Hm, może odwiedza tamtą dziewczynę? Nie wiem. Ale niech robi, co uważa za stosowne.
Mam jakieś drobne, idę po jakieś słodkie bułki i kawę na wynos. Gdzieś siadam i jem. Nooo, trochę naładowałem akumulatory, ale czymś trzeba się zająć.
W sumie... Chciałbym trenować Pokemony. One mnie obronią. No i ja będę mógł mieć zajęcie. Może z tego będą jakieś pieniądze? Może dzięki podróżom odnajdę odpowiedź na pytanie, które stanowię?
No i ten facet... Dziś mógłby się napatoczyć.
Wracam pod Centrum, wypuszczam Growla, niech pooddycha trochę świeżym powietrzem.
Kusi, kusi. Ale nie. Trzeba przeżyć ten dzień, przeżyć i pamiętać. Dziś i tak nic nie zrobię.
- Musimy gdzieś przenocować. Możesz też wracać do domu... - zawieszam głos, sprawdzając czy nikt nie słyszy - ...sama widzisz, co się dzieje, ile się dzieje. To ja jestem magnesem kłopotów, przeze mnie może grozić Ci niebezpieczeństwo. Niemniej jednak Twoje towarzystwo było, jest i będzie mi miłe.
Czekam na odpowiedź. Czuję palącą potrzebę, potrzebę uświadomienia jej, że nie jest bezpiecznie.
Ale z drugiej strony, czy będę bezpieczniejszy działając w pojedynkę? I efektywniejszy? Nic nie pamiętam, nie wiem nawet gdzie szukać pomocy, czego się wystrzegać, co potrafię, czego nie...
Niezależnie od odpowiedzi patrzę jej w oczy z wdzięcznością.
- Chodź coś zjeść. Płacę każdą kwotę, którą zrobił mi Wirus. - uśmiecham się do Enzy, pozwalając sobie poklepać ją po plecach.
Ciekawe. Co z tą dziewczyną, co ze mną, co to było, co z Enzą... Widzę, że jest w porządku, ale coś chyba przede mną kryje. Machamp sam się tak nie wytrenuje, nie ma mowy. Ciekawe, jak się go dorobiła. I ciekawe, czemu taka młoda piękność mieszka daleko od cywilizacji. Ma Machampa, więc coś umie, na czymś się zna. Ma głowę na karku i nie jest obojętna na ludzi. Hmmm...
Nie. Nie wchodzę z butami w czyjąś przeszłość. Najpierw odwiedźmy moją.
Robię to, co Enza zechce. Doprowadziła mnie do stanu używalności. Chociaż uprzejmością jej odpłacę.
Coś mi się chce, nie wiem jednbak - co...
Słońce zachodzi. Mogę pochwalić dzień, bo nikt nie czyhał na moje życie. Jeśli jednak będzie gorzej, cóż... zabiję Słońce.
Co to było? Żyło, czy nie? Owad, czy dusza? Co się stało dziewczynie? Czy gdy ja leżałem nie wiem gdzie, to z moich ust również wyszło... to? Czy to możliwe, byśmy byli jakoś zaplątani razem w historię, której nie umiem sobie uświadomić?
Ją do szpitala. Nie zjem i nie napiję się, dopóki nie przekażemy jej lekarzowi. Nie wiem, czy warto mówić o tamtym czymś, żeby nie zamknęli mnie w wariatkowie..
Dzielę się myślami i spostrzeżeniami, przypuszczeniami i pomysłami z Enzą. Ciekawe, co ona na to?
- Jeśli i ona ocknie się bez pamięci, to mamy tutaj małe Tajemnice Smallville. Cholera... Ty mnie przygarnęłaś, to teraz ja przygarnę kogoś.
Uważnie przyglądam się dziewczynie. Spoliczkowałbym ją, ale to trochę chamskie. Żaden z moich pokemonów nie ocknie jej, no chyba, że Flame miałby ją zalizać na śmierć. Wirus pewnie znów coś odwali, duch niech siedzi na swojej niematerialnej dupie, a karpik... No bez jaj.
No co, standardowo. Trochę wody na twarz, klepnąć parę razy, może Enza mi podpowie jak mogę jej pomóc. Przecież nie zostawię tutaj tak tej dziewczyny, w ostateczności mogę ją tachać do miasta... Miasta...
Szlag.
- Do niczego, ale stabilnie. - wzdycham, szukając na ziemi drobniutkiej gałązki, czyniąc z niej wykałaczkę do zębów. - Mam tylko nadzieję, że nic już dzisiaj nie będzie chciało mnie złamać...
Na co ja liczę. Przeczucie. Ono nie kłamie. Przecież ja w i e m, że c o ś musi się stać.
Mogę już pisać testament.
- Przypomnij mi proszę, za ile dotrzemy do miasta. Może w murach tego... jak się nazywało... Przed chwilą pamiętałem...
Jestem na to za stary.
...mam!
- Pallet, już wiem. Może tam będzie bezpieczniej, no i może mózg zacznie mi działać. I może znajdzie się ktoś, kto uspokoi temperament Duskulla. Nie widzi mi się podróż z mordercą.
Daję sobie moment na niewesołe przemyślenia. Nie pamiętam co było rok temu, ale przez ostatnich parędziesiąt godzin na pewno wyrobiłem normę nieszczęścia.
Czy krew Gyarados nadal czuć? Jak czuje się złota rybka? O, chciałbym żeby spełniła moje trzy życzenia. Po pierwsze, niech cofnie czas o jakieś dziewiętnaście lat. Po drugie, niech taki ból nigdy mnie już nie dopada, a po trzecie... Pamiętam wers piosenki. Czułem, i nadal czuję się jak gówno, gdy obudziłem się tego poranka. Nie chcę tego.
Zamykam oczy. Mam przeczucie, potężne przeczucie, że Śmierć znów się do mnie uśmiechnie.
Krew, mleko i przestworza...
O czym ja myślę?
Odwracam się ku Enzie. Ona tu jest. Na pewno mi pomoże. Na pewno się mną zaopiekuje. Byle do miasta, tam... Tam chyba będę umiał jej należycie podziękować. Żyję, choć mam wątpliwości. Czuję się tak stary, taki smutny, taki wystraszony...
Dość. Dość, Been. Ojciec nie byłby dumny.
Czy ja mam ojca?
Myśl. Przypomnij sobie. Teraz, dopóki nikt Cię nie chce zabić.
Hm, jako że widzę tu kilka kreatywnych twarzy, chciałbym w tym temacie podzielić się owocami z mojego drzewka pt. "Been tworzy". Zajmuję się teraz tekstami piosenek, które mam nadzieję kiedyś wykonać (marzy mi się akustyk), a że dopiero się docieram, to i chcę byście ocenili, czy moje zamysły idą w dobrą stronę.
Dziś przedstawiam mój najstarszy tekst, "Piwo".
tak szybko zaczynasz, zamykasz drzwi
z czasem odpadasz, z winą we krwi
ciężko jest przestać, gdy widzisz siebie
tonącego w problemach, życie się je*ie
(Ref.) otwieraj, posłuchaj, oddychaj, umieraj
wykraczaj, nie tłumacz i presję wywieraj
trać siebie, pieniądze, zasady i pij
nie słuchaj, wydawaj, bądź sobą i gnij
gnij!
tak późno przestajesz, oczy zamykasz
z demonem alkoholu w zły sen odpływasz
zgubiłeś w oddali, straciłeś sam siebie
tonąc w problemie, który wszystko je*ie...!
2x ref
spojrzyj w lustro, ostatni raz
przeżegnaj się, powiedz
"pokonał mnie czas"!
/tu solo/
/a tu znów 2x ref/
przegrałeś...!
Tu mi chodziło o siłę melodii, tekst trudny do interpretacji nie jest, ale jakieś demo już macie.
Karta postaci: kliknij sobie po lewej, lol
Miejsce rozpoczęcia gry: hm, gdzieś w lesie, w kałuży błota
Pora roku: lato, ale takie srogie
Cele bohatera: chcę przeżyć, być super trenerem, chcę wiedzieć i pamiętać
Uwagi: historii nie pisałem w tej karcie, ale doskonale wiesz o co mi chodzi. Nie chcę od razu walczyć, aha, postarajmy się zmontować mi sensowną ekipę do walk (celuję w turnieje)
Imię/imiona: Been
Nazwisko: Flame
Data urodzenia (wiek): 20
Profesja: trener
Profesja poboczna: ewolucjonista
Team: lol, dobry dowcip, nima
Towarzysz/towarzyszka: kawaler X.X
Opis wyglądu: Średniego wzrostu, chudy. Długie, brązowe włosy opadające na łopatki. Szare, często przekrwione oczy. Wydatny nos. Gęsta bokobroda. Kilka blizn na policzkach po zacięciu się masszynką do golenia. Ciuchy jakiekolwiek nie za duże, często do czarnego bezrękawka i szarych jeansów dobiera glany. W kąciku ust wiecznie ćmi się papieros.
Opis charakteru: Uosobienie spokoju, gdy nikt nie zwraca na niego uwagi. Melancholijny, ceniący sobie spokój i ciszę. Ma dobre serce, pomoże każdemu, samemu poświęcając cokolwiek trzeba. Jest konsekwentny, stanowczy i ambitny, jednakoż niekiedy aż zbyt bardzo. Po stronie wad można zapisać gwałtowne napady gniewu, gdy ktoś już go rozdrażni, dozę lenistwa - gdy nie ma "weny", zbiera się na coś i pół dnia oraz tendencję do okłamywania, gdy tylko służy to osiągnięciom celu.
Historia: ...i can`t remember...
Rodzina: up
Pokemony:
Growlithe Imię: Flame
Poziom: 5
Typ: Ewolucja: Growlithe (Fire Stone) -> Arcanine
Ataki: Bite, Roar
Charakter i historia: Jaki jest pies, każdy widzi - a znalazł się przy mnie tak ot, nie wiem nawet kiedy
Umiejętność: Intimidate - przy wejściu do walki obniża atak przeciwnika
Trzyma: -
MissingNo. Imię: Sevendust
Poziom: 7
Typ: BIRD/
Ewolucja: MissingNo. Ataki: Water Gun, Water Gun, Sky Attack
Charakter i historia: Ciężko mówić o charakterze tego Pokemona. Na pewno jest agresywny, posłuszny trenerowi. Nie wiadomo, czy posiada świadomość.
Umiejętność: ??? - przy wejściu do PokeBalla czasem powoduje różnie dziwne zdarzenia
Trzyma: -
Duskull Imię: Deadman
Poziom: 6
Typ: Ewolucja: Duskull (lvl 36) -> Dusclops (trade w/ Reaper Cloth) -> Dusknoir
Ataki: Leer, Night Shade, Disable
Charakter i historia: Nie lubi cię. Jest agresywny, nieprzewidywalny i próbuje cię zabić. Jednocześnie wydaje się toczyć ze sobą jakąś wewnętrzną walkę. Uratował ci życie podczas walki z Drowzee. Wypuszczanie go z PokeBalla jest bardzo ryzykowne.
Umiejętność: Levitate - jest niewrażliwy na ziemne ataki
Trzyma: -
Magikarp Imię: Slayer
Poziom: 1
Typ: Ewolucja: Magikarp (lvl 20) -> Gyarados
Ataki: Splash, Psychic
Charakter i historia: Jedyne pozostałe przy życiu dziecko matki Gyarados, która była wystawiana na działanie nieznanych środków chemicznych. Zarówno ona jak i jej dziecko przejawiają zdolności psychiczne, nieobecne u innych przedstawicieli ich gatunku.
Umiejętność: Swift Swim - zwiększa prędkość w deszczu
Trzyma: -
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.