/To jak, wprowadzisz mi wszystkie Poki, bo adoptowałam też niedawno Swinuba, czy zakładamy, że wszystkie je mam przy sobie?/
- Tak, weźmy udział!- ucieszyłam się. Całkiem fajnie byłoby zdobyć doświadczenie i zawalczyć, nawet jeśli chce zostać koordynatorką.- A tak w ogóle to jaki to Pokemon?- zaciekawiło mnie to. Wyglądało na to, że brat to jego delikatny temat, więc wolałam go nie poruszać. Tak na wszelki. - Ciekawe kiedy jest ten turniej? Siostro Joy? Może nam pani powiedzieć kiedy i gdzie odbywa się ten turniej, jakieś dokładniejsze namiary, informacje-poprosiłam, jeśli udało mi się ją złapać.
Brr, jaskinie. Stanowczo preferuję otwartą przestrzeń, ale skoro trzeba. Wyjęłam pokeballa z Charmanderem i wypuściłam. Skoro to była jaskinia, to najpewniej będzie tam ciemno i zero oświetlenia, więc lepiej dmuchać na zimno.
- Wyskakuj Gniew! - wypuściłam malucha.- Proszę, mógłbyś swoim płomykiem oświetlić nam drogę? - popatrzyłam następnie na pozostałych, też nie za bardzo mając pomysł jak wyszukać cokolwiek. Podeszłam, wzięłam pokedex do ręki i nakierowałam go na wejście do jaskini i wymówiłam jasno i wyraźnie "Ruiny Arceusa". Cokolwiek się stało i tak nie miałam zamiaru tutaj zostać, a wnioskując po tym jak Dante rozprawił się z wcześniejszym przeciwnikiem, nie za bardzo się o niego bałam. - Lepiej się ruszmy, nie chcę oberwać od tych pseudo-zombie - zaproponowałam, ruszając przed siebie.
Pokręciłam głową.
- Nie... naprawdę... w sumie nic się nie stało - tylko spaliłeś kilku kolesi. Wzięłam dwa głębokie wdechy. - Więc... jesteś bóstwem czy kimś w rodzaju czy ja wiem, anioła sprawiedliwości, tak? Nie powiem, dość ciekawy sposób na utrzymanie się - zaczęłam głośno kaszleć, gdy wspomniał o tych ciastkach. Byłam głodna, a obiad miał być dopiero za godzinę, każdemu się zdarza.- Jakie ciastka, ja nic nie wiem - wymruczałam, ale nie sądziłam by mi uwierzył, jednak zaraz się uśmiechnęłam. Ghost Rider czy nie, był naprawdę miły... O ile nie dokonywał samozapłonu. Po chwili jednak zmarkotniałam.- Powiedz, co tak naprawdę tutaj robisz? Czy to co mówiłeś o swoim bracie to prawda? Co Cię w ogóle do Hoenn sprowadza? I skąd wytrzasnąłeś tego członka Team'u Rocket? - pytałam. Moją uwagę rozproszył plakat na ścianie. Wstałam i do niego podeszłam, szukając ciekawszych informacji. To mogła być ciekawa sprawa.
Formularz
Numer podania: #99
Którego pokemona wybrałeś do zaadoptowania?: Swinub'a
Dlaczego chcesz adoptować tego pokemona?: W moim teamie nie ma pokemona o typie zarówno Ice jak i Ground więc wydaje mi się doskonałym nabytkiem, jest to także jedyny z Pokemonów, na jakiego mnie stać :p. Urzekla mnie też ta malutka świnka i mam nadzieję, że uda mi się zyskać jej zaufanie.
Sposób trenowania (i inne): Głównie prrzygota, trochę RC. Na pewno postaram się kierować malucha w stronę pokazów, jako koordynatorka no i na początek przydałoby się zyskać jego zaufanie.
-YYY dzięki - powiedziałam, choć nie miałam pojęcia co zrobiłam. Spraw stała się trochę jaśniejsza gdy Dante uruchomił to nagranie. - Chyba jest dość stare... Przecież o Arceusie wiemy już całkiem sporo... No i ten pokedex najnowszy nie jest...
Westchnęłam, ale skinęłam głową. Po prostu wolałam wiedzieć co robię, żeby potem nie było, że jakoś namieszałam i, no nie wiem, aktywuję jakoś pułapkę. Wyjęłam pozostałe trzy pokeballe i wypuściłam z nich moich przyjaciół.
- Witam wszystkich! Dzisiaj szukam... no czegoś dziwnego, w każdym razie niecodziennego! Ginny, Gniew, Dramat rozdzielcie się i jeśli zauważycie cokolwiek niecodziennego, zaraz mnie o tym powiadomcie, jasne? - liczyłam, że wszyscy szybko skupią się na tym by mi pomóc i chętnie podejdą do swojego zadania.
Ulżyło mi, gdy Daniel ich puścił, choć nadal jego widok w tej karykaturze diabła sprawiał, że moje serce ściskały lodowate palcw strachu.
- Daniel - zaczęłam, ale wtedy dostał kulką w łeb. Aż podskoczyłam, ale on tylko się obrócił. A potem ten wrzask i zwęglone ciało... Moje wargi zmieniły się w cienką linię, usta drżały. Szybko zakryłam je wolną ręką, drugą nadal przyciskając do piersi Zoruę. - D-daniel... - powtórzyłam, walcząc z przerażeniem. - D-daniel czym ty jesteś? - spytałam, gdy powrócił do swojej "ludzkiej formy". Widziałam, że źle się czuję, widziałam, że słabnie, jednak nie potrafiłam się przemóc by do niego podejść i go dotknąć. Nadal kątem oka widziałam zwęglone zwłoki, czułam swąd palonego ciała, choć starałam się udawać, że tego tam nie ma. Zawartość mojego żołądka podeszła mi do gardła, nie wytrzymałam i zwymiotowałam. To było... straszne. Na drżących nogach zwróciłam się w kierunku chłopaka.
- Daniel - znowu powiedziałam jego imię, czyniąc dwa kroki w jego stronę. Mimo wszystko ocalił mnie, a teraz potrzebuje pomocy.
Schowałam Zoruę do pokeballa, na pewno była zmęczona po walce i sama zajęłam się poszukiwaniem tego dziwnego znaku. Zaczełam przetrząsać ziemię, ale po chwili coś mnie tknęło i się wyprostowałam.
- A w sumie po co my go szukamy? W sensie łapie, ratowanie świata, ale co ten znak robi? WOlę się upewnić, by jeszcze czegoś nie zniszczyć czy coś... - mruknęłam, patrzą na Mirę i Vivianne. - A wy wiecie?
Prawie połknęłam własny język z przerażenia. Nie bój się, pfff, łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić, zwłaszcza gdy koleś przed Tobą dokonuje samozapłonu (znowu). Przygryzłam wargę, postępując kilka kroków w tył. Najpewniej byłam cała blada, ręce mi się trzęsły. Przycisnęłam moją Zoruę do piersi. Krzyki tych ludzi...
- Daniel, przestań! - wrzasnęłam. Wiedziałam, że byli źli, ale On nie powinen stawać się taki sam. Mimo przerażenia i nóg jak z waty, zrobiłam pierwszy krok w kierunku chłopaka.- Zostaw ich, już się nacierpieli - wydusiłam.
Skrzyżowałam ręce na piersi, mierząc chłopaka niepewnym spojrzeniem.
- Dobrza, może i tak,a le to nie znaczy, że my musimy działać tak samo - zrobiłam krótką przerwę, próbując przetrawić wszystkie fakty i poukładać je sobie w głowie.- Słuchaj, kim ty do cholery jesteś i skąd znasz moje imię?! - spytałam, ale wtedy zobaczyłam tego Rocketa. Chciałam krzyknąć, ale wtedy Daniel dostał strzała w plecy.- Daniel! - wrzasnęłam, podbiegając do chłopaka. - Cholera, cholera... - mruczałam, po czym popatrzyłam na Rocket'ów. Patrzę w stronę Rocketów. Uciekać czy nie uciekać? Nie zostawię chłopaka samego. -Czego chcecie? - krzyczę w ich stronę.
- Zorua, teraz albo nigdy! - krzyknęłam, zaciskając pięści.- Kontynnuj natarcie Dark Pulse, w przerwach użyj Fake Tears, po czym Aeriel Ace. Następnie oddal się i dalej atakuj Dark Pulse! Uda Ci się niewiele Ci zostało do końca! - dopinguje ją. Musi na się udać. Dante na nas liczy.
Poziom: 1
Typ: Ewolucja: Swablu (35 lvl) -> Altaria
Ataki: Peck, Growl, Roost
Charakter i historia: ---
Umiejętność: Natural Cure - Kiedy Pokemon zostaje wycofany do Pokeballa, wylecza się ze wszystkich zmian statusu.
Trzyma:
Design by Did, Yuki & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Wszystkie prawa zastrzeżone./All rights reserved. Copyright 2014 by Daisy7.
Pokemon Crystal launched 2011-03-23.