Pokemon Crystal Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

 Ogłoszenie 

Przenieśliśmy się na nową domenę! Zapraszamy na...
www.pokemoncrystal.wxv.pl


Ohayo!
Na forum
Dodatkowe
Współpraca
Witaj przyszły mistrzu!

Marzyłeś kiedyś, by zostać trenerem lub koordynatorem Pokemonów? Wybrać niepowtarzalnego startera z którym wyruszysz w prawdziwą podróż. Móc zdobywać nowe stworki, trenować je, by stały się championami. Na Crystalu zapewniamy takie atrakcje! Najpierw wystarczy założyć kartę postaci, a potem wybrać odpowiedniego mistrza gry, który poprowadzi Ci niezapomnianą przygodę. Dodatkowo oferujemy: Fakemony, pokazy, walki z liderami i innymi userami, konkursy z nagrodami, eventy, zagadki itp. Ale to nie wszystko, bowiem możesz także zdecydować się na granie Pokemonem! Warto wspomnieć, że poznasz tu wielu przyjaciół z różnych stron Polski. Zaproś znajomych i pozwól ponieść się na skrzydłach wyobraźni już dziś!
Poradnik:
jak zacząć grę?

Masz jakieś pytania? Pisz na PW do Daisy7.


Nasze forum...

- Powstało 23 marca 2011r.
- Pierwszą domeną był pun, a drugą aaf.
- Umożliwia posiadanie epickich Fakemonów.
- Umożliwia granie jako człowiek lub Pokemon.
- Gościło ponad 350000 odwiedzających oraz 450 osób zarejestrowanych.
Pomogą Ci

Daisy7 , Gwen Brown , Yuki
GG/Skype: D: --- / ania.daisy7, G: 38162565 / ---, Y: 35451075 / Yukiyorin
Profil: Daisy, Gwen, Yuki
Ranga: admin, junior admin, moderator, gracz


Grasz na forum? Daj coś od siebie i sam poprowadź przygody innym!
Poszukujemy nowych mistrzów gier! Zapraszamy chętnych do zgłaszania się : )

Znalezionych wyników: 282
Pokemon Crystal Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Is someone else in me just waiting to break free?
Fokstrot

Odpowiedzi: 75
Wyświetleń: 13453

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-28, 02:58   Temat: Is someone else in me just waiting to break free?
Zachowanie Vincenta wydało mi się co najmniej dziwne.
-Ale... dlaczego? Przecież to tylko zakupy, chyba nie ma w tym nic złego? - Zapytałam się Sophie, kątem oka jednak obserwując zadziwiająco markotną Annabelle i próbując wyczytać coś z jej twarz. Właściwie nawet nie spodziewałam się, że udzieli mi konkretnej odpowiedzi na to pytanie. Coś mi w tym nie pasowało, ale w końcu chłopak mógł mieć jakieś sprawy, którymi niekoniecznie chciał się podzielić. W końcu ja też takie miałam.
Z tego co zaobserwowałam, Sophie żaden sweter nie był potrzebny, niezależnie od chłodu, jednakże ja sama nie zamierzałam pogardzić jej propozycją. Skinęłam głową, idąc w kierunku szafy.
Stanęłam jak wryta, kiedy usłyszałam ten znajomy głos. Paradoksalnie, teraz, za drugim razem, ten chłopak przerażał mnie jeszcze bardziej. Widać mocno musiałam przeżyć nasze pierwsze spotkanie. I teraz z trudem powstrzymałam się od krzyku. I to tylko ze względu na groźbę, którą tamten przeciwko mnie wytoczył. Przycisnęłam misia nieco mocniej do siebie. Nie pozwolę go skrzywdzić.
-Ty...! - Wysyczałam przez na wpół zamknięte usta. Zacisnęłam pięści, muszę być dzielna! A przynajmniej postaram się sprawiać takie wrażenie, może to pomoże. Zignorowałam większość jego uwag. O tym, że śmierdzę już nie wspomnę. Nie dość, że przerażający, to jeszcze cham!
-Ty z kolei nie podobasz się mi. Dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju?! - Postarałam się mówić na tyle cicho, aby dziewczyny w kuchni nie usłyszały mojego głosu, mimo że teraz strach przynajmniej częściowo został zastąpiony przez gniew. Wolałabym ich w to nie wplątywać. - I co ważniejsze, kim jesteś i czego ode mnie chcesz? - Zapytałam. Chociaż... właściwie to przeczucie podpowiadało mi, że nie chcę znać odpowiedzi.
  Temat: Is someone else in me just waiting to break free?
Fokstrot

Odpowiedzi: 75
Wyświetleń: 13453

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-28, 01:46   Temat: Is someone else in me just waiting to break free?
Właściwie, miałam nadzieję, że oba stworki jakoś się pomieszczą na moich kolanach. Ale skoro Natu postanowił zrobić tak, a nie inaczej - niech będzie. Właściwie to jestem z niego dumna. Rzuciłam mu wdzięczne spojrzenie. Obiecuję sobie, że przy najbliższej okazji jeszcze jakoś mu to wynagrodzę.
-Parę rzeczy? - Zapytałam zaciekawiona. Może i nie brzmiało to zbyt ciekawie, ale byłam bardzo ciekawa tego miasta, o którym mówił. Nigdy w żadnym nie byłam, a to brzmiało jak niezła sposobność do krótkiego wypadu. - Jak myślisz, może mogłabym z tob...
Słowa uwięzły mi w gardle, ale jeśli tylko Vincent słuchał, mógł bez problemu załapać, o co mi chodziło. Przypomniałam sobie o dwóch rzeczach: po pierwsze, była tu Anna, moja, chcąc nie chcąc, rywalka. A po drugie, nie odważyłabym się spędzić tylu godzin z Vinniem sam na sam. To w łóżku to było co innego, w końcu większość czasu przespałam! A tutaj... to było zupełnie co innego! Nadal w jego towarzystwie czułam się nieswojo, dziwny z niego chłopak, trzeba przyznać, taka wycieczka tylko we dwoje to byłby koszmar.
-Mniejsza, uważaj na siebie. - Mruknęłam wreszcie, z lekkim rumieńcem na policzkach.
  Temat: Is someone else in me just waiting to break free?
Fokstrot

Odpowiedzi: 75
Wyświetleń: 13453

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-28, 01:02   Temat: Is someone else in me just waiting to break free?
A-ale jak to: tak lepiej? Poczułam się, jakby ktoś właśnie próbował zburzyć cały dotychczasowy porządek, mojego świata, w którym włosy były absolutną świętością i noszenie takich postrzępionych kudłów absolutnie nie wchodziło w grę. A z drugiej strony, powiedział to Vinnie, chyba tylko przez wzgląd na to postanowiłam wziąć parę głębszych oddechów i zostawić ten nieład, do którego ponownie chłopak doprowadził na mojej głowie. Anna pewnie nie będzie z tego powodu zadowolona, ale cóż... będę musiała jakoś wytrzymać jej złość.
Nie śpiesząc się zjadłam wszystko, czym mnie facet postanowił uraczyć, między kolejnymi kęsami chleba patrząc, jak sobie radzą oba moje(Jeśli mogę uznać miśka za "mojego") pokemony. Kiedy tylko zjadły, wzięłam je na ręce. I Natu i Teddiursę, aby żaden z nich nie mógł być zazdrosny w stosunku do drugiego.
-Cieszy mnie, że zaczęliście się dogadywać. - Rzuciłam do Keitha, mając nadzieję, że jego zazdrość w końcu minęła.
Zobaczyłam Annę i miałam nadzieję, że nie zamierza dzisiaj znowu robić za moją osobistą fryzjerkę. W zasadzie, podobał mi się ten narzucony przez Vincenta "styl".
-Hej, Vinnie, wychodzisz gdzieś? - Zwróciłam się do chłopaka, widząc, jak ten kompletuje kolejne części swojego stroju. Właściwie miałam nadzieję, że uda mi się zabrać z nim. O ile mi na to pozwoli - z tego co się zorientowałam, nadopiekuńczy z niego chłopak. - Dzień dobry Sophie, Anna. - Odwróciłam się na chwilę, obdarzając obie dziewczyny uśmiechem.
  Temat: We're all mad here
Fokstrot

Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 31597

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-27, 02:27   Temat: We're all mad here
Jakoś nigdy wcześniej nie mieliście okazji zawrzeć między sobą mocniejszych więzów przyjaźni. Buneary, mimo że lubiła cię jako swoją właścicielkę, to znikała, to pojawiała się znowu... a jednak, teraz poczułaś, że przez te kilka słów jej sympatia do ciebie znacząco wzrosła. Stworek wydał kilka dźwięków w swoim języku, rozpromienił się i nieco mocniej przywarł do twojej piersi.
Chłopak stanął, kiedy usłyszał twoje następne słowa. I roześmiał się. Jakoś tak dziwnie było słuchać jego śmiechu w tak poważnej sytuacji, ale... chyba taki właśnie już niebieskowłosy jest?
-Sorry, Alice, że to powiem, ale idiotka z ciebie. - Wydusił z siebie w końcu, kiedy tylko przeszedł mu napad głupawki. - Potrafię sobie radzić z kłopotami, na pewno lepiej niż ty. No i lubię cię. W sensie, przywiązałem się do ciebie, a to się rzadko zdarza. A więc nie mam zamiaru cię opuszczać, jeszcze znalazłabyś sobie jakiegoś fajniejszego faceta ode mnie. I co wtedy?! - Brzmiało to bardziej tak, jakbyś była jego własnością, pozostało mieć nadzieję, że nie myślał o tobie w ten sposób naprawdę. - Zresztą, w życiu byś sobie z niczym nie poradziła bez mojej pomocy, sieroto. - Wyszczerzył się, po czym zakończył wywód.
-I wiem, że sama też tego tak naprawdę nie chcesz, więc... chyba nie ma o czym gadać. - Puścił ci oczko, podchodząc nieco bliżej. A zarazem zachowując na tyle bezpieczną odległość, by Buneary nie mogła go ugryźć. Nadal nie należała do fanek Cata. Chłopak prowadził cię w stronę miasta: posiadłość była niewielki kawałek od niego oddalona.
-Więc... popłyniemy razem. Bo i jak chciałabyś mnie tutaj zatrzymać, hm? Poza tym... to ja z naszej dwójki mam łódź. - Podsunął ci przed nos pęk złożony z paru kluczy na breloczku ze Snorlaxem.
  Temat: We're all mad here
Fokstrot

Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 31597

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-27, 01:39   Temat: We're all mad here
Cat zignorował twoje pytanie, jeszcze przez chwilę w milczeniu przeczesując kieszenie nieboszczyka. Dopiero kiedy wyciągnął wszystko, co mógł uznać za przydatne, zwrócił się do ciebie.
-Może i nie można, ale nie sądzę by teraz mogło mu się to na wiele przydać. A nam tak, prawda? - Albo udawał, albo faktycznie śmierć opiekuna nie zrobiła na nim większego wrażenia. Rzucił jeszcze jedno przeciągłe spojrzenie w kierunku profesora. Widząc, że cię to zmartwiło, postanowił jednak kontynuować ten temat.
-Powiedzmy, że już się do tego przyzwyczaiłem. Zresztą, Blaine sam by nie chciał, abym go opłakiwał. Zadzwonię tylko do kogoś, niech inni wyprawią mu pogrzeb, czy co tam chcą. - Jak powiedział tak zrobił. Chłopak wyjął telefon i oddalił się, aby przeprowadzić treściwą rozmowę z, chyba, jednym z jego znajomych.
-Jak nie twój, to kogo? - Zapytał ze zdziwieniem, sekundę później przeklinając się za to pytanie. W końcu teraz już wiedział, czym ten zegarek dla ciebie jest. - Znaczy się... pewnie masz rację. - Powiedział, niezbyt pewnym tonem. W międzyczasie gdzieś z cienia wyłoniła się twoja Buneary, natychmiast do ciebie podbiegając. Ona też nie wyglądała zbyt dobrze, w końcu sama widziałaś, jak zbiera manto od tamtej dziewczyny. Futrzak przytulił się do twojej łydki, delikatnie, nie utrudniając ci ruchu, po czym wszyscy, w trójkę, wyszliście na zewnątrz.
-Tamta powiedziała, że nie będziesz mogła wrócić do domu... Spokojnie, Alice. Ja już zadbam o to, by pokazać jej, że się myliła. - Humor mu co prawda nie dopisywał, nie obdarzył cię charakterystycznym uśmiechem, ale nadal próbował dodać ci otuchy, w ten czy inny sposób. - Wydaje mi się, że powinniśmy opuścić archipelag. Ta sprawa z profesorem... chyba nie jesteśmy tu bezpieczni. I jeśli zamierzasz kontynuować swoje poszukiwania, wydaje mi się, że pora zacząć szukać szczęścia gdzie indziej. - Rzucił chwilę potem, kiedy jużznajdowaliście się poza szpitalem.
  Temat: Katniss Grimsley
Fokstrot

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 6136

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-26, 04:28   Temat: Katniss Grimsley
-Sam tak mówiłem. Tyle że ja nie miałem nikogo, kto by mi w porę z tym świństwem pomógł. - Skomentował ze smutkiem to, co mówiłaś o młodzieńczej ciekawości. Naprawdę łyknął to kłamstwo! A przynajmniej ta jego część, bo ty nadal kontynuowałaś tworzenie swojej fałszywej biografii. Chłopak wczuł się w tą bajkę o narkotykach, widać to był bliski dla niego temat. Tobie z kolei teraz pozostawało nic więcej nie spartolić. Bo właściwie ile brakowało, aby całe kłamstwo straciło ręce i nogi?
"Sama się w to wpakowałaś." - Stwierdził Forest. Wiedziałaś jednak, że nie myśli tak naprawdę i w razie czego był gotów ci pomóc. Między wami utworzyła się jakaś więź, jedno z was natychmiast pozna się na drugim i na odwrót, w związku z czym wszelkie kłamstwa były raczej bezcelowe.
-No fakt. Jako pustelniczka chyba nie masz zbyt wiele do roboty. No i tak. Zdążyłem zauważyć, że potrafią być bardzo przydatne, jeśli tylko chcą. - Dorian przyznał ci rację. - Ale rozumiem, że wcześniej zajmowałaś się też czymś innym. Umm... wybacz moją ciekawość. Pewnie nadal nie czujesz się najlepiej, a ja cię męczę tymi pytaniami... ale jest jeszcze jedna rzecz, która nie daje mi spokoju. Bo... wyglądasz na całkiem młodą. Co z twoimi rodzicami? - Zapytał marszcząc brwi, na wpół tym zmartwiony, na wpół zawstydzony przez samą sytuację. W końcu trafiliście na sam skraj lasu.
-Tutaj powinienem cię zostawić, zgodnie z naszą "umową". Po prostu, zastanawiam się, czy aby na pewno wiesz, co robisz. Ta twoja historia brzmi dosyć... dziwnie. - "Uh, to nie zabrzmiało dobrze. Chciałbym ci jakoś pomóc, ale rozmowy z ludźmi... cóż, nie są moją specjalnością", skomentował twój towarzysz, ten, który siedział w twojej głowie. - Nie będę się gniewać, pewnie masz jakieś swoje powody, by ukrywać przede mną prawdę. - Dodał po chwili, nie był jednak szczególnie pewien siebie. Pewnie przy odrobinie starań mogłabyś dalej go zwodzić, a on nie podejrzewałby już nic więcej. To mogłaby być też okazja do przyznania się do kłamstwa: do czegokolwiek by to nie prowadziło.
"Mógłbym go ogłuszyć. Przeżyłby, a my do czasu, aż się obudzi, znikniemy, bez potrzeby dalszego odpowiadania na pytania, co ty na to? - Zaproponował Forest.
  Temat: W służbie u bogów
Fokstrot

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 4369

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-24, 04:37   Temat: W służbie u bogów
-Trzeba iść z duchem czasu, słonko~! - Wytłumaczyła ci śpiewnym tonem staruszka. Widać nowy wydatek jak najbardziej przypadł jej do gustu, fakt faktem, musiało to być o wiele wygodniejsze od ściągania swoich podwładnych tam na górę. Znaczy się, na dół. Czy gdziekolwiek przędki losu urzędowały.
Chwilę później siniaki stanowiły już przeszłość. A kiedy minęła kolejna chwila, to... właściwie nie byłaś w stanie sobie przypomnieć, o co właściwie z tą rozmową chodziło. Mogłaś się tylko domyślać. Kobieta się rozłączyła, jej towarzystwo zastąpił ci Nazca, który, jak tylko się pojawił, niemal natychmiast zaczął do ciebie mówić.
-Hej, już myślałem, że się stąd nie wydostanę! Jak tam ci noc minęła? Wyglądasz już... o wiele lepiej. Niż wtedy, wieczorem. Cieszę się, że nic ci nie jest. Słuchaj, podsłuchałem twoją rozmowę sprzed chwili... nie martw się. Będę pilnował, by nic ci się nie stało. Na tyle, na ile będę mógł. - Oznajmił stanowczym tonem, cóż, zabrzmiało to nie jak zwyczajna obietnica, raczej poważne przyrzeczenie, czy coś takiego. Ale czy naprawdę ufałaś temu pokemonowi aż do tego stopnia?
Podczas drogi ten w dalszym ciągu zabawiał cię rozmową. Dotarliście nawet przed czasem, w miejscu, w którym mieliście się spotkać, Louisa nie było jeszcze przez następne kilka minut. Nie pozostało zrobić nic, aczkolwiek czekać na spóźnialskiego, który faktycznie się pojawił. Siglyph planował akurat zacząć opowiadać jakąś historię, apropo swoich pracodawczyń.
-Słuchaj no. Był taki jeden dzień, kiedy dziewczyny - Taa, właśnie nazwał około milion-letnie panie "dziewczynami" - stwierdziły, że wezmą dzień wolny. Nie pytaj, co z tego wynikło. Chodzi o to, że trafiły wtedy do Goldenrod i...
No i masz. Przybiegł z przeciwnej strony. Był zziajany. I jakoś tak dziwnie mu z oczu patrzyło, chociaż po kilkunastu sekundach łapania oddechu uspokoił się. Miał na sobie elegancki garnitur. Marynarkę co prawda trzymał w ręce, a kamizelkę miał rozpiętą, ale bieganie w czymś takim było raczej... cóż, niewskazane.
-Przepraszam za spóźnienie, ale... coś mnie zatrzymało. Mam nadzieję, że nie czekałaś zbyt długo? Daj mi jeszcze chwilę. - Zaczął się tłumaczyć, niedbałym ruchem ręki przy okazji wygładzając pomarszczoną tkaninę koszuli, co raczej nie pasowało do niepokojącej miny i nadal czerwonej twarzy. Ale cóż, są rzeczy ważne i ważniejsze.
  Temat: Katniss Grimsley
Fokstrot

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 6136

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-19, 03:50   Temat: Katniss Grimsley
Świerze powietrze. : D Btw. dopiero teraz ogarnąłem, że w związku z początkiem w takim miejscu, nie masz jeszcze pokemonów ani ekwipunku. Wszystko wrzucę w czasie gry. ^^
--
-Tia, całkiem nieźle. - Zachichotał stwór w twojej głowie, podczas gdy zadowolony facet prowadził cię na zewnątrz. Uniósł zdziwiony brew, kiedy tylko usłyszał o twoim miejscu zamieszkania, ale mimo wszystko przyjął to zadziwiająco spokojnie. Miałaś o tyle dużo szczęścia, że najwyraźniej w okolicy taki las był. Inaczej... to dopiero byś się wkopała.
-Emily Z Lasu. Brzmi, jakbyś była jakimś typem pustelnika. Ano właśnie, swoją drogą, czym się zajmujesz? Las jest położony kawał drogi od miasta, ale ja mam dużo czasu i znam drogę. Więc opowiadaj śmiało. - Stwierdził pogodnie. - No ale okej. Zostawię cię tam, gdzie będziesz chciała. Tylko wolałbym się upewnić, że znowu nie weźmiesz jakiegoś świństwa. - Wciąż mówił o tych dragach, które przecież nigdy nie istniały. Ale mimo to, najwyraźniej oczekiwał jakiegokolwiek dowodu z twojej strony, wyglądał na naiwniaka, może wystarczyłoby mu po prostu kilka dobrze dobranych słów. W zestawie z ładnym uśmiechem. Ale kto go tam wie? Zauważyłaś, że przygląda ci się bacznie. Z zainteresowaniem i jakąś taką głupkowatą dobrocią w oczach - fakt, ale był też absolutnie skupiony na tym, co mówisz. Jeśli tylko był nieco mądrzejszy, niż wygląda, już teraz mógłby zauważyć, że nie mówisz całej prawdy, ale bynajmniej nie dawał po sobie poznać, że wie.
  Temat: W służbie u bogów
Fokstrot

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 4369

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-19, 03:11   Temat: W służbie u bogów
-Witaj, Masha! - Skrzeczący, babciny głos zabrzmiał z słuchawki. Coś jakby... Lachesis? Czy to mogła być ona? Mojry raczej rzadko kontaktowały się ze swoimi pracownikami, a już na pewno nie robiły tego przez komórkę. Cóż, raczej nie mogło to zwiastować niczego pozytywnego. Bogini losu jednak jak gdyby nigdy nic kontynuowała, całkiem beztroskim tonem, jak na kogoś, kto żyje w ciągłym pośpiechu(Ze względu na swój "zawód"). - Dzięki za wczorajsze, świetnie się spisałaś. Jak chcesz to mogę poradzić sobie z tymi siniakami. Okej, może to nie do końca legalne, ale jeśli chcesz: żaden problem. Ot, tutaj się przytnie, tu zwiąże, i nawet ślad na twojej nici nie pozostanie. - Zaoferowała się, aż nadzwyczaj uprzejmie, biorąc pod uwagę z kim rozmawiałaś. Teraz potężna Mojra bardziej przypominała sympatyczną staruszkę. Potem odchrząknęła. I spoważniała.
-Słuchaj, sprawa jest paskudna. Jakiś paskudny demon zaczął na nas polować. To znaczy, nas, ciebie, tobie podobnych, rozumiesz. No i głupio mi się przyznawać, ale ten konkretny jest naprawdę niebezpieczny. Więc... uważaj na siebie, dobra? Nie chciałybyśmy ciebie stracić. Pilnuj się. I tego twojego chłoptasia też. - Poleciła. - Przyślemy tam do was kogoś do pomocy, pasuje? Ktoś się w końcu będzie musiał nim zająć, a w pojedynkę nie dasz sobie rady. To bydle to nie ta sama liga co ostatni, którego ubiłaś. - Skrzywiła się. To znaczy, tak ci się wydawało. W końcu nie miałaś jej przed oczami, ale z jakiegoś powodu, chwila ciszy, która nastąpiła po ostatnim zdaniu, z tym właśnie mogła ci się skojarzyć. Teraz z kolei sprawiała wrażenie zmartwionej, ewentualnie zdenerwowanej. To zdecydowanie bardziej do niej pasowało.
  Temat: We're all mad here
Fokstrot

Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 31597

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-19, 02:27   Temat: We're all mad here
Jeszcze przez chwilę sprawiał wrażenie totalnie otępiałego, rozglądał się wokół, prawie nie zwracając uwagi na ciebie. Dopiero kiedy ty rzuciłaś mu się w ramiona, on oprzytomniał, odwzajemniając uścisk. Nie, to nie był jeden z tych standardowych. Ścisnął mocno, w taki sposób, jakby on sam w tej chwili właśnie tego potrzebował.
-Ja... już nie pozwolę cię skrzywdzić. Cieszę się, że nic ci nie jest. - To... zabrzmiało strasznie poważnie, jak na Cata. Jego głos brzmiał strasznie dziwnie, kiedy nie było w nim ani cienia żartu. Równie dobrze mógłby powiedzieć jeszcze "kocham cię", ale nie powiedział. I zresztą, nie było to konieczne, mogłaś to spokojnie wyczytać z jego oczu. Nie puścił cię aż do chwili, kiedy ty się go puściłaś.
-Był. Ale... to nieistotne. Ważne, że ty jesteś bezpieczna. - Oznajmił, zagryzając wargi. - Chodźmy stąd. Chyba należy ci się trochę odpoczynku. NAM się należy. - Poprosił, a właściwie rozkazał. Wcześniej jednak pochylił się nad profesorem i... wyjął portfel z jego kieszeni. Potem z kolei zwrócił uwagę na zegarek.
-To... czyli wreszcie zdołała go zniszczyć? Ja... przepraszam, Alice. - Faktycznie, to było twoje serce. A mimo to... żyłaś. I twój przyjaciel - jeśli można go określić takim prozaicznym słowem - najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z tego, jaka dziwna to sytuacja.
  Temat: We're all mad here
Fokstrot

Odpowiedzi: 184
Wyświetleń: 31597

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-18, 02:41   Temat: We're all mad here
Po kilku niebezpiecznych, chwiejnych chwilach wreszcie udało ci się ustać na nogach. Kręciło ci się w głowie, czułaś się jak, brzydko mówiąc, worek łajna. Ale w końcu zdołałaś nawet dotoczyć się do Cata, który jak leżał, tak leżał nadal. Kompletny brak reakcji, nawet nie wyglądał szczególnie paskudnie, tak, jak byś się mogła spodziewać, szpeciło go kilka sińców, szram, a jednak nie dostrzegłaś też żadnych obrażeń, które sprawiały wrażenie szczególnie poważnych.
Nie odpowiedział. Ale dostrzegłaś, jak jego klatka piersiowa unosi się i wznosi. Czyli... spał? Brzmiało to dosyć niedorzecznie, ale kiedy usłyszałaś ciche pochrapywanie, po którym niebieskowłosy uniósł powieki, podejrzenia potwierdziły się. Zamrugał zdziwiony, rozglądając się wokół.
-Oh, Alice. Jak się czujesz? - Wyszczerzył się, zaraz potem znowu poważniejąc. - Ona... uciekła. Wygrała ze mną, zabrała twój zegarek... tak mi się wydaje. Uderzyło we mnie coś ciężkiego i... urwał mi się film. Nie mam pojęcia, co się tu stało. - Wytłumaczył, coraz bardziej zdezorientowany i coraz bardziej przytomny. Jego uwagę, zamiast szczątek zegarka, przykuło ciało profesora.
-To był... dobry gość. Opiekował się mną. Przez pewien czas. - Mruknął, sama nie wiedziałaś, czy te słowa były skierowane do ciebie.
  Temat: Informacje
Fokstrot

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 2080

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-17, 23:54   Temat: Informacje
Ano tak. Tutaj będę zamieszczał info o eventach i nieobecnościach. Korzystając z okazji: przez następnie 5-6 dni nie będę odpisywał, aby ogarnąć sprawy szkolne(Napisałem o tym w temacie ogólnoforumowym, ale jakby ktoś nie czytał. ;-;). Spodziewajcie się w zamian eventu na koniec wakacji~.
  Temat: Nieobecności
Fokstrot

Odpowiedzi: 182
Wyświetleń: 66022

PostForum: Nieobecności   Wysłany: 2015-08-15, 15:32   Temat: Nieobecności
Zgłaszam nieobecność na następny tydzień, jeśli się sprawa pogorszy, to przedłużę(15.08-22.08). Powód? Muszę ogarnąć sprawy szkolne. ^^
  Temat: W służbie u bogów
Fokstrot

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 4369

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-15, 02:26   Temat: W służbie u bogów
Ledwie zmrużyłaś oczy i już odpłynęłaś. Żadnych snów, o dziwo, po tych wszystkich przeżyciach wczorajszego wieczoru noc upłynęła ci wyjątkowo spokojnie, ot, zasnęłaś i obudziłaś się.
Było już późno, to znaczy: wczesne popołudnie, czyli w gruncie rzeczy nie było aż tak źle, odebrałaś swoje kilka zaległych godzin snu, które zmarnowałaś na uganianiu się za demonami. Tylko Louis, nie budząc cię, najwyraźniej wstał już wcześniej. Nie było go w mieszkaniu, a na stole znalazłaś karteczkę:
"Cześć Miszka.
Tak smacznie spałaś! Nie chciałem cię budzić, a akurat mam jeszcze parę spraw do załatwienia. Spokojnie, spotkajmy się już na basenie, tym, co w nim byliśmy ostatnio, o 15, okej? Jak coś się stanie: dzwoń."

Twój facet może nie należał do najwybitniejszych kucharzy, ale jajecznica i kilka tostów to nawet dla niego nie było jakieś szczególne wyzwanie. Bo taki właśnie posiłek zastałaś tuż obok notki. A więc, zgodnie z zegarem, miałaś jakąś godzinę na ogarnięcie się i dotarcie na miejsce. Co prawda rany z wczoraj nadal dawały o sobie znać, ale krótki spacerek raczej ci nie zaszkodzi. Do tego czasu mogłaś spokojnie zająć się... czym tylko chcesz w sumie. A raczej mogłabyś, gdyby nie brzęczący telefon na biurku w sąsiednim pokoju. Numer zastrzeżony, huh.
  Temat: Katniss Grimsley
Fokstrot

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 6136

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2015-08-12, 22:32   Temat: Katniss Grimsley
No i owszem, dobrze przypuszczałaś! Chłopak w żadnym wypadku nie miał zamiaru zostawić cię samą.
-Co za wrzód... - Forest niespodziewanie postanowił włączyć się do dyskusji. To znaczy: na pewno miał dużo do powiedzenia na temat, ale powiedzieć nie mógł. Bo nie miał ust. W sumie może to i dobrze? Sądząc po pierwszym epitecie, którym obdarzył Doriana, ten raczej nie pomyślałby sobie o was zbyt dobrze.
A teraz? Teraz ograniczył się do niepoprawnie wesołego uśmiechu.
-Masz u mnie dług, wiesz? Dłuższy spacer powinien mi wystarczyć, jeśli chcesz go spłacić. - Przez dłuższą chwilę świdrował cię wzrokiem i uśmiechnął się w taki sposób, że ogarnęło cię niemiłe przeczucie, jakby ten mógł odkryć część prawdy na twój temat. Tak czy inaczej, nie zamierzał odstąpić od swojej prośby. Poczekał, aż zjesz, po czym zniknął na dosłownie minutę, odstawić naczynia do siebie.
-Ale musisz przyznać, że jest całkiem ładny. - Roześmiał się Forest. Czy spodziewałabyś się po nim podobnego stwierdzenia? W dodatku mogłaś stwierdzić, że mówił to całkiem szczerze.
Chwilę później chłopak wrócił i odezwał się, z szacunkiem, ale byłaś pewna, że nie przyjął twojego nie do serca, a nawet jeśli ponowisz próbę, to on nie odpuści.
-To co, zdecydowałaś się? Nie zabiorę cię do domu, jeśli nie chcesz. Po prostu się przejdziemy. - Zapewnił.
 
Strona 1 z 19
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama

Daisy7 (administrator)
ania.daisy7

Gwen Brown (administrator)
38162565

Yuki (grafik)
35451075
Yukiyorin

Did (grafik)
44021735
Otaku helper
www.OtakuHelper.pl - Nie buforuj! Pobieraj!

WAW Pokemon

Yousei

SNM
SnM

PokeSerwis

Hentai Island

Dragon Ball Alternate World
Dragon Ball Alternate World

Tin Tower

Darkest Night

Czarodzieje

Mystic Falls
Mystic Falls

Wishmaker

Undertale

Digimon Quartz

Poke Tail

Jadore Dior

Spesogenesis

Horizon

Seven Kingdoms

Bangarang

Dysharmonia

Arcadias

Deireadh

SPQR

Dzikie Psy

Uru'bean

Lords of Brevort

Death City

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Zombie is coming

FT Path Magician

Wolvex

Phantasmagoria

Ninja Clan Wars

Wilki 94

Mortis

Wishtown

Valoran
Valoran

Fairy Tail New Generation

Antyris

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

The Avengers

Virus

Riverdale High School

Marudersi

Bottled Stars

Death City

Draco Dormiens

Ninja Gaiden
Ninja Gaiden PBF

Epoka Nordlingów

Pokemon Eternal

Era Bleacha

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Yuki & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.