Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )

Znalezionych wyników: 34
Pokemon Crystal Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Noob Droob
spoconyzenek

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 3037

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-07, 01:56   Temat: Noob Droob
No, było na co popatrzeć. To była walka na szybkość i zwrotność. O ile w tej pierwszej przewagę miał Phanpy, to w drugiej zdecydowanie wygrywała Eevee. Dzięki temu udawało jej się unikać ataków i wyprowadzać w miarę skuteczne kontrataki.

Gwoździem programu był jednak Rollout, którego dziadek się kompletnie nie spodziewał. Kto by się spodziewał pędzącej, futrzastej kulki, obijającej słonika? Solace nie była może zbyt masywna, ale nadrabiała to prędkością i częstotliwością ataków. Phanpy był już wykończony całym tym uganianiem się za twoim Pokemonem i po paru takich ciosach upadł.

Wygrałeś. Eevee +180% EXP, up to lvl 6.

Twoja radość nie trwała jednak długo.

- Ręce do góry i nie ruszaj się! - usłyszałeś za sobą kobiecy głos. Wolno uniosłeś ręce w powietrze, uświadamiając sobie, że cała ta walka miała na celu kupienie czasu. Dziadek musiał w międzyczasie zawiadomić policję, no i teraz wpadłeś. Co robić? Uciekać? Próbować się jakoś wyłgać? Ciężko będzie, i z jednym i z drugim...
  Temat: Chłopak bez przeszłości
spoconyzenek

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 3382

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-07, 01:21   Temat: Chłopak bez przeszłości
Olałeś więc podejrzanego gościa. Cóż, jeśli coś do ciebie, pewnie prędzej czy później znów się gdzieś pojawi. A na dziś miałeś już dość wrażeń, wszystkie sprawy mogą poczekać do jutra. Miałeś nadzieję, że z nadejściem nowego świtu będziesz czuł się już lepiej, być może będziesz też trzeźwiej myślał.

Wyraziłeś swoją troskę o Enzę, niemal zachęcając ją do powrotu do domu. To nie jest jednak dziewczyna, którą łatwo wystraszyć czy zniechęcić. No i... najwyraźniej cię polubiła. Zaśmiała się tylko, powiedziała, że zostaje, i więcej nie dała ci wrócić do tematu. Zacząłeś zastanawiać się, gdzie przenocujecie, ale Enza powiedziała ci, że trenerzy mogą za darmo nocować w Cetrum Pokemon. Wygodna sprawa. No i zaoszczędzisz.

Skierowaliście się więc z powrotem do Centrum. Słońce dawno zniknęło za horyzontem, ale wędrowaliście główną, dobrze oświetloną ulicą. Pallet to małe miasteczko i o tej porze przechodniów nie było wielu. Dotarliście do Centrum tuż przed zamknięciem, mieliście szczęście - inaczej musielibyście szukać innego lokum na noc, a o tej porze mogłoby być z tym ciężko.

Kiedy tylko weszliście do środka, podeszła do ciebie Joy z dość przejętym wyrazem twarzy.

- Proszę pana... Mamy mały problem. Wszystkie pana Pokemony zostały już przebadane i przechodzą intensywną regenerację... poza jednym. - wręczyła ci PokeBall MissingNo.. - Nie mam pojęcia, co to za gatunek, ale nie potrafię go nawet zbadać, co dopiero mówić o podjęciu leczenia. Nie ma nawet jak podać mu mikstur, choć wygląda na wycieńczonego. Przykro mi, ale nie potrafię mu pomóc. Musi wypocząć sam z siebie, to może zająć kilka dni. - oznajmiła. Cóż, wygląda na to, że masz torpedę, której nie możesz jednak zbyt często używać.

Podziękowałeś Joy za troskę i wziąłeś balla z MissingNo.. Znaleźliście sobie miejsca na kanapach w saloniku, byliście jedynymi nocującymi. Zgasiliście więc światło i szybko - co nie było zbyt zaskakujące po takim dniu - zapadliście w sen.

***

Obudziły cię promienie słońca, wpadające przez szczelinę między zasłonami, które przesunęły się właśnie idealnie na twoje oczy. Mowa o promieniach, nie zasłonach, goddamnit, chcę spać. W każdym razie słońce było już wysoko na horyzoncie, wyglądało na to, że naprawdę dobrze ci się spało. Przynajmniej bardzo dobrze wypocząłeś. Czułeś się o wiele lepiej.

Enzy nie było nigdzie obok. Joy oznajmiła, że wyszła stąd niecałą godzinę temu (czyli około dziesiątej) i prosiła, by cię nie budzić. Oddała ci również resztę twoich Pokemonów, oznajmiając, że wszystkie powinny być już w pełni sił. Podziękowałeś i wyszedłeś z Centrum.

Gdzie ta Enza?
  Temat: Chłopak bez przeszłości
spoconyzenek

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 3382

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-06, 02:00   Temat: Chłopak bez przeszłości
Wybraliście się więc do taniego baru dwie przecznice od Centrum. Wyglądał zachęcająco, ludzi było mało, jak na wieczorną porę, a ceny przystępne. Zamówiliście po zestawie obiadowym, składającym się z wielkiego schaboszczaka, kubła frytek i drugiego kubła kapusty. Przez cały dzień jedliście tylko kanapkę, więc pałaszowaliście, wcale niezastraszeni wielkością posiłku.

Milczeliście, skupiając się przyjemności napełniania brzucha po całym dniu marszu. W pewnym momencie Enza jednak upuściła widelec i pochyliła się gdzieś pod stół, skąd zabrzmiał jej głos.

- Zachowuj się naturalnie. Facet siedzący trzy stoliki za tobą gapi się na ciebie cały czas od kiedy tu przyszliśmy, odwraca wzrok wtedy i tylko wtedy kiedy na niego spojrzę. - powiedziała, po czym wychynęła spod stołu, pokazując ci odratowany sztuciec.

Nie odwróciłeś się, dopóki nie skończyliście posiłku. Zapłaciłeś (-20$) i dopiero wychodząc, spojrzałeś na stalkera. Na oko czterdzieści lat, lekki zarost, krótkie, ciemne włosy. Nie patrzył na ciebie. Przynajmniej teraz. Jednak Enzie ufasz, a skoro się gapił, to niewykluczone, że cię zna, albo wie coś o tym co się przytrafiło. Nie wyglądał zachęcająco, szczerze mówiąc - bałeś się go. Nie wiadomo co za dziwak.

Ale czy możesz tak po prostu odpuścić szansę na dowiedzenie się czegoś o swojej przeszłości?
  Temat: Czasem wewnątrz toczy się najtrudniejsza walka
spoconyzenek

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 1849

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-05, 23:46   Temat: Czasem wewnątrz toczy się najtrudniejsza walka
O tak, tak, słyszałem o tym. Cóż, dziś czeka Cię cenna lekcja - u zenka nie ma nic za darmo, a już na pewno na Pokemony trza sobie w grze wypracować. Nie bierz sobie do serca - u mnie równe zasady dla wszystkich :P

***

Z sąsiedniej uliczki usłyszałeś jakieś odgłosy, jakby szamotaniny. Niby nie twoja sprawa, ale wolałeś sprawdzić, co się tam dzieje. Z ukrycia, zza rogu, żeby nie dać się w coś wplątać. Po cichu, skradając się, wyszedłeś na główną i zakradłeś się do kolejnej ciasnej, bocznej uliczki. Ledwie wystawiłeś głowę zza rogu, coś zbiło cię z nóg, wpadając w nie z impetem. Upadłeś na bok, zobaczyłeś sprawcę - małego, poobijanego Charmandera, który również ucierpiał w tym zderzeniu. Widać jednak było, że nie wszystkie jego rany były tym spowodowane. Wyglądało to raczej, jakby ktoś się nad nim znęcał - nawet po walce rzadko kiedy Pokemon był w tak złym stanie.



Zanim zdążyłeś się podnieść albo zorientować, co się dzieje, z mroku panującego w uliczce wyłoniły się dwa cienie. Szybko zauważyłeś, że to ludzie - dwóch młodych punków albo innych takich, z irokezami na głowie, metalem w twarzy. Jeden z nich złapał Charmandera i podniósł wysoko.

- Dość już zabawy. Nie będziesz nam więcej uciekał. - powiedział drugi, podchodząc z wolna do Charmandera. W jego ręce błysnął nóż. Krzyknąłeś i odwróciłeś wzrok. Odrobinę za późno. Ten widok już zawsze będzie cię prześladował. Drań podszedł i bez zawahania poderżnął trzęsącemu się ze strachu Pokemonowi gardło. Krew bryznęła na obu osiłków, na ulicę, nawet na ciebie. Małe ciałko Charmandera upadło na ulicę.

Teraz to ty byłeś w opałach. Ciemne typy zwróciły się w twoim kierunku. Ten z nożem kucnął i przystawił ci broń do gardła.

- No no no, co my tutaj mamy... Niebezpiecznie jest tak wałęsać się po mieście w nocy, wiesz? Widziałeś, co stało się z tym zabłąkanym Pokemonem. - znów splunął na ziemię, jakby sama myśl o Pokemonach była godna pogardy. - Chyba nie chcesz, żeby to samo spotkało ciebie? Cóż, masz pecha. Jakbyśmy cię wypuścili, mógłbyś nam narobić problemów... - powiedział z obrzydliwym uśmiechem.

- K... Keira... - zdołałeś tylko wymamrotać. Ku twojemu zdumieniu, wyraz twarzy napastnika natychmiast uległ zmianie. Widziałeś zdziwienie i... strach?
- Jesteś od Keiry? Chłopie... Czemu od razu nie mówiłeś. Przepraszam... Nie powiesz jej, co zaszło, nie? Nic się w zasadzie nie stało. Jesteś cały. - mówił szybko, podnosząc cię na nogi. Mimowolnie spojrzałeś na Charmandera. Zrobiło ci się niedobrze, odwróciłeś wzrok.

***

Ej, żeby nie było, że zenek jakimś potworem jest... Czułem się paskudnie pisząc to ; ; naprawdę, w pewnym momencie chciałem to skasować i po prostu powiedzieć że ci go ukradli. Eh... Wybacz, Charmanderku ; ;
  Temat: Noob Droob
spoconyzenek

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 3037

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-05, 23:25   Temat: Noob Droob
Dobra, przypomniałem ci jak to u mnie jest, rozpiszesz się rozpiszesz z taktyką, a przeciwnik i tak Cię wydyma i dupa zbita. Tera trochę luzu bo mi się nie chce tej walki ciągnąć w nieskończoność (a mógłbym...)

***

Eevee wróciła nadzieja, kiedy usłyszała twoje polecenia. Zebrała się w sobie i w ostatniej chwili uniknęła kolejnego ataku, odskakując w bok. Phanpy trafił w drzewo, jednak natychmiast podniósł się z powrotem i z zawrotną prędkością doskoczył z powrotem do Eevee i przywalił jej potężnym Tacklem, ponownie zbijając z nóg. Skubaniec był szybki, niezwykle szybki jak na ten gatunek. Coś z nim było zdecydowanie nie tak.

A Solace znów miała kłopoty. Kiedy tylko jej rywal zorientował się, że znalazła się w ciężkiej sytuacji, postanowił to jak najszybciej (czyli bardzo szybko, w jego przypadku) wykorzystać. No i znów posypała się seria Rolloutów. Co Eevee podnosiła się na nogi, zanim zdążyła wykonać jakikolwiek ruch, zostawała staranowana.

Eee... Miało być łatwiej, damnit. Ja tak nie umiem ; ;

Krzyknąłeś jej imię, chcąc dodać jej sił i odwagi. Podziałało jak bodziec. Udało jej się uniknąć Rollouta, mimo że widać było, że jest dość zmęczona. Ta walka nie wyglądała dobrze, póki co Phanpy toczył się niemal bezkarnie, praktycznie nieruszony przez twojego Poka. Było jasne, że jeśli jeszcze raz uda mu się zwalić Eevee z nóg, kolejna seria Rolloutów wyłoni zdecydowanego zwycięzce. To brzmi jak wyzwanie - zmęczona Eevee nie może dać się ani razu trafić niezwykle szybkiemu przeciwnikowi. Ani raz. Każde trafienie oznacza porażkę. I jak tu walczyć?

Cóż, dobrym początkiem była twoja taktyka. Eevee skupiła się na unikach, a po każdym z nich wykorzystywała chwilę, jaką Phanpy musiał poświęcić na nawrót, żeby w jakiś sposób utrudnić mu poruszanie się. Wykopywała dołki, usypywała górki... Inna sprawa, że Phanpy do lekkich Poków nie należy i swoimi trzydziestoma kilogramami żywej wagi natychmiast naprawiał część z tych przeszkód. Ważne było jednak to, że Solace od jakiegoś czasu nie otrzymała żadnego ciosu, a teren sukcesywnie, odrobina po odrobinie, robił się trudniejszy do ujeżdżania. Przyszła pora na próby kontrataku. Wychodziły one całkiem nieźle. Parę uników dało Eevee idealne okazje do uderzenia Quick Attackiem od boku w rozpędzonego przeciwnika.

Taktyka z gałązką... Cóż, może zadziałałaby na coś mniejszego, lżejszego, ale w tym przypadku była tylko stratą czasu i energii. W zderzeniu z gruboskórym Phanpym gałąź po prostu się złamała, nie wyrządzając mu jakiejś większej krzywdy. Ot, trochę go zabolało, mniej niż Tackle wykonywany przez Magikarpia. Trzeba szukać dalej i nie dać się trafić.
  Temat: Chłopak bez przeszłości
spoconyzenek

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 3382

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-05, 22:55   Temat: Chłopak bez przeszłości
Weszliście więc do miasta, niemalże równo z dotknięciem horyzontu przez słońce. Wyścig zakończył się remisem - was to zadowalało. Nie było jednak czasu do stracenia, musieliście jak najszybciej dostarczyć nieznajomą dziewczynę do szpitala. Nie wiadomo, co jej jest, coś ci podpowiadało, że lekarze nie będą wiedzieli wiele więcej niż wy, ale lepszego planu nie było.

Po drodze minęliście Centrum Pokemon. Zapamiętałeś jego lokację - twoje Pokemony również potrzebują opieki i odpoczynku, być może bardziej niż nieprzytomna dziewczyna, wszak nie widać było, by odniosła jakiś uszczerbek na zdrowiu. Tak czy inaczej, one siedziały w PokeBallach, czasowo bezpieczne, a z nią trzeba było coś począć.

Parę razy pytając nielicznych przechodniów o drogę, dotarliście w końcu do szpitala. Wszyscy oczywiście gapili się na was, no bo i nie był to codzienny widok. Wasza dwójka jeszcze jakoś (choć twoja facjata też przyciągała przepełnione pełnym grozy zafascynowaniem spojrzenia), ale Machamp niosący nieprzytomną dziewczynę - to było Zdarzenie. Ludzie lubią Zdarzenia. Kiedy dotarliście na miejsce, za wami szedł już niezły tłumek.

Ze szpitala wybiegła ochrona, przejęła pacjentkę od Machampa i zaprosiła was do środka. Dziewczynę straciliście z oczu, tymczasem was jakiś niski doktorek w okrągłych okularach wziął do gabinetu i zadawał pytania, na które w większości nie znaliście odpowiedzi. Powiedzieliście mu tylko, że znaleźliście ją przy rzece, a na języku miała jakąś szarą substancję. Nie wspominałeś o tym, co wylazło z jej ust.

Cóż, wy też mieliście wiele pytań, ale na odpowiedzi będziecie musieli poczekać. Badania trwały. Doktor wziął od Enzy numer PokeNava i obiecał skontaktować się z nią, kiedy cokolwiek będzie wiadomo. Na razie byliście więc wolni.

Wyszliście ze szpitala i skierowaliście się z powrotem w kierunku Centrum, koło którego przechodziliście. Gapie zdążyli się już rozejść. Próbowałeś pogadać z Enzą, ale była jakoś mało rozmowna. Cała ta sytuacja chyba ją przerastała, nie wiedziała co się dzieje.

Zostawiłeś wszystkie swoje Poki u siostry Joy. Powiedziała, że nad ranem powinny być w pełni sił. Mieliście więc cały wieczór i noc dla siebie. Byliście dość zmęczeni, ale coś ci mówiło, że po tych wszystkich wydarzeniach nie będzie ci się chciało spać.
  Temat: O co walczyć, gdy upadł świat, jaki znamy?
spoconyzenek

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1036

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-05, 17:47   Temat: O co walczyć, gdy upadł świat, jaki znamy?
Z wciąż bijącym jak dzwon sercem ruszyłaś z powrotem do pokoju brata. Od kiedy go opuściłaś minęła ponad godzina. Godzina pełna myśli, wątpliwości i niedowierzania. Czas, aby to wszystko wyjaśnić. A przynajmniej część z tego. Rzeczywiście, najlogiczniejsze wydawało się skonsultowanie z samym zainteresowanym. Byliście bliźniętami, wasze relacje wyglądały zawsze dobrze, ale mimo to... Co, jeśli będzie chciał cię uciszyć, kiedy dowie się, że wiesz o jego nielegalnej działalności? Brzmiało to absurdalnie, ale czy cała ta sytuacja nie była jednym wielkim absurdem?

Zapukałaś do drzwi. Nie było odpowiedzi. Nacisnęłaś klamkę. Zamknięte. Czyli tam był - drzwi zamykały się tylko od środka. Czyżby spał? Cicho zawołałaś jego imię. Usłyszałaś jakiś ruch, drzwi uchyliły się. Para czujnych oczu zmierzyła cię wzrokiem, rzucając szybkie spojrzenie również za ciebie. Gdy Aaron upewnił się, że jesteś sama, szybko wciągnął cię do pokoju i zamknął za sobą drzwi.

- Co jest, Annie? Jestem trochę zajęty - powiedział. Nie odpowiedziałaś. Patrzyłaś wymownie na komputer.
- A więc to ty w nim grzebałaś... Mówiłaś tacie? - spytał. Pokręciłaś przecząco głową. Z twarzy Aarona natychmiast zeszło napięcie, a z ust wydobyło się przeciągłe westchnienie pełne ulgi. - Byłem już w trakcie pakowania, ale w takim razie chyba nie muszę się aż tak spiszyć. - podrapał się po głowie. - Skoro do mnie przyszłaś, to pewnie chciałabyś wyjaśnień... Pewnie ciężko ci to zrozumieć. - znów westchnął, tym razem ciężej. Usiadł na łóżku, skrywając twarz w dłoniach. Przez dłuższą chwilę jedyne co słyszałaś, to muzyka, wydobywająca się z podpiętych do komputera słuchawek.

Pain! Life is just pain and piss
Piss! It's nothing that i will miss
Pain! Life is just pain and piss
And everything is a scam
Pain!...


Dalsze słowa zostały zagłuszone przez odchrząkającego Aarona.
- Widzisz, Annie... Ja wiem, że jesteś wzorową uczennicą, wzorowym elementem społeczeństwa. Ale musisz zrozumieć, że nie wszystko jest takie, jak oni nam to przedstawiają. - co to było? Kiedy wypowiadał te słowa... Przeszło cię dziwne uczucie. Coś podpowiadało ci, że powinnaś je sobie dobrze zapamiętać... Cóż, po tym uczuciu i tak już dobrze wbiły ci się w pamięć, ale na wszelki wypadek dobrze będzie kolekcjonować sobie takie cytaty w KP. Mogą się okazać ważne.

- Cóż, wierz mi lub nie i zrób z tą wiedzą cokolwiek zechcesz, ale obecny rząd ma w nosie interesy ludzi. Mało tego, ludzie im przeszkadzają. Nie wiesz o tym, bo takie sprawy są skrzętnie wyciszane, z dokładnością, która przeraziłaby cię i nie dała spać. W zeszłym tygodniu w Saffron zamordowali 300 protestujących studentów oraz wszystkich świadków protestu. Potem pozbyli się osób, które wcześniej zostały przez nich wynajęte do rzezi na studentach. Wiem to tylko dlatego, że mamy wtyki, tam, na górze. Nie mamy ich wiele ani też nie są tak wysoko, jak byśmy tego chcieli, ale... cóż, dzięki temu wiemy przynajmniej o części takich i innych spraw. - Aaron przerwał, zamyślił się na chwilę. - Nie muszę ci mówić więcej. - kontynuował. - To i tak duża dawka rewelacji do przełknięcia. Wiesz, tu zrobiło się gorąco. Oni węszą. Złapali jednego z naszych, ale zginął przy próbie ucieczki. Śledzą paru innych. To tylko kwestia czasu, aż kogoś dorwą, a ten sypnie resztę podczas tortur. Muszę stąd wyjechać. Niby cały czas działamy w cieniu, ale teraz trzeba będzie nieustannie być w ruchu. Kiedy stąd wyjdziesz, dokończę się pakować i udam się pod ten adres - naskrobał ci coś na kartce i wręczył ci. - Ufam ci, Annie. Przemyśl to sobie wszystko i jeśli zdecydujesz do nas dołączyć, będzie to dla nas duży zysk. Jesteś bystra i inteligentna, do tego empatyczna, potrzebujemy takich ludzi. Do niczego cię oczywiście nie zmuszam, wiem, że jest ci tu dobrze i nie widzisz powodu, by z tego wszystkiego rezygnować. Ale proszę cię o jedno - jeśli mi odmówisz, zniszcz tą kartkę i nie mów ojcu o niczym, o czym rozmawialiśmy. On nie wie wszystkiego. Nie mam do niego żalu, on tylko wykonuje swoją pracę. - raz jeszcze westchnął. - Powinnaś już iść. Muszę się z tym wszystkim zebrać jak najszybciej. Do zmierzchu będę na ciebie czekał, potem ruszamy w drogę i więcej o mnie nie usłyszysz. No chyba, że zdecydujesz się do nas przystać. Zastanów się porządnie i wybierz to, co mówi ci serce.- zakończył poetycko. Zaśmiał się i przeprosił, delikatnie wypraszając z pokoju. Przez całą tą jego przemowę prawie się nie odzywałaś.

Wróciłaś do siebie. Do zmierzchu będzie czekał... Cóż, masz jeszcze dobre parę godzin na zastanowienie. Masz w tej chwili dużą władzę, mogłabyś pomóc rządowi zniszczyć terrorystów, dając im adres... Na pewno czekałaby cię jakaś nagroda, a biorąc pod uwagę informacje, jaie wyczytałaś u brata, być może nawet niezła, rządowa kariera, jeśli dobrze to rozegrasz. Możesz też dołączyć do terrorystów, próbujących obalić rząd. Tak czy inaczej, po tym, czego się dowiedziałaś, twoje życie nie będzie już takie samo. Musisz tylko ustalić, co wydaje ci się słuszne.
  Temat: John Linus szuka siostry
spoconyzenek

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 1492

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-05, 16:54   Temat: John Linus szuka siostry
Ej, nie rób z mojej postaci retarda. Jak grałem zielonym, kutasogłowym ludzikiem to to miało jakieś fabularne uzasadnienie. Wiem, że Ci będzie ciężko, z powodu Twojej naturalnej ciągoty do komedii, ale proszę Cię - zachowaj tutaj realia dotyczące fabuły i postaci. To ma być archiwum X, nie głupi i głupszy.

***

Dobra. A więc znalazłem dwie osoby które potencjalnie mogą posiadać informacje na których mi zależy. Żul i kwiaciarka. Co najpierw? Cóż, żul raczej nigdzie nie ucieknie, poza tym jest skłonny do współpracy (oczywiście za należną zapłatą), a więc raczej się krył nie będzie. Za to kwiaciarka coś wie, a mówić nie chce. Unika mnie, więc potem może być ciężej się do niej dostać. Trzeba zaatakować teraz, póki wiem gdzie jest i - być może - nie przygotowała sobie całej gadki.

Dobra, decyzja podjęta. Idę do kwiaciarni. Widziałem, jak zamyka drzwi, ale nie zauważyłem, czy na zamek. Próbuję je więc otworzyć i zlokalizować ją w środku. Jeśli jednak są zamknięte, staram się przez szybę dojrzeć kwiaciarkę i dać jej znać, że chcę pogadać. Ciekawe, czy jej niechęć do mnie i moich poszukiwań pochodzi z niej samej, czy też ktoś jej np. groził. W tym drugim przypadku jakoś powinienem ją przekonać do rozmowy.
  Temat: Noob Droob
spoconyzenek

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 3037

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-01, 15:13   Temat: Noob Droob
Eevee kontra Phanpy. Wielka walka naszych czasów. Będzie o czym opowiadać wnukom, jeśli przeżyjemy to, co się tu dzieje. A co konkretnie się dzieje? No cóż...

Walka nie zaczęła się po twojej myśli. Już na samym początku, kiedy Eevee zaczęła warczeć na przeciwnika, ten na pełnej - i mocno zadziwiającej jak na to stworzenie - prędkości wpakował się w nią używając Rollout. Eevee zatoczyła się i upadła. Phanpy natychmiastowo - wręcz błyskawicznie - wykorzystał ten fakt, uderzając raz jeszcze, ze zdwojoną siłą. Eevee nie wiedziała co się dzieje, dawała się obijać raz z lewej, raz z prawej strony. Nie trzeba mówić, że z twojej taktyki nic nie wyszło. Nie potrafiła się wydostać, nie mówiąc już o próbach ratowania sytuacji czy stosowania się do twoich słów. Musisz szybko coś wymyślić.

Jeśli chodzi o otoczenie, nie znalazłeś nic, co mogłoby ci się jakoś szczególnie przydać. Las to las. Drzewa, miejscami gęstsze zarośla, parę metrów od was zwalony, potężny pień. Nic więcej.
  Temat: Chłopak bez przeszłości
spoconyzenek

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 3382

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-01, 13:24   Temat: Chłopak bez przeszłości
Chlusnąłeś więc dziewczynę wodą po twarzy. Nic. Policzki też nic nie dały. Nieprzytomna i nie wstaje. Nie wyglądało, żebyś mógł coś z tym zrobić. Enza również próbowała i również nie bardzo jej to wychodziło. Stwierdziła jednak, że dziewczyna może być odwodniona i uparła się podać jej wody. Usadziłeś ją więc i rozchyliłeś usta.

Mało nie zszedłeś na zawał. Z jej ust coś wyleciało, coś małego, popielatego. Wyleciało, chwilę unosiło się nad tobą, po czym z cichym westchnieniem uniosło się wyżej i rozwiało na wietrze. Wymieniliście spojrzenia z Enzą. Za dużo. Za dużo dzieje się tutaj rzeczy, których nie rozumiecie. Przystąpiliście więc do pojenia nieprzytomnej. W ostatniej chwili zobaczyłeś jeszcze na jej języku popielaty osad, ale nie zdążyłeś powstrzymać Enzy - chłodna ciecz wszystko zmyła. Nie dowiecie się co to było.

No cóż, skoro dziewczyna nie chciała wstawać, musieliście ją targać nieprzytomną. Na szczęście nie musiałeś tego robić sam, Enza wypuściła Machampa, który wygodnie umieścił waszą mimowolną towarzyszkę na swoich ramionach i ruszył do przodu. Byłeś niesiony przez niego tak samo zaledwie dwa dni temu. Przeszły cię ciarki.

Dalsza droga odbyła się bez incydentów. Słońce chyliło się ku zachodowi, kiedy dostrzegliście pierwsze zabudowania. Zbliżaliście się do Pallet Town. Tylko co, jak już się tam znajdziecie?
  Temat: Czasem wewnątrz toczy się najtrudniejsza walka
spoconyzenek

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 1849

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-01, 05:50   Temat: Czasem wewnątrz toczy się najtrudniejsza walka
Byłeś z Keirą. Było ciepło, siedzieliście gdzieś, sami. Byłeś zamyślony, jednak ona popchnęła cię i zaczęła się śmiać z twojej miny. Ktoś coś przyniósł. Śniadanie. Keira powiedziała coś o głodzie, który jej doskwierał. Chwyciła hamburgera i połknęła w całości. I następnego. I następnego. Oblał cię zimny pot, krzyczałeś, żeby przestała. Nie słuchała cię. Jadła jednego po drugim, jej ciało nabierało coraz większej masy, zrobiła się pulchna, po kilku następnych kęsach wręcz okrągła i z warstwami jak Michelin z reklam opon samochodowych. Płakałeś. Błagałeś ją przez łzy, aby przestała już jeść. Przełknęła następnego hamburgera...
BUM!
- NIEEEEEEEE! - krzyknąłeś, widząc, jak Keira pęka. Jej wnętrzności chlusnęły na ciebie, zwymiotowałeś. Przez łzy, krew i resztki jedzenie, spływające ci po twarzy zobaczyłeś twarz osoby, która przyniosła wam posiłek... Twarz twojego ojca.

Obudziłeś się z krzykiem. Byłeś cały zlany potem, choć była chłodna, wczesnojesienna noc. Rozejrzałeś się, dysząc ciężko. No tak, uciekłeś z domu, zabierając jedynie hustę brata oraz PokeBall, którego nie odważyłeś się jeszcze otworzyć. Autostopem dotarłeś z Drane Town, twojego rodzinnego miasta, do Violet City. Nie miałeś pieniędzy. Nie miałeś nic. Spałeś na ławce w jakiejś ciemnej, pustej ulicy. Spojrzałeś na niebo - robiło się powoli jasno. Jedno wiedziałeś - i tak już nie zaśniesz. Nie miałeś pieniędzy ani planu. Może czas przemyśleć parę spraw, bo na razie uciekłeś na hurra i daleko w ten sposób nie zajdziesz...
  Temat: O co walczyć, gdy upadł świat, jaki znamy?
spoconyzenek

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1036

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-01, 05:23   Temat: O co walczyć, gdy upadł świat, jaki znamy?
Myśli pędziły ci przez głowę w tempie doprowadzającym cię do szału. Nie mogłaś ich uporządkować, zanim zastanowiłaś się nad jedną, trzy inne przecinały twój umysł.

Siedziałaś zamknięta w swoim pokoju. Jak to się wszystko stało? Do tej pory wiodłaś przecież spokojne życie, nie musiałaś się za bardzo niczym martwić, żadne większe problemy cię nie dotyczyły. I nagle stanęłaś przed dylematem, nie tylko moralnym, ale także zmiuszającym cię do - mniej lub bardziej - opowiedzenia się po którejś ze stron.

Zaczęło się od tego, że chciałaś skorzystać z komputera. Miałaś na jutro do szkoły jakiś referat, który jeszcze godzinę temu wydawał ci się najważniejszą sprawą, a teraz był tak odległy i nieistotny. Komputer brata był już włączony, jego konto otwarte. Podobnie kilka plików oraz e-maili. Przejrzałaś to wszystko z czystej ciekawości - teraz tego żałowałaś. Nawet nie rozumiałaś większości tego, co tam było napisane, ale jedno stało się jasne - Aaron jest przeciwnikiem Syndykatu. Ważną postacią w jakiejś antyrządowej organizacji. Wiedziałaś, co za to groziło. Żaden z rządzących Teamów nie był pobłażliwy dla zdrajców. Jeśli ktokolwiek się dowie, Aarona czeka śmierć.

Nie mogłaś tego pojąć. Dlaczego Aaron zaangażował się w coś takiego? Przecież niczego wam nie brakowało. Wasz ojciec był dość ważnym uczestnikiem projektu, który doprowadził do powstania Syndykatu Rocketów, Magmy, Aquy i Galactic 19 lat temu, rok przed twoimi narodzinami. Byliście szanowaną rodziną, ojciec pracował w rządzie, pośród najważniejszych osób państwa. Ufałaś mu i wierzyłaś, że wykonuje dobrą robotę dla całego społeczeństwa. A teraz... Aaron. Co ty masz z tym wszystkim zrobić? Nie wiesz, jaka będzie reakcja ojca, jeśli mu o tym doniesiesz. Może zawróci syna z tej ścieżki? Ale tata był przecież praworządny... Co jeśli doniesie o tym odpowiednim organom? Aarona czeka śmierć. Z drugiej strony, jeśli nic nie powiesz, on nadal będzie spiskował przeciw Syndykatowi. Będzie szkodził państwu, twojemu ojcu i całemu społeczeństwu. Prędzej czy później zostanie pewnie pojmany i stracony. Co robić? Żadne wyjście nie wydaje się dobre...

***

Wybacz za taki niemrawy początek, ale jest piąta, mój stan znasz, no i... komuś się nie chciało dokończyć historii, więc musiałem zacząć od twoich przemyśleń. Od Ciebie zależy, co wybierzesz. Witaj na pokładzie.
  Temat: Chłopak bez przeszłości
spoconyzenek

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 3382

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-01, 04:56   Temat: Chłopak bez przeszłości
- Do Pallet powinniśmy dotrzeć dziś przed zmrokiem - odpowiedziała Enza na twoje pytanie. Świetnie, a więc przynajmniej kolejną noc powinieneś spędzić już w trochę bezpieczniejszym miejscu. W którym (być może) nic nie będzie próbowało cię zabić.

Nie było więc co się ociągać. Zarówno ty, jak i twoja towarzyszka pozbieraliście wszystkie wasze rzeczy (ty akurat nie miałeś wiele do zbierania) i ruszyliście w dalszą podróż. Narzuciliście sobie dość szybkie tempo, oboje wolelibyście być już chyba na miejscu. Droga wiodła szerokim pasmem trawiastego terenu pomiędzy brzegiem rzeki a lasem. Tu i tam widziałeś poranne Pokemony. O dziwo żaden nie próbował cię zaatakować. W ziemi miejscami grzebały Pidgeye, gdzieś dalej grały Kricketoty. Obok ciebie przebiegł też mały Pichu, któremu spieszno było do lasu.

Nic nie chciało cię zabić.

Było to o tyle miłe, co i podejrzane. Kiedy więc zobaczyłeś przed sobą leżące w trawie ciało dziewczyny, natychmiast pomyślałeś, że to dlatego, że tutejsze Pokemony nasyciły już swe mordercze instynkty.

Podbiegłeś do dziewczyny i sprawdziłeś puls. Żyła, była jednak nieprzytomna. Nie widziałeś żadnych obrażeń na ciele. Wyglądała na starszą zarówno od Enzy jak i Ciebie, miała krótsze włosy niż twoja towarzyszka, choć równie czarne jak ona. Nie miała przy sobie żadnej torby, plecaka ani nic innego.

Enza wreszcie cię dogoniła. Nie odzywała się, spojrzała tylko pytająco. Kiwnąłeś głową. Żyje. Tylko co dalej?
  Temat: Noob Droob
spoconyzenek

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 3037

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-04-01, 04:40   Temat: Noob Droob
- Złapać Pokemona, hm... - dziadek wyszczerzył się pogodnie. - A więc jesteś młodym trenerem Pokemon! Też kiedyś byłem trenerem... Chcesz się ze mną zmierzyć, chłopcze?

Szczerze mówiąc, nie miałeś na to wielkiej ochoty. Musiałeś przecież jak najszybciej stąd wiać. Poza tym miałeś nikomu nie pokazywać Eevee. Odmówiłeś więc grzecznie, ale dziadek nalegał. Próbowałeś go zbyć, ale wyglądało na to, że nie odpuści. Nie było sensu wiać - to byłoby dużo bardziej podejrzane, niż posiadanie Eeveego.

Wyglądało więc na to, że czeka cię pierwszy pojedynek. Nie spodziewałeś się tego tak szybko*. Starzec wyszczerzył kły ponownie, po czym zza pasa wysunął stary, zarysowany PokeBall.

- Idź i pokaż mu, co znaczy trening w starym, dobrym stylu! - to mówiąc, wyrzucił PokeBall w powietrze.



*ja też w zasadzie nie...
  Temat: Sporo zmian, by przygoda poszła na pierwszy plan
spoconyzenek

Odpowiedzi: 40
Wyświetleń: 18637

PostForum: Propozycje   Wysłany: 2015-04-01, 00:28   Temat: Sporo zmian, by przygoda poszła na pierwszy plan
Daisy, masz u mnie mega plusa za to, że każdą wypowiedź dokładnie czytasz, bierzesz pod uwagę i mało tego - na każdą odpowiadasz. Nie spodziewałem się tego. Po prostu wow.

Chciałbym jeszcze tylko zwrócić Twoją uwagę na fragment mojej wypowiedzi, dotyczący nagrody za 12 miesięcy urzędowania (propozycja zbalansowanego lvlu przyznawanego Pokemona).
 
Strona 1 z 3
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.