Wysłany: 2014-12-07, 17:20 Przygoda Force *Do archiwum*
Region Sinnoh. Miasteczko Snowpoint. Miejsce najbardziej wysunięte na północ, w którym trwa wieczna zima. Niektórzy powiadają, iż stoi za tym tajemniczy, legendarny pokemon. Bóg wszelkich stworzeń. Arceus. Inni twierdzą, iż to po prostu zwykle zjawisko pogodowe. Przykładowo w regionie Hoenn jest miasteczko, gdzie trwa wiecznie lato. Toteż może się wydawać, iż śnieg występujący przez 365 dni nie jest niczym niezwykłym. Dla ciebie akurat była to nowość. W końcu w innych miasteczkach trwała wiosna, a ty sam byłeś ubrany dosyć biednie, jak na ten mróz. Czułeś chłód niemal na całym ciele. Aż ci nogi zesztywniały. Niezbyt byłeś przygotowany na taką pogodę. Ale no cóż. Nie mogłeś nic na to poradzić. Przed dotarciem tutaj sądziłeś, iż "Snow" jest tylko głupim, nic nieznaczącym wyrazem, a tu niespodzianka. Śnieg po sam pas. Wszyscy ubrani w ciepłe stroje, a ty, jakby zaraz miało być lato. Nie ma więc co się dziwić, że mieszkańcy mieściny dziwnie na ciebie patrzyli. Zalecam dokonanie zakupów w pobliskim sklepie odzieżowym. Mało pieniędzy w nim nie wydasz, ale lepsze to, niżeli zamarznięcie na kość. Potem poszukasz sławnych, lodowych pokemonów, które żyją w tutejszych okolicach. W końcu łapanie nowych stworzeń do swej ekipy, to przywilej każdego trenera. Nie możesz być gorszy od innych. Zwłaszcza, iż potrzebujesz potworów różnej maści, by zemścić się na organizacji Galactic. Musisz stać się silniejszy. Teraz nie masz szans, by zmierzyć się chociażby ze sługusem, a co dopiero mówiąc o bossach.
Starter: Absol
Profesja: trener Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24 Dołączył: 30 Lip 2014 Posty: 16
Wysłany: 2014-12-08, 16:19
Czułem się dziwnie, gdy tyle ludzi patrzyło na mnie ze zdziwieniem. Porozglądałem się po mieście, aby zobaczyć gdzie przenocować. Po chwili poszedłem kupić jakieś ciepłe ubrania. Po przymierzałem te, które mi się najbardziej podobały. Gdy odchodziłem od kasy, pożegnałem się z panią sprzedawczynią, po czym wyszedłem ze sklepu. Pomyślałem, by poszukać pokemonów w różnych zakątkach miasta. Więc tak zrobiłem.
-----------------------------------------------
Napisz, ile mnie kosztowały ubrania :D
Szybkim krokiem udałeś się do sklepu odzieżowego, który znajdował się nieopodal. Wchodząc do budynku ujrzałeś stos najróżniejszych ubrań zimowych. Za bardzo nie wiedziałeś co wybrać. Jednak zauważając miłego sprzedawce, który przy kasie czytał magazyn modowy, podszedłeś do niego i zapytałeś o dobór ciuchów. Mężczyzna po ujawnieniu swego imienia, zaprowadził cię do sektora męskiego. Tam przez kolejne 20 minut przebierał cię w odmienne stroje. Miał przy tym niezły ubaw. Tobie natomiast niezbyt się spodobało to, iż Nicolas robi z ciebie manekina. Bo tak właśnie było. Jakbyś miał stać na witrynie i reprezentować nowy układ wdzianka zimowego. Na twoje szczęście przebieranki skończyły się dosyć szybko, a ty po zapłaceniu sprzedawcy 50$ mogłeś się udać w dalszą drogę. Jeśli chodzi o twój teraźniejszy wygląd, to prezentowałeś się całkiem nieźle.
Oczywiście twoich włosów nie tknął. No cóż. Teraz przynajmniej jest ci ciepło i przyjemnie. Jesteś gotowy do złapania lodowych pokemonów. Pytanie tylko w którą stronę się najlepiej udać, by schwytać jakieś silniejsze okazy, a nie słabiaki. Najlepiej byłoby, gdybyś udał się do Centrum Pokemon. Miejsca, które jest wręcz wypchane informacjami. Tam też zapewne będzie mapa z wypisanymi danymi, gdzie i jakiego stworka możesz spotkać. O. I mógłbyś przy okazji zbadać stan swego startera, Absola. Żeby nie było, iż twój przyjaciel nie będzie zdolny do walki, gdyż go choroba podłapała. Siostra Joy dobrze się zajmie twym pokemonem. W ten sposób zrobisz dwie rzeczy. Przygotujesz Absola oraz zorientujesz się w terenie. Chyba, że wolisz iść teraz na żywca przed siebie. Jeśli tak, to współczuje ci, kiedy natkniesz się na jakąś śnieżyce. Pogoda bywa zaprawdę zmienna, a zarazem wredna w swej naturze.
Starter: Absol
Profesja: trener Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24 Dołączył: 30 Lip 2014 Posty: 16
Wysłany: 2014-12-10, 18:25
Chwilę po tym, gdy wyszedłem ze sklepu, pytałem się przechodniów, gdzie mogę znaleźć Centrum Pokemon. Trzech mnie zignorowało, jednakże jakaś starsza pani wyznaczyła mi dokładną drogę, pokazując na mapie, którą trzymała w torebce. Gdy doszedłem do PokeCentrum, oddałem swe pokemony siostrze Joy, przy czym pytając, gdzie mogę znaleźć dzikie pokemony. Po chwili czekania, odebrałem swoje pokemony, po czym ruszyłem w miejsca, w których mogę złapać pokemony.
Czemu się tak śpieszysz ;-; W ogóle. To panda pisze co się działo po drodze, a nie ty. Nie psuj mi planów fabularnych.
~~~~~~~~~~~~~~
Dobrze zrobiłeś pytając przypadkowych przechodniów o drogę. Miałeś niesłychane szczęście, gdyż w tymże miasteczku żyli sami urodziwi, przyjaźni ludzie. Niemal od razu uzyskałeś wskazówki od pewnego chłopaka, który pracował w tutejszej Szkole Pokemon. Zaprosił cię on również na lekcje dotyczące układania taktyk podczas walk trenerskich. Mógłbyś z tego skorzystać. Przyda ci się taka wiedza. W końcu nie byłeś zbyt dobry w pojedynkach. Pominę oczywiście to, iż nigdy nie brałeś w żadnym udziału, więc co tu mówić o twoim znikomym doświadczeniu. Po kilku minutach z uśmiechem na twarzy dotarłeś do Centrum Pokemon. Tam od razu oddałeś swego pokemona siostrze Joy, która zapewniła cię, iż dobrze zajmie się twym przyjacielem. Ty w tym czasie miałeś okazje spojrzeć na mapę miasteczka. Pielęgniarka powiedziała ci też, że najlepszą okolicą do łapania stworzeń są północne ziemie Snowpoint City. Nie myliła się. Dane na mapie mówiły dokładnie to samo. Na dodatek uzyskałeś informacje na temat tego, co tam żyje. Snorunty, Snovery, Eevee ewoluujące w Glaceony, Swinuby, a nawet gromady Weavile. Tyle pokemonów w jednym miejscu. Po odebraniu Absola z rąk siostry Joy wyszedłeś z Centrum Pokemon. Twój pokemon czuł się bardzo dobrze. Był zdrów jak ryba, a na dodatek gotowy do walki z dzikim potworkiem. Łatwo zauważyć zbytnią pewność siebie u tego mrocznego kota. Ruszyłeś wzdłuż ścieżki prowadzącej do północnej części miasteczka. W tym samym czasie przez Snowpoint przewaliła się niezła wichura, prawie zmiotła cię ona z chodnika. Przed zaginięciem w jej odmętach uratowała cię blond włosa dziewczyna, która przywarła cię swym ciałem do pobliskiej latarni.
- Powinieneś bardziej uważać. Te wichury pojawiają się w miasteczku co 30 minut, toteż następnym razem przytrzymaj się czegoś, by nie polecieć razem z wiatrem w siną w dal. - Rzekła do ciebie spokojnym głosem.
Starter: Absol
Profesja: trener Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24 Dołączył: 30 Lip 2014 Posty: 16
Wysłany: 2014-12-20, 11:00
Stałem przez chwilę i wpatrywałem się w dziewczynę. Onieśmielał mnie jej wygląd. Zgrabne nogi, długie, lśniące blond włosy, oraz piękna twarz. Po chwili ocknąłem się, i wachając się, powiedziałem:
Erm.. dzię... dzi... dzięki. A... j-jak masz na imię? - spytałem niechętnie, myśląc, że może mi opowiedzieć więcej o tym mieście.
- Ja je.. jestem tu nowy. - powiedziałem, patrząc na jej śliczne, błyszczące, piwne oczy.
***************
Sorry, że tak długo nie odpisywałem, ale wolałem spędzić trochę czasu na poduczenie się do sprawdzianu, przez co straciłem trochę chęć na pisanie.
Ogółem, to ta dziewoja miała kryształowe, jasno fioletowe oczy, a nie piwne jak określiłeś. Może cierpisz na daltonizm? Ja tam się nie znam, toteż przejdźmy do konkretów. Blond włosa już chciała ci odpowiedzieć, kiedy to z nagła dostała butem w twarz, tym samym odleciała z hukiem w bok. Chwilę później mogłeś przyglądać się zaprawdę uroczemu tyłeczkowi dziewczyny, która była wbita głową w ścianę budynku. Ej. Coś jest nie tak. Ten zwis w majtkach... Typowa cecha mężczyzny. O boże! Ona to on! Cross-dresser!
- Szlag by cię Kurose. - Obok siebie dostrzegłeś kolejną postać. - Znowu zachciało ci się przebieranek. Nigdy nie skończysz z tym omamianiem przypadkowych podróżników? - Niemal warknęła. Z tego wywnioskowałeś, iż ta dwójka się znała. Yhm. Zalecam ci się ulotnić, żebyś się jeszcze nie wplątał w nic dziwnego. Zwłaszcza, że ta agresywna lalunia o czerwonych oczętach jest zajęta na razie swym znajomym, co uwielbia robić za płeć piękną. Chyba, że chcesz się z nimi zaznajomić. Fajnych miałbyś przyjaciół.
Starter: Absol
Profesja: trener Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24 Dołączył: 30 Lip 2014 Posty: 16
Wysłany: 2014-12-20, 21:10
Przez chwilę stałem jak słup. Jak mogła mi się spodobać... to znaczy jak mógł spodobać mi się chłopak!? Jednak mogę się usprawiedliwiać tym, że nie wiedziałem, iż lubi przebierać się za dziewczyny. Po chwili wyobraziłem sobie sceny, których wolałem sobie nie wyobrażać. Zapraszam ją (to znaczy go) na randkę (nie wiedząc, że jest transwestytą), a tu niespodzianka. Próbowałem się szybko wycofać z miejsca zdarzenia, tak jakby nigdy mnie tu nie było i zacząć kierować się w strony, gdzie mógłbym złapać nowe, dzikie, lodowe pokemony.
Udało ci się szybko i niezauważalnie ulotnić z miejsca, gdzie przebywały zaprawdę dziwne osoby. Przebiagając między budynkami, znalazłeś się na skraju miasteczka. Nie z tej strony co powinieneś, ale już tam dobra. Tutaj też znajdziesz jako tako silne pokemony, a jak nie, to przynajmniej zwiedzisz nieco dzikie tereny Snowpoint. Może wypuść teraz Absola, by ten ci pomógł w polowaniu. Z jego węchem dużo łatwiej znajdziesz stworzenia w świeżnych terenach. W końcu pewnie wszystkie są pochowane w swych kryjówkach. Żaden pokemon nie jest na tyle głupi, by się pchać w łapska łowcy. Chociaż. Patrz. Obok ciebie na latarni siedzi Pachirisu. Jedząc orzeszki przygląda ci się ciekawskim wzrokiem. Yhm. Ma dosyć unikalny kolor futra. Utwierdza cię to w przekonaniu, iż ten stworek jest z typu Shiny. Chcesz ją w takim razie schwytać? Może poszłaby z tobą po dobroci. Nie wiesz czego możesz się spodziewać po tymże gryzoniu. Równie dobrze mogłaby cię za chwilę zaatakować. Kto wie co się roi w jej małej główce.
Starter: Absol
Profesja: trener Karta Postaci: przejdź
Wiek: 24 Dołączył: 30 Lip 2014 Posty: 16
Wysłany: 2014-12-27, 19:44
Z ciekawością patrzyłem na Shiny Pachirisu. Wypuściłem Absola, po czym wyjaśniłem mu plan. Teraz niech się schowa. Jeśli Pachirisu dojdzie do mej drużyny z własnej woli, zostanie w kryjówce, po czym pójdę po niego po wszystkim. Jednak jeżeli dziki pokemon z jakiegoś powodu chciałby mnie zabić, Absol rzuci się na niego. Po pięciu minutach podszedłem do Pachirisu i spytałem:
- Cześć, jestem Force. Chciałabyś dołączyć do mojej drużyny? - czekałem z niecierpliwością na odpowiedź. Złapać Shiny pokemona? To już jest coś.
Zgodnie z twoim poleceniem Absol schował się, by móc być gotowym do ataku z zaskoczenia, gdyby była taka sposobność. Ty natomiast podszedłeś do zaciekawionej wiewióreczki. Niby była zainteresowana twą osobą, jednakże słysząc pytanie, które padło z ust nieznanego jej trenera... Wybuchła dosyć wrednym, piskliwym śmiechem. Spadła nawet z latarni na zimną posadzkę. Ocierając łzy, które mimowolnie jej się zgromadziły w oczkach przez nadmierny śmiech, powiedziała coś w swym języku w twoim kierunku, po czym zwiała w krzaki. Co to niby miało znaczyć? Takie nieprzyjemne stworzenia żyją w tej okolicy? Miałeś ochotę uderzyć tego gryzonia. Śmiała cię wyśmiać, a ty chciałeś się z nią dogadać na spokojnie! Jak nie pokojowo, to złapiesz ją za pomocą siły. Tylko musisz ją teraz znaleźć. Chyba, że już nie chcesz tego shiny pokemona i wolisz szukać jakichś innych, lepszych i z bardziej przyjaznym charakterkiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.