Forum: Sąd Wysłany: 2015-04-20, 17:38 Temat: Sala Sądowa
A ja jeszcze raz uprzejmie poproszę, żeby mnie do tego nie mieszać. Wycierajcie sobie gębę kim innym, ja mam serdecznie dość wytykania mi tego, jaka jestem zła i jak upatruję sobie kolejne ofiary bo nie mam nic lepszego do roboty niż gnębić jakiegoś dzieciaka w internecie. Między innymi DLATEGO mnie tutaj nie ma, a nie dlatego, że nagle postanowiłam mieć wszystko gdzieś. Zwyczajnie mam dosyć martwienia się o to, co się dzieje w grupie dzieci które nie potrafią ze sobą koegzystować i dobrze się bawić, a zamiast tego ich główną rozrywką jest obrabianie sobie tyłków. Po prostu.
Cless zapytał dlaczego nie dałam Didowi warna, więc odpowiedziałam zgodnie z prawdą że dlatego, że Daisy powiedziała mi, że mam tego nie robić, bo ludzie się będą burzyć, że NIE WIEDZIELI, że czegoś nie wolno. Nic więcej wspólnego z tym nie mam i mieć nie chcę. I nie będę się pojawiała, dopóki nie zmieni się nastawienie niektórych - nawet nie do mnie, a do siebie nawzajem. Zwyczajnie nie mam ochoty być w miejscu, w którym na porządku dziennym są kłótnie o pietruszkę. Zapewniam jednak, że jakby ktoś czegoś potrzebował, to o zdanie zawsze może mnie zapytać. Chociaż po tym, czego się naczytałam w tym wątku, wątpię, żeby ktokolwiek w ogóle brał pod uwagę, skoro Shuuna z Dafiarem wyrobili mi już taki wizerunek, a z siebie zrobili ofiary, przynajmniej tak wynika z postu Chmurka (FYI - warn którego mam jest właśnie za tego flejma). Chciałam tylko przypomnieć, że Shuuna strzeliła focha bo dostała warny za wieczne flejmienie, a Daf się obraził bo jego psiapsiółeczka nie umiała zahamować i sobie poszła, co było przecież moją winą! Ale nie o tym sprawa Clessa, więc mniejsza o to. Co do stanowiska admina - chętnie oddam komuś kompetentnemu, a i Gwen brzmi spoko - byle Daisy tej osobie ufała.
A co do samej sprawy - Cless miejscami przesadził, miejscami ma rację, ale całość sprowadza się do tego, że Crystalowi potrzebna jest tabela kar, bo w tej chwili rzucenie kurtyzaną na czacie jest karane tak samo jak oszukanie (nawet nieświadome, jestem skłonna wierzyć Didowi że zwyczajnie zgubił się w liczeniu) na grubą kasę, czy wywoływanie flejmów (jak w polskim prawie, hyhy). Taką tabelę robiła kiedyś o ile dobrze pamiętam Loca.
I drugie - uściślenie granicy do jakiej unique jest unique.
(BTW. pokemony Clessa są legalne - Zubata dostał przebranego na Halloween za Yveltala i w ostatnich postach przygody to przebranie zrzucił, a żeby zmienił mu nazwę mówiłam mu tydzień po Halloween, ale pewnie zapomniał, a ja nie sprawdziłam. Pozostałe dwa dostał z wymian kiedy jako wymienianego pokemona dał unique, więc pozwoliłam mu wziąć do przygody innego arta pokemona).
I jeszcze raz - dajcie mi ludzie spokój, co? Od paru miesięcy jestem w śladowych ilościach, bo zwyczajnie mam większe zmartwienia, a jeszcze po mnie jedziecie. To jest przykre zwyczajnie.
Zjeżyłam futerko na dźwięk jednego z przezwisk, których przecież tak nie lubiłam. Przekrzywiłam łepek i postanowiłam załatwić sprawę jednak polubownie, biorąc pod uwagę, że właścicielem jagód był kolejny, wstrętny robal. Znów pewnie mnie otruje i wszystko będzie mnie bolało! Uśmiechnęłam się do niego przepraszająco.
- Przepraszam bardzo - powiedziałam smutno - Nie miałam pojęcia, że te krzaczki są czyjąś własnością. Proszę pozwolić, że pójdę sobie i nie będę dalej niszczyć uprawy.
W zasadzie roślinki nie były podpisane i mogłam się kłócić, bo Ariados na pewno sam ich nie zasadził, więc nie miał prawa twierdzić, że należą do niego... Ale jednak to paskudny, trujący robal. Do tego pewnie silniejszy ode mnie, bo nie był już małym Spinarakiem.
Doszłam do wniosku, że niespecjalnie mam ochotę urządzać polowania będąc i w zupełności na późne śniadanie wystarczą mi jagody. Otrzepałam futerko z kurzu i paprochów i ziewając przeciągle, wyszłam na światło dzienne i przeciągnęłam się powoli i dokładnie, rozciągając każdy mięsień, który po tak długim i mocnym śnie tego potrzebował. Podeszłam do krzaczka z jagodami i obejrzałam kilka najbliższych dokładnie, żeby sprawdzić, czy nadają się do zjedzenia, bo nie chciałabym powtórki z dnia wczorajszego. Po inspekcji zabieram się do jedzenia. Może uda mi się zebrać ich kilka i wziąć ze sobą na dalszą drogę?
- Nie ma problemu - Vin uśmiechnął się do Ciebie i wyszedł za Tobą z sali do walk. Przy wyjściu kliknął pewien przycisk, który uruchomił urządzenie wydające nagrody. Mechaniczna łapka podała mu okrągłe zawiniątko. Chłopak pewnym ruchem zerwał z niego szary papier, żeby ujawnić nagrodę - Masterball.
- Było warto - mruknął do siebie i schował kulkę do torby. - Swoją drogą, planujesz coś jeszcze zrobić w Olivine, czy chcesz tylko stąd wypłynąć? Podobno widoki z latarni morskiej są świetne, a tutejsza liderka wcale nie jest taka łatwa do pokonania. Jej pokemony mają masę odporności...
Chiyuri lekko zgłupiała widząc, co dzieje się na dworze. Wyciągnęła pokedex, żeby sprawdzić, jaki jest dzień.
- No bez jaj... - mruknęła, podstawiając Ci urządzenie pod nos. Na ekranie jak byk widniała data 20 marca... dwa lata później.
Dziewczyna zaczęła dreptać w kółko, próbując zrozumieć, co się tu do ciężkiej cholery stało. Tymczasem z niedalekich krzaków usłyszeliście łagodny głos jakiegoś pokemona i czułki owego, wystające spomiędzy skał. Choć łagodny, głos brzmiał nieco... sfrustrowanie?
Rose ruszyła za Tobą, a kiedy odeszliście na nieco większą odległość od samolotu, zmarszczyła brwi.
- Nie miałeś wrażenia, że pan Wright jest jakby... z innej epoki? - zapytała, zamyślając się. - Myślałam, że piloci ubierają się teraz nieco inaczej... No i w modzie jest zarost drwala, nie długie, podkręcone wąsy... Trochę jakby urwał się z podręcznika od historii, nie sądzisz? - zaśmiała się, odwracając się w stronę staruszka, który teraz polerował skrzydła swojej awionetki. Na lotnisku z kolei rozległ się sygnał ostrzegawczy informujący pracowników o lądowaniu samolotu. Słyszeliście silniki zbliżającego się sporego aeroplanu.
Formularz zapisu do Hogwartu jako Poke-uczeń Link do Karty Postaci:http://www.pokemoncrystal...p?p=27760#27760 Towarzysz: brak, póki co
Informacje o towarzyszu: -
Rywal: Trener, który schwytał Pikachu!
Informacje o rywalu: Wiadomo tylko tyle, że to młody chłopak, który ma przynajmniej jednego pokemona, jakim jest Cubone. Zmierzał w kierunku Viridian City... Ale to było ponad rok temu.
Cel: Odnaleźć schwytanego Pikachu, ewoluować, dowiedzieć się, skąd jej jajo wzięło się w tak nietypowym miejscu.
Świat i typ Poke-przygody: Zwykły, ludzie i pokemony, chociaż wątki rodem z PMD też byłyby fajne.
Region i miasto z którego wyruszasz: Viridian Forest, Kanto
Pora roku: wiosna
Rok rozgrywki: 2015
Czy wstąpiłeś do Chatki Hagrida?: byłam! Podobno pani Pomfrey nie ma żadnych problemów z naprawianiem złamanych nadgarstków, ba, zajmuje jej to raptem kilka sekund.
Czy zezwalasz na wątki przemocy w przygodzie?: Tak, byle nie flaki porozwieszane na drzewach, miej litość :D
Czy zezwalasz na wątki miłosne oraz +16/+18 w przygodzie?: Tak.
Czy nie przeszkadzają ci potterowskie dodatki?: A czy piwo kremowe jest pyszne? ;x Uwielbiam tą serię i dodatki ani trochę nie będą mi przeszkadzały.
Do jakiego domu w Hogwarcie chciałbyś należeć?: Ravenclaw
Prośby/uwagi: Wiem, że ostatnio nawalam z terminami, dlatego liczę na przygodę, która przynajmniej raz dziennie ściągnie mnie na forum ^^ Poza tym z opowieści pozostałych wynika, że nie można się nudzić, a czuję, że tego mi trzeba i obiecuję, że nie zawalę, a przynajmniej bardzo się postaram :D
Imię/imiona: Kyuubi
Płeć: samiczka
Gatunek: Polarny Vulpix
Data urodzenia (wiek): 14.01.2013 - dwa lata
Towarzysz/towarzyszka: brak
~ SKAN ~
Poziom: 5
Typ: Ewolucja: Vulpix (Ice Rock) -> Ninetales
Ataki: Ember, Tail Whip, Blizzard, Frost Breath, Powder Snow
Umiejętność: Flash Fire - Uodparnia od ataków typu ognistego, a w skutek ich trafienia zwiększa siłę ognia.
Trzyma: -
~ OPIS FABULARNY ~
Opis wyglądu: Kyuu jest drobną lisiczką o jasnym ubarwieniu, charakterystycznym dla Polarnych Vulpixów. Jej futerko jest długie, przystosowane do ochrony przed zimnem i śniegiem, a do tego bardzo przez nią zadbane, przez co jest przyjemne w dotyku i sprawia, że wszyscy chcą się w nią wtulać. Jej ogonki są tak bieluteńkie, że aż wpadają w lekki, niebieski odcień. Do tego ma śliczne, niebieskie oczy. Przez ciężkie dzieciństwo jest dość nieduża, ale wcale nie straciła przez to na sile.
Opis charakteru: Przez przejścia z dzieciństwa jest dość nieśmiała i wycofana. Nie przepada za tłumem, woli być sama i ciężko nawiązać jej głębszą więź z kimkolwiek. Jest jednak lojalna, a kiedy już ktoś zdobędzie jej zaufanie, może liczyć na nią w każdej sytuacji. Chociaż z reguły jest cicha, to szczerze pragnie to zmienić i wierzy, że ewolucja jej w tym pomoże. Ninetalesy są przecież podziwiane i szanowane, niczym piękne, legendarne pokemony potrafiące rzucać klątwy! Nie lubi uwag na temat koloru swojego futerka.
Historia: Nie do końca wie, skąd się wzięła. Pewnego dnia zwyczajnie wykluła się z jaja w środku jakiegoś ciepłego lasu, zupełnie niepasującego do jej gatunku, a rodziców nie było nigdzie w pobliżu. Początkowo nie wiedziała zupełnie, co ze sobą zrobić i spała przez kilka dni w skorupce, dopóki nie znalazł jej dziki Pikachu i nie nauczył jej podstaw przetrwania w lesie. Zajmował się nią, dopóki pewnego dnia nie został schwytany przez trenera. Lisiczka obserwowała walkę ukryta w liściach, tak przerażona, że nie była w stanie w żaden sposób pomóc swojemu opiekunowi. Od tego czasu boi się ludzi. Przez długi czas nie jadła zbyt wiele, przytłoczona utratą jedynego bliskiego stworka. Okoliczne pokemony również nie pomagały jej w pozbieraniu się w sobie ze względu na nietypowy dla tej okolicy kolor jej futerka. Traktowały ją jak odmieńca i wyrzutka. W końcu pozbierała się i uznała, że czas najwyższy zacząć działać, nie może spędzić kolejnego roku głodząc się i zamartwiając. Musi wziąć się w garść, znaleźć sposób na rozwój, odnalezienie swojego opiekuna i dowiedzenie się, skąd wzięła się w tym lesie - Viridian Forest.
Rodzina:
Nigdy nie poznała swojej prawdziwej rodziny.
Jak ojca traktuje jednak pewnego Pikachu, który ją przygarnął.
~ CIEKAWOSTKI ~
- Kyuu nie ma jeszcze wszystkich sześciu ogonków. Jeden, który ma od urodzenia, rozdzielił się dopiero dwa razy - ma trzy ogonki.
- Boi się ludzi, ale jeśli ma to doprowadzić do jej ewolucji i odnalezienia Pikachu, to jest gotowa współpracować z jakimś trenerem.
- Nienawidzi robaków przez to, że to głównie one dokuczały jej w lesie.
- Woli używać ognistych ataków.
Staruszek zakręcił wąs na palcu i zaśmiał się szczerze. Widocznie spodobało mu się to, w jaki sposób chciałeś zaimponować Rose. Poklepał Cię przyjaźnie po ramieniu.
- Chłopcze, to maleństwo jest gotowe do lotu w każdej chwili! Wyruszymy o takiej porze, o jakiej będzie Wam pasowało, czy to jutro z rana, czy dzisiaj za godzinę. Załatwcie, co macie do załatwienia, dajcie mi tylko znać. Powinienem być koło samolotu lub w hangarze, a jeśli chcielibyście ruszyć dopiero za kilka godzin lub rano, to prawdopodobnie znajdziecie mnie w pokoju hotelowym na piętrze lotniska, mieszkam w pokoju 404.
Rose z kolei przyglądała się pilotowi, jakby chciała coś Ci powiedzieć. Niekoniecznie jednak w jego obecności. Poza tym było jej chyba ciut głupio przez to, że przez chwilę sądziła, że polecicie owym wehikułem sami, ale nie przyznawała się do tego.
- Och, no proszę! - pokręcił głową. - Jeśli chcesz, mogę zapytać dziadka, czy wie coś na temat pokemona, którego chcesz mu pokazać. Tylko wyjdźmy stąd najpierw - popchnął drzwi, które miał do tej pory za plecami i puścił Cię przodem.
- Jeśli to faktycznie jakiś bardzo rzadki okaz, to możliwe, że będzie chciał go dokładniej zbadać, żeby wprowadzić jego dane do systemu Pokedexu. Nie widziałem go jeszcze, ale kto wie, może trafiła Ci się jakaś legenda? Podobno wiele legendarnych pokemonów istnieje tylko pojedynczo...
Okej, już wszystko wiem :D
Den, seksów i tych spraw raczej opisywać nie będę ze względu na naturę forum, ale możemy tempo trochę podkręcić. Poza tym pojawienie się Dialgi podsunęło mi już całkiem niezły pomysł :D
Yuki, będzie Cię szukał, razem z dziećmi i prawdopodobnie Twoim ojcem xD
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.