[Boy Who Lived]

Dobrnąłeś tutaj i jeszcze nie wyłączyłeś mojej strony? W takim razie jest duża szansa, że spotkamy się w Twojej przygodzie! Czas na zapis! Oczywiście przed wysłaniem usuń wszystkie moje dopiski w nawiasach, ale najpierw uważnie przeczytaj!

Kod:

[center][b][size=15]I. Informacje podstawowe[/size] [/b] [b]Imię:[/b] [b]Nazwisko:[/b] [b]Data urodzenia (wiek):[/b] [b]Region i miasto startowe:[/b] (zdecydowanie wolę, żebyś zostawił to pole puste i pozwolił mi wykreować świat) [b][size=15]II. Informacje dokładne[/size] [/b] [b]Opis wyglądu:[/b] [b]Opis Charakteru:[/b] [b]Historia:[/b] [b]Starter:[/b] [b]Towarzysz:[/b] [b][size=15]III. Informacje dodatkowe[/size] [/b] [center][b]Czy zgadzasz się na sceny/wątki +16?:[/b] (głównie seks bez szczegółów, morderstwa, ale bez opisywania, bez tortur i tego typu rzeczy) [b]Czy zgadzasz się na sceny/wątki +18?:[/b] (i nie mam tu na myśli wyłącznie szczegółowo opisywanych scen seksu, ale także oderwane kończyny, gwałty, okaleczanie w ten czy w inny sposób, przemyśl decyzję, akceptowalne dla postaci także poniżej 18 roku życia. POSTACI, nie graczy. Możesz też wymienić, na które z wątków się zgadzasz. Nie jestem sadystą, nie jestem psychopatą. Zadaję to pytanie tylko po to, by jeśli będzie konieczność, mogę takie ostrzejsze fragmenty wprowadzić) [b]Klimat przygody:[/b] (raczej nie prowadzę kryminałów, nie mam do tego głowy, reszta w zasadzie może być, tylko science fiction dość umiarkowane. Wiadomo: przygoda, romans, horror, fantasy, wszystko w jednym) [b]Dream Team:[/b] (Wypisz ile tylko ci się podoba twoich ulubionych pokemonów, ale co najmniej pięć.) [b]Nightmare Team:[/b] (Wypisz ile tylko ci się podoba twoich znienawidzonych pokemonów/których nigdy nie chciałbyś mieć w teamie/spotkać, czy też brzydzisz się samym ich wyglądem. Nie będę Ci ich dawać w nagrodę i będziesz je spotykał, kiedy coś zbroisz :D żartuję oczywiście. To tylko po to, żeby przygoda była dla Ciebie przyjemniejsza) [b]Fakemony w przygodzie?:[/b] (proste tak lub nie)[/center] [b]Uwagi/Prośby/Inne zastrzeżenia/Skargi/Zażalenia/Pytania:[/b] (lub wszystko, czego nie mogłeś wcisnąć w żadne pole a bardzo chcesz mi przekazać)

[REKLAMA]

[Flash]

I. Informacje podstawowe
I like cows :P
Imię: Christopher
Nazwisko: Highlander
Data urodzenia (wiek): 17.06.2001 (13 lat)
Region i miasto startowe: Perspektywa pozwiedzania świata, którego nikt jeszcze nie miał okazji oglądać wydaje mi się bardzo kusząca, dlatego też zostawiam ci pełną dowolność!

II. Informacje dokładne

Opis wyglądu: Chris to... Absolutnie przeciętny chłopak. Nie jest ani szczególnie mocno zbudowany, ani też przesadnie wątły – najnormalniejszy w świecie. Mierzący sobie 170 centymetrów szatyn, którego oczy mają kolor intensywnej zieleni. Młody trener ubiera się na czarno od stóp do głów. Zazwyczaj przywdziewa najprostszy T-shirt bez jakichkolwiek wzorów czy oznaczeń. Na niego zarzuca niezbyt nową, ale wciąż zachowującą dobry stan kamizelkę. Pozostałymi elementami odzienia są jeansy i nieco powycierane trampki. Całości dopełnia plecak zarzucony na ramiona Highlandera .
Opis Charakteru: W trakcie kształtowania. Jest w wieku, kiedy czasem ciężko powiedzieć, ile w jego zachowaniu jest jego, a ile tylko buzujących hormonów i nastoletniego angstu. Jak narazie charakter Chrisa w pewnym sensie można porównać do swego rodzaju "młodego buntownika". Chłopak zdecydowanie ma swój własny charakterek, jest dosyć wygadany i pewny siebie, choć czasem jego zachowanie może uchodzić nawet za nieco dziecinne. Zdecydowanie też nie ma problemu z byciem złośliwym. Uszczypliwy komentarz czy dwa jeszcze nikogo przecież nie zabiły, czyż nie? Na pierwszy rzut oka można również stwierdzić, że jest "wyluzowany" i dba głównie o samego siebie. Jednak kiedy przychodzi co do czego, potrafi się poświęcić dla przyjaciół, dbać o nich. Wciąż stara się przy tym zachować maskę obojętności, lecz nawet mimo tego potrafi być dobrym towarzyszem.
Historia: Historia Chrisa nie jest szczególnie wyborna, porywająca, niezwykła czy nawet odrobinę ciekawa, bo i czemu miałaby taka być? Nielicznych wybrańców w życiu dosięgają niezwykłe zbiegi okoliczności, zdarzenia, które odmieniają ich los na zawsze, jednak Chris zdecydowanie nie jest jednym z nich. Przyszedł on na świat w najnormalniejszej na świecie rodzinie. Posiadał kochających rodziców, którzy poświęcali mu mnóstwo uwagi i wpajali wartości.
Lata mijały a Chris rósł... Jak nietrudno się być może domyślić jak na dziecko przystało był bardzo ciekawy świata czego naturalną konsekwencją były liczne eskapady i wycieczki w nieznane. Należy jednak wspomnieć, że kiedy ma się lat bez mała sześć daleką wyprawą może dla naszego szkraba być spacer na koniec ulicy... Cóż... Jednak nie w przypadku Chrisa. Ten z lubością oddalał się od domu zaglądając w najróżniejsze zakamarki, szwendając się po okolicznych zagajnikach i jarach. Podczas jednej z takich wycieczek w piękny (Bo czemu by i nie?), słoneczny dzień Chris zapuścił się na teren opuszczonej budowy. Nie była to duża działka... Mała polana na skraju lasu otoczona aluminiową siatką, zaś na środku posesji znajdował się niedokończony dom... Ściany z jasnych pustaków kusiły chłopca, niemal wolały a on jak nietrudno się domyślić nie miał nawet zamiaru odmawiać. Natychmiast i bez namysłu wtargnął do środka zamieniając porzuconą konstrukcję w swój nowy plac zabaw. Biegał po pozbawionych dachu pomieszczeniach wymachując deskami niczym mieczem i pojedynkując się z wyimaginowanymi przeciwnikami. W tym całym zamieszaniu dzieciak nawet nie zauważył tajemniczego cienia sunącego tuż za nim, obserwującego wszystkie jego poczynania...
Godziny mijały a Chris się bawił... Słońce chyliło się ku zachodowi... Młodzik wreszcie pojął ile czasu upłynęło. Musiał wracać do domu... Z cichym westchnieniem rezygnacji upuścił ściskany do tej pory kijek a ten upadł na betonową wylewkę z głuchym stukiem. Młody Highlander odwrócił się na pięcie by ruszyć w drogę powrotną, jednak gdy tylko to zrobił stanął twarzą w twarz z parą wielkich, białych, wyłupiastych oczu wiszących w powietrzu. Jak mam opisać doznania, których w tym właśnie doświadczył dzieciak? Strach? Zaskoczenie? Przerażanie? Oszołomienie? Dezorientacja? Zapewne wszystkie. Nie krzyknął... Nie pisnął nawet, bowiem zaistniała sytuacja odebrała mu mowę. Stał i patrzył... A oczy spoglądały na niego... Cisza przedłużała się, atmosfera gęstniała i zdawało się, że nic i nikt nie jest w stanie tego przerwać, jednak stało się inaczej. Wokół białych, lewitujących oczu zaczęła materializować się czarna, idealnie okrągła głowa ozdobiona dwoma ostrymi kłami i otoczona fioletowymi oparami tajemniczego gazu.
Gaaa... stlyyy... - zasyczał stworek z rozbrajającym szerokim uśmiechem.
Gastly..? - wydukał nadal mocno skołowany Chris.
Gaaastly! - ucieszył się Pokemon słysząc swoje imię w ustach nowego kolegi a następnie wywalił olbrzymi jęzor oblizując nim twarz chłopca i potężnie go obśliniając co miało być wyrazem sympatii. W jednej chwili cały strach uleciał z Chrisa i został zastąpiony konsternacją a następnie lekkim rozbawieniem.
Gaaastly! Gastly! - zakrzyknął Pokemon podskakując w górę i w dół niczym piłka. Tak... Tego dnia Chris nie wrócił do domu sam. Właściwie skłamałbym gdybym powiedział, że była to wyłącznie jego decyzja, bowiem Gastly ani myślał zostawić młodzika. Duch nie odstępował go na krok stale krążąc nad jego głową. Rodzicie Chrisa do dnia dzisiejszego nie wiedzą czemu stworek tak umiłował sobie ich syna. Być może dostrzegł w nim coś czego inni nie widzieli? Być może tak... A może nie? Któż to tak naprawdę może wiedzieć? Tak czy inaczej Gastly zasiedlił się w domu Highlanderów a dokładniej rzecz ujmując w pokoju Chrisa, a tak naprawdę to w jego szafie. (kurka wodna!) Mieszkał w niej latami nie dając się schwytać ojcu chłopca, który kilkukrotnie zachodził go z pokeballem. Z biegiem czasu więź łącząca Chrisa i Gastlego nabrała na sile. Chłopak i duch spędzali każdą wolną chwilę razem i rozumieli się niemal bez słów. Tak jak dawniej Chris wybierał się na przechadzki a trzeba Wam wiedzieć, że były one coraz dalsze. Młodego trenera zawsze ciekawiło co kryje się za kolejnym zakrętem, za kolejnym mostem, za następnym lasem. Głód ten narastał z dnia na dzień a wędrówkom nie było końca. No i wreszcie nadszedł ten dzień – dzień w którym okolica stała się zbyt mała i ciasna by pomieścić ciekawość Chrisa. Wyrywała się ona ze wszelkich ram. Nie można było jej poskromić. Wszyscy doskonale wiedzieli co to oznacza... Jego wielka podróż musiała się rozpocząć. Zarówno sam Chris jak i jego rodzice wiedzieli, że to w końcu nastąpi, bo przecież nie można trzymać w klatce wolnego ptaka, który chce szybować w dal... Przygoda i wielki świat czekały... Wspaniałe krajobrazy i nowe miejsca do odkrycia. Oczywiście Chris nie mógł wyruszyć sam. A nawet gdyby mógł to Gastly nigdy by mu na to nie pozwolił...
Starter: Gastly
Towarzysz: brak, możesz jednak wprowadzić w przyszłości

III. Informacje dodatkowe

[center]Czy zgadzasz się na sceny/wątki +16?: sam nie mam jeszcze nawet tych 16 lat, a do tego typu scen raczej mnie też nie ciągnie. Dlatego nie.
Czy zgadzasz się na sceny/wątki +18?: jak w punkcie wyżej.
Klimat przygody: mieszany, lubię jednak fabuły z nutą mistycyzmu, mroczne, z tajemnicą, którą stopniowo się zgłębia podobnie jak zaskakujące zwroty akcji. Takie akcenty byłyby mile widziane bez wątpienia.
Dream Team: Mega Shiny Charizard X, Electivire, Gliscor, Mega Lucario, Rhyperior, Gallade, Magnezone, Weavile, Heracross, Armaldo, Absol, Salamence, Infernape, Leafeon, Glaceon, Jolteon, Flareon, Manectric.
Nightmare Team: Munna, Gothita, Trubbish, Timburr, Patrat, Scatterbug, Spritzee, Klefki.
Fakemony w przygodzie?: tak
Uwagi/Prośby/Inne zastrzeżenia/Skargi/Zażalenia/Pytania: brak

[Boy Who Lived]

Bardzo mi się podoba to, jak piszesz! Ładnie dobierasz czasowniki, masz bogaty zasób słów, nie widzę wielu błędów składniowych, zdania nie gubią sensu, nie są za długie ani za krótkie. Po prostu bardzo przyjemnie się Ciebie czyta! Bardzo polubiłam też twoją postać <3 sama uwielbiam takimi grać, z resztą mój Forteca jest właśnie takim małym buntownikiem, choć trochę starszym od Chrisa. A sam Twój wydaje się być bardzo autentyczny, zupełnie nie naciągany, taki naturalny. Po skończeniu historii pomyślałam sobie "Hej! Dlaczego to już koniec!?", ale wtedy uświadomiłam sobie, że to wcale nie koniec, to początek. Początek naszej wspaniałej, wspólnej przygody! Bo oczywiście jesteś PRZYJĘTY.

Jedna sprawa jeszcze, której nie ujęłam w szablonie zapisu. Akceptujesz wątki typu romans? Ja je uwielbiam i mam nadzieję, że się nie obrazisz jak coś się zaplącze raz na jakiś czas.

I z czystej ciekawości, ile masz lat? Nie masz 16, więc ile? Po rozmowie z Tobą na PW i po zapisie wcale bym nie powiedziała, że nie masz szesnastu lat.

[Chiyuri]

Nie łapię się pod część punktów w regulaminie :c Ale... Ale mi się podoba jak piszesz, i w ogóle, to może chociaż uda mi się skłonić Cię do przeczytania zapisu? Jak ładnie poproszę? Bo lubię krowy, i w ogóle... :c

I. Informacje podstawowe

Imię: Chiyuri (tu już podpadam D:)
Nazwisko: Tsubame
Data urodzenia (wiek): 14.01.1993 (22) (tu znów podpadam ;-;)
Region i miasto startowe: zaczęła w Kanto w Pallet Town, obecnie znajduje się w bliżej nieokreślonym miejscu w Johto.

II. Informacje dokładne

Opis wyglądu: Lubi prosty, nieskomplikowany ubiór, dlatego często zakłada na siebie krótką spódniczkę i białą bluzkę. W chłodne dni zarzuca na siebie ciemny żakiet. Ma proste, czarne włosy i jasnoniebieskie oczy. Ogranicza makijaż do niezbędnego minimum.
Opis Charakteru: Chiyu to pewna siebie dziewczyna. Wierzy w swoje możliwości, a także w to, że gdy się postara, może zmienić świat. W kontaktach z ludźmi zawsze jest śmiała i trudno ją przegadać, ciężko zbić ją z tropu. Jest uparta, nie boi się wyzwań, jednak przegrana zawsze porusza ją do żywego. Traci wtedy całą swoją radość, pasję i... złośliwość. Chodzą słuchy, że jest dosyć sprośna, a przynajmniej lubi takie żarty.
Historia: Chiyuri wychowała się w tradycyjnej rodzinie. Była najstarszą córką, ma dwójkę młodszego rodzeństwa - bliźnięta, brata i siostrę. Przez całe dzieciństwo wpajano jej, by nauczyła się doceniać piękno. Jej znajomi zajmowali się jednak treningiem pokemonów, a ona nie była zauroczona tym, co robiła jej mama, Meiko. Była ona jedną ze słynnych Kimono Girls, tańczących z przemianami Eevee. Jej pokemon, Espeon, był nie tylko piękny, ale i silny. Kiedy połączono Espeon z Umbreonem, a w wyniku tego powstały jaja, Chiyu miała otrzymać jedno z nich. Dziewczyna nie zgodziła się jednak kontynuować rodzinnej tradycji i odmówiła przyjęcia małego Eevee. Postanowiła rozpocząć swoją przygodę tak, jak każdy inny trener, udając się do (kurka wodna!) Laboratorium Profesora Oaka, skąd odebrała Charmandera. Pierwsze dni swojego pobytu w Kanto poświęciła na studiowanie map regionu i pokemonów w nim występujących. Uznała, że jej głównym celem na początek zostanie zebranie drużyny najsilniejszych pokemonów z tych okolic. Stworzyła więc spis najlepszych pokemonów, które miała zamiar schwytać. Na liście znalazły się między innymi Sandslash, Scyther, Lapras, Pidgeot, Raichu, Venusaur, Nidoqueen i inne, silne, choć początkowo niepozorne pokemony. Uznała, że za wszelką cenę pokona wszystkich Liderów w regionie, a na koniec zniszczy Elitarną Czwórkę. Doszła do wniosku, że jest wystarczająco młoda, aby przed trzydziestką znaleźć się w czołówce najlepszych trenerów świata. Podbój zaczęła od Pallet Town w Kanto.
Starter: Charmander (już Charizard)
Towarzysz: W tej chwili podróżuje z trzema osobami:
Nicolas - chłopak, którego poznała w Viridian Forest. Usiadł na jakimś Weedlu i zemdlał, przez co musiała nałożyć maść na miejsce ukłucia. Chłopak jest wyjątkowo pechowy, jeśli coś złego ma się przydarzyć komukolwiek z otoczenia i nie jest to Chiyuri, to z pewnością przytrafi się to jemu. W sumie jemu nawet częściej niż jej. Jest wysoki i ma ciemne, dłuższe, proste włosy. Oprócz tego, że jest pechowcem, doskonale zna się na pokemonach, a jeśli czegoś nie wie, to z pewnością wie to jego ojciec. Matka pracuje u jubilera. Posiada Bulbasaura i Rhyhorna (który z dziwnych powodów niesamowicie go uwielbia).
Doktorek - tak Chiyuri określa ojca Nicolasa. To jeden z najbardziej poważanych profesorów pokemon i posiada ogromną wiedzę na temat kieszonkowych stworków. Nie potrafi prowadzić samochodu, ale dzielnie się za to zabiera. Z dość destrukcyjnymi efektami końcowymi. Posiada silnego Arcanine. Nie wiem o nim nic oprócz tego, że jest nieziemsko przystojny, ale za stary dla mnie. :c
Kaito - gwiazda popu, która nie ma bladego pojęcia o pokemonach. Jak na gwiazdę jest też dość cichy i wycofany, a do występowania jest zmuszany przez rodziców, którym zwiał i tymczasowo przyłączył się do Chiyuri i Nicolasa. Ma farbowane, granatowe włosy i jak to z gwiazdami bywa, jest wysportowany, przystojny i w ogóle, nic tylko brać. Posiada Raichu, który zachowuje się jak jego niańka (wyjątkowo opryskliwa zresztą) i nie wiedzieć czemu, gada.

III. Informacje dodatkowe

[center]Czy zgadzasz się na sceny/wątki +16?: Tak
Czy zgadzasz się na sceny/wątki +18?: Seksów wolałabym nie, ale przemoc jak najbardziej. Tylko jakby to mogło się mieścić w granicach przemocy przemocy, nie przemocy ohydy ;-;
Klimat przygody: Raczej przygodówka z jakimiś elementami komedii, trochę sensacji, lekkie wątki romantyczne ^^
Dream Team: Pozbierałam! Ale brakuje mi jeszcze trochę c: Na przykład... Dużo fakemonów, fakemony się liczą? Poza tym... hmm... Solosis, Milotic, Emolga, Pachirisu, Braviary c:
Nightmare Team: Robactwa ;-; Wszystkie robactwa. Chyba, że to jakieś motylki. Pozostałe są okropne!
Fakemony w przygodzie?: tak

Uwagi/Prośby/Inne zastrzeżenia/Skargi/Zażalenia/Pytania: Hmm... W sumie to jedna, chciałabym się jak najszybciej dostać do legendy którą miałam złapać, Mew ;-; ciągnie się to od ponad 70 stron i ciągle mam coś lepszego do roboty. :D I przydałby się nowy wątek, nie ciągnięty stary, tak myślę ;-; O, i byłoby fajnie jakby moje pokemony zachowały swoje charaktery chociaż trochę ^^" Takie trzy na które najbardziej trzeba zwrócić uwagę to Furret, Sandslash i Scyther. Pierwszy lubi kraść majtki i przejmuje się tym że nie jest wystarczająco uroczy żeby poderwać mojego Charizarda. Sandslash jest mocno apatyczny ale lojalny i niemożliwie silny, podobnie Scyther - też jest dziadem nie do zabicia i działa trochę jak maszynka do mielenia mięsa, tylko że nie do końca przepada za swoją trenerką.

+ Streszczenie, bo zwiększa moje szanse na przyjęcie!
Chiyuri wyruszyła z Viridian, gdzie w mieście spotkała gang Pikachu-gangsterów, którego przywódcę złapała. Potem w lesie spotkała Nicolasa, który łapiąc robaki spadł dupskiem na Weedle - ten go użądlił, Chiyuri zaaplikowała mu na ukąszenie antidotum i tak zaczęła się ich znajomość. Po drodze do Pewter zahaczyła o Daycare, skąd przygarnęła kilka dziwnych pokemonów. Pokonała Brocka, a z jaskini za Pewter wykurzyła lokalną legendę - mega silnego, malutkiego Sandshrewa (który potem ewoluował w meegaaaśneeegooo Sandslasha - jego statystyki były chyba przez MG mnożone razy 50 ;-;). Przy wychodzeniu z jaskini złapała Glooma, który szuka kamienia filozoficznego, a rozrzucając kamyczki rzucił głazem w głowę Kaito - chłopaczka, który jest piosenkarzem i podróżuje z gadającym Raichu, ale nie ma bladego pojęcia o pokemonach. Postanowił podróżować z Chiyuri i Nicolasem, przynajmniej przez jakiś czas. Spotkali ojca Nicolasa, doktorka, który podrzucił ich do Cerulean, gdzie Chiyu pokonała Misty, a potem zabrał ich do Safari w Fuchsia, samochodem - tam złapała jeszcze kilka dziwacznych pokemonów, a potem spadła do zamkniętej strefy, gdzie dorwał się do niej psychopatyczny, przekoksany Scyther, od którego uratowali ją dzicy Breloom i Tauros oraz Arcanine Doktorka. Po tym zajściu spakowali się w samochód, a z niego na lotnisko. W tej chwili wylądowali w bliżej nieokreślonym miejscu Johto, gdzie znajomy Doktorka koniecznie coś chciał im pokazać (zakładam, że miało to coś wspólnego z Mew).

[Boy Who Lived]

No to się zacznie wykład...

Zacznijmy od pozytywów,
Twoi towarzysze, ich pokemony, wszelkie historie są całkiem przyjemne i bardzo zabawne (szczególnie ten Raichu Kaito mnie rozbroił).
Masz całkiem ciekawą postać, chociaż z skąpych opisów nie jestem w stanie powiedzieć więcej.
Podoba mi się Twoja szczerość i że tak dokładnie przeczytałaś zasady i wiesz, w których miejscach zawalasz xD

Ale teraz rzeczy, z którymi ciężko mi się pogodzić, będzie to przede wszystkim wiek Twojej postaci. Nie wiem po prostu, czy będę potrafiła prowadzić przygodę na Twoim poziomie, to znaczy bardziej na poziomie Chiyuri (nawet nie wiem, czy dobrze to napisałam, bleh.) Jestem przyzwyczajona do dzieciaków, których cieszy wszystko, co nie jest siedzeniem w domu, są pełne zapału, chętne do zwiedzania i poznawania świata (taki jest na przykład Flash, znaczy Chris, którego wcześniej przyjęłam, czuję że kryje wielką ciekawość pod maską buntu), ale nie wyobrażam sobie takiej przygody w wykonaniu starej krowy 22-latki! Próbuję skojarzyć, który z moich znajomych ma tyle lat i wyobrazić sobie go w takich okolicznościach. Ale ta dziewczyna akurat usiadłaby i zaczęła grać na Pegasusie, myśląc, że kamień to konsola, więc chyba odpada xD Jest mój chłopak, który jest zaledwie rok młodszy (od Twojej postaci) i jest dość mało dojrzały. I czy byłby w stanie łazić po świecie w poszukiwaniu przygód? No ciężko mi jest to sobie wyobrazić. Ach więc jestem totalnie w kropce!

Nie chciałabyś pewnie odmłodzić w magiczny sposób swojej postaci? Dajmy na to jakiś psychiczny pokemon cofnął ją w rozwoju o trzy lata z zachowaniem pamięci? Albo po prostu nie będziemy nic zmieniać, uznamy że od początku była młodsza.

Imię Kaito jest do zmiany, najpewniej na Kay (wym. Kaj) po prostu, ale to chyba nie jest bardzo istotne. Nie kumam Twojego poprzedniego MG, raz takie imię, raz takie.

No i nie wiem, co mam zrobić. Opisy towarzyszy też nie są szczególnie szczegółowe, nie wiem niemal nic o ich charakterach i boję się, że ich zmienię a to Ci się nie spodoba. Nie chcę czytać Twojej poprzedniej gry, żeby się nie sugerować tym, co pisał tamten. Chciałabym, żebyś spróbowała dokładniej opisać mi towarzyszy, chyba że zaryzykujesz, że trochę ich zmienię.

I uważam, że po prostu jestem MG dla dzieciaków (mam na myśli postaci) i już widzę, jak opuszczasz mnie po miesiącu, bo gra jest mało ciekawa i słabo prowadzona. Po prostu trudno mi zdecydować.

A mogę spytać, od kogo uciekasz i dlaczego?

Póki co NIE PRZYJĘTA, ale na pomarańczowo, bo nie odrzucam całkowicie, czekam na odpowiedź na pytania i w ogóle reakcję na mój wykład.

[Chiyuri]

Cieszę się, że Cię to uśmiechnęło! :D

Co do wieku... Hm, te 22 lata ma tylko na papierze, bo mimo wszystko klimat historii sprawił że raczej jest takim ciekawskim stworzeniem, bardzo mocno zainteresowanym, co też właśnie ją spotkało - Czy pokemon, który stanął na jej drodze jest może W KOŃCU normalny, czy znów zdrowo postrzelony (jeśli zajrzysz w moją KP czy Box, bez problemu zrozumiesz, o czym mówię - Rapidash ze skłonnościami do piromanii, Zoroark bawiący się w ninję, spoko ziomek Lapras, Scolipede uważająca się za księżniczkę czy honorowy samuraj Kadabra, używający chochli i łyżek jako mieczy to tylko niektóre z przykładów). Ale w razie czego nie miałabym najmniejszego problemu z odmłodzeniem postaci, gorzej by było, jakbym musiała ją nieco zestarzeć :D

Imię Kaito/Kay mi nie przeszkadza ^^ Tak samo z imieniem mojej postaci. Może dostać jakąś ksywkę, a w KP nadal mieć swoje imię.

Jeśli chodzi o towarzyszy, wolę jednak zostawić Ci wolną rękę, bo sama nie wiem o nich zbyt wiele - wszystko, co sama wywnioskowałam ze swojej przygody, wpisałam w zapis ;-; Mogę dodać tylko tyle, że Kaito jest taki... Mocno dupowaty, jeśli wiesz co mam na myśli... Nicolas lubi wypominać dziwaczne zachowania pokemonów, a Doktorek sprawia wrażenie człowieka, który widział już wszystko i bardzo mało rzeczy jest w stanie go zaskoczyć. Poza tym kompletnie nie mam pojęcia, co jeszcze mogłabym do nich dodać, jako że dla mnie sprawiali wrażenie raczej niedokończonych postaci, których charaktery kreowały się podczas gry. Dlatego w zasadzie nie ma zbytnio czego zmieniać, raczej... Trzeba ich stworzyć! :D Nicolas zdążył się już nieco z bohaterką zaprzyjaźnić, dlatego chyba będzie najbardziej otwarty spośród ich trzech... Kaito jest takim ciapkiem, typu "nie mam bladego pojęcia co tutaj robię, ale pomogę", a Doktorek robił za postać pomocniczą do zdobycia Mew, wcześniej istniejąc tylko jako "ojciec twierdzi", "ojciec by wiedział", "zapytałbym ojca".

Szczerze, cholernie mi zależy właśnie na luzackiej grze, bez mega skomplikowanych wątków, przy której mogę się trochę pośmiać i w nią wciągnąć, a uważam że piękno kryje się w prostocie. Przygoda "dla dzieciaków" to coś na co liczę :D

Nie uciekam - mój MG zrezygnował z posady, po bardzo długim okresie odpisywania raz na miesiąc-dwa, co między innymi spowodowało też moją rezygnację z MG i innych ważnych funkcji ^^" A mimo wszystko chcę grać dalej, bo lubię RPGi i jednak już trochę tu siedzę.


A 22 lata to wcale nie jest jeszcze stara krowa. :C

[Boy Who Lived]

Tak więc jesteś PRZYJĘTA, ale na przygodę będziesz musiała trochę poczekać z racji tego, że... PISZĘ JUTRO MATURĘ! I WE WTOREK I W ŚRODĘ I W OGÓLE CAŁY TYDZIEŃ!

Imię Kaito zmieńmy od razu a resztę może fabularnie? To odmłodzenie i wymyślenie jakiejś ksywki, żeby było ciekawiej?

A co do wieku to masz rację D: tak mi się powiedziało,

[Dexter]

I. Informacje podstawowe

Imię: Sunrise
Nazwisko: -
Data urodzenia (wiek): Niesprecyzowane, sam nie jest do końca pewien ile czasu upłynęło odkąd wyszedł z jajka.
Region i miasto startowe: Spełniam życzenie i zostawiam puste, ale zgodnie z historią całe życie spędził w Hoenn w Petalburg Forest, więc musisz logicznie wyjaśnić zmianę lokalizacji : )

II. Informacje dokładne

Opis wyglądu: Tutaj
Opis Charakteru: Tutaj
Historia: Tutaj
Starter: Jestem Shiny Wurmplem, kurka wodna.
Towarzysz: Pozostawiam Tobie.

III. Informacje dodatkowe

Czy zgadzasz się na sceny/wątki +16?: Tak
Czy zgadzasz się na sceny/wątki +18?: Tak
Klimat przygody: przygoda, dramat, fantasy, romans
Dream Team: Chyba nie ma tutaj sensu wypisywać. Jeśli jednak będziesz bardzo chciała, uzupełnię.
Nightmare Team: Chyba nie ma tutaj sensu wypisywać. Jeśli jednak będziesz bardzo chciała, uzupełnię.
Fakemony w przygodzie?: Obojętnie. Mogą być.

Uwagi/Prośby/Inne zastrzeżenia/Skargi/Zażalenia/Pytania: Po pierwsze to kocham krowy. Miałem o tym wspomnieć od razu, ale się wstydziłem, że mam słabość do tych pięknych, smacznych zwierząt.

[Boy Who Lived]

OMG, Dexter, marzyłam o prowadzeniu przygody Twojego Wurmpla! Uważam, że jest przecudny i dawno już czytałam Twoją KP <3 (to znaczy w momencie, kiedy się pojawiła xD)

Pomysły na Twoją przygodę oczywiście są, ale tak jak i reszta będziesz musiał poczekać aż do po maturze, bo teraz nie mam głowy do pisania.

Oczywiście, z wielką radością, PRZYJĘTY.

I wybaczcie za brak zapisu specjalnie dla pokemonów... nie mam na niego specjalnego pomysłu.

[Chiyuri]

A ja się wcale nie gniewam, z radością poczekam i przystaję na wszelkie warunki :D I ten, powodzenia! P.S. Matma jest łatwa, wszystkie wzory są w książeczce :D

[Boy Who Lived]

Ale ja mam dzisiaj polski xD matma we wtorek, potem angielski.