Znalezionych wyników: 46

Wymieniam :<

Zbieram 15x Sitrus beery

Kuroi znów łowi zarzucając super wędkę.

Kuroi znów przyszła i zaczęła kopać.

// Ile jeden pokemon zjada zwykłej poke-karmy? ;p

Kuroi jeszcze raz przyszykowała swoje ognisko i kazała growlithe je rozpalić. Następnie rozłożyła swój śpiwór i koce. JEden dla siebię, a drugi dla pokemonów. Plecak z jajem położyła obok spania growlithe. Dzięki temu miało nie zamarznąć w chłodną noc. Mogłoby się wydawać, że dziewczyna położy się zaraz spać. Jednak nim się położyła poczuła głód. Musiała coś zjeść. Wyjęła więc dla siebie trzy muffinki i trochę poke-karmy dla swych podopiecznych. Następnie popatrzyła się na shinxa i przypomniała sobie o znalezionych ostatnio Rare Candy. Wyjęła je również (pięć sztuk) i poprosiła shinxa by je zjadł. Zauważyła wtedy też na dnie plecaka miód. Zaraz, zaraz... skąd ona miała miód? Tak czy siak wyjęła jeden słoik i otworzyła go. Wzięła nieco na palec i spróbowała. Słooodki! Ale chwila... czy to nie przyciąga czasem dzikich pokemonów? Ojć...

Losuję ;)

Kuroi miała nadzieję, że jeszcze spotka cubzero. Nawet miała pomysł jak go przywołać. Jeśli można to było nazwać przywołaniem... Tak czy siak dziewczyna złapała w rękę jedną z gałązek.
- Moglibyście kilka dla mnie zebrać? - Może pokemony zrozumieją o co jej chodzi. Tak czy siak dziewczyna wrzuciła patyczek do ogniska i zabrała się za rozkładanie namiotu. Nie było to takie łatwe jak myślała. Musiała się nad tym sporo pomęczyć. Jednak może uda jej się go postawić? Co chwila patrzała również co robią shinx i growlithe. Oby zbierali gałęzie. Inaczej ogień niedługo z gaśnie, a tego raczej żadne z nich nie chciało.

// Przepraszam, że takie krótkie posty... coś mnie ostatnio głowa boli ;-;

Zbieram... 18x Sitrus beery.

Gdy tylko dziewczyna zorientowała się, że kotkowi nic nie jest. Teraz najlepiej byłoby wrócić do shinxa i ogniska oraz rozstawić namiot i w ogóle. W końcu nie chciała tego robić w nocy. No ale przecież ten cubzero. Nie wiedziała co z nią zrobić. Do głowy wpadł jej jednak pewien pomysł. Ze swojego plecaka wyciągnęła czerwono-białą kulkę. No... nie kulkę, a pokeball. Pokazała go kotkowi, który najwidoczniej nie chciał za bardzo wracać do lasu.
- Co ty na to? - Nie chciała od razu marnować pokeballa, bo nie wiedziała za bardzo skąd ma wziąć ich więcej. Miała nadzieję, że cubzero się zgodzi i zostanie jej partnerem. Kuroi wesoło się uśmiechnęła i czekała. Skoro growlithe zachęcił kociaka do złapania się liny to i może teraz jej pomoże?

Yay! Dziękuje ;> Już sobie dopisuje do KaPcia.

Kuroi była zaniepokojona widokiem dzikiego pokemona, który siedział tam na dole. Tylko jak mu pomóc... Przypomniała sobie, że w plecaku ma linę. Zdjęła, więc plecak, wyjęła ją i rozwinęła. Była długa i solidna jak każda porządna lina. trzymając jej jeden koniec drugi rzuciła biednemu poke-kotowi. Trzymając linę poprosiła również growlithe o pomoc, gdy będzie i, o ile będzie wciągać tego pokemona na górę.
- Złap się tej liny! - Krzyknęła do poke-kota. Nie ważne czy łapami czy zębami. Ważne aby ją złapał i nie puszczał. Aby nie bał się, że dziewczyna chce mu zrobić coś złego Kura wesoło się do niego uśmiechnęła i zachęcająco machnęła ręką. Miała nadzieję, że gdy będzie tu na górze dowie się, co to za pokemon i czy jest zdrowy. Oby był zdrowy. Przy sobie miała, zaledwie kilka Sitrus Beery, ale nie wiedziała czy za bardzo, by mu pomogły.
Dziewczyna pomyślała o swoim Shito. Miała nadzieję, że nadal czeka przy ognisku i nigdzie nie poszedł. Gdy już tam wróci będzie musiała rozstawić namiot i coś zjeść. Może te muffinki, które kupiła w markecie dziś rano? Taak cz siak najpierw poke-kot, potem jedzenie.

Kuroi kopie kilofem.

Kuroi łowi.

Zbieram 18x Sitrus beery.

Losuję ;>