Starter: Magnemite
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 226
Wysłany: 2015-01-16, 19:06
-Tak kończą zdrajcy...-mruknął groźnie blondyn obserwując pierwszy akt niesubordynacji w drużynie. Tak kurwa. Grali drużynowo, a drużyna nie polega na podstawianiu sobie na wzajem nóg. I niech to będzie przestrogą dla tych, którzy chcą stawać przeciwko drużynie, lub działać na jej niekorzyść.
-Naszym celem jest przedostanie się na drugą stronę obozu. Loudredy nie stanowią problem dla nas wszystkich, ale te Exploudy trzeba pokonać. Musimy im pokazać kto tu rządzi. A próba pertraktacji na niewiele się zda.-rzekł ze zdenerwowaniem w głosie spowodowanym poprzednią sytuacją. Widząc to, co robi tamta dziewczyna, która wcześniej trzymała się ze zdrajcą, Den tylko pokręcił głową na boki. Jej zachowanie sprawiło, że Denowi wpadł do głowy pomysł.
-Czekajcie. Zobaczymy, co zrobią z nią. Jeżeli zajmą się tamtą laską, będą ślepe na wszystko inne. Możemy wykorzystać ten moment i się prześlizgnąć, a na Loudredy wykorzystamy obszarowe ataki naszych Pokemonów. Co myślicie?-blondyn z blizną rozłożył ręce, szukając odpowiedzi. Nie będzie sie pchał przed szereg jak tamta laska. On przedstawił pomysł i zadecydują demokratycznie.
REKLAMA
Starter: Magnemite
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź
Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 452
Starter: Starly
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 28 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 452 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-01-16, 20:01
- Uśpijmy je. - odezwałem się nagle od grupy - Moja Pidove i leniwiec Fabiana znają ataki usypiające. Możemy najpierw tę dwójkę położyć do spania, a potem strzelać naokoło, żeby trafiać Loudredy albo coś. Jeżeli któryś Exploud by się obudził, to... no nie wiem, coś wymyślicie, ja nie jestem w tym dobry. Przeklęty śnieżny Zigzagoon.
Ostatnio zmieniony przez Coeur 2015-02-02, 13:54, w całości zmieniany 1 raz
- Ogółem, to Gwen, Coeur i Den dali dobre pomysły na przebrnięcie przez Loudredy i Exploudy. Można byłoby złączyć wszystkie pomysły w spójną całość. Przejdziemy przez nie za pomocą siły, tym samym się chroniąc. Wykorzystamy też spryt. Poochyena Mei wraz z Panchamem, Torkoalem i Rattatą ustawić się tak, by w razie czego użyć Protect. Bedą pierwszą linią obrony, za nimi, tuż obok reszta pokemonów będzie atakować, a my w środku i tak, jak Gwen mówiła, w ten sposób będzimy się poruszać. Pidove łącząc Aerial Ace z Hypnosis zajmie się usypianiem naszych rywali, którzy będą zajęci odpieraniem ataków naszych pokemonów. Houndour mógłby oddzielić nas od wrogów Flamethrowerem. Taka osłona ognista. Growlithe będzie uderzał z Overheat. Teddiursa mogłaby wykorzystać swój urok za pomocą Charm, a Sandile postara się przwrócić wrogie pokemony za pomocą Earthquake. Lilipup odpędzi Thunderboltem Loudredy, kiedy to wcześniej wspomniane poki będą zajmować Exploudami. Pomoże pieskowi Absol ze swym Flamethrowerem. Shiny Houndour wzmonic ogniste ataki za pomocą Sunny Day. - Zaproponowałam jako taktyke na przejście.
Chociaż po tym co działo się nad jeziorem miałem ochotę porzucić niepewnych towarzyszy i spróbować działać sam, jednakże doszły do mych uszu rozmowy o spróbowaniu przebicia się przez nieprzyjazne pokemony wspólnie w formacji. Doszedłszy do wniosku, że w myśl zasady "kupy nic nie ruszy", większe szanse są na przejście przez tą przeszkodę wspólnymi siłami niż samotnie, zdecydowałem się dać im drugą szansę i przyłączyć się do grupy. Wygląda na to, że ta May co chciała nas wykiwać razem z pewną mrożonką została sama i zaraz pójdzie jako pierwsza na pożarcie Exploudów.
-No dobra, ja jestem za planem Kanade. Wspólnymi siłami w dobrze działającej formacji na pewno będzie się łatwiej przebić niż robiąc to samotnie. I może ta zdrajczyni May kupi nam trochę czasu idąc samotnie przodem, żeby prowokować te pokemony krzykami.
Starter: Dragonair
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 29 Dołączyła: 24 Cze 2014 Posty: 4703 Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2015-01-17, 11:19
Tak oto Kanade zebrała wszystko elegancko do kupy, łącząc każdy co sensowniejszy pomysł w jedną całość. Miałam tylko jedno "ale"...
- Kanade, wszystko pięknie, ale z całego planu musimy wykluczyć Ratatę. Zobacz, drepcze tuż za May i nam raczej już nijak nie pomoże. W każdym razie, nie wiem jak reszta ale ja zdecydowanie wchodzę w to.- powiedziałam zdecydowanym tonem.
Jeśli wszyscy będziemy współpracować, powinniśmy jakoś przebrnąć przez terytorium "krzykaczy" (znaczy tych dzikich poków) w jednym kawałku. Ciekawe jak to się skończy. Cóż, przynajmniej Lillipup mógł się do czegoś przydać- podejrzewam, że będzie z tego zadowolony.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
Spojrzałam na lód. Pod nim leżało ciało jednego nieszczęśnika. Też mi coś. Zdrajca. Idiota, jednego mniej ku memu wspaniałemu planowi.
Przez moment skupiłam się na słowach Kanade. Tak, to był dobry plan jak na początek
- Jestem za - odezwałam się krótko. Po co gadać po próżnicy? Pomysł wydawał się lepszy niż ten z kopaniem... Aby Houndour miał nieco więcej sił poczęstowałam go krakersem i sama zjadłam jednego, a potem wypiłam nieco gorącej herbaty, którą też się podzieliłam z psem. Nie jestem wredną suką, dbam o swojego tymczasowego pokemona...
Starter: Starly
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 28 Dołączył: 24 Cze 2014 Posty: 452 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-01-17, 13:15
- Może być, wchodzę w ten plan. - odezwałem się jednocześnie lepiąc kulkę ze śniegu - Sami również możemy pomóc naszym stworkom obrzucając Exploudy śnieżkami. Mamy... znaczy Wy macie te grube rękawice zimowe, wiec paluchy tak szybko nie zmarzną.
Zacząłem podrzucać kulką gotowy do ataku.
Starter: Charmander, a co, tak standardowo :3
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lip 2014 Posty: 1451
Spojrzałam na niego ze współczuciem. No cóż, ten Zigzagoon zabrał mu prawie cały ekwipunek. Właściwie prócz pokemona... cały. Wyciągnęłam jedną rękawiczkę i podałam mu
- Jak masz nam pomagać, to lepiej żeby ci łapska nie odpadły przy okazji - rzuciłam z uśmiechem. Ale milszych słów się ode mnie nie doczeka - Tylko współczuję ci w nocy - dodałam po chwili
---
Tym samym Wolve/Okami/Koori wykorzystała swój limit postów
Starter: Gastly
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 26 Dołączył: 07 Lip 2014 Posty: 3668 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-01-17, 16:52
-Mnie też najbardziej podoba się plan Kanade. Co prawda mamy nad nimi znaczącą przewagę, aczkolwiek nie ma większego sensu wdawać się z nimi w bitwę. Stracimy tylko czas, oraz energię.
Spojrzałem po chwili na zdrajczynię, która zdołała przeżyć po walce na lodzie. Najwidoczniej była jakąś kretynką, skoro uznała że pokemony są na tyle głupie, by uwierzyły że jest jedną z nich.
-Najlepiej byłoby, gdyby zajęli się ta wiedźmą i jej szczurem. W każdym razie ktoś ma jeszcze jakieś zastrzeżenia co do planu?
Spytałem się, a jednocześnie kazałem Torkoalowi wyjść na środek drużyny odpowiedzialnej za stworzenie Protect.
Starter: Oddish
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 03 Gru 2014 Posty: 45
Wysłany: 2015-01-17, 17:51
Kanade/Dziewczynka/Ta od planu, zwał jak zwał, nie uwzględniła go i jego Lemura w planie a to dla Fabiano oznaczało jedno! Nie zrobi nic. Bo i dlaczego. Razem ze swoim super Lemurem ruszy na końcu kolejki, Lemur - jak nazwał swojego Leniwca Fabiano - Użyje Yawn tylko i wyłącznie w momencie w którym ktoś lub coś spróbuje go zaatakować. Wtedy właśnie dostanie z Yawna na twarz a dzielny Fabiano wykorzysta kij by uderzyć w kość skroniową. Niebezpieczeństwo ma to do siebie że najlepiej je wyeliminować.
Starter: Mudkip
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź
Wiek: 25 Dołączył: 30 Gru 2014 Posty: 666 Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-01-17, 19:02
Przysłuchiwałem się planowi Kanade. Najwyraźniej, przez głos większości, pomysł przekopania się pod grupką wrogo do nas nastawionych stworków odszedł. W sumie koncepcja atakowania i powolnego przemieszczania się w przód, nie była aż tak zła.
- Jak wszyscy są za tym planem, to ja też. - po tych słowach wypuszczam z kuli Absola i ustawiam go tak, jak mówiła w swoim planie Kanade. - Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie gładko.
Starter: Gengar
Profesja: trener
Profesja poboczna: hodowca Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 30 Dołączył: 30 Wrz 2014 Posty: 971 Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-01-17, 21:54
- Jesteśmy gotowi - dopowiadam, głaszcząc Teddiursę po główce. Jej urok na pewno zwali z nóg jej przeciwników. Ciągle obserwuję nie bardzo zrównoważoną dziewczynę, jednak w zasadzie - jej śmierć, jej sprawa.
Ściągam z siebie kurtkę, zostając w samym swetrze i podaję ją Coeurowi.
- Załóż. Nie będziesz tak marznąć przecież. - Dodaję, poprawiając rękawiczki.
Starter: Pancham
Profesja: koordynator
Profesja poboczna: ewolucjonista Karta Postaci: przejdź Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 27 Dołączyła: 23 Cze 2014 Posty: 2228 Skąd: Stettin an der Oder
Wysłany: 2015-01-18, 09:37
Brrr, poprzednie zadanie było okropne pod względem współpracy, dlatego teraz nie ma mowy, bym z nimi współdziałała, ale za to mam własny plan, bo raczej jestem samowystarczalna... tak mi się przynajmniej wydaje, bo zawsze mam różne ataki do dyspozycji... no i ewentualnie własną sprawność fizyczną, która czasem kuleje. W każdym razie mój plan jest bardzo prosty, ponieważ biorę wilczka na ręce i oddalam się od grupy wraz z moim ekwipunkiem, zbliżając się coraz bardziej do niebezpiecznych stworów. W miarę jak się zbliżamy, uśmiecham się do Meda i proszę, by przez cały czas używał na naszej dwójce Protect, po czym idę dalej, byle tylko przejść tę ścieżkę życia i śmierci. A jak mi się uda? Oddalam się tak, by być na bezpiecznej odległości i popijając łykiem herbaty jedno ciastko, rzucam śnieżką w jedną z ewolucji Loudreda. Niech się inni męczą, #yolo.
_________________
"Ta myśl sprawiła, że chciałam się stąd ulotnić jeszcze prędzej. I najlepiej zastosować Domestos do mózgu" ~ Alliana, "Przygoda Alliany"
wizja dwóch bishowych braci do poke KP
Chociaż początkowo się oddzieliłam ze względów bezpieczeństwa, teraz powracam do wszystkich. Cieszę się, że ominęła mnie heca z sabotażem. Rozumiem, że można chcieć działać na własną rękę, ale takie coś... Nawet szkoda i jednej, i drugiej dziewczyny.
- Też się przyłączę do tego planu - mówię, wypuszczając swojego pokemona. Dzikie stworki nie powinny mieć szans w porównaniu z tak dużą grupą. Nie ma co działać na własną rękę, kiedy praca w grupie pozwala zachować więcej sił. Wypoczęty pokemon przyda mi się potem.
Karta Postaci Pokemona: przejdź
Wiek: 25 Dołączyła: 24 Maj 2014 Posty: 9322 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2015-01-18, 14:16
Fabularnie...
Tym razem nie utworzyło się tyle grupek ile ostatnio. Jedenaście osób tworzy jedną drużynę, a dwie pozostałe postanowiły działać w pojedynkę. Najpierw spójrzmy na odważną, a może po prostu głupią May, która wraz ze swoim Rattatą postanowiła wbiec na terytorium dzikich Pokemonów, krzycząc wniebogłosy. Zapewne dorwałyby ją nawet, gdyby milczała, ale wrzaski dodatkowo rozdrażniły Exploudery. Właśnie dlatego kobieta umarła w sposób bardzo brutalny. Dwa olbrzymy złapały ją za cztery kończyny i po prostu rozerwały na pół. Krew i flaki spadły na trawę tuż przed nosem fioletowego szczurka, który w następnej sekundzie został żywcem połknięty przez czającego się w pobliżu Loudreda. A wiec rzeczywiście są tu również mniejsze krzykacze.
Szok zagościł na twarzach reszty uczestników eventu. Na szczęście Coeur i Den zdołali prędko dojść do siebie, by ponaglić resztę. W końcu teraz jest najlepsza okazja. Wszyscy szybko złączyli się w jedną grupę i wmaszerowali na teren agresywnych istot.
Jednocześnie kawałek dalej ruszyła Mei w towarzystwie swojego Poochyeny. Z początku miała szczęści, bo w połowie drogi Exploudery zainteresowały się większą brygadą, która jednak świetnie sobie radziła z defensywą i ofensywną zaplanowaną przez Kanade. Jednak przy końcu została namierzona przez cztery Loudredy, które raz dwa zniszczyły tarczę ochronną (Protect). Przerażony Med zdołał zwiać gdzieś w głąb lasu, zostawiając tymczasową opiekunkę, która padła ofiarą morderczych bestii. Już trzeci trup, nieciekawie.
Wszyscy z jedenastoosobowej eskapady przeżyli starcie z dzikimi Pokemonami i są już za ich terytorium. Jedyne szkody poniósł Pancham, który idąc z przodu oberwał od rywali, kiedy na moment utracił panowanie nad Protectem. Panda dostała w przednią lewą łapkę, dlatego nie będzie jej teraz mogła nadwyrężać, a tym samym używać do ataku czy obrony. Dobrze, że nie tylną, bo byłby problem z poruszaniem się. W kwestii dodatków to tak: Coeur dostał od Okami jedną rękawicę, a także zdobył latarkę i 20 krakersów z pozostałości po May. Kurtka zaoferowana przez Pervicala byłą mu niepotrzebna, ponieważ Zigzagoon zabrał mu tylko plecak, w którym nie było ubrań (czyli ma wszystkie ciuszku, nie licząc jednej rękawicy). Och, trzeba jeszcze pamiętać o kolejnym ubytku Okami w postaci dwóch zjedzonych krakersów oraz wypitych 400ml gorącej herbaty na spółkę z jej Houndourem.
Znaleźliście się przy samym zachodnim krańcu Sinnoh, gdzie od wyspy, na którą musicie dotrzeć, dzieli was około kilometr niezamrożonej, lecz lodowatej wody. Nie ma tu żadnych wypożyczalni, a na drobnej plaży znaleźć możecie jedynie śmieci w postaci papierków, patyki i sporo desek. Może ktoś kiedyś próbował zbudować sobie z nich łódkę? Dobra wiadomość jest taka, że płycizna rozciąga się bardzo daleko, a najgłębsze miejsca mają maksymalnie dwa i pół metra. W wodzie pływają neutralnie nastawione Magikarpie i Feebasy , jeden chyba całkiem przyjazny, lecz nieśmiały Lapras , a także podejrzanie wyglądające Huntaile . Ostrzegam, że tym razem próby zamrożenia zbiornika mogą się nie udać, ponieważ odległość i głębokość są znacznie większe niż w jeziorze.
Poza fabułą...
~ Zasada max. 2 postów od jednej osoby trwa dalej.
Dzięki za udział Did i Snazzy~ Dodajcie sobie po 3600$.
ZADANIE TRZECIE
Każdy musi pokonać wodną barierę. Jak zawsze możecie wykombinować coś wspólnie lub osobno, ale postać, która nie dotrze na wysepkę, wypadnie z gry. Czas na odpis macie do 20 stycznia br., godz: 14:15.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.