałem, jednak powoli zaczynał zza niego wychylać łebek i przyglądać się pojedynkowi. Na twoje pytanie o jego samopoczucie, duch uśmiechnął się szeroko, oznajmiając że wszystko z nim w porządku. Gdy już wiedziałeś, że Shuppet nie jest w żaden sposób ranny, mogłeś skoncentrować się na walce. Oba stworki walczyły łeb w łeb. Będziesz musiał się postarać, żeby przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę.
________________________
* Jako że póki co Spite nie ma działania ustalonego, to będzie on po użyciu blokował przeciwnikowi możliwość wykonywania ciosu przez 3 tury.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-10-31, 22:14
- No dobrze Gags, w takim razie przechodzimy do pełnej ofensywy. Zdematerializuj się na chwilę, nieco dłuższą niż ostatnio i pozostaw Luxio w niepokoju. Wyłoń się, gdy ten nie będzie się tego spodziewać i użyj bardzo mocnego Ice Puncha i Lick prosto w twarz, by choć na chwilę go ogłuszyć lub oślepić. Gdy tak będzie, użyj serii Ice Punchów, a gdy ten będzie chciał skontrować, zdematerializuj się i wracamy do punktu wyjściowego - siarczysty Ice Punch prosto w twarz po dłuższej chwili. Dasz radę go pokonać, jak nie Ty to kto?
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-10-31, 23:07
Lick, użyty przez Gastly'ego na początku tej tury, sprawił, że Luxio został sparaliżowany. To była wasza szanse, żeby rozprawić się z tym pokemonem. Gags zaczął zmasowany atak Ice Punchami, które były kontrowane przez Fire Fangi przeciwnika. Walka mogła skończyć się waszą przegraną, gdyby nie szczęśliwy paraliż, który dwukrotnie zamroził psiaka na kilka sekund. Nawet ten parę chwil pozwoliło wam wysunąć się na prowadzenie, które nie zostało zagrożony przez krytyczny Fire Fang.
Duch latał w kółko, ciesząc się ze zwycięstwa. Jego radość była zasłużona, Luxio był trudnym przeciwnikiem i jedynie szczęśliwy traf sprawił, że wygraliście. Oczywiście Thaddeus musiał o tym napomknąć, ty jednak postanowiłeś go ignorować i dalej pozwolić cieszyć się Gastly'emu, do którego dołączył Shuppet. Teraz została jedynie kwestia Luxio, który gonił na drugim duchem, jednak psiak... zniknął. Musiał on ostatkiem sił uciec z pola bitwy. Teraz będzie miał nauczkę, żeby więcej nie zadzierać z żadnymi duchami.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-11-01, 10:58
- Uff, dobrze, że mamy to za sobą. Shuppet, może masz ochotę dołączyć do mnie i do Gagsa w poszukiwaniu przygód? Lubię otaczać się duchami. - Mówię i puszczam do drugiego duszka oczko, wyciągając jedną z pustych kul. Podsuwam urządzenie duszkowi i czekam na jego reakcje - wiem, że postępuje szybko i nawet się nie znamy, ani nie pokonałem go w walce, jednak jak na pokemona o typie duch jest uroczy.
Niezależnie od decyzji Shuppeta, wycofuję Gagsa do kuli, dziękując mu uprzednio za wspaniałą i widowiskową walkę i wracam do Centrum Pokemon, coby duch mógł odzyskać siły. W międzyczasie zerkam na mapę i zaznaczam sobie trasę od najsłabszego lidera do najsilniejszego z kolejnością zgodną z informacjami w PokeDexie.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-11-02, 11:30
Gdy wysunąłeś propozycję Shuppetowi, aby ten dołączył do ciebie, ten jakby nieco posmutniał i się lekko wycofał, z całkowicie nieznanego ci powodu. Gags podleciał bliżej swojego duchowego pobratymca i zaczął z nim rozmawiać w nieznanym ci, pokemonowym dialekcie. Tak właściwie to bardziej Gastly przysłuchiwał się temu, co Shuppet mu opowiadał. W końcu Gags do ciebie podleciał i zaczął wskazywać na twój plecak. Początkowo nie wiedziałeś o co chodzi, jednak tutaj bardzo przydatny okazał się Thaddeus:
- Niby jak ma ci on coś przekazać, co? - pewnego rodzaju irytacja była bardzo "dostrzegalna" w jego głosie. - Użyj tego swojego magicznego czerwonego pudełeczka. Geniusz się znalazł. - ostatnie zdanie mężczyzna próbował powiedzieć "nieco ciszej" niestety "coś mu nie wyszło"
Tak jak poradził ci twój towarzysz niedoli, wyciągnąłeś PokeDex i skierowałeś go na drugiego duszka duszka.
Shuppet Imię: Dolly
Poziom: 14
Typ: Ewolucja: Shuppet + (37lv)--> Banette + (Mega Stone) <--> Mega Banette
Ruchy: Knock Off, Screech, Night Shade, Spite, Will-o-wisp
Charakter i historia: Shuppet został w przeszłości porzucony przez swojego trenera, po tym jak po raz kolejny przegrał pojedynek. Chłopak uznał go za nieprzydatnego i wypuścił. Shuppet wziął sobie te słowa bardzo do siebie i przez to czasami zdarza mu się wątpić w swoje siły. Jednak w dobre dni jest on stworkiem bardzo wesoły i przyjaznym w stosunku do innych. Jak to każdy duch bywa czasami niesforny i wręcz uwielbia robić innym niespodziewane psikusy.
Umiejętność: Cursed Body - Kiedy zostaje trafiony atakiem, który wymaga kontaktu fizycznego, blokuje go w 30% przypadków.
Trzyma: ---
Teraz było już jasne, czemu Shuppet nie zaczął się zbytnio cieszyć na twoją propozycję dołączenia do niego. Duch zawiódł się już na ludziach i najpewniej nie chciał przeżyć ponownie odrzucenia ze strony trenera, do którego by się przywiązał. Gastly próbował go przekonywać do dołączenia do was, jednak niezbyt mu to wychodziło. Teraz wszystko zależało od ciebie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.