[Draggy]

Imię: James
Nazwisko: Leviathan
Data urodzenia: 06.07.1995
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Hodowca
Partner: ~Brak
Opis charakteru:
James jest raptowny od samego urodzenia, nigdy nie może doczekać się czegoś jak przeciętna osoba by to zrobiła i zawsze przyśpieszanie danego procesu ściąga na niego niechybną zgubę. Jest bardzo dziwnym typem człowieka, gdyż łączy w sobie dwie różne osoby: introwertyka i ekstrawertyka. Z jednej strony, nie przeszkadza mu gdy siedzi sam ze sobą i rozmyśla nad różnymi mało istotnymi rzeczami, z drugiej zaś zawsze gdy pojedzie ktoś warty jego uwagi ten nie omieszka zaczepić go i spróbować nawiązać kontakt. (Czasem kontaktuje się z innymi aż do przesady.) Lubi ponure dni, ponieważ w takie właśnie nie musi szukać wymówki dlaczego niczego nie chce mu się nic robić, ani dlaczego jest taki ponury. Można by to nazwać początkową fazą rozdwojenia jaźni, ale nie byłaby to do końca prawda. Co prawda, zdarza mu się gadać do samego siebie, ale to tylko w fazie głębokiego filozoficznego transu w jaki wpada gdy przebywa sam przez dłuższą chwilę. Jest bardzo wyrozumiały, potrafi zrozumieć problemy innych i najczęściej stara się im pomóc- bezskutecznie. Jedyną rzeczą która jest w stanie wytrącić go z równowagi jest seria niepowodzeń zakończona hucznym polegnięciem jednego z jego marzeń w gruzach. No i nieposłuszni ludzie. James nienawidzi ludzi nieposłusznych, którzy nie chcą zastosować się do jego poleceń, albo przyjąć postawy jaką im narzucił. Reasumując, Jimmy to indywidualista mający swoje ścieżki, które czasami bywają tak kręte, że aż szkoda próbować je pojąć.
Opis wyglądu:
James to mierzący metr osiemdziesiąt pięć chłopak. Jest chudy, sylwetka w kształcie klepsydry, szerokie ramiona, talia zaś wąska jak u osy, tudzież znów szerokie biodra. Piękne, dębowo brązowe oczy zdobią jego bladą twarz, niczym dwa klejnoty na jedwabnej tkaninie. Drobny nos, idealnie wkomponowany jest w całą twarz chłopca. Usta są równie drobne co nozdrza, nie rzucające się w oczy, za to namiętne i rozpalone. Jego blond włosy, względem długości możemy uznać za średnie, bądź lekko długie, niczym złote kłosy, kilka kosmyków z grzywki luźno opadających na oczy, szczególnie przykuwa uwagę. Na swe zgrabne i zwinne ciałko przyodziewa najczęściej białą bluzę, do kompletu z jaskrawo żółtą chustą pod szyję, czarnymi Nike''ami oraz jeansami, ledwo trzymające się tyłka Jamesa, gdyby nie skórzany pasek. Jak wspominałem jest wysoki oraz zwinny, co za tym idzie, jego długie kończyny, wytrenowane przez lata uganiania się po miejskiej dżungli znakomicie pełnią swoją funkcję podczas ucieczek oraz wysiłku fizycznego, lecz sam Jimmy pomimo sporych starań nadal pozostaje drobny i nadzwyczaj chudy. Podsumowując więc, jest on typowym dla swojego wieku młodym mężczyzną, o nieprzeciętnej urodzie i szczupłej sylwetce, połączonej z symbolicznie mizerną budową ciała.
Historia:
James urodził się w Goldenrod, spędził tam całe dzieciństwo. Miasto to zna jak własną kieszeń. Zawsze był typem samotnika, nigdy nie planował zostania trenerem Pokemon ani nie szukał kompana. Był samotnym wilkiem w miejskiej jungli. Swego czasu nabył przydomek "grenadier". Każda osoba, która mu się naprzykrzyła zastawała swój dom obrzucony jajami. Zazwyczaj skutkowało to niesamowitym smrodem, gdyż per "grenadier" nigdy nie miał w zwyczaju używać świeżych jajek. Ale jest to, zaledwie kropla w morzu przestępków Jamesa. Nigdy nie był miły ani przyjazny i od małego darzył nienawiścią większość społeczeństwa. Irytowali go trenerzy- sieroty, którzy przybywali i odchodzili stadami. Powoli zaczynał podejrzewać ich o mordowanie swoich rodzicieli. Sam chłopak nie miewał zbyt dobrych kontaktów z rodzicami, miał świadomość jak bliski dla nich jest jednak ograniczał swoje uczucie do zwykłego: "Co na obiad? Nie, to nie ja obrzuciłem ten dom jajkami". Pewnego dnia James przekonał się, że praca w grupie popłaca. Niestety- na własnej skórze i to dosłownie! Zdeptany i zgnieciony przez "zorganizowaną grupę przestępczą" (czytaj, paczce kolegów, której się naprzykrzył swoją niewyparzoną paszczą) uświadomił sobie, że sam do niczego nie dojdzie. Wielokrotnie próbował stworzyć własną grupę, lecz wcale mu to nie wychodziło. Wszak nikt nie miał ochoty dobrowolnie służyć egoistycznemu anarchiście. Dorastając karmił się swoją nienawiścią oraz przekonaniem wyższości nad innymi. Pewnego dnia uświadomił sobie, że owe "Pokemony", którymi gardził są kluczem do stworzenia najbardziej destrukcyjnej drużyny na świecie. Rozpaczliwe poszukiwał stworzenia tak nieokiełznanego, że pierwsze spotkanie z, nim grozi śmiercią. Rozpaczliwie przeszukiwał miejskie schroniska, ale jedyne co było w jego zasięgu to nadpobudliwe Snubulle. Zrozpaczony tracił nadzieję, że znajdzie coś, co zaspokoi jego destrukcyjne potrzeby, gdy pewnego dnia w sklepie z elektroniką podsłuchał miejską legendę o "Pájaro del Diablo", diabelskim ptaku. Pokemon ten ponoć był tak chaotyczny, że każdy, kto próbował go oswoić kończył martwy 20 metrów pod ziemią. Gdy nikt nie patrzył James siłą zmusił ekspedienta do opowiedzenia mu, tego co sam wie o bestii. Z jego historii wynikało, że przed wiekami Darkrai nie był ograniczony niczym i siał terror tam, gdzie się tylko da. Arceus postanowił uwięzić całe jego zło w jednym stworzeniu. Proces nie powiódł się tak jak bóstwo się spodziewało, lecz stworzyło to najbardziej destrukcyjne stworzenie jakie, kiedykolwiek stąpało-, czy też latało! Nikt nie znał dokładnej kryjówki ptaka, ale krążyły plotki, że można go spotkać w parku o trzeciej nad ranem- siejącego zamęt. Podekscytowany James jeszcze tego samego dnia wyruszył do parku, aby znaleźć tam coś , co może posłużyć mu jako narzędzie zagłady. Wybrał się, więc tam stosunkowo wcześnie, czuwał, więc całą noc. Nic jednak nie znalazł, był przekonany, że jak ostatnia ofiara losu- dał się desperacko nabrać na mit. Wtem coś uderzyło jego głowę z impetem. Usłyszał tylko głuchy brzęk metalu i spostrzegł metalowy słupek toczący się pod jego nogami. Z przerażeniem odwrócił głowę i ujrzał niską, okrągłą sylwetkę przykrytą mgłą nocy. Poczuł ciarki na plecach- wiedział, że ma tylko jedną szansę na złapanie bestii, inaczej może nie dożyć jutra. Rzucił się w pościg za cieniem, ale ten jakby rozpłynął się w powietrzu. James uderzył szczęką o chodnik i poczuł w ustach metaliczny smak- krew! Cichy śmiech rozległ się za jego plecami, zebrał się z ziemi, otrzepał z kurzu i ruszył w dalszy pościg. Po godzinie bezowocnych starań, cały poobijany dorwał Pokemona. Trzymał go pod koszulką. Ten był nieprzytomny od licznych uderzeń prętem w głowę. Chłopak bał się, czy nie przesadził i czasem trwale nie uszkodził stwora. Nie przejmował się setkami swoich ran oraz guzów na głowie, był do tego przyzwyczajony. Wyjął z pod koszulki coś , co w dotyku wydawało się być zwykłą piłką. Nie widział, co to, więc powolnym krokiem poszedł w stronę latarni. Tam, gdy jego wzrok doszedł do siebie, a tańczące plamki, które widział przeszły do historii obejrzał dokładnie przedmiot, który ku jego zdziwieniu okazał sie być niepozornym Natu. Miał mieszane uczucia, z jednej strony był pod wrażeniem, z drugiej strony był rozczarowany, iż owym monstrum jest zwykły, pospolity ptak. Lecz zbytnio się namęczył z tym "cholerstwem", aby teraz mieć dylematy. Bez zastanowienia chwycił ball'a i schował ptaka do środka. Jak się okazało w porę, gdyż ten zaczynał się budzić. James zemdlał. Obudził się na oddziale intensywnej terapii, jak się okazało doznał poważnych obrażeń w skutek "polowania". Pierwszą rzeczą jaką zrobił po przebudzeniu było chwycenie za ball i uwolnienie nowo schwytanego Pokemona. Ten po uwolnieniu, zgodnie ze swoimi zwyczajami zdemolował połowę pokoju. Następnie przysiadł na klatce piersiowej Jimm'yego i patrzył mu w oczy z podziwem. To ON był pierwszą osobą, która okiełznała Pájaro del Diablo. Natu widząc potencjał jaki może przynieść im połączenie sił, zgodził się przyłączyć do James'a. Kilka dni po opuszczeniu szpitala chłopak porzucił szkołę i wszystko inne aby stać się kimś, w rodzaju trenera, wszak sam nie zniósł by bycia takowym. Zdobywanie odznak, przyjaciół- to dla idiotów. Postawił sobie jasny cel, wyruszyć w podróż w celu zmienienia świata w garstkę prochu. Ale będzie to trudne z jednym ptakiem u boku, nawet jeśli jest to najbardziej chaotyczne stworzenie świata. Postanowił więc skompletować drużynę, która mu w tym pomoże. Pomimo dezaprobaty ze strony jego rodziców, wyruszył w podróż podekscytowany myślą o zagładzie pokemonów oraz ich trenerów. A pierwszym jego celem będzie przejęcie władzy nad Hoenn, zaczynając od Rustboro City!
Rodzina:
- Leonard Leviathan - Ojciec. Posiadacz warsztatu mechanicznego, niedzielny gracz Polo.
- Charlie Leviathan - Matka. Młoda, energiczna kobieta. Gospodyni domowa, pracująca w salonie fryzjerskim "Harry's".
Pokemony:

Natu
Imię: Mayhem


Poziom: 5 [50%]
Ewolucja: Natu - (Poziom 25) -> Xatu
Charakter i historia:
Mayhem, jak samo jego imię wskazuje jest psychopatą. Idealnie dopełnia się z Jamesem. Uważany jest za najbardziej destrukcyjnego Pokemona jaki kiedykolwiek stąpał po ziemi. Uwielbia chaos, jest urodzonym anarchistą. Demoluje bez powodu wszystko co widzi, ale potrafi zachować spokój- jeśli James tego od niego oczekuje. Ma świadomość, że w tak niepozornej formie nie stanie się ostatecznym narzędziem zagłady, więc z nadzieją patrzy w przyszłość z nadzieją na ewolucję i zwiększenie swoich możliwości. Jest bardzo przywiązany do trenera, ze względu na wspólne ambicje i marzenia.
Umiejętnośc:
Magiczne Odbicie (Magic Bounce ) - Odbija efekty ruchów niezadających obrażenia (zmieniających statystyki).
Ataki:
Peck, Leer
Trzyma:
Nic

RhyhornPink



Imię: Frank


Poziom: 49 [00%]
Ewolucja: Rhyhorn - (Poziom 42) -> Rhydon - (Protector) -> Rhyperior
Charakter i historia:
James dostał go jako prezent od znajomego. Frank jest nieokiełznany. Uwielbia bawić się w żywą kulę do rozbioru budynków. Oznacza to, iż z impetem wbiega w ściany zrównując je z ziemią. Niestety, uwielbia ten manewr wykonywać na ruchomych celach- tudzież swoim trenerze. Jest przewrażliwiony na punkcie swojego koloru, uważa iż różowy jest oznaką jego męskości. Jest gotowy poczęstować swoją specjalnością każego kto podważy jego teorię.
Umiejętnośc:
Piorunochron (Lightningrod) - Pokemon ściąga na siebie wszystkie ataki elektryczne. Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, osoby zarejestrowane w PokeNavie będą do ciebie częściej dzwonić.
Ataki:
Horn Attack, Tail Whip, Stomp, Furry Attack, Scary Face, Rock Blast, Bulldoze, Chip Away, Dragon Pulse, Thunder, Flamethrower
Trzyma:
Nic

Box | Konto bankowe

Galeria z trofeami

Zawartość plecaka:
- 5300$
- Pokedex
- Pokeball (5)

[REKLAMA]

[Yuki]

~~ Akcept Karty Postaci ~~