Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2015-05-12, 16:39
Noob Droob
Autor Wiadomość
spoconyzenek 


Starter: Totodile
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 34
Wysłany: 2015-03-30, 15:38   Noob Droob

Obudziła cię cisza.
Było to o tyle dziwne, że spałeś w lesie. Tu zawsze są jakieś dźwięki. Szum wiatru w koronach drzew, trzaskanie gałązek, świergot Poke-ptaków. Teraz panowała zupełna, nieprzenikniona cisza. Eevee spała, zwinięta obok ciebie w małą, ciepłą kulkę. Ona nic nie zauważyła, ale ciebie powoli ogarniał niezrozumiały niepokój. Nie wiedziałeś co, ale coś było nie tak.

Powoli podniosłeś się na nogi. Byłeś obolały i zziębły, temperatura nocą spadała do bliskiej zera, a ty nawet nie rozpaliłeś ogniska. Cały twój dobytek miałeś w smutnie lekkim plecaku. Nie licząc Eevee oczywiście.

Rozejrzałeś się po najbliższej okolicy. Drzewa, krzaki, drzewa. Nic szczególnego. Nic niepokojącego. Dlaczego więc wciąż miałeś to uczucie, że zaraz coś się stanie?

Niemal dostałeś zawału, gdy usłyszałeś cichutki pisk. Po chwili zdałeś sobie jednak sprawę, że to tylko Solace obudziła się i przeciągnęła swoje małe, puszyste ciałko. Spojrzała na ciebie z zaciekawieniem. Chyba czuła się już lepiej. Ty też prawie nie odczuwałeś już skutków wydarzeń, które pozostawiły cię w takim stanie.

Gdzieś nad twoją głową usłyszałeś Pidgeya. Zaszumiał wiatr. Niepokój zniknął.

Westchnąłeś głęboko. Trzeba się zastanowić, co robić dalej. Wczoraj obrabowałeś profesora. Znajdujesz się blisko Goldenrod, ale czy to rozsądne zmierzać do tego miasta? Oak to znana postać, rabunek musiał stać się głośną sprawą, zapewne obława wciąż trwa. Trzeba podjąć jakieś decyzje, w każdym razie nie będziesz tu siedział przez całą wieczność.

Eevee otarła ci się o nogę.
 
 
     
REKLAMA 
The wedunnowhatsit

Starter: Totodile
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 26
Wysłany: 2015-03-30, 16:42   

 
 
     
Curtis 
The wedunnowhatsit


Starter: Abra
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 26
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-03-30, 16:42   

Siadam ostrożnie na ziemi, kładąc jedną rękę na Solace i głaszcząc ją delikatnymi ruchami. Myślami wybiegam do ostatnich wydarzeń. Rabunek był pochopną decyzją i może z tego wyniknąć więcej problemów niż chciałbym mieć. Ale to już przeszłość, jednak tę jej część pamiętam. Mogę więc odpowiednio zareagować.

- Kolejne dni mogą być dla nas trudne. Ale z drugiej strony, bywało nam gorzej. - Mówię częściowo do siebie, częściowo do puchatego stworka, wciąż muskając dłonią jej łepek. Mimo iż wiem co nam teraz grozi czuję dziwny spokój. Tu w lesie, wśród szeleszczących liści mogę zapomnieć chwilowo o zmartwieniach. Czuję się wolny od trosk i problemów, które gnębiły mnie do tej pory. Uśmiecham się lekko.

- Najpierw musimy się wydostać z tego lasu, na pewno tu będą szukać najpierw. W końcu to miejsce zbrodni. - Dodaję pod nosem, powoli wracając na nogi i zaciągając się leśnym, wiosennym powietrzem. Podążając za profesorem mijaliśmy w lesie wioskę pełną Slowpoke'ów. Albo małe miasteczko. Może warto by tam się wybrać. Policja jednak może przeszukiwać okoliczne miejscowości zakładając, że rabuś się w nich ukrył. Może więc bezpieczniej będzie iść prosto przez las, omijając główne szlaki.

Nie wiem jednak jakie rodzaje pokemonów żyją w tym lesie. Jeśli napotkamy coś naprawdę silnego to może się źle dla nas skończyć. Jeżeli jednak rzeczywiście żyją tu groźne gatunki, to może grupy poszukiwawcze nie będą tak aktywne w głębi lasu.
- Tak, myślę że ruszymy trochę bardziej w głąb lasu. Spróbujemy wyjść z niego w jakiejś mało uczęszczanej okolicy i ruszyć do bardziej oddalonego miasta. - Oznajmiam swoją decyzję Solace w nadziei, że w bardziej odległych od lasu regionach Johto nie będzie tyle szumu na temat napaści na profesora. A może wieści nie rozejdą się tak szybko. Czas pokaże.

Wiem już co chcę zrobić. Muszę więc znaleźć jeszcze tylko zorientować się, w którym miejscu profesor został zaatakowany i ruszyć w innym kierunku, kierując się na obrzeża lasu.
- Musisz tymczasowo wrócić do Pokeballa. Może nie wiedzą jak wyglądam, ale zapewne wiedzą że profesora zaatakował Eevee. Przez jakiś czas lepiej abyś nie pokazywała się publicznie bez potrzeby, przynajmniej w tych okolicach. - Informuję Eevee, po czym chowam ją w pokeballu. Na wszelki wypadek wyjmuję z plecaka skradziony pokedex. Mogę spotkać jakichś policjantów, pokeballe może nie wzbudzą podejrzeń u trenera, ale pokedex to niecodzienne zjawisko. Lepiej go dobrze schować. Chowam go więc do buta (a jeśli jest za duży to do gaci), upewniam się że nic nie zdradza jego obecności i ruszam w drogę. Trzeba opuścić ten las.
_________________
 
     
spoconyzenek 


Starter: Totodile
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 34
Wysłany: 2015-03-31, 03:08   

Zebrałeś więc swój dorobek, odesłałeś Eevee do PokeBalla i ruszyłeś w drogę. Głębiej w las - czyli w przeciwną stronę, niż przyszedłeś. Byle dalej od Goldenrod. Tutaj nie jesteś bezpieczny.

Wędrówka była niezbyt przyjemna. Po mroźnej nocy spędzonej w niewygodnej pozycji na gołej ziemi twoje mięśnie były obolałe i na pewno wolałyby się rozsiąść w fotelu przed kominkiem i odpocząć. Na to nie miałeś jednak ani czasu, ani warunków. W lesie budziło się poranne życie - widziałeś parę Pidgeyów, gdzieś między gałęziami przemknął ci też Aipom. Caterpie wcinały liście drzew. Życie toczyło się swoim zwykłym rytmem.

Nagle przed sobą dostrzegłeś człowieka. On jeszcze cię nie widział i lepiej, żeby tak pozostało. Zanim zdążyłeś mu się dobrze przyjrzeć, czmychnąłeś za drzewo. Miałeś nadzieję, że nie zmierza w tą stronę... Najwyraźniej miałeś jednak pecha. Zza zarośli wyszedł zaciekawiony, starszy pan z brodą, której długość zawstydziłaby Świętego Mikołaja. Uśmiechnął się do ciebie prawie bezzębnymi ustami.
- A co tu robi taki młody chłopiec tak wcześnie rano, hm? - no i tyle, jeśli chodzi o dyskrecję.
_________________
 
 
     
Curtis 
The wedunnowhatsit


Starter: Abra
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 26
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-03-31, 08:27   

A więc los wciąż się do nas nie uśmiecha. No trudno. Mogło być gorzej. Starzec wygląda na przyjazną osobę, pozory mogą jednak mylić. Jednak nieoczekiwane spotkanie, tym bardziej tak szybko po ruszeniu się z miejsca, wywołało pewien niepokój. Kim jest ten człowiek? Czy to przypadkowy przechodzeń? Istnieje taka możliwość. Wciąż jednak muszę się starać, aby zbyt szybkie bicie w mojej klatce piersiowej nie wpłynęło na mój wyraz twarzy. Nie jest to łatwe zadanie. Może chociaż moje długie włosy zakryją pot, jeśli ten mimowolnie pojawi się na moim czole.

- Miałem nadzieję złapać jakiegoś pokemona. Pomyślałem, że o tej porze będzie mi łatwiej, jako że część z nich wciąż śpi, lub jest ospała po nocy. - W tym momencie rozglądam się dookoła, po czym wzruszam ramionami w geście rezygnacji. - Niestety okazuje się, że leśne pokemony są bardziej nieuchwytne niż przewidziałem. - Odpowiadam, starając się brzmieć jak najbardziej naturalnie, żeby nie powiedzieć obojętnie. Ale czy to wystarczy? W najgorszym razie brzmi to jak nędzna wymówka. W najlepszym kupi moją historię i będę mógł iść dalej. Jeżeli ten starzec ma jakieś powiązania z Oakiem, mogą z tego być problemy. Fakt, że całe moje ciało mściło się na mnie za poprzednią noc wcale nie pomagał moim, i tak już nie najlepszym zdolnościom aktorskim. Choć zwykle emocje skrywam w głębi siebie, nie jest to łatwe podczas rozmowy z kimś. Tym bardziej, jeśli do tej rozmowy nie miało w ogóle dojść.

- A co pan tu robi? Głęboki las wczesnym rankiem nie jest też miejscem, w którym spodziewałbym się spotkać starszą osobę. - Dodaję po chwili. Może mała zmiana tematu z mojej osoby na jego pozwoli mi zebrać myśli. A jako bonus może dowiem się kim jest ten starzec i czy rzeczywiście powinienem nie spuszczać gardy. A może to tylko uczucie osaczenia sprawia, że jestem nazbyt podejrzliwy? Może dopiero dociera do mnie, jak wielki błąd popełniłem i jakie mogą być tego konsekwencje?
_________________
 
     
spoconyzenek 


Starter: Totodile
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 34
Wysłany: 2015-04-01, 04:40   

- Złapać Pokemona, hm... - dziadek wyszczerzył się pogodnie. - A więc jesteś młodym trenerem Pokemon! Też kiedyś byłem trenerem... Chcesz się ze mną zmierzyć, chłopcze?

Szczerze mówiąc, nie miałeś na to wielkiej ochoty. Musiałeś przecież jak najszybciej stąd wiać. Poza tym miałeś nikomu nie pokazywać Eevee. Odmówiłeś więc grzecznie, ale dziadek nalegał. Próbowałeś go zbyć, ale wyglądało na to, że nie odpuści. Nie było sensu wiać - to byłoby dużo bardziej podejrzane, niż posiadanie Eeveego.

Wyglądało więc na to, że czeka cię pierwszy pojedynek. Nie spodziewałeś się tego tak szybko*. Starzec wyszczerzył kły ponownie, po czym zza pasa wysunął stary, zarysowany PokeBall.

- Idź i pokaż mu, co znaczy trening w starym, dobrym stylu! - to mówiąc, wyrzucił PokeBall w powietrze.



*ja też w zasadzie nie...
_________________
 
 
     
Curtis 
The wedunnowhatsit


Starter: Abra
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 26
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-04-01, 11:30   

No to wtopa. Trzeba było wymyśleć inną wymówkę, jak poszukiwanie jagód albo coś w tym stylu. Powoli sięgam po pokeball Eevee. Nie jest zarysowany jak pokeball starca, nie widział tyle co tamten. Walka może nie być łatwa, biorąc pod uwagę pewną różnicę w doświadczeniu. Choć nie mogę powiedzieć z całą pewnością, że nie znam się na walkach. W końcu to kim byłem i co przeżyłem wciąż jest zagadką. Zagadką, której rozwiązanie jest moim celem. A stworek, w którego pokeball teraz się wpatruję, trzymając go coraz pewniej w dłoni, jest taki sam jak ja. Mamy ten sam cel. I razem go osiągniemy.

- Przekonajmy się, czy stara szkoła jest na tyle skuteczna by nas pokonać. Wychodź Solace. – Wypuszczam lisa z balla. Przeciwnikiem jest pokemon, którego nigdy nie widziałem w akcji. A przynajmniej w przeszłości, którą pamiętam.

- Twój pokemon wygląda na silnego, starcze, ale nie ugniemy się tak łatwo. Solace, zacznij walkę od Growlu. Nie wiemy jak silny jest przeciwnik, więc dla bezpieczeństwa trochę osłabimy jego ofensywę. Wtedy przyjdzie czas na nasz atak. Użyj Quick Attacku aby zniknąć mu z pola widzenia, wykorzystaj roślinność jako kamuflarz i spróbuj zajść go z flanki. Przywal mu potężnym Quick Attackiem w bok, przy odrobinie szczęścia prócz otrzymania obrażeń straci też równowagę. Po uderzeniu poślij mu serię Tail Whipów, aby obniżyć jego obronę. Jeżeli nie będzie w stanie jeszcze wyprowadzić kontrataku przywal mu z bliska Tacklem i kontynuuj atak dopóki się nie pozbiera. Wtedy skorzystaj ponownie z Quick Attacku aby się oddalić na bezpieczną odległość i czekaj na jego atak. Ustaw się w tym celu obok jakiegoś drzewa. Sądząc po jego wyglądzie będzie na ciebie szarżował, wykorzystamy to w naszym kontrataku. Gdy już się zbliży użyj Quick Atacku, nie celuj jednak w przeciwnika. Wykorzystując zyskaną prędkość skocz prosto na drzewo, po czym odbij się od pnia i z impetem uderz w przeciwnika. To powinno wybić go z rytmu i dać nam szansę na kolejny atak. Wyprowadź Sand Attack, zasypując go wszystkim co leśne podłoże ma do zaoferowania. Może go w ten sposób oślepimy na jakiś czas. Wykończ akcję kolejnym Tail Whipem i Tacklem, którym to jednak celuj w jego nogi, aby zadać obrażenia i przede wszystkim utrudnić mu swobodne poruszanie się. Na koniec daj nura w zarośla i ukryj się przed jego kontratakiem. Co jakiś czas używaj też growlu powoli go osłabiająć i zmieniaj swoją pozycję, aby cię szybko nie znalazł. - Wydaję polecenia swojemu stworkowi, przy okazji rozglądam się też dookoła w poszukiwaniu czegoś, czego moglibyśmy użyć by zyskać przewagę. Nie wiem na co stać naszego przeciwnika, nie wiem też na ile stać nas. Nie chciałem tej walki, ale skoro już do niej doszło, jedyne co mogę zrobić to walczyć najlepiej jak potrafię, szybko ją zakończyć i ruszać dalej.
_________________
 
     
spoconyzenek 


Starter: Totodile
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 34
Wysłany: 2015-04-01, 15:13   

Eevee kontra Phanpy. Wielka walka naszych czasów. Będzie o czym opowiadać wnukom, jeśli przeżyjemy to, co się tu dzieje. A co konkretnie się dzieje? No cóż...

Walka nie zaczęła się po twojej myśli. Już na samym początku, kiedy Eevee zaczęła warczeć na przeciwnika, ten na pełnej - i mocno zadziwiającej jak na to stworzenie - prędkości wpakował się w nią używając Rollout. Eevee zatoczyła się i upadła. Phanpy natychmiastowo - wręcz błyskawicznie - wykorzystał ten fakt, uderzając raz jeszcze, ze zdwojoną siłą. Eevee nie wiedziała co się dzieje, dawała się obijać raz z lewej, raz z prawej strony. Nie trzeba mówić, że z twojej taktyki nic nie wyszło. Nie potrafiła się wydostać, nie mówiąc już o próbach ratowania sytuacji czy stosowania się do twoich słów. Musisz szybko coś wymyślić.

Jeśli chodzi o otoczenie, nie znalazłeś nic, co mogłoby ci się jakoś szczególnie przydać. Las to las. Drzewa, miejscami gęstsze zarośla, parę metrów od was zwalony, potężny pień. Nic więcej.
_________________
 
 
     
Curtis 
The wedunnowhatsit


Starter: Abra
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 26
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-04-01, 16:58   

Przez ten przeklęty Rollout będziemy mieć ciężką przeprawę. Użył dopiero jednego swojego ataku a już wywalczył sobie prowadzenie. Nie wspominając o tym że jednocześnie w ten sposób atakuje, jak i się broni przed naszymi atakami. Trzeba jakoś przerwać ten atak.

- W porządku Solace. Na początku całą swą uwagę skup na unikach. Jego atak daje mu naprawdę wielką szybkość, nie powinien jednak przegonić twojego Quick Attacku. Używaj go więc aby mu uskakiwać. Twoja przewaga polega na tym, że on się toczy, co znaczy że nie powinien manewrować lepiej od ciebie. Za każdym razem kiedy uskoczysz używaj Sand Attacku. Syp wszystkim czym wlezie i staraj się jak najbardziej zniszczyć podłoże aby nie mógł się bezkarnie i bezproblemowo turlać. Tam usyp kupkę, tam zrób dziurę, cokolwiek co przeszkodzi mu w efektownym toczeniu się. Gdyby zaszła taka potrzeba kryj się za drzewami i używaj ich jako tarczy.
Gdy już pole walki będzie wyglądało jak po kataklizmie, a Phanpy będzie musiał zwiększyć ostrożność przejdziemy do wykańczania go. Korzystaj z utworzonego przez siebie terenu i męcz go Quick Attackami po czym szybko się wycofuj. Postaraj się sprowadzić go do defensywy. Jeśli zacznie się toczyć uskakuj i uderzaj Quick Attackiem w bok tej toczącej się kuli. Niech go to wytrąci z równowagi, a może nawet uda się go przewrócić. Staraj się też zawsze znajdować za nim lub z boku, nie dopuszczając aby mógł Cię frontalnie zaatakować. Niech zmienia tor ruchu za każdym razem gdy zechce cię trafić, a utworzone przez ciebie przeszkody nie powinny mu tego ułatwić.
Przeciwnik ciągle się toczy a jeśli Sand Attack wypali będzie to dla niego coraz trudniejsze, podejrzewam więc, że zmęczy się szybciej od ciebie, a jego ruchy staną się bardziej powolne. To pozwoli nam wprowadzić w życie pewien plan. W ferworze walki może to nie być łatwe, postaraj się jednak znaleźć jakiś solidny, acz nieduży patyk lub małą gałąź. Taką żebyś mogła unieść ją w pyszczku. Chcę żebyś to właśnie zrobiła - weź ją do pyszczka. Jeśli nie znajdziesz takiej na ziemi, użyj Tackle lub Quick Attacku aby jedną ułamać. Jeżeli Phanpy wciąż się toczy to postaraj się go zatrzymać, uderzając go z rozpędu w bok lub zwabiając go tak, aby z całej sily przywalił w drzewo lub ten powalony pień. Gdy tylko przestanie się ruszać choć na chwilę, natychmiast użyj Quick Attacku, rozpędź się do granic możliwości i używając trzymanej gałęzi dźgnij go albo rąbnij przez łeb tak, żeby zobaczył gwiazdy. Jeśli się Ci powiedzie to na pewno szybko się po tym nie pozbiera, może nawet będzie po walce. Ale jeśli dalej będzie stał, wykorzystaj szansę by ponownie mu przyłożyć. Wskocz mu na grzbiet, uczep się łapkami i wal kijem po łbie. Jeśli tylko zacznie się ruszać lub dawać znaki na to, że ma zamiar użycia Rollouta, zeskocz z niego i przywal mu Tackle. Jeśli będzie jeszcze ku temu okazja, rozpędź się znowu i wgnieć go Quick Attackiem w drzewo. To powinno zakończyć sprawę, ale na wszelki wypadek dołóż mu jeszcze Tackle i wbij go jeszcze mocniej. Następnie oddal się na bezpieczną odległość, gdyby jeszcze miał siłę walczyć. Jeszcze to wygramy.
- Kończę dawać komendy Solace i czekam na rozwój wydarzeń. Wciąż martwi mnie jednak to, że Phanpy nie odkrył wszystkich swoich kart i może nas jeszcze zaskoczyć.

Jednak czuję to. Po raz pierwszy czuję, że wiem co myśli Solace, że potrafimy się w pełni porozumieć. Ta walka sprawia że moje serce bije mocniej, jednak już nie ze strachu, tylko z ekscytacji. Być może kiedyś już to czułem. Być może odzyskanie pamięci jest możliwe. Razem z Eevee, może uda się odkryć przeszłość. A może po prostu dobrze się bawię. Może nie wydaje mi się że się uśmiecham, a moja dłoń jest zaciśnięta w determinacji.
_________________
 
     
spoconyzenek 


Starter: Totodile
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 34
Wysłany: 2015-04-05, 23:25   

Dobra, przypomniałem ci jak to u mnie jest, rozpiszesz się rozpiszesz z taktyką, a przeciwnik i tak Cię wydyma i dupa zbita. Tera trochę luzu bo mi się nie chce tej walki ciągnąć w nieskończoność (a mógłbym...)

***

Eevee wróciła nadzieja, kiedy usłyszała twoje polecenia. Zebrała się w sobie i w ostatniej chwili uniknęła kolejnego ataku, odskakując w bok. Phanpy trafił w drzewo, jednak natychmiast podniósł się z powrotem i z zawrotną prędkością doskoczył z powrotem do Eevee i przywalił jej potężnym Tacklem, ponownie zbijając z nóg. Skubaniec był szybki, niezwykle szybki jak na ten gatunek. Coś z nim było zdecydowanie nie tak.

A Solace znów miała kłopoty. Kiedy tylko jej rywal zorientował się, że znalazła się w ciężkiej sytuacji, postanowił to jak najszybciej (czyli bardzo szybko, w jego przypadku) wykorzystać. No i znów posypała się seria Rolloutów. Co Eevee podnosiła się na nogi, zanim zdążyła wykonać jakikolwiek ruch, zostawała staranowana.

Eee... Miało być łatwiej, damnit. Ja tak nie umiem ; ;

Krzyknąłeś jej imię, chcąc dodać jej sił i odwagi. Podziałało jak bodziec. Udało jej się uniknąć Rollouta, mimo że widać było, że jest dość zmęczona. Ta walka nie wyglądała dobrze, póki co Phanpy toczył się niemal bezkarnie, praktycznie nieruszony przez twojego Poka. Było jasne, że jeśli jeszcze raz uda mu się zwalić Eevee z nóg, kolejna seria Rolloutów wyłoni zdecydowanego zwycięzce. To brzmi jak wyzwanie - zmęczona Eevee nie może dać się ani razu trafić niezwykle szybkiemu przeciwnikowi. Ani raz. Każde trafienie oznacza porażkę. I jak tu walczyć?

Cóż, dobrym początkiem była twoja taktyka. Eevee skupiła się na unikach, a po każdym z nich wykorzystywała chwilę, jaką Phanpy musiał poświęcić na nawrót, żeby w jakiś sposób utrudnić mu poruszanie się. Wykopywała dołki, usypywała górki... Inna sprawa, że Phanpy do lekkich Poków nie należy i swoimi trzydziestoma kilogramami żywej wagi natychmiast naprawiał część z tych przeszkód. Ważne było jednak to, że Solace od jakiegoś czasu nie otrzymała żadnego ciosu, a teren sukcesywnie, odrobina po odrobinie, robił się trudniejszy do ujeżdżania. Przyszła pora na próby kontrataku. Wychodziły one całkiem nieźle. Parę uników dało Eevee idealne okazje do uderzenia Quick Attackiem od boku w rozpędzonego przeciwnika.

Taktyka z gałązką... Cóż, może zadziałałaby na coś mniejszego, lżejszego, ale w tym przypadku była tylko stratą czasu i energii. W zderzeniu z gruboskórym Phanpym gałąź po prostu się złamała, nie wyrządzając mu jakiejś większej krzywdy. Ot, trochę go zabolało, mniej niż Tackle wykonywany przez Magikarpia. Trzeba szukać dalej i nie dać się trafić.
_________________
 
 
     
Curtis 
The wedunnowhatsit


Starter: Abra
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 26
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-04-06, 14:46   

Wprawdzie całkiem dobrze się bawię podczas tej bitwy, nie mogę się jednak pozbyć tego przykrego uczucia, że kończą mi się opcje. Phanpy jest twardszy niż na to wygląda. Nie wiem dokładnie co miał na myśli starzec wspominając o "starej szkole", ale jak widać jest ona skuteczna. Nie potrafię zachować spokoju w takiej sytuacji. Presja jest spora. Chyba czas w końcu postawić wszystko na jedną kartę. Wszystko albo nic. Może przeciwnicy są silni i bardziej doświadczeni, ale nie dam im wygrać od tak. Teraz albo nigdy. Zmiażdżymy ich pewność siebie i nie poddamy się bez walki.

- Chciałem zachować ten atak na później, ale nie widzę teraz innego sposobu. Na początek trzymaj się poprzedniego planu. Używaj Quick Attacku do robienia uników. Powoli wycofuj się w ten sposób głębiej w las. Postaraj się go zaprowadzić w ten sposób w jakieś gęściej porośnięte drzewami miejsce. Kiedy tylko Phanpy użyje Rollout, skopiuj go przy użyciu swojego Mimica. To jest kluczowy krok, bowiem ten atak będzie niezwykle przydatny w późniejszej fazie.
Gdy już znajdziecie się w gęstwinie przystąp do ataku. Wykonuj slalom pomiędzy drzewami i wyprowadzaj Tackle i Quick Attacki aby go zmęczyć. Po udanym ataku natychmiast wycofuj się za drzewa, zmieniaj pozycję i powtarzaj atak. Jesteś lżejsza i zwinniejsza, manewrowanie pomiędzy drzewami przyjdzie ci o wiele łatwiej niż jemu, szczególnie jeśli będzie się toczył. Może i jest wtedy szybki, ale na pewno nie potrafi szybko zmieniać kierunku.
Będąc poza zasięgiem jego ataku używaj Growlu, aby zmniejszyć siłę jego uderzeń. Przy każdym wykonanym przez ciebie ataku używaj przed wycofaniem się Tail Whipa, żeby twoje ataki były w przyszłości bardziej skuteczne. Jeżeli Phanpy zechce odpowiedzieć kontrą a wycofanie się nie będzie możliwe dość szybko, wykonaj obrót w bok by uniknąć uderzenia. Jeśli zdołasz w miarę szybko poderwać się na nogi wyprowadź wtedy uderzenie Tacklem. Celuj w jego uda lub kończyny jeśli będzie taka możliwość. Po udanym kontr-kontrataku wycofuj się zgodnie z planem.
Twoim głównym celem jest utrudnienie mu poruszania się, skupiaj więc swoje partyzanckie ataki na jego kończynach. Jeżeli nie będziesz w stanie wyprowadzić precyzyjnego ataku, po prostu wal gdzie wlezie, byleby go zranić. Nie wystawiaj się jednak na jego kontratak, nie daj mu szansy na odwrócenie się w twoją stronę i zaatakowanie Tacklem czy Rolloutem.
Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli powinien mieć problemy z bieganiem, co uczyni go podatniejszym na atak. Nie będzie w stanie wykonywać szybkich uników, więc przejdziesz do następnej fazy planu. Będąc w gąszczu, w otoczeniu gęsto rosnących drzew, wykorzystaj swoją niewielką masę. Za pomocą Quick Attacku rozpędź się, skocz najwyżej jak potrafisz kierując się na drzewo i odbij się od pnia w kierunku Phanpyego. Twój atak zostanie wzmocniony i przyspieszony przez siłę grawitacji, do tego nadejdzie od góry więc doda to element zaskoczenia. W trakcie lotu zacznij używać wcześniej skopiowanego Rollouta, co doda uderzeniu dodatkową moc. Zredukuje to również siłę uderzenia, którą odczujesz, a w razie pudła po prostu potoczysz się dalej zamiast rozbijać się o ziemię. Gdy już Phanpy oberwie, natychmiast przerwij Rollouta wychodząc tym samym z ruchu obrotowego i ponów akcję, odbijając się od drzewa Quick Attackiem i używając Rollouta w locie. Będzie to bardzo męczące, musisz stale utrzymywać prędkość Quick Attacku, wykonywać skoki i powtarzać Rollouta. Ale w zamian twoje ataki będą znacznie silniejsze, a tys sama powinnaś być zbyt trudna do trafienia, przy tej szybkości i ciągłej zmianie pozycji w pionie i w poziomie. Po wcześniejszym przygotowaniu przez twoje ataki nie powinien być w stanie robić skutecznych uników, więc wykonuj tę kombinację aż nie będzie w stanie ustać na nogach, po czym włóż wszystkie pozostałe siły w jedno, potężne uderzenie i wykończ go. Ten plan może być trudny do zrealizowania, ale wiem, że ci się uda. Oboje byliśmy w gorszym stanie niż teraz i nie poddaliśmy się. Choć byliśmy jedną nogą w grobie, choć nasza krew została przelana, nie poddaliśmy się i teraz jesteśmy tu. I tu też się nie poddamy. Pokażemy przeciwnikowi, ile jest w nas ducha waki.
_________________
 
     
spoconyzenek 


Starter: Totodile
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Wiek: 29
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 34
Wysłany: 2015-04-07, 01:56   

No, było na co popatrzeć. To była walka na szybkość i zwrotność. O ile w tej pierwszej przewagę miał Phanpy, to w drugiej zdecydowanie wygrywała Eevee. Dzięki temu udawało jej się unikać ataków i wyprowadzać w miarę skuteczne kontrataki.

Gwoździem programu był jednak Rollout, którego dziadek się kompletnie nie spodziewał. Kto by się spodziewał pędzącej, futrzastej kulki, obijającej słonika? Solace nie była może zbyt masywna, ale nadrabiała to prędkością i częstotliwością ataków. Phanpy był już wykończony całym tym uganianiem się za twoim Pokemonem i po paru takich ciosach upadł.

Wygrałeś. Eevee +180% EXP, up to lvl 6.

Twoja radość nie trwała jednak długo.

- Ręce do góry i nie ruszaj się! - usłyszałeś za sobą kobiecy głos. Wolno uniosłeś ręce w powietrze, uświadamiając sobie, że cała ta walka miała na celu kupienie czasu. Dziadek musiał w międzyczasie zawiadomić policję, no i teraz wpadłeś. Co robić? Uciekać? Próbować się jakoś wyłgać? Ciężko będzie, i z jednym i z drugim...
_________________
 
 
     
Curtis 
The wedunnowhatsit


Starter: Abra
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Karta Postaci: przejdź
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28
Dołączył: 28 Mar 2015
Posty: 26
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2015-04-07, 19:22   

A niech to. Spodziewałem się, że prędzej czy później ktoś mnie dorwie. Nie myślałem jednak, że stanie się to tak szybko. Sądziłem, że będziemy mieli więcej czasu...
Ale to już nieważne. Najważniejsze jest to co dzieje się tu i teraz, a dzieje się źle.

Co robić? Mógłbym spróbować ucieczki, ale tak jakbym automatycznie przyznał się do winy. Nie wspominając już, że ucieczka może się nie udać. Ja mogę sobie poradzić, jednak Solace jest zmęczona po walce. Mógłbym schować ją najpierw do pokeballa, ale to dałoby policji cenne sekundy na zmniejszenie dystansu między nami. Zakładając, że to rzeczywiście policja.

Z drugiej strony mogę dać się ująć. Może uda się ich zwieść. O ile nie każą mi rozebrać się do naga pokedex powinien pozostać ukryty. Chociaż mogą się przyczepić czegoś innego, jak na przykład mojego pokemona - raczej nie jest tu często widywany. Nie wiem też, czy uda mi się zachować wystarczający spokój aby wybrnąć z przesłuchania i wyjść przy tym na niewinnego. Plus bez żadnych kontaktów i znajomych zapewne wezmą mnie za niebezpiecznego włóczęgę.
Nieciekawa sytuacja. Zostanę - przyczepią się, przesłuchają, a potem zapewne wtrącą do więzienia.
Zacznę uciekać - Będą mnie poszukiwać wszędzie, a w przeciwieństwie do chwili obecnej, będą wiedzieć kogo szukają.

Dochodzę do wniosku, że trzeba wiać. Być może mądrzej byłoby spróbować przekonać ich, że jestem tu przypadkiem, ale instynkt każe mi wziąć nogi za pas. Powoli unoszę ręce w górę, niech myślą że się poddaję. Tymczasem próbuję określić ilu jest policjantów, w jakiej odległości i w których miejscach. Jeśli ich nie widać, staram się ich usłyszeć - trzask gałęzi pod stopami, szelest trącanych liści, cokolwiek. W końcu zrywam się do biegu, w tym samym czasie sięgając po pokeball i przywracając do niego Solace. Wycieńczona po walce może nie nadążyć, więc tak będzie da niej bezpieczniej. Ja sam kieruję się tam, gdzie nie wykryłem wcześniej żadnych ruchów. Staram się przy tym biegać między drzewami, aby w razie czego mieć naturalną osłonę. Muszę tylko uważać aby się nie potknąć, bo będzie po zabawie. Mam też nadzieję, że nie wyślą w pogoń żadnych pokemonów. Ludzi mogę zgubić, z pokemonami będzie trudniej.
_________________
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.