Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

MG Viviann Malesci - Przygoda Shira

Viviann Malesci - 2016-04-08, 22:05
Temat postu: Przygoda Shira
Johto. A dokładnie to co to za miasto? Na pewno jesteś już bardzo daleko od przeklętego ośrodka gdzie spędziłeś najgorsze lata swojego życia, jednak czy na pewno możesz sobie od tak spokojnie podróżować? Co jeżeli owe "centrum badawcze" było tylko częścią wielkiej tajnej sieci okropnych naukowców, którzy naruszą wszelkie prawa ludzkości aby tylko zaspokoić swoją chorą ciekawość i teraz będą was śledzić? Co jeżeli owa bestia postanowiła wymordować wszystkich a ty i twoja koleżanka się wymknęliście i teraz bestia będzie was gonić? To że uciekliście nie oznacza spokojnego życia o czym doskonale wiedziałeś. W twojej głowie był też cichy głos który mówił "nie wszyscy są źli ale bądź czujny"
Tsuki szła za tobą w odstępie jakichś 5 metrów a na jej ramieniu siedziała Larvesta która- nic nowego- spała w najlepsze. Eevee siedziała sobie wyjątkowo w pokeballu a wy aktualnie szliście wydeptaną ścieżką w lesie. Było ciepło pewnie środek wiosny bo wszystko kwitło a zdarzyło się też że zaobserwowałeś Deerlingi w różowej szacie czyli wiosna jak nic. Nagle na waszej drodze zauważyliście jakiegoś dużego pokemona. Leżał na szerokości ścieżki i ją blokował. Kiedy wyciągnąłeś PokeDex urządzenie powiedziało że to Flygon. Stękał coś i oddychał ciężko, może jest ranny? Tsuki wyrwana z zamyślenia zderzyła się z twoimi plecami ale nic nie powiedziała, milczała tak w ogóle podczas całej tej podróży.

Shiro - 2016-04-08, 23:20

Ciepłe słoneczko... Tego było mi brak. Po tylu lata spędzonych w niewoli. Podziwiałem świat jaki on piękny, wręcz idealny... Co chwila patrzyłem za siebie na swoją kompankę Tsuki. Ona "człapała" za mną ze swoją słodką Illustratio na ramieniu. Oboje wyglądali bardzo słodko, szkoda tylko ze jest taka nieśmiała...
Patrząc na tę dwójkę pomyślałem o małym włochatym szkrabie, który śpi przy moim pasku.
Na mojej drodze zastałem bardzo dużego pokemona, był on troche "za duży" ale co tam. PokeDex powiedział, że jest to osobnik z gatunku Flygon. I na pierwszy rzut oka widać było, że coś jest z nim nie tak. Nie minęło kilka uderzeń serca, a poczułem jak wpada na mnie Tsuki, a wraz z nią jej pieszczoch trafił na mą głowę.
-Tsukuś[wolisz abym pisał tak czy z '-chan'?] nad czym tak myślisz? - oddałem jej skarb z lekko zauważalnym uśmieszkiem na twarzy. - Rozbijamy obóz na obiad i nie możemy zostawić tego pokemona samemu.
Sięgnąłem po PokeBalla i wypościłem z niego Yugure. Kucnąłem i podrapałem ją za uszkiem.
- Yugu, poszukaj w okolicy jagód leczniczych. Proszę - jak dobrze że nauczyłem ja rozpoznawać jagody. Lepiej chuchać na zimne i je mieć, niż pozwolić mu umrzeć i cierpieć.
Teraz czas na bydlaka. Podszedłem do niego i powoli położyłem rękę na boku.
-Spokojnie, chcę Ci pomóc. - mój głos przepełniała dobroć, i przyjacielskie nastawienie.

Viviann Malesci - 2016-04-10, 23:25

Twoja Eevee od razu pognała po odpowiednie zioła. Tsuki nie odpowiedziała ci, pokręciła tylko przecząco głową i wzięła Larvestę z powrotem na ramię a ta zasnęła. Nic nowego.
Flygon kiedy tylko cię ujrzał zasyczał i zawarczał przeraźliwie, poruszył się tak jakby chciał cię ugryźć ale zaraz znieruchomiał i ponownie jego łeb opadł. Nie zauważyłeś żadnych ran po bitwie, wyczułeś jednak że gigant ma złamane skrzydło! Jak to się mogło stać? Odpowiedź przyjdzie lub nie, tymczasem twoje Eevee przyniosła Oran Berry oraz Ipapa Berry. Usiadła i czekała na pochwałę a Tsuki usiadła przy głowie Flygona. Smok po prostu miał zamknięte ślepia jakby spał a Eevee pognała dalej w las, wróciła z patykami w pyszczku i chyba chciała abyś zrobił z nich użytek. Twoja towarzyszka westchnęła cicho i szepnęła
- Nie dość że ma złamanie, to jeszcze ma resztki usypiającego pyłu
Nagle coś ogromnie huknęło i dosłownie z drzewa spadł Voltorb i nie wyglądał na zadowolonego! Zaatakował Flygona swoim piorunem aż was odrzuciło, smok zaryczał wściekle ale nie był w stanie zaatakować. Więc...

Shiro - 2016-04-11, 00:32

Na zioła długo nie czekałem, ba nawet szybko sie Yugu wyrobiła. Oran i Ipapa Berry napewno sie przydadzą. W nagrodzę podrapałem ja za włochatym uszkiem i zabrałem si za oględziny giganta, który był bardzo agresywny. Zbyt agresywny.
Po bliższej analizie jego obrażeń okazało się ze skrzydło poszło w kilku miejscach, na dodatek jest sparaliżowany. Ktoś lib coś chciało biedaczka zabić...
Po chwili od kolejnego zniknięcia malca wróciła z dość długimi i wytrzymałymi badylami. Mam zrobić prowizoryczny opatrunek... Okay.
Spojrzałem na Tsuki z uśmiechem.
-Czy możesz zebrać chrust na ognisko? Przyda się coś zjeść, a tego smoka nie można od tak zostawić. Chwilę minie nim... - nie skończyłem mówić, a coś zaszeleściło i walnęło. Wróć... to mało powiedziane. Nieźle pierdolnęło. Dosłownie. Odrzuciło nas na dobre dwa metry, a gigant znowu zaryczał z bólu. Biedak.
Opad kurz i moim oczom ukazał się Voltrob. Ten chyba chciał zabić i tak już rannego pokemona. A może jest sadystą i lubi zadawać ból. Nie wiem.
Zareagowałem szybko kalkulując możliwe straty i korzyści. Muszę szybko za atakować to coś inaczej ja i paczka będziemy w kłopotach.
-Yugu, użyj Tail Whip i biegnij na Voltorba zygzakiem. Nie możesz dać sie trafić za żadne skarby i zaatakuj go Tackle. Następnie odskocz i bądź ciągle w ruchu. Inaczej cie trafi. - wydawałem proste polecenie mojej małek przyjaciółce. Przeniosłem wzrok na Tsuki - Tsu proszę zaatakuj Larvestą Emberam dopiero po ataku Yugu - w moim głosie było słychać wielką prośbę. Nie chce zginać piekąc sie na wolnym prądzie. Choć nie wiem czy on jest stały czy zmienny.

Viviann Malesci - 2016-04-12, 16:03

Yugu ruszyła na przeciwnika a ten atakował ją ciągle Thunder Shock ale na szczęście Eevee była szybka i zygzaki jakimi biegła były skuteczną formą uniku. Tackle a Tail Whip obniżył obronę. Problemy zaczęły się kiedy Voltrob zaatakował Double Team bo Eevee zgłupiała i nie wiedziała co zrobić. Oberwała boleśnie Charge Beam i Thunder Shock. Voltrob nie dawał za wygraną i ani trochę się nie uspokoił. Na szczęście Larvesta pomogła swoim Ember i Flame Chargeale to i tak niewiele dało

Eevee 60%
Voltrob 70%

Shiro - 2016-04-12, 23:00

Spojrzałem na Yuzu z bólem w oczach. Przestraszyłem się ze mogli sie coś stać mojej kochanej włochatej kulce. Wiedziałem ze to ja boli i to bardzo. Cale szczęście, że atak Tsu za działał.
Rozejrzałem się wokoło patrząc i analizując otoczenie. Krzaki, drzewa i chaszcze...
-Yuzu biegnij między drzewa. Użyj ich jako tarczy. Następnie w odpowiednim monecie zaatakuj Tail Whil o z powrotem wróć między krzaki. Następnie zaatakuj Tackle gdy znów nadarzy siw okazja. Pamiętaj zygzakiem inaczej znowu oberwiesz od tego pokemona piorunem. - złapałem Tsu za rękaw i pobiegliśmy za najbliższe drzewo. Lepiej mieć to za plecami niz nic. Nie opierałem sie o niego i to samo poleciłem towarzyszce. Następnie na ucho wytłumaczyłem jej aby Illuminatio wdrapała sie na drzewo i użyła Steing Shot tak aby unieruchomić voltroba. Następnie aby zaatakowała Emberem po ataku Yuzu, albo jak jej nie wyjdzie.
Jeśli wszytko pójdzie zgodnie z planem, a przynajmniej aby Illus trafiła Emberem, bądź Yuzu traci Tackle, to rzucę pokeball.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group