- Uff... Nic ci nie jest - powiedziałem do pokemona.
Zacząłem rozglądać się dookoła, żeby znaleźć Chrisa lub jakieś ślady, które mogłyby mnie do niego doprowadzić. Po chwili poszukiwań zauważyłem, że Froakie coś znalazł. Podszedłem do niego i zauważyłem but, który należał do Chrisa. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że było on poszarpany i zakrwawiony. Krew prawdopodobnie była jego, ale dlaczego był poszarpany.
- Kurcze... Może skaleczył się podczas wypadku, a but zniszczył się przez deski uderzające w niego... Chociaż wiem, że prawdopodobnie jest na tej wyspie. Teraz wystarczy go tylko znaleźć.
Zacząłem szukać innych śladów, odcisków stóp na ziemi, plam krwi (jeżeli jest ranny, to może zostawiać ślady z krwi) itp.
- Froakie szukamy Chrisa, on musi gdzieś tu być - powiedziałem do pokemona
- Serio? Nie dałem rady? Gdzie ja jestem? - myślałem wstając i szukając łodzi.
- Hey Froakie gdzie jesteś?! Froakie! - zacząłem krzyczeć kiedy zorientowałem się, że nie ma go nigdzie w pobliżu. W końcu zauważyłem łódź. Była ona doszczętnie zniszczona.
- Taki ze mnie kapitan... Co to jest? - powiedziałem sam do siebie kiedy zobaczyłem, że coś niebieskiego jest pomiędzy deskami i podbiegłem do tego czegoś aby sprawdzić co to jest.
Modliłem się, aby tylko to nie był mój przyjaciel. Nie darowałbym sobie, gdyby coś mu się stało. I gdzie jest Chris...?
- Albo mi się zdawało, albo coś walczy w tych chmurach... - pomyślałem i spojrzałem na przerażonych towarzyszy
- Jeszcze trąby wodnej nam tu brakowało... Dobra! Froakie zwiń żagiel! Chris schowaj Imo do pokeballa, a następnie usiądź na podłodze pomiędzy deskami. Ja zajmę się resztą! - wydałem polecenia i zabrałem się za ratowanie naszych towarzyszy oraz łódki.
- Burza, trąba wodna i co jeszcze!? - wykrzyczałem patrząc na oba te zjawiska przyrodnicze
- Dzięki. Mam taką nadzieję - odpowiedziałem i również się uśmiechnąłem.
Kątem oka zauważyłem wzrok Noibata skierowany w stronę Froakiego. Nie był on agresywny, ale lekko wyzywający.
- Trzeba uważać, Froakie może i jest spokojny, ale lepiej go nie prowokować. Będę miał oko na Imo - pomyślałem
- Również uważam, że ta burza jest dziwna, ale mam ochotę przeżyć jakąś przygodę, a dzięki niej może na taką natrafię. Samo to, że cię przewożę jest już przygodą. Może i małą, ale zawsze... - urwałem spoglądając w głąb oceanu.
- Jaki kłopot? I tak miałem zamiar wypłynąć dzisiaj z portu, a czy popłynę do Sinnoh czy do Hoenn to już nieważne. Mam swoje powody aby podróżować po całym świecie. Mógłbym wiedzieć w jakiej sprawie udajesz się do Hoenn? - powiedziałem do mężczyzny i spojrzałem w dal w morze.
Było mi już tak gorąco, że włożyłem rękę do wody i ochlapałem sobie twarz dla ochłodzenia.
- A tak poza tym, to masz bardzo pięknego pokemona - powiedziałem i wyciągnąłem pokedex aby go zeskanować
Po udanym wypłynięciu z portu spojrzałem na tajemniczego mężczyznę, który podziwiał ocean i postanowiłem, że oddam się rozmyślaniu patrząc w dal.
- Ciekawe jakie przygody czekają mnie po drodze... Pływam już od jakiegoś czasu, nie znalazłem żadnego skarbu, nie mam załogi, moja łódeczka pomieści maksymalnie 3 osoby... Co to ma być? Miałem być znanym piratem z super załogą, wielką łajbę i zapierające przygody. Skończyło się na tym, że robię za taksówkarza dla jakiegoś mężczyzny. - pomyślałem i spojrzałem w jego stronę. Okazało się, że on również na mnie spojrzał.
- Właśnie, gdzie moje maniery... Mam na imię Katsu, a to jest mój przyjaciel Froakie - powiedziałem i wskazałem na pokemona na mojej głowie.
- Podróżujemy już jakiś czas, ale pierwszy raz zdarzyło mi się, że kogoś gdzieś "podwożę"
Po pozytywnej odpowiedzi Froakiego przemyślałem jeszcze raz całą tą sytuację i odpowiedziałem.
- No dobra, skoro mój przyjaciel również nie ma nic przeciwko to możemy wyruszać. Powinniśmy się pospieszyć, ponieważ możemy mieć problem z wypłynięciem kiedy odpływ minie. - powiedziałem i ruszyłem w stronę mojej łódki aby przygotować ją do wypłynięcia z portu.
Idąc pomostem dałem ręką znak Froakiemu, żeby wskoczył na swoje miejsce czyli na moją głowę. Spędza na niej większość wolnego czasu. Jeśli nie chcę to go nie zmuszam, aby siedział w pokeballu.
- Potion na pewno się przyda. Trochę szkoda mi biedaka, który go zgubił, ale no cóż, jego strata mój zysk - pomyślałem po czym zorientowałem się, że mężczyzna stojący przede mną czeka na odpowiedź
- Do Hoenn... Hoenn... No niech będzie. Chciałem płynąć najpierw do Sinnoh, a potem do Hoenn, ale mogę zmienić trasę. Co do ceny to się dogadamy. - Odpowiedziałem mężczyźnie jednocześnie mierząc go wzrokiem. Szukałem czegoś podejrzanego lub niebezpiecznego w nim i jego otoczeniu, ponieważ nie byłem do końca pewny, czy będę bezpieczny podczas podróży. Zdjąłem Froakiego z głowy, położyłem przed sobą i ukucnąłem patrząc mu cały czas w oczy
- A ty co myślisz? - zapytałem pokemona nie odrywając od niego wzroku.
Zapisy na gracza Imię: Katsu
Wiek: Kurokawa
Płeć: Mężczyzna
Link do KP:http://pokemoncrystal.jun.pl/viewtopic.php?t=1961 Czy zgadzasz się na +18: Tak
Czy zgadzasz się na przemoc w grze: Tak
Cele: Zebrać załogę, przeżyć zapierające dech w piersi przygody oraz dowiedzieć się, co się stało z rodzicami Katsu
Początkowe miasto i region: Unova/Castelia City
Pora roku: Lato
Data urodzenia (wiek): 22/03/1997 18 lat
Profesja: Trener
Profesja poboczna: Hodowca
Team: Towarzysz/towarzyszka: Opis wyglądu: Dobrze zbudowany szatyn o 176 cm wzrostu i wadze 80 kg. Nosi czarne jeansy, czarną koszulkę na ramiączka, ciemny szal oraz kataną przywiązaną do pasa. Na lewym ramieniu ma tatuaż symbolizujący jego przyszłą załogę (Froakie z dwoma katanami w rękach). Czasami, kiedy ma jakąś robotę na statku, związuje swoje włosy w kitkę.
Opis charakteru: Na co dzień Katsu jest spokojnym, cichym chłopakiem, który z każdej trudnej sytuacji potrafi wyjść z głową na karku, potrafi wszystko przeanalizować i wybrać najlepszą opcję. Dla przyjaciół jest miły, przyjacielski i otwarty. Uwielbia imprezować , szczególnie z przyjaciółmi, ale na inne imprezy też chodzi. Wtedy jego opanowanie znika i budzi się w nim osoba szalona, wesoła i spontaniczna.
Historia: Katsu wywodził się z bogatej rodziny. Tata architekt, a mama lekarz. Mieszkali w małym miasteczku przy plaży z średniej wielkości portem. Jego rodzice nie zwracali zbytnio na niego uwagi. Jedyne czego wymagali to to, żeby się uczył i poszedł w ślady jednego z nich. Mimo iż miał dostęp do wszystkiego co chciał, to atmosfera w domu była zła. Ojciec z matką albo się nie odzywali do siebie, albo non stop się kłócili. Wracając do Katsu, od małego uwielbiał patrzeć jak do portu przypływają piraci, aby napić się i odpocząć w miejscowej gospodzie. Wieczorami wymykał się z domu pod okna gospody, aby tam słuchać opowieści. Strasznie podobały mu się te wszystkie przygody, więź pomiędzy załogą i oczywiście imprezy po przybiciu do lądu. Pewnego dnia jego rodzice musieli wypłynąć na drugi koniec świata, gdyż ojciec miał tam nadzorować budowę szpitala, w którym miała pracować matka Katsu. Chłopak został w domu wraz z lokajami i czekał na rodziców, aż po niego wrócą i razem popłyną do nowego domu. Czekał tak przez 2 lata i zero wieści od nich. Pewnego wieczora, gdy znowu poszedł do gospody usłyszał, że statek jego rodziców zaginął bez śladu. Nie dopłynął na docelową wyspę. Chłopak kiedy tylko to usłyszał wbiegł do środka i zaczął krzyczeć:
- KŁAMSTWO!!! TO NA PEWNO KŁAMSTWO!!!
- Uspokój się chłopcze, o czym ty mówisz? – zapytał jeden z piratów
- ONI NA PEWNO DOPŁYNĘLI DO WYSPY!
- Czekaj… Ty jesteś synem tego architekta i tej lekarki. Bardzo mi przykro ale nie widziano statku już od ok.roku.
Chłopak, kiedy usłyszał to ponownie rozpłakał się i pobiegł do domu. Wbiegł do niego i zamknął się w swoim pokoju. Przesiedział na łóżku całą noc rozmyślając co ma zrobić, aż w końcu wpadł na wspaniały pomysł. Cały następny dzień chodził po mieście kupując potrzebne mu rzeczy do wyruszenia w morze. Kupił linę, trochę jedzenia, kompas, bandaże i dużo wody. Następnie poszedł do portu. Szukał małej łódki, w której mógłby wypłynąć. Po godzinie szukania znalazł idealną. Podszedł do właściciele i zapytał:
- Za ile ta łódka?
- Nie jesteś za mały aby kupować łódź? – zapytał i się odwrócił
- Zapłacę podwójnie! – krzyknął chłopak i wyjął woreczek ze złotem
Facet zgodził się i sprzedał mu łódkę. Kiedy nadszedł zmrok Katsu wrócił do domu i zaczął się pakować w plecak. O północy Katsu zaczął po cichu wychodzić z domu. Gdy już doszedł do głównych drzwi usłyszał:
- Gdzie panicz się wybiera? Chyba nie w morze?
- Tak proszę pana, chcę zostać piratem, zebrać załogę, bawić się z nimi, przeżywać przygody, a co najważniejsze odnaleźć rodziców! Muszę się dowiedzieć co się stało z ich statkiem!
- Rozumiem… W takim razie wieź to – powiedział lokaj i dał chłopakowi pokeballe
- Złap pierwszego Pokemona, który wpadnie ci do łodzi. Mówią, że to przynosi szczęście.
Chłopak poparzył na mężczyznę ze łzami w oczach, przytulił go, podziękował i pobiegł w stronę portu. Gdy dotarł na miejsce rozwinął mały żagiel i wypłynął krzycząc
- Od dziś jestem piratem! Odnajdę załogę, przeżyje niesamowite przygody i odszukam rodzinę! Rodzina:
Miko Kurokawa - matka, lekarz Status: Nieznany
Tora Kurokawa - ojciec, architekt Status: Nieznany
Pokemony:
Froakie
Poziom: 5
Typ: Ewolucja: Froakie (16lvl) -> Frogadier (36lvl) -> Greninja
Ataki: Pound, Bubble, Growl
Charakter i historia: Froakie jest to pierwszy pokemon, który wskoczył Katsu do łodzi. Spojrzał na niego i zauważył katanę, stanął ja wmurowany. Wyprostował się i zaczął pokazywać ruchy jakby sam trzymał ową broń. Jest to pokemon wierny, pracowity oraz z wielkim poczuciem humoru.
Umiejętność: Torrent - Kiedy HP spada poniżej 1/3, ataki wodne zadają do 1,5 raza większe obrażenia.
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.