Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

Safari Zone - 20.12.2015 - 02.01.2016

Gwen Brown - 2015-12-20, 09:29
Temat postu: 20.12.2015 - 02.01.2016
Strefa Świąteczna

Święta zawitały również do Safari Zone! W tym magicznym dla wszystkich okresie, Zone zupełnie zmienia zasady swojego funkcjonowania. Na ten okres wykupujemy zupełnie osobne wejściówki, za które wystarczy zapłacić 2.000$. Nie mają one nic wspólnego ze zwyczajnymi wejściówkami, a i zwykła wejściówka nie uprawnia nas do wejścia w tę Strefę. Co jest tu tak niezwykłego?

Ogóle zasady:
1. Można tu spotkać wszystkie pokemony (nie ma jakichś list czy coś w tym guście), mają one 15lvl oraz formę podstawową
2. Pokemonów można szukać przez cały okres otwarcia Strefy, ale można złapać tylko 1 stworka
3. Jeśli nie uda ci się złapać jakiegoś pokemona, możesz próbować do końca trwania Strefy- jednak nie będzie powrotu do ŻADNEGO z napotkanych wcześniej pokemonów.
Przykład: Gracz X idzie przez safari. Minął Turtwiga, Sableye'a, Snivy i w końcu znalazł Venonata, którego zapragnął złapać. Próbuje, ale mu się nie udaje. Może spróbować złapać jeszcze jakiegoś innego poka, ale nie będą to już Turtwig, Sableye, Snivy i Venonat. Chyba proste i logiczne, prawda? :)
4. Szansa na pomyślne złapanie poka to 50%. Albo złapiesz, albo nie ;)
5. Odpowiedzi na oba zadania wysyłacie mi na pw- i tylko tam.
6. Jest zakaz przekazywania sobie odpowiedzi. Złamanie go grozi wykopaniem ze Strefy oraz zakazem wpuszczenia na najbliższy Cykl.
7. Ale liczę, ze nie dojdzie do takich zdarzeń- zadania są na prawdę wykonalne przez zwykłych śmiertelników. Da radę je spokojnie zrobić w ciągu kilku minut :)
8. Jak już wspomniałam- czekają na was 2 zadania. Jedno pozwala wam spotykać pokemony Shiny, a drugie wybrać tego wymarzonego poka, którego prędzej czy później spotkacie. Ich wykonanie nie jest jednak obowiązkowe. :)
9.W przypadku multi, oba konta mogą swobodnie skorzystać z tej strefy. W końcu to tak jakby dwie odrębne postacie, prawdaż? Z resztą nigdy nie robiłam z tego tytułu problemów i raczej nie zamierzam tego zmieniać.


Przy samym wejściu stoi Delibird przebrany za Świętego Mikołaja i zbiera do worka karteczki z życzeniami. Rozwiązanie jego zadania daje Wam 50% szans na spotkanie stworka, którego bardzo chcecie mieć (w formie podstawowej, na poziomie 15).



Jest to typowe sudoku. O co chodzi w tym chodzi? Otóż trzeba tak uzupełnić kratki liczbami 1-9 tak aby nie powtarzały się:
- w każdej kolumnie
- w każdym wierszu
- w każdym z tych 9 "okienek", na które podzielona jest cała "plansza"
Aby było łatwiej zrozumieć moje pokrętne wyjaśnienie, wrzucę wam przykładowe, rozwiązane już sudoku


Wydaje Wam się, że to mało? Otóż to nie wszystko. Delibirdowi towarzyszy cały zaprzęg Stantlerów i Sawsbucków, z których każdy z nich ma na szyi zawieszoną karteczkę z kolejnymi zagadkami. Czy one również coś dają? Owszem. Każda poprawnie udzielona odpowiedź zwiększa szanse na spotkania shiny pokemona o 20%.

Zagadka 1: Jak nazywa się pies który wszystko rozumie?
Zagadka 2: Jaka książka razi prądem?
Zagadka 3: Dlaczego komunista nie może mieć psa?
Zagadka 4: Dlaczego Miś Uszatek śpi na podłodze?
Zagadka 5: Jak nazywa się firma niecierpliwego?


Miłej zabawy!

Poprawnie odpowiedzieli:
- Elphias (wszystko)
- Księciu (wszystko)
- Kail (wszystko)
- Ja ;P (wszystko co mi Daisy przewidziała)
- Dante Aligieri (wszystko)
- Mirajane (wszystko)
- Alliana (wszystko)
- Viviann Malesci (tylko sudoku)
- Black Lotus (wszystko)
- Snazzy (wszystko)
- Sebuś (wszystko)

Uwaga!
Tak w kwestii informacyjnej:
Na czas trwania Strefy Świątecznej Cykl 9 jest zawieszony. Po prostu dwóch Stref na raz nie ogarnę. Po upływie czasu trwania Strefy Specjalnej, normalnie zarzucę Strefą 5 i pozostałymi. Nie musicie więc się martwić, że trzeba kupować nowe wejściówki z tytułu tej przerwy- nie trzeba ;)

Gwen Brown - 2015-12-20, 13:12

Strefa Świąteczna? Coś co Jaguzie lubią najbardziej! Przytuptałam tu wesoło, rozwiązałam określone łamigłówki i w zasadzie mogłam już ruszać "na łowy". Musiałam się tylko mocno zastanowić jakiego stworka tak po prawdzie szukam. Przy mojej gromadce, nie była to taka oczywista rzecz. W końcu pomyślałam tak- a może być coś kamiennego? Przydałby się jakiś stworek, bo z tym typem u mnie rozmaicie. I takim to sposobem wysnułam Roggenrolę. Tylko gdzie go szukać? Hm, typ kamienny raczej po lesie nie hasa. Postanowiłam więc kręcić się w pobliżu jakichś skał lub jaskiń. Te rejony wydawały mi się najodpowiedniejszym środowiskiem dla tego uroczego "kamyczka". Aczkolwiek rozglądam się uważnie- nie jest powiedziane, że nagle nie zmienią mi się plany, jeśli spotkam po drodze jakiegoś innego pokemona, który wpadnie mi w oko.
Kail - 2015-12-20, 15:49

Świąteczna strefa safari. Jak to ładnie brzmi. Nawet nie zauważyłem kiedy nadeszła już ta pora roku. Kiedy usłyszałem o tym evencie od razu postanowiłem wsiąść w nim udział. Zadania które otrzymałem na wejściu rozwiązałem w mgnieniu oka. Muszę przyznać że niektóre odpowiedzi naprawdę były zabawne, osoba która wymyślała pytania musi być strasznym śmieszkiem. Pełen entuzjazmu i z ogromną nadzieją postanowiłem przystąpić do polowania. Problemem w tym wszystkim jest to że nie wiadomo jakie podejście do ludzi mają stworki tutaj. Nie mam za dużego doświadczenia w temacie polowania w safari zone ale na pewno dam z siebie wszystko! Podobno można spotkać tu startery, na pewno warto było by się rozejrzeć za nimi. Zawsze preferowałem trawiaste startery dlatego postanowiłem najpierw rozejrzeć się za jednym z nich.
Gwen Brown - 2015-12-20, 15:51

Kail Na początek natrafiłeś na żółwika- samca Turtwiga, Shiny, oczywiście 15lvl
Kail - 2015-12-20, 15:56

Hmm Turtwig w dodatku shiny. W normalnej sytuacji próbował bym go łapać za wszelką cenę, ale nie! Wiem że można tu spotkać Snivy i Treecko. Dlatego kontynuuje swoje poszukiwania
Gwen Brown - 2015-12-20, 16:29

Kail Można i nawet właśnie widzisz jedno z nich- Snivy, Shiny samiczka
Kail - 2015-12-20, 16:56

Jest! Snivy ! I to w dodatku samiczka ! Teraz trzeba spróbować szczęścia. Według pokedexu Snivy są w większości spokoje i delikatne więc myślę że obejdzie się bez agresji. Siadam przed tym pokemonem, wyciągam karmę, kładę trochę przed sobą po czym wołam ją
- Hej! Nie jesteś może głodna?

Elphias - 2015-12-20, 17:03

Krok za krokiem wszedłem do strefy specjalnej, wypełniłem co chciałem czyli chyba wszystko i skierowałem się na jakąś łąkę. Może znalazł by się niebieski Solosis, którego mógłby wychować jak własnego pokemona.
Gwen Brown - 2015-12-20, 17:25

Kail No z tą spokojnością i delikatnością bywa róznie. Ta konkretna samiczka na razie była względnie spokojna, aczkolwiek kilkoma fuknięciami wyznaczyła maksymalną granicę odległości między wami- kiedy próbowałeś przysunąć się bliżej, zaczynała wtedy warczeć. Na pytanie o posiłek na razie nie zareagowała. Zerkała na ciebie, uważnie mierząc spojrzeniem każdy cal twej osoby. Hm, może skusi się za jakiś czas...

Elphias A tu jak na złość napatoczył się, ale Drowzee, Shiny samiec

Daisy7 - 2015-12-20, 17:29

Gwen: Przy wejściu do jaskini napotykasz samiczkę Geodude.
Kail - 2015-12-20, 18:03

Postanowiłem nie zbliżać się do niej przynajmniej dopóki mi nie zaufa. Podsunąłem jej karmę bez zbędnej zmiany swojego położenia po czym postanowiłem jej pokazać że nie mam złych zamiarów. Pokazałem jej że nie mam nic w dłoniach i powiedziałem
- Spójrz, nie zrobię ci krzywdy. Naprawdę. Chcę cię tylko poznać. Przecież to nic wielkiego

Gwen Brown - 2015-12-20, 18:35

Kail Snivy z początku dalej traktowała cię jak jakiegoś groźnego intruza. Ale powoli, powoli spuściła z tonu. Ostatecznie nawet skusiła się na karmę. Co prawda dalej sprawiała wrażenie nieco spiętej, ale przynajmniej to jakiś postęp.

Ja: Oj nie. Dopiero co zdobyłam jajo tego pokemona. Tuptam dalej, rozglądając się pośród skał.

Kail - 2015-12-20, 18:48

- A jednak byłaś głodna. Jak ci się żyje w safari maluchu? Chciała byś kiedyś zwiedzić świat?- Próbuje zagadać coś do pokemona licząc że z jej reakcji wyczytam odpowiedź. Staram się przyjrzeć dokładnie Snivy, może ma jakieś znaki szczególne które pozwolą mi na modyfikacje mojego podejścia do niej ?
Elphias - 2015-12-20, 19:05

Co za brzydactwo się przede mną pojawiło... Nigdy go nie lubiłem, bo podobnież jego ewolucja zjada dzieci... Idę dalej, choć nie powiem, że nie chcę spotkać jeszcze kilku innych pokemonów... Może zmienię zdanie?
Gwen Brown - 2015-12-20, 21:45

Kail Zauważyłeś, że mała ma dość szybkie, ale też precyzyjne i płynne ruchy. Niby tylko sięgała od czasu do czasu po karmę, ale było w niej coś... eleganckiego? Tak, zdecydowanie. Eleganckiego, ale i groźnego. W każdym razie kiedy wspomniałeś o świecie poza Safari, przez chwilę wydawało się, że zobaczyłeś na jej pyszczku wyraz zainteresowania.

Elphias Róże stwory chadzają po ziemi... A tymczasem toż to on! Shiny Solosis, samczyk

Alliana - 2015-12-20, 21:47

Rozwiązawszy całkiem przyjemne łamigłówki, ruszyłam na poszukiwanie pokemonów. Najbardziej interesowałby mnie Charmander, lecz oczy miałam otwarte i na inne ciekawe stworki. Niemniej jednak najlepiej byłoby chyba skierować się w stronę w miarę górzystego terenu, bowiem z tego co pamiętałam, taki właśnie preferowały moje wymarzone jaszczurki.
Dante Aligieri - 2015-12-20, 21:49

Po wejściu do strefy rozpocząłem swoje poszukiwania. Nie miałem dużych wymagań, jedynym czego pragnąłem był Beldum. Słyszałem że o tej porze roku dość często tutaj przesiadują. Udałem się więc w rejony odpowiednie dla tego gatunku pokemonów
Viviann Malesci - 2015-12-20, 22:03

No jaka fajna nazwa safari.. Świąteczne. No dobrze, zobaczymy co mnie tutaj spotka. Szukam wszędzie, nie mam nic na celu acz nie pogardziłabym trawiastym albo robaczkiem. Przecież trzeba jakoś ten team powiększyć, no i przecież chciałabym założyć hodowlę więc od czegoś trzeba zacząć. Ruszam wyposażona jak zawsze w sportową torbę a w niej... a w niej parę niespodzianek.
Kail - 2015-12-20, 22:04

Muszę przyznać ze zdziwiło mnie to jak bardzo dystyngowana jest mała Snivy. Jej szybkie i dokładne ruchy pokazywały ze jest naprawdę inteligentna i bystra
- Wiesz że jestem podróżnikiem? Chciałbym zwiedzić cały świat i jeszcze więcej. Poznać nowych ludzi i pokemony. Doświadczyć wielu wyzwań, pojedynków, pokazów żeby kiedyś móc opowiadać o swoich wyczynach następnym pokoleniom. A co jest Pani marzeniem? - Zwróciłem się uprzejmie do Snivy nie przestając dosypywania jej jedzonka. Postarałem się delikatnie przysunąć do niej bliżej.

Daisy7 - 2015-12-20, 22:05

Gwen: Kolejnym Pokemonem, jakie napotykasz, jest Aerodactyl (samiec).
Mirajane - 2015-12-20, 22:28

Wchodzę do strefy. Zastanawiam się co tym razem mnie spotka. Po za tym ta strefa jest specjalna więc może mnie spotkać coś naprawdę fajnego. Może teraz jakiś wodny pokemon? Przydałby się. W każdym razie z uśmiechem na ustach i pewna siebie zmierzam w głąb tej ciekawej strefy. Rozglądam się bardzo uważnie. Musze bardzo uważnie wybierać. Starałam się nie robić gwałtownych ruchów by nie wypłoszyć stworka, ale staram się też by nie było czuć ode mnie żadnych złych intencji.
Księciu - 2015-12-20, 22:51

Zaspany chłopak, odziany w ciepłą, idealną na chłodne temperatury stalowo-szarą bluzo-kurtkę, uprzednio zostawiwszy swój ekwipunek w szatni, stanął gotowy na poszukiwania pokemonów w nowej, Świątecznej Strefie. Czarnowłosy nieprzytomnym wzrokiem omiótł wzrokiem pierwsze połacie strefy, odgarniając przy tym niechlujnie opadającą na oczy grzywkę. Zagadki, które czekały przed wejściem to przybytku wydały mu się na początku trudne, jednak chwila ciszy i skupienia pozwoliły mu rozwiązać pierwsze w życiu sudoku; ze sucharami nie było większego problemu, bowiem sam nimi sypał jak z rękawa.
Jednak mimo to, zdecydowanie nie był to jego dzień - czuł się słabo i był markotny, ale nie mógł uniknąć komercyjnej atmosfery świąt - Harley ją po prostu uwielbiał.
Poprawiwszy kurtkę, upewniwszy się, że posiada zapas kul i smakołyków, czarnowłosy ruszył przed siebie, rozglądając się na wszystkie strony, coby nie przeoczyć żadnego Pokemona, który potencjalnie mógłby być jego. Jakimi chłopak istotami chłopak był zainteresowany? Mimo, że z zawodu jest medium i jego drużyna składa się w większości z umarłych stworzeń, teraz takowych nie poszukiwał. Miał również wątpliwości, czy mimo prószącego śniegu znajdzie jakieś roślinne lub robacze pokemony, albo czy pokemony natury ognistej nie pochowały się po kątach - ale spróbować nie zaszkodzi. Natomiast pokemony wróżki zawsze Harleya, ponieważ z charakteru i natury miał z nimi wiele wspólnego - Togepi i dziewczynka Ralts to pokemony, którymi chyba najbardziej jest zainteresowany. Przeglądając pokrótce wpisy z Pokedexa, w oko wpadły mu również Solrock, Lunatone, Roggenrola, Beldum, Solosis oraz Baltoy i Eevee - jedynie w formie matowej. Reszta jest do upolowania na zwykłych strefach, więc nie ma co sobie nimi zawracać czuprynę. W sumie to ciekawe, że chłopak zainteresowany jest kamiennymi typami, bo w sumie nigdy wcześniej nie był nimi zaciekawiony, ale najwyraźniej coś mu się już pod gęstym włosiem poprzepalało.
Ruszam w kierunku jaskini, gdzie będzie większa szansa na to, że spotkam jakieś kamienne typy.

Gwen Brown - 2015-12-20, 23:14

Alliana Charmander to nie był, ale też jaszczur. Powiedzmy... W każdym razie samiec Helioptile, Shiny

Dante Aligieri Szukałeś, szukałeś i znajszłeś- Shiny Beldum, sztuk raz.

Viviann Malesci Trawiasty lub robaczek... A może trawiasty robaczek? Co powiesz na samca Parasa?

Kail O ile do tej pory Snivy kryła się ze swymi odczuciami, tak teraz nie kryła zainteresowania. Chyba spodobała jej się koncepcja zwiedzania świata. Na pewno nie zaszkodzi o tym jej jeszcze poopowiadać.

Mirajane Wodnych stworków jest du dostatek, ale zależy czego się szuka ;P Tymczasem zauważasz samiczkę Mudkipa, shiny

Księciu: Masz rozmach, panie. To może na pocztek... Shiny Baltoy?

Księciu - 2015-12-20, 23:19

Uśmiecham się jedynie pod nosem, bowiem Baltoy był na liście stworzeń, które mnie interesują, jednak jedynie w formie matowej. Idę dalej.
Dante Aligieri - 2015-12-20, 23:20

Widząc pokemona delikatnie się uśmiechnąłem, zbliżyłem się ostrożnie do niego - No cześć Mały, co tam u ciebie - Odparłem wysypując trochę karmy na ziemię i odsuwając się w tył - Spokojnie, przybywam w pokojowych zamiarach patrz - Odparłem odkładając ball na ziemie - Nie należę do tych narwanych trenerów którzy żyją łapaniem jednego po drugim bez nici porozumienia. A coś przeczuwam że damy radę się dogadać prawda? - Spytałem pokemona delikatnie kucając by móc zrównać się z jego poziomem oka. Nie miałem zamiaru go wystraszyć, ba taki pokemon to skarb - Jestem Dante, Dante Aligieri - Dodałem spokojnie, miłym naturalnym głosem nie chcąc przerazić pokemona. Słyszałem czasem o strachliwych Beldumach ale wątpię by był to jeden z nich - Spokojnie, zjedź trochę karmy - Wspomniałem by starać się przełamać lody
Kail - 2015-12-20, 23:33

Reakcja Snivy bardzo mnie ucieszyła, po cichu liczyłem że właśnie tak zareaguje.
- Aktualnie podróżuje po Kalos. Jest to rozległa kraina pełna łąk, lasów, zagajników ale także bagien, jezior czy rzek. Architektura wielu budynków naprawdę zapiera dech w piersiach ! Serio! Ponoć wystarczy tylko spojrzeć na pałac Parfum aby zakochać się w kunszcie jego projektu. Zawsze chciałem zwiedzić wszystkie te miejsca a teraz mam czas i chęci- Wyraźnie podekscytowany kontynułowałem opowiadanie o wspaniałości i różnorodności Kalos.
- A to dopiero początek koleżanko! Wyobraź sobie ile tajemnic muszą skrywać regiony w których jeszcze nie byłem ! Tyle tajemnic do odkrycia w obecnie znanych nam, ludziom ośmiu regionach! Gdybyśmy razem podróżowali jestem pewny że żadnej byśmy nie przegapili- Nadal powoli przysuwam się do Snivy.

Elphias - 2015-12-21, 01:38

Tak! Wreszcie on! Pojawił się jak znikąd, lecz czy był tym czego naprawdę pragnąłem? Nie byłem sam siebie pewien, ale trzeba było spróbować.
Skierowałem się powoli w jego stronę i uśmiechnąłem się.
- Hej malutki, jestem Jean i pochodzę z odległego regionu Kalos. Chciałbym cię tam ze sobą zabrać, bo myślę, że podróżując ze mną będziesz cudownym przyjacielem, który pomoże mi w wielu sytuacjach. Jak sądzisz, przyjaźń ze mną wchodzi w grę? Wiesz... Jeżeli nie chcesz za bardzo to nie zmuszam, ale proponuję tymczasową podróż ze mną, a jak nie to albo wrócisz tutaj, albo wypuszczę cię gdzieś w otwartym terenie, co o tym sądzisz? - nie poruszał się jakoś szybko, pokazywał się z dobrej strony, by Solosis się nie przestraszył... Miał nadzieję, że pokemon będzie chciał z nim podróżować. Rzucił pod koniec swojej mowy Saffari ballem i miał nadzieję.

Gwen Brown - 2015-12-21, 09:53

Ja: Niet. Już mam Aerodactyla, i nawet samca. Tuptam dalej.

Księciu A tymczasem lata tu sobie Shiny Solrock...

Dante Aligieri Stworek przyjrzał ci się ciekawie, a potem nawet zbliżył i "obejrzał" cię oblatując dookoła. Ba, nawet na karmę się skusił. Widać trafiłeś na wyjątkowo łaskawego osobnika.

Kail Snivy nie ukrywała, że podoba jej się to co jej opowiadasz. Najwyraźniej typ podróżniczki. Nagle wskazała jednak łapką na ciebie. Czyżby chciała abyś jej opowiedział coś o sobie?

Elphias Toś zadziałał dość szybko. Maluch nawet niespecjalnie miał okazję lepiej cię poznać lub nawet przemyśleć twoją propozycję. Wzięty totalnie z zaskoczenia i nieświadomy niczego Solosis jak wylądował w Ballu, tak też w nim pozostał. Gratuluję i czekam na skan ;P

Mirajane - 2015-12-21, 10:31

Patrzę na tego shiny i po chwili idę dalej. Moze bym złapała, ale gdyby nie był różowy. Najbardziej znienawidzony przeze mnie kolor. Może uda mi sie tutaj znaleźć Laprasa? najlepiej by było gdybym zobaczyła tutaj Totodile. Wtedy to bym była naprawdę zadowolona. Rozglądam się właśnie za nim. Najlepiej gdyby to był chłopak.
Księciu - 2015-12-21, 10:57

Shiny Solrock znalazł się na mojej liście pożądanych pokemonów. Obserwuję go, próbuję rozczytać jego charakter i zachowanie. Nie podchodzę jeszcze, chociaż powoli zbliżam się w jego kierunku.
Alliana - 2015-12-21, 11:14

Hm, całkiem urocze stworzonko, no i shiny, jednak na liście pokemonów, które najbardziej chciałabym zdobyć, Helioptile się nie znajdował. Przez chwilę go obserwowałam, ale ostatecznie ruszyłam dalej.
Daisy7 - 2015-12-21, 11:38

Gwen: kolejny jest shiny carbink.
Gwen Brown - 2015-12-21, 12:40

Mirajane: Niestety na razi nie było widać ani Laprasa, ani Totodila. Pojawił sięza to inny stworek- samiczka Spheala, Shiny

Księciu: Solrock wydawało się że kompletnie cię nie zauważył. A może i zauważył ale się z tym krył? Diabli wiedzą, psychiczne stworki lubią zaskakiwać. W końcu znalazłeś się w takiej odległości, że musiał cię zauważyć. Popatrzył na ciebie, a potem nieśpiesznie wrócił do przerwanej czynności, buszowania w pobliskich krzakach. Wydawało się że czegoś szuka, ale od czasu do czasu zerkał też na ciebie.

Alliana Wędrowałaś sobie pośród skał i natrafiłaś na innego jaszczura. Smoczka konkretniej w postaci Shiny Gible'a, samczyka sądząc po postrzępionej "płetwie" na grzbiecie

Ja:
No, tego malucha mogłam próbować rozważyć. Takie połączenie typów to w zasadzie unikat- ma takie jeszcze tylko legendarna Diancie. A że raczej nie ma siły, abym posiadała kolejną legendę, zaczynałam coraz poważniej rozważać zmianę planów odnoście swojego celu. W sumie co mi szkodzi? W razie gdyby Carbink postanowił pozostać w Safari zawsze mogę wrócić do szukania Roggenroli- magia Świąt.
No dobra, to jedziem! Powoli podchodzę do Carbinka, chciałam przy tej okazji wybadać jak zareaguje na moją obecność. Nie podchodzę jednak za blisko, dzikie stworki nie lubią kiedy podchodzi się za blisko. Uśmiecham się przyjaźnie.
- Witaj, jestem Gwen. Powiedz, mogłabym tu sobie troszkę z tobą posiedzieć? Jeszcze nie miałam okazji podziwiać żadnego Carbinka, a muszę przyznać, że wydajesz mi się wybitnie urodziwym przedstawicielem tego gatunku. Nie musisz się mnie bać, nie zrobię ci krzywdy.
Na razie czekam na jego początkowe reakcje. Mam czas na bajerowanie go karmą czy innymi sposobami. Byłam ciekawa, czy będzie chciał w ogóle nawiązać ze mną jakiś kontakt.

Mirajane - 2015-12-21, 12:53

Myślałam, ze mnie trafi szlag. Kolejny różowany Shiny. Po raz kolejny spotkałam shiny, który wygląda jak przefarbowana lalka barbie. Warknęłam cicho pod nosem i dalej rozglądałam się za moim celem. Dlaczego akurat muszę spotykać same rózowe? Totodileto nie jest nic wielkiego. Przepełniona determinacją dalej szukam.
Gwen Brown - 2015-12-21, 12:59

Mirajane I oto jest- wynurzył się z wody. Totodile, samczysko, ale był tak ubabrany w jakimś podwodnym szlamie, ze nie wiedziałaś czy był Shiny czy nie
Daisy7 - 2015-12-21, 13:03

Gwen: Carbink jest chyba dosyć nieśmiały bądź nieufny, ponieważ na początku odleciał kawałek. Pewnie to rzadki gatunek Pokemonów i nie zdarza im się często spotykać z ludźmi. Na szczęście zorientowawszy się, że nie biegniesz za nim ani nie próbujesz mu zrobić krzywdy, wrócił do poprzedniego miejsca, czyli jakieś 4m od ciebie, ukrywając się po części za pokaźnym, wiszącym na suficie jaskini stalaktytem. Stamtąd przytaknął ci, wyrażając w ten sposób zgodę na twoją obecność tutaj.
Mirajane - 2015-12-21, 13:18

Wreszcie! krzyknęłam w myślach. Shiny czy nie mam to czego szukałam. Uspokoiłam się szybko po tamtych cukrowych pokemonach i podeszłam do krokodyla. -Witaj. Jak tam? Zapytałam miło i wysypałam trochę karmy na ziemie kucając. -Głodny? Nie mam złych zamiarów i nie chce cie przekupić. Chciałam się zaprzyjaźnić. odsunęłam się kawałek od przekąski. Mówiłam spokojnie i miło nie chcąc by uciekł. Uśmiechałam się do niego.
Dante Aligieri - 2015-12-21, 14:10

- Beldum, zapewne jak każdy masz marzenia nie? Jednym z nich pewnie jest ewolucja w wyższą formę. - Rzekłem starając się go pogłaskać po kamieniu(wat?) - Mogę ci w tym pomóc, dzięki czemu w przyszłości jeśli będziesz chciał odwiedzić rodzinkę w safari pokażesz im jak bardzo się zmieniłes. Plus zwiedzisz trochę świata razem ze mną. Co ty na to? - Spytałem pokemona sypiąc trochę karmy na rękę z nadzieją że pokemon skusi się i podejdzie z zaciekawieniem.
Viviann Malesci - 2015-12-21, 14:19

Całkiem całkiem ale jakoś nie jestem przekonana co do tego pokemona. Zostawiam niedaleko trochę karmy i ruszam dalej. Na chwilę przystanelam i zastanowilam sie. Tutaj stworki mają 15 lvl, duży jakby nie patrzeć. Może jednak wykorzystać to na złapanie wodnego albo lodowego? Oh, zbyt dużo mam planów w głowie...może po prostu pójdę dalej i zobaczę co mi się trafi.
Gwen Brown - 2015-12-21, 16:38

Ja: Fajnie wiedzieć, że jestem w jaskini ;P
Carbink był bardzo nieśmiały, bałam się nawet, że zaraz ucieknie. Ostatecznie jednak nie było tak źle i maluch pozwolił mi zostać. Nawet słodziutko wyglądał kiedy tak wychylał się zza tego stalaktytu...
- Och, zaręczam ci, że nie jestem taka straszna. No popatrz- takie ze mnie chude chuchero, a poza tym nie mam przy sobie nic groźnego- odparłam, rezolutnie, pokazując mu puste dłonie.
- Mam za to coś innego, co może ci się spodobać. Jesteś może głodny? Mam tutaj trochę karmy, ponoć całkiem lubianej przez pokemony. Skusisz się? Wiem, że raczej niekoniecznie chciałbyś brać ją ode mnie z ręki, ale gdybyś miał ochotę, połoożyłabym jej trochę kawałek bliżej ciebie, co?- zaproponowałam.
Jesli Carbink wyrazi chęć, podchodzę nieco bliżej i wysypuje trochę karmy, a zaraz potem wracam na swoje miejsce. Kucam też, żeby być bardziej na równi z Carbinkiem, żebym nie wydawała mu się taka ogromna.

Mirajane Tja, wcale nie zastanawiałam się czy on ma być zwykły czy shiny, wcale ;P Krokodylek podpłynął leniwie do brzegu i wygramolił się z wody. Zerknął na ciebie, zerknął na karmę i chyba stwierdził, że krzywdy mu nie zrobisz, bo siadł sobie i zaczął jeść.

Dante Aligieri A Beldum i dał się pogłaskać, i słuchał, i jadł. A nawet wydawał się żywo zainteresowany propozycją. Po dłuższej chwili trącił cię swoim... nosem? Twarzą? Oj no, trącił cię i popatrzył wyczekująco. Chyba chce abyś opowiedział mu o sobie. Nie głupie- z obcym raczej nigdzie by stąd nie poszedł.

Viviann Malesci Szłaś sobie dalej, aż natrafiłaś na samiczkę Snorunta

Mirajane - 2015-12-21, 16:50

Uśmiechnęłam się widząc jak krokodylek zaczął jeść karmę. -Jak widzisz mówiłam ci, ze nie mam złych zamiarów. Nie chce ci zrobić krzywdy, ani nic z tych rzeczy. Przyszłam tutaj się z tobą zaprzyjaźnić. Położyłam Pokeball obok siebie. -A skoro już jesteśmy by sie zaprzyjaźnić to jestem Mirajane. W skrócie Mira. Chcę byś wyruszył ze mną w przygodę. Co ty na to? Zapytałam na spokojnie pokemona. -Chciałbyś moze być silniejszy albo zobaczyć coś więcej niż park? Mogę ci to zapewnić.
Dante Aligieri - 2015-12-21, 16:57

- Jak mówiłem zwą mnie Dante Aligieri, może to dziwnie zabrzmi ale nie pochodzę z waszego świata. Przybyłem do waszego świata poprzez portal otworzony przez Darkai'a. Obecnie jestem tu od nieco ponad trzech lat. Razem ze mną jest mój przyjaciel Bolt, Charmelion, skamielina Kabuto Headcrab oraz młody Deino Pendragon. Co jeszcze mogę powiedzieć. Pół życia spędziłem na walce w armii na swojej ziemi a obecnie staram się ukryć przed ludźmi z waszego świata moje pochodzenie mówiąc że przybywam z dalekich krain. Co więcej? W sumie nic - Odparłem
Daisy7 - 2015-12-21, 17:36

Gwen: Och, a nie? Myślałam, że już weszłaś do jaskini xD
Carbink chyba przekonał się do ciebie, ponieważ, gdy zaproponowałaś karmę, nie czekał, aż usypiesz ją na ziemię, lecz podleciał do ciebie i wziął sobie kilka chrupek do pyszczka, po czym odleciał z nimi i tam na spokojnie przeżuł.

Gwen Brown - 2015-12-21, 18:04

Mirajane Krokodylek jadł, ale kiedy poruszyłaś kwestię przygód przerwał to co robił i popatrzył na ciebie zainteresowany. Chyba chciał posłuchać więcej. W międzyczasie zdrapał też nieco pokrywającego go błotka i teraz wiedziałaś już na pewno, że krokodylek jest zwykłym "matowym" Totodilem.

Dante Aligieri W sumie stworek do którego podbijasz też wydawał się przybyszem z innego świata. Beldum musiał pomyśleć podobnie, bo wydawał się zadowolony z faktu, że możecie mieć cokolwiek wspólnego w tym względzie. Jeśli wcześniej miał do ciebie jakieś obiekcje, z którymi się krył, tak teraz prysły niczym mydlana bańka.

Ja: Nie wiedziałam, że w ogóle włażę do jaskini, ale spoko ;P
Tymczasem Carbink miło mnie zaskoczył. Najwyraźniej troszkę się do mnie przekonał zbliżył się do mnie po karmę, ba z ręki ją sobie zabrał. Fakt, potem znowu schował się za stalaktytem, ale jednak postęp był kolosalny. Uśmiechnęłam się. Może jest jakaś szansa?
- Sympatyczny jesteś, wiesz? Przypominasz mi trochę Texa, mojego Kecleona. On też przeważnie chowa się przed kimś kogo jeszcze nie zna. Wiesz, skoro już tak sobie z tobą siedzę, może opowiem ci coś o sobie? Co powiesz? A i gdybyś chciał jeszcze nieco karmy, to śmiało, mam tego calutką paczkę

Daisy7 - 2015-12-21, 18:15

Gwen: Carbink zgodził się na ten układ. Wyleciał zza stalaktytu i znów napchał sobie buzię chrupkami, by móc cię wysłuchać, łącząc przyjemne z pożytecznym. Co więcej tym razem nie zwiał do ukrycia, lecz zatrzymał się zaledwie metr od ciebie.
Viviann Malesci - 2015-12-21, 19:38

Hehe te stworki zawsze mnie trochę śmieszyły. Jednak pozostawiam ją na wolności i ruszam dalej. No to może jakiś przyszły rycerz się trafi?
Dante Aligieri - 2015-12-21, 21:13

- Okej mały - odparłem po czym wyjąłem Safari Ball i pokazałem go mu -To co X Mark, chcesz iść ze mną? - Odparłem do niego już jego przyszłym imieniem
Kail - 2015-12-21, 21:24

Przeciągnąłem się
-Chcesz się o mnie czegoś dowiedzieć ? Kurczę, nie potrafię za bardzo o sobie opowiadać. Jestem czarną owcą pewnej zamożnej rodziny, ale od kilku lat żyje i utrzymuje się sam. Uwielbiam podróżować, walczyć i poznawać nowych ludzi i pokemonów. Z natury jestem leniem i lubię czasem tracić czas w bezsensowny sposób. Mimo to jestem pewny że nie będziesz się ze mną nudzić. Mam talent do sciągania na siebie kłopotów, co często rodzi różne sytuacje od śmiesznych do strasznych. No Mała to teraz czekam na rewanż. Co możesz i potrafisz mi o sobie przekazać ?

Mirajane - 2015-12-21, 21:24

Przybliżam się do krokodyla i pomagam mu się oczyścić z mułu. O ile się da. -No więc świat jest ogromny. Mnóstwo pokemonów i ludzi. Sama mam już kilka przyjaciół pokemonów, ale niestety nie mogłam ich tutaj wziąć. Niedawno byłam w mieście gdzie jest mnóstwo maszyn i są wielkie góry. Mam tez towarzysza, który ma dziwny miecz. Świeci. Na niebiesko! A ja... Zdejmuje czapkę i pokazuje kocie uszka. -Możesz dotknąć. Są prawdziwe.
Gwen Brown - 2015-12-22, 10:58

Viviann Malesci Przyszły rycerz... Może samiec Karrablasta?

Dante Aligieri Beldum nie wahał się ani chwili i pozwolił pochwycić. Gratuluję, czekam na skan (bez charakteru i historii) :)

Kail O dziwo spotkałeś się z odpowiedzią. Może nie słowną, ale jednak z dość treściwą i jasną odpowiedzią. Mała wskazała na siebie, a potem przybrała pozę bojową i machnęła łapkami tak, jakby kogoś atakowała. Ha, czyli mała wojowniczka...

Mirajane Krokodylek chętnie skorzystał z twojej pomocy. Dzięki temu zauważyłaś, że pierwotnie nieco pomyliłaś się co do jego kolorku- miałaś przed sobą Shiny Totodila. Tymczasem wysłuchał też co masz mu do powiedzenia. Wyraźnie spodobały mu się twoje uszka. Zrobił teraz taką minkę jak małe dziecko, które czeka na jakieś następne niespodzianki.

Ja:
No, teraz to inna rozmowa. Carbink na totalnym luzie opuścił kryjówkę i siedział sobie obok. Bardzo mnie to ucieszyło.
- A więc, jak już mówiłam nazywam się Gwen. Jestem trenerką, ale biorę udział nie tylko w walkach. Czasami występuje ze swoimi podopiecznymi na pokazach albo wyścigach, ringo. Lubię te rozmaite poke- zawody. Pochodzę z regionu Kanto, po którym też aktualnie podróżuję. Towarzyszy mi też mój narzeczony i jego podopieczni. W sumie jest całkiem wesoło. Teraz planujemy lot do Hoeann, na zjazd rodzinny w domu mojej prababci. Mamy całą masę rozmaitych przygód po drodze, więc w zasadzie rzadko kiedy się nudzimy. Co by tu jeszcze... O, to cię może zainteresować! Widzisz nie jestem też taka całkiem zwyczajna. Rozumiem mowę pokemonów, wiesz? Więc w zasadzie co jak co, ale mogę bez problemu zrozumieć czego potrzebują moi podopieczni. Fajna sprawa, nie? Inni ludzie muszą się tego domyślać, a ja po prostu wiem o co chodzi.
Ostatnich kilka zdań zarzuciłam w narzeczu Carbinków. Byłam ciekawa jak mały zareaguje, kiedy zobaczy, że całkiem nieźle świergoczę po "ichniemu". Poza tym miałam sporo czasu, nie chciałam przygnieść go zbyt wieloma informacjami na raz.

Alliana - 2015-12-22, 11:41

Ach, ten malec był zdecydowanie bardziej kuszący. Teraz na swój sposób uroczy, mógł w przyszłości wyrosnąć na potężnego Garchompa. Co za gratka! Dłoń aż mnie świerzbiła, by chwycić za pokeball. Ale oczyma wyobraźni już widziałam się na grzbiecie Charizarda szybującego wysoko ponad wzgórzami i dolinami... Nie, będę silna. Idę dalej.
Daisy7 - 2015-12-22, 12:28

Gwen: Carbink słuchał cię raczej bez większego zainteresowania, dopóki nie wspomniałaś, że rozumiesz mowę Pokemonów, a na dodatek potwierdziłaś to. Zrobił wielkie oczy i od teraz przygląda ci się z nieukrywanym zaciekawieniem.
Viviann Malesci - 2015-12-22, 13:52

O! To jest z całą pewnością pokemon, którego chciałabym mieć w drużynie! Bez większych wątpliwości podeszłam ostrożnie do pokemona, klękając jak zawsze jakieś 4-5 metrów od niego. Skinęłam mu lekko głową jakby na przywitanie i zagadałam - Witaj Karrablast, zwiedzasz okolicę?
Gwen Brown - 2015-12-22, 19:02

Alliana I dobrze, bo oto widzisz wygrzewającego się na słońcu samca Shiny Charmandera.

Viviann Malesci Stworek popatrzył na ciebie, przechylił się zabawnie i podszedł niepewnie ze dwa kroczki. Jeśli chciałaś zwrócić jego uwagę, zdecydowanie ci się udało.

Ja:
Czyli mały lubi niespodzianki. Warto wiedzieć. A że moje życie to jedna wielka niespodzianka...
- Spodobało się, nie? W sumie przywykłam już, że to robi wrażenie na innych. Wiesz, jeśli mam być szczera to nie jest jedyny sekret, który skrywam. Powiedzmy, że wszelkiej maści magia i klątwy przylepiają się do mnie jak rzep do psiego ogona, więc czasami widuję albo przezywam takie rzeczy, że nic mnie już nie zdziwi. Hm, a może też chciałbyś przezywać takie szalone przygody jak ja, co? Właściwie miałabym dla ciebie pewną propozycję. Zainteresowany?

Viviann Malesci - 2015-12-22, 19:29

Usiadłam sobie nieco wygodniej na ziemi "po turecku", kiedy okazało się że stworek nie ma zamiaru się jakoś specjalnie denerwować. Popatrzyłam w górę na chmury a potem na niego - Nie jest źle z tą pogodą, chociaż zdecydowanie bardziej wolę umiarkowane temperatury... Jesteś może głodny? Mam ze sobą karmę dla pokemonów, częstuj się- Płynnymi ale spokojnymi ruchami otworzyłam swoją sportową torbę i wyciągnęłam z niej małą, szarą torebkę zrobioną z papieru w której była poke-karma. Otworzyłam ją i podsunęłam jakiś metr do Karrablasta. Na razie tylko tyle, powoli muszę go obserwować.
Daisy7 - 2015-12-22, 20:01

Gwen: Carbink energicznie pokiwał łebkiem, a raczej całym swoim ciałem.
Kail - 2015-12-22, 21:31

- A więc wojowniczka z ciebie ! Co powiesz na to żebyśmy połączyli siły ? Na pewno podczas podróży spotkamy wiele potężnych przeciwników z którymi będziemy mogli się razem zmierzyć. Obiecuje ci dużo ciężkich walk jeśli do mnie dołączysz- Powiedziałem to po czym położyłem safari balla obok siebie. Miałem nadzieje że mała Snivy dołączy szybko do mojej drużyny.
Mirajane - 2015-12-22, 22:05

-Widzę, ze jesteś ciekawski. Mam coś jeszcze, ale raczej ci to się nie spodoba. W tym momencie po ręce przeszedł ładunek elektryczny. -Spokojnie. Nie porażę cię. Uspokoiłam go. -Jak widzisz jest mnóstwo dziwnych rzeczy, które tylko czekają aż je zobaczysz. To jak totodile? Położyłam przed nim safari ball. -Zgadzasz się na podróż? Zapytałam i czekałam na jego decyzję.
Alliana - 2015-12-22, 23:55

Tak! To on! To właśnie on, przeznaczony mi od samego początku! Natychmiast zapragnęłam popędzić do jaszczura, porwać go w ramiona i obwieścić mu, że od teraz będziemy już na zawsze razem. Na szczęście jednak udało mi się w porę opanować. To nie pora na wygłupy, musiałam mądrze to rozegrać i jakoś go do siebie przekonać! Wzięłam kilka głębokich oddechów, upewniłam się, że mam pod ręką woreczek z karmą i ostrożnie ruszyłam ku pokemonowi. Zatrzymałam się w pewnej odległości od niego i przysiadłam na kamieniu.
- Hej, Charmander - zagadnęłam, starając się nadać swojemu głosowi przyjemne, spokojne brzmienie. - Co słychać? Może masz ochotę coś przekąsić? - zaproponowałam, wysypując nieco karmy na dłoń.

Gwen Brown - 2015-12-23, 16:49

Viviann Malesci Karrablast z początku niepewnie, ale zbliżył się do torebki z karmą. Ciekawie zajrzał do środka, z następnie uśmiechnął się szeroko. Najwyraźniej ucieszył go fakt, że znalazł tam coś smacznego i zaraz zaczął jeść.

Kail Taka perspektywa zdecydowanie jej się spodobała. Kiwnęła energicznie łebkiem. No, to zostało chyba tylko jedno...

Mirajane Krokodylek aż zaklaskał w łapki, tak mu się spodobała nowa sztuczka. Na pytanie o chęć dołączenia, praktycznie od razu wyraził zgodę. Tymczasem kiedy położyłaś przed nim Safariballa... Totodile wydawał się totalnie zbaraniały. Choć to zabrzmi dziwnie, ale chyba nigdy nie miał styczności z jakimkolwiek ballem i zwyczajnie nie wiedział co ma teraz zrobić. Zerkał to na kulkę to na ciebie, czekając na jakieś wskazówki.

Alliana Charmander leniwie uchylił oko, omiótł cię spojrzeniem i z cichym "Meh", powrócił do leżenia. Poza tym właściwie się nie ruszył. Hm, w sumie kto nie lubi sobie poleniuchować...

Ja:
No to niech się dzieje wola nieba...
- Skoro tak, to może chciałbyś przezywać te szalone przygody razem ze mną i moim podopiecznymi? Widzisz, nie bez powodu cię zaczepiałam. Jako trenera poszukuję najrozmaitszych pokemonów do swojej drużyny- w końcu im bardziej zróżnicowani i liczniejsi tym weselej. I tu pojawiasz się ty i pytanie, czy chciałbyś opuścić Safari w moim towarzystwie? Jak już wspomniałam, przy mnie nie ma czegoś takiego jak nuda, miałbyś okazję poznać moje pozostałe sekrety, których specjalnie nie zdradzałam ci już teraz. Swoich podopiecznych mam całą gromadkę, więc w nowych znajomościach mógłbyś przebierać jak w ulęgałkach. Krzywdy pokemonom nie robię, karmię dobrze, w zasadzie traktuję wszystkie jak członków rodziny i tak samo o nie dbam. Innymi słowy jestem w stanie zapewnić ci naprawdę solidną opiekę. Dodatkowo przy mnie miałbyś szansę zdobyć więcej doświadczenia i nauczyć się czegoś nowego, poznać kawał świata, a jakbyś wyrażał chęć to i wykombinowałabym jakiś występ przed publicznością czy to jeśli chodzi o walki, czy też o mniej "walczące" atrakcje. To co powiesz? Do niczego nie namawiam, ani nie naciskam, bo to w końcu chodzi o twoją przyszłość- uszanuję każdą twoją decyzję. Jeśli wolisz zostać tutaj, zrozumiem i nie będę ci przeszkadzać, jeśli zaś chcesz iść ze mną, będę bardzo z tego powodu szczęśliwa. O właśnie, gdybyś zdecydował się dołączyć do mojej szalonej pokemonowej rodzinki, wystarczy, że naciśniesz ten mały przycisk na tej oto kulce. To Safariball, taki przenośny domek dla pokemonów, żeby się wygodniej podróżowało.
Uśmiechnęłam się lekko. Cóż, teraz wszystko zależy od Carbinka.

Black Lotus - 2015-12-23, 16:57

Dawno nie było mnie już w Safari, więc gdy tylko usłyszałam o otworzeniu specjalnej strefy z okazji Świąt, od razu tutaj przybyłam. Bilet nie był najtańszy, to fakt, ale słyszałem, że można było tutaj znaleźć bardzo silne pokemony, do tego niektóre występowały w odmiennych niż zazwyczaj kolorach. Nie żeby zbieranie takich okazów jakoś specjalnie mnie interesowało, jednak byłam zaciekawiona. Czy interesowały mnie jakieś konkretne pokemony? Miałam już wspaniałe pokemony i jakieś konkretne poszukiwania, konkretnego gatunku niezbyt pociągały. Zatem czemu tutaj przyszłam? W sumie sama do końca tego nie wiedziałam. Chęć przeżycia czegoś nowego? A może podświadome pragnienie poznania jakiegoś kolejnego, całkiem unikalnego stworka? A któż to wie, co się kryje w tej mojej głowie. Po chwili zastanowienia postanowiłam ułożyć krótką listę pokemonów, który interesowałyby mnie w jakiś sposób bardziej niż inne, w końcu można było tutaj znaleźć każdy okaz pokemona. Na pewno zaciekawiłabym się Charmanderem, Beldumem, Larvitar, Gible, Shedinja, Eevee i może Zubat. Lista nie była ogromna, ale w pewien sposób ograniczałam ilość pokemonów, na które będę zwracała większą uwagę, od tych które w większym stopniu będę dla mnie małe interesujące.
- Zatem, ku przygodzie! - odparłam, pozytywnie nastawiona do dzisiejszego polowania w Strefie Safari.

Gwen Brown - 2015-12-23, 17:38

Black Lotus Na razie widzisz samiczkę Shiny Woobat, latającą sobie w pobliżu
Viviann Malesci - 2015-12-23, 17:43

Fajnie mi idzie, na razie przyglądałam się mu... no i w nawyku wyciągnęłam szkicownik i narysowałam go. Jak zwieje to przynajmniej uwiecznię go na rysunku, strasznie mi się podobają te stworki. Odłożyłam ołówek na ziemię po czym spojrzałam na Karrablasta - Lubię rysować i grać na gitarze. Słyszałeś kiedyś muzykę?- Liczyłam na coś w stylu kiwnięcia łebkiem, powoli odgadując jego charakter - A może powiem parę słów o sobie?
Daisy7 - 2015-12-23, 17:45

Gwen: Carbink postanawia zostać Twoim Pokemonem. Gratulacje! (15lvl, shiny, bezpłciowy)
Kail - 2015-12-23, 17:58

A więc delikatnie dotknąłem moją Snivy Pokeballem w ogonek i tak o to dołącza ona do mojej drużyny mistrzów!
Gwen Brown - 2015-12-23, 18:24

Viviann Malesci Kiedy rysowałaś, na moment jakby zapomniałaś o tym pociesznym stworku. Tymczasem kiedy opuściłaś szkicownik, Karrablst był tuż za nim, ciekawie ci się przyglądając. Potem popatrzył na rysunek, na ciebie i znowu na rysunek. Chyba mu się spodobało, bo znowu się wyszczerzył w uśmieszku. Potem usiadł, czekając co mu opowiesz, bo kiwając łebkiem trudno było zgadnąć xzy odpowiada na jakieś konkretne z twych pytań, czy też na wszystkie na raz.

Kail Ano dołącza. Gratuluję, czekam na skan (tradycyjnie bez charakteru i historii) :)

Ja: Uradowałam się niezmiernie i teraz mogłam już opuścić Safari w ogromnym bananem na mordzie i nowym towarzyszem. (Skan jakoś niedługo wyprodukuję ;P)

Black Lotus - 2015-12-23, 18:27

Woobat niestety nie znajdował się na mojej liście. Przystanęłam jedynie na chwilę, żeby móc popatrzeć na to, nieco śmieszne, skrzyżowanie nietoperza i okrągłej świnki. Jednak mój zachwyt tym specyficznym pokemonem nie mógł trwać długo. Ruszyłam dalej, aby móc odnaleźć jednego ze swoich wymarzonych stworków.
Viviann Malesci - 2015-12-23, 19:19

Aha! Kolejny pokemon zafascynowany moją pracą przedstawiającą owego pokemona. To chyba będzie mój znak firmowy na Safari :) Tak czy inaczej przeszłam do mówienia czegoś o sobie
- Moje imię to Viviann i bardzo lubię typy robacze, mam zamiar stworzyć hodowlę dla tych typów. Gram na gitarze, pianinie no i jak widzisz lubię rysować co robię już parę lat. Jak to w tym życiu bywa i mnie spotykają różne przygody, czasem takie zwykłe a czasem zaskakujące. Pochodzę z Unovy i moim pierwszym pokemonem, tak zwanym starterem, jest Larvesta. Powoli zaczynam podróżować po tym wielkim świecie, zwiedzając najciekawsze zakamarki. Wraz z moją drużyną trenujemy, walczymy i odkrywamy...- No i... - Jaka jestem... raczej trzymam się z daleka od tłumów których szczerze nie lubię, jednak nie pogardzę jakimś jednym ludzkim towarzyszem. Czasami działam chaotycznie pod wpływem emocji jednak nigdy się nie poddaję i trwale dążę do celu jaki sobie wyznaczyłam- Sięgnęłam po torbę ale jeszcze nic z niej nie wyciągnęłam - W sumie, miałabym do ciebie ofertę, ciekawy jesteś jaką?-

Mirajane - 2015-12-23, 21:54

Zobaczyłam to, że nie wiedział co ma zrobić. Uśmiechnęłam się i wzięłam znowu ball do ręki. -Jako iż nie za bardzo wiesz co zrobić to stuknę w czółko i wtedy po prostu cię złapie. Dobrze? Wyjaśniłam mu spokojnie o co mi chodzi i czekałam aż pokiwa głową. Kiedy to zrobił pyknęłam go ballem w czoło i czekałam aż się złapie.
Księciu - 2015-12-23, 22:27

- Cześć, jestem Harley. Zgubiłeś coś? - Pytam się kamyka, stojąc przed krzakami do których lewitujący Pokemon się przedostał. Słowa wypowiadam powoli, tak, by go nie spłoszyć.
Gwen Brown - 2015-12-24, 13:31

Black Lotus Widzisz Drowzee, samca (zwykły)

Viviann Malesci Pokemon posłuchał co masz mu do powiedzenia. Kiedy zapytałaś go czy chce posłuchać twojej propozycji, pokiwał łebkiem na znak zgody.

Mirajane To wystarczyło, abyś zdobyła nowego podopiecznego. Gratuluję i czekam na skan (tradycyjnie bez charakteru i historii)

Księciu Pokemon nie spłoszył się, ba wydawało się, że cieszy go twoja obecności. Zaraz zaleciał cię od tyłu i popchnął w stronę krzaków. Bynajmniej stworek nie miał jakichś zbereźnych myśli. Zaraz też rozrysował ci na ziemi czego szuka- był to najpewniej jakiś kamień, o kształcie zbliżonym do gwiazdki. A przynajmniej tak ci się wydawało, że to o to chodzi.

Viviann Malesci - 2015-12-24, 15:07

Wyciągami Safariballa i pokazuję go Karrablastowi - Możesz do mnie dołączyć i zwiedzić świat, przeżyć przygody a kto wie, może uda ci się przejść ewolucję? Obiecuję że ze mną nie będziesz się nudzić. Wybór należy do ciebie - powodziałam uśmiechając się lekko i czekając.
Gwen Brown - 2015-12-24, 19:33

Viviann Malesci A Karrablast niewiele się namyślając, pozwolił się pochwycić. Gratuluję, czekam na skan (bez charakteru i historii)
Księciu - 2015-12-25, 12:20

- Szukamy gwiazdki? Czy może kamienia słonecznego? - Pytam, nie będąc prawie zdziwionym jego brakiem strachu w stosunku do obcych. Jeżeli stworek mi potwierdzi, kiwnie głową czy coś, to zaczynam się za ów kształtem rozglądać. Jeżeli on tej "gwiazdki" szukał w krzakach, to je przeszukuje.
Gwen Brown - 2015-12-25, 13:29

Księciu Po paru minutach, udało ci się w końcu dowiedzieć, że chodzi o zwykłą, kamienną "gwiazdkę". Musiała być jednak dość istotna dla tego stworka, skoro postanowił prosić o pomoc zupełnie obcego człowieka. W ogóle człowieka. Dałeś nura w krzaki, co wbrew pozorom takie łatwe nie było i zacząłeś je dokładnie przeszukiwać. Po paru minutach udało ci się znaleźć kamyk w miarę pasujący do "opisu".
Księciu - 2015-12-25, 14:33

Znalazłszy kamyk podsuwam go Solrockowi i pytam, czy to o ten minerał mu chodziło; jeżeli potwierdzi on, że faktycznie o to mu chodziło, uśmiecham się i kładę na nim ów kamyk - dodatkowo pytam, czy nie zechciałby wyruszyć w podróż ze mną, by znaleźć więcej tak cudnie wyglądających kamyków, by móc nauczyć się wielu rzeczy i zobaczyć kawałek świata lewitując skąpanym w świetle słońca.
Gwen Brown - 2015-12-25, 17:34

Księciu Pokemon na widok gwiazdki ucieszył się niemożebnie. Najwyraźniej była dla niego bardzo ważna, bo z tej radochy niemal cię ucałował. Jeśli idzie o samą propozycję, tu zareagował nieco chłodniej i zdroworozsądkowo. Dał ci do zrozumienia, że jest zainteresowany, ale chce usłyszeć coś więcej czy to o tobie, czy o samej idei wędrowania z tobą.
Księciu - 2015-12-25, 19:31

Siadłem przed nim, patrząc mu prosto w ślepia.
- Jestem Harley. Potrafię porozumiewać się z duchami. Można nawet rzec, że jestem opętany, ale to grubsza historia. Jestem trenerem pokemonów duchów, ale zawsze chciałem spotkać pokemona jakim jesteś Ty. Podróżuję po Jotho i staram się żyć pełnią życia. Resztę odczujesz na własnej... skale. Obiecuję, że będę się o Ciebie troszczyć i dbać, byś nigdy nie uległ korozji. - Spokojnym tonem powiedziałem swoją kwestię, uśmiechając się przy tym, rumieniąc nieco. Wyciągnąłem również kulę, coby Solrock mógł z niej skorzystać.

Gwen Brown - 2015-12-25, 20:24

Księciu Solrock posłuchał co masz mu do powiedzenia. I w zasadzie nie potrzebował żadnych innych wyjaśnień. Podleciał bliżej ciebie i pozwolił się pochwycić. Gratuluję, czekam na skan :)
Alliana - 2015-12-27, 18:25

Uh, okej. Liczyłam na nieco bardziej entuzjastyczną reakcję, ale okej.
- Nie masz teraz ochoty? W porządku, zostawię ją tutaj na wypadek, gdybyś jednak zmienił zdanie. W końcu mam tego mnóstwo - powiedziałam, kładąc granulki karmy na ziemi nieco bliżej pokemona. Hm, dobrze byłoby nieco bardziej wybadać jego charakter, bo jak na razie nie bardzo wiedziałam, jak tę jaszczurkę podejść. - Pewnie odpoczywasz po jakichś wielkich dokonaniach, co, Charmander?

Gwen Brown - 2015-12-27, 20:15

Alliana Trudno zgadnąć. Charmander pewnie olewałby cię dalej, ale kiedy wspomniałaś o jakichś wielkich dokonaniach, aż uchylił oczy. Wyprężył się dumnie, a i wydawało się, że jakby popatrzył na ciebie łaskawiej.
Alliana - 2015-12-27, 21:31

Ha, pochlebstwo to jednak najlepsza broń! Byle tylko nie przesadzić. Może udałoby mi się go przekonać, że się tutaj marnuje?
- No tak, tak, od razu mi wyglądałeś na kogoś szczególnego. Ale powiedz, masz tu wystarczająco wiele okazji do wykazania się? Okolica wydaje się raczej zaciszna. To oczywiście całkiem przyjemne, ale czy postać twojego formatu nie byłaby odrobinę... znudzona? Jestem przekonana, że szeroki świat czeka, by o tobie usłyszeć.

Black Lotus - 2015-12-27, 22:52

Drowzee po ewolucji stawał się naprawdę silnym psychicznym pokemonem. Gdyby nie to, że posiadałam w swojej drużynie Ralts, zapewne przystanęła bym przy tym stworku nieco dłużej. Jednak jako że miejsce psychicznego pokemona było już u mnie zajęte, ruszam dalej.
Gwen Brown - 2015-12-28, 14:32

Alliana Zgodnie z twoimi przypuszczeniami, cały myk zadziałał poprawnie. Charmander posłał ci pełne zainteresowania spojrzenie. Pewnie był ciekaw gdzie taka persona jak on mógłby oślepić innych swym majestatem...

Black Lotus Widzisz samca Shiny Eevee

Black Lotus - 2015-12-29, 01:55

Shiny Eevee wydawał się być bardzo ciekawą propozycją podrzuconą mi przez los. Wiedziałam, że jeśli będę coraz bardziej kręcić nosem na kolejno pojawiające się stworki, fatum może mnie ukarać, dlatego zdecydowałam się pozostać przy lisie. Najpierw powoli zbliżam się do pokemona, a następnie witam się z nim, aby dostatecznie wcześnie pokazać mu swoją obecność. Następnie ostrożnie podchodzę coraz bliżej, a następnie wyciągam rękę z karmą, którą częstuje pokemona. Wszystko staram się robić ostrożnie, aby nie spłoszyć srebrnosierścistego stworka.
Gwen Brown - 2015-12-29, 10:45

Black Lotus Eevee zastrzygł uszkami na dźwięk twojego głosu. Przez moment wydawało się, że zaraz ucieknie, ale zamiast tego lisek usiadł sobie, otulając łapki swoim ogonem. Przyglądał ci się ciekawie. Kiedy ostrożnie zaczęłaś się zbliżać lisek... zrobił dokładnie to samo. Ostrożnie stawiając kroki i węsząc tym malutkim noskiem, zaciekawiony podchodził bliżej, aby cię "obadać". Na karmę na razie nie zwrócił uwagi.
Alliana - 2015-12-29, 10:46

- Widzisz, poza tą Strefą Safari są cenne trofea do zdobycia, godni przeciwnicy do pokonania, niecne plany do pokrzyżowania... Z pewnością byś się nie nudził. A ja mogę pomóc ci w dotarciu na szczyt. Jeśli tylko uczyniłbyś mi ten zaszczyt i zgodził się mi towarzyszyć, trenowałabym z tobą, byś mógł stać się jeszcze potężniejszy niż jesteś teraz, i zaprowadziłabym cię we wszystkie miejsca warte odwiedzenia. Mógłbyś naprawdę rozwinąć skrzydła, w przenośni, a także dosłownie, oczywiście jeśli tylko jesteś zainteresowany ewoluowaniem.
Gwen Brown - 2015-12-29, 11:02

Alliana Kuszenie tej małej jaszczurki wychodziło ci całkiem nieźle. Nagle Charmander raptownie wskazał łapką na ciebie. Chyba po wysłuchaniu wszelkich innych wspaniałości, chciał posłuchać co nieco o tobie.
Alliana - 2015-12-29, 18:53

Och. Ojej. Cóż mogę o sobie powiedzieć? Właściwie to jestem jeszcze nieco daleko od tej chwały. Ale z nim u boku z pewnością mogłabym ją osiągnąć znacznie prędzej! Muszę się po prostu przedstawić od jak najlepszej strony, ale też go przy tym nie okłamując, bo nie o to przecież chodzi, żeby jaszczur się potem srogo rozczarował.
- Jestem Alliana. Zajmuję się oczywiście trenowaniem pokemonów. Poza tym obecnie zgłębiam sekrety miejscowości, w której się zatrzymałam. Nie brzmi to może szczególnie epicko, ale uwierz, przygód mi tam nie brakuje. Ostatnio na przykład zaatakował mnie tygrys szablastozębny, a tak w ogóle to próbuję udaremnić plany złowrogiej organizacji, której celem jest zdobycie legendarnego pokemona. Kiedy już uporam się z tymi drobnymi komplikacjami, zamierzam zwiedzić wszystkie regiony ze szczególnym uwzględnieniem pewnych starożytnych ruin.

Black Lotus - 2015-12-29, 19:13

Eevee podszedł do mnie w sposób bardzo ostrożny, co uznałam za zaletę. Lisek ma świadomość, że mogę być względem niego agresywny, więc woli uważać. Eevee nie zwrócił zbytniej uwagi na karmę, więc zamiast tego wysuwam do niego rękę, żeby mógł sobie mnie "wyniuchać".
- Witaj Eevee, nazywam się Haru. - przedstawiłam się pokemonowi. - Miło mi ciebie poznać. - dodałam, po czym uśmiechnęłam się.

Gwen Brown - 2015-12-29, 19:51

Alliana Jaszczur zmierzył cię spojrzeniem. Jego mina mówiła mniej więcej: "Nie jesteś tak epicka jak ja, ale ostatecznie może być." Hm, to chyba dobry moment na wyskoczenie z ballem, nie?

Black Lotus Lisek strzygąc uszkami podszedł bliżej i obwąchał sobie twoją dłoń, a potem... Normalnie jakby coś w niego wstąpiło i zwyczajnie dostał bzika! Szybkimi susami obskoczył cię dookoła, jakimś sposobem skoczył nawet na twoje plecy, przebiegł kilka razy pomiędzy twymi rozłożonymi rękami, a ostatecznie skończył zwieszając się z twojej głowy "oko w oko, nos w nos" i świdrując zaciekawionym spojrzeniem. Wow. Ostrożny, ale i pieruńsko ciekawski ;P

Alliana - 2015-12-29, 20:06

Sięgnęłam po Safariballa i podsunęłam go Charmanderowi. Z przejęcia ledwo oddychałam, ale starałam się, żeby nie było tego po mnie widać.
- To co, wchodzisz w to?

Black Lotus - 2015-12-30, 01:01

Byłam nieco zaskoczona, gdy po podsunięciu pod pyszczek Eevee'go ręki, ten zaczął obskakiwać moje ciało i obwąchiwać wszystkie jego zakamarki. Byłam tak tym zaskoczona, że w pierwszym momencie stałam niczym słup soli. Oprzytomniałam dopiero, gdy lisek zwisał z mojej głowy i zaczął patrzeć mi prosto w twarz. Złapałam Eevee'go, żeby nie spadł na ziemię.
- To było niezbyt ostrożne. - powiedziałam do pokemona, jednocześnie przecząc swojemu poprzedniemu stwierdzeniu na temat lisa.

Gwen Brown - 2015-12-30, 11:24

Alliana Charmander niedbałym ruchem łapki, nacisnął przycisk na Safariballu i dał się pochwycić. Gratuluję, czekam na skan :)

Black Lotus Eevee chyba nie czuł się szczególnie zagrożony, a przynajmniej nie wskazywał na to wyraz jego mordki. Zanim postawiłaś malucha na ziemi, ten zdążył cię jeszcze polizać po nosie. Potem lisek szczeknął krótko i zaczął skakać w taki sposób, który jednoznacznie kojarzył się z zaproszeniem do zabawy. Widząc, że na razie nie reagujesz, Eevee szczeknął ponaglająco i mocniej zamerdał ogonem.

Black Lotus - 2015-12-30, 23:26

Na pierwszy rzut oka Eevee wydawał się być bardzo ostrożnym. Może i to stwierdzenie było nieco mylne, ale nie wykluczałam, że lisek zaufał mi na tyle, że nie widzi we mnie żadnego zagrożenia. Musiałam jednak przyznać jedno - Eevee był niezwykle uroczy.
- Jesteś strasznie przesłodki. - skomplementowałam liska. - Co powiesz na zabawę w berka? - zaproponowałam stworkowi, po czym czekam na jego zdanie.

Gwen Brown - 2015-12-31, 16:36

Black Lotus Nie musiałaś długo czekać. Mały od razu podbiegł, pacnął cię nosem w nogę i odbiegł kawałek, poszczekując wesoło. Ganialiście się tak z kilka minut, a lisek miał z tego tytułu niesamowitą frajdę. W końcu, kiedy już się zmęczyliście, Eevee położył się obok ciebie, a potem przeturlał na grzbiet, domagając się tym samym głasiania po brzuszku.
Black Lotus - 2015-12-31, 23:33

Zabawa w berka z Eevee była dla mnie ogromną przyjemnością. Wychowałam się na farmie i często bawiłam się z pokemonami, jednak nigdy mi się to nie nudziło. Po kilkunastu minutach ścigania się nawzajem, całkowicie opadliśmy z sił, Eevee'mu jednak było mało pieszczot. Położył się na grzbiet, co byłoby niezrozumiałe jedynie dla totalnego ignoranta. Zaczęłam drapań liska po brzuchu, uśmiechałam się do niego.
- Eevee, co byś powiedział, żeby ze mną pójść. - odważyłam się w końcu zadać to pytanie. - Jesteś niezwykle uroczy i wydaje mi się, że się nawet dobrze dogadujemy. Zatem... Co ty na to?

Snazzy - 2016-01-01, 09:25

Tak więc nieco z rozpędu postanowiłam na ostatnią chwilę udać się do Świątecznej Strefy Safari - kij z tym, że już było dawno po świętach, a zapewne obsługa była dość mocno skacowana po Sylwestrze... o ile w ogóle wytrzeźwieli. Cóż, ja w Sylwestra nie zabronię się ludziom bawić, a co więcej - sama się zabawię w małe polowanko. Dlatego do worka Delibirda wrzucam karteczkę z napisem...
...no cóż, "Delibird". Jednocześnie widzę, że los zdecydowanie mi sprzyja, bo oto ten ptak przyjmuje te karteczki, dlatego uśmiecham się do niego szeroko, kiwając głową.
- To co, dasz się złapać bez problemu czy mam sobie szukać innego twojego pobratymca?

Gwen Brown - 2016-01-01, 09:34

Black Lotus A lisek na to jak na lato. Bez większych problemów pozwolił się złapać. Gratuluję i czekam na skan :)

Snazzy Ten konkretny ptak pokręcił łebkiem i wskazał ci bramę Safari. Potuptałaś tam więc i rozejrzałaś się. I oto jest... Samiec Shiny Delibirda

Sebuś - 2016-01-01, 09:59

Powolnym i dostojnym krokiem wkroczyłem na teren Safari z czapką Mikołaja na czerepie - bo w końcu jak się wczuwać w klimat, to się wczuwać, nie? W każdym razie do czapki Delibirda powędrował jakiś tam zmiętolony paragon, na którego czystej stronie pośpiesznie zostało nabazgrane "Chcę Chimchara". Cóż, wymagań raczej dużych nie mam, dlatego od razu po wrzuceniu świstka, ruszam na poszukiwanie małpiszona.
Gwen Brown - 2016-01-01, 10:59

Sebuś Tuptając przez Safair, małpek właściwie odnalazł się sam. Nagle coś spadło ci na głowę, a owym cosiem okazał się samczyk Shiny Chimchara ;P
Snazzy - 2016-01-01, 14:26

A więc możemy mówić o nieludzkim szczęściu. Oto bowiem objawił mi się Shiny Delibird. W sumie byłby z niego niezły Szatan, jakby go złapać i podrasować, więc... dlaczego nie? Nastawiona na to, że jego prezenciki mogłyby mnie trochę zranić, gdybym zbliżyła się bliżej, biorę uspokajający wdech, a następnie posyłam ptaszynie onieśmielający uśmiech, na jaki moją lisią osobistość stać.
- Więc tak, mały... ja proponuję, że cię nie zranię, ty zaś nie będziesz próbował mnie zaatakować w żaden sposób, dobrze - proponuję ptakowi, po czym po uzyskaniu jego potwierdzenia, czynię pierwszy krok w jego kierunku - jeszcze niezbyt duży, coby nie spłoszyć potencjalnej zwierzyny. - Cóż... nie ukrywam, że chcę cię złapać, ale nie wiem, jak się za to zabrać. Przede wszystkim... co byś oczekiwał od swojego potencjalnego trenera?

Gwen Brown - 2016-01-01, 14:43

Snazzy Delibird z początku posłał ci zaciekawione spojrzenie, nieco onieśmielony faktem, że ktoś w ogóle zwrócił na niego uwagę. Ale kiedy już zawiesiłaś na nim spojrzeniem, zadziała się rzecz niesłychana- ptaszek na złamanie karku podbiegł do ciebie, upadł na kolano i... próbował się oświadczyć? Ciort wie, ale tak to wyglądało dla postronnego obserwatora. No, przynajmniej nie uciekał ;P
Snazzy - 2016-01-02, 16:36

Snazzy:
A więc... mam nowego wielbiciela? Cóż, trochę mi by to zamieszało całą sytuację, jak już wrócę do domu, bo w końcu mam stałego partnera i dobrze funkcjonującą rodzinę. Więc... czas chyba wybić ewentualne romanse ze mną biednemu ptakowi z głowy.
- Z tym... wiesz... jakby ci to... ja już mam narzeczonego - wyjaśniam pokazując cudowny pierścionek z kamyczkiem na moim serdecznym palcu. Cóż, złamałam mu serce, jednak jednocześnie mam zamiar dać mu jeszcze jakąkolwiek nadzieję, dlatego posyłam mu przepraszający uśmiech i kucam obok, mrużąc oczy. - Ze mną mogłeś się spóźnić, ale na świecie jest tyle cudownych kobiet... zwłaszcza wśród moich znajomych stworzyc... więc pewnie u nich będziesz miał większe szanse, zwłaszcza, że oszałamiająca większość z nich jest niezajęta... więc co ty na to, kompanie? - proponuję, szykując kulkę na ewentualnie złapanie ptactwa.

Sebuś:
A to ci dopiero niespodzianka... no i muszę przyznać, że wcale mnie to nie zabolało. Chimchary raczej są lekkie z natury, jednak to, że mnie nie bolało, niekoniecznie musi oznaczać, że jemu coś się nie stało. Z tego powodu też jak najszybciej zdejmuję sobie z głowy biedną małpę i biorę ją ostrożnie w ręce, by sprawdzić, czy jest cała.
- Nic ci nie jest? Nie powinieneś tak gwałtownie spadać na ludzi, bo możesz sobie zrobić krzywdę...

Gwen Brown - 2016-01-02, 17:17

Snazzy Delibird najzwyczajniej w świecie wpadł w rozpacz. Usiadł na ziemi i zapłakał żałośnie, chowając "twarz" w łapkach. Smuteczek...

Sebuś: Chimchar spojrzał w górę, gdzie nad twoją głową dyndała nadłamana gałąź. Och, czyli wszystko jasne. Małpek wyszczerzył się w odpowiedzi dając do zrozumienia, że jest cały i zdrowy. Zaraz też wskazał na ciebie, co chyba oznaczało zapytanie o ciebie i czy z tobą wszystko w porządku.

Snazzy - 2016-01-02, 20:08

Sebuś:
- Och, ze mną? Nic mi nie jest, bardziej mnie zaskoczyłeś niż zrobiłeś krzywdę - odpowiadam zgodnie z prawdą, posyłając małpiszonowi rozbrajający uśmiech, ten sam, którym obdarzam zazwyczaj dziewczyny znajdujące się w moim otoczeniu, by wyjść na takiego trochę zakłopotanego rozrabiakę. - Swoją drogą, miło mi cię poznać, Chimchar, jestem Sebastian. W sumie to nawet szukałem jakiegoś ognistego partnera, więc... nie chciałbyś może do mnie dołączyć? Braterska przyjaźń i wyżywienie za walczenie w walkach. Co ty na to? - proponuję, wyciągając już z torby balla.

Snazzy:
Och. No i popatrzcie, co ta ruda idiotka - czyli ja - narobiła!. Teraz już raczej nie naprawię krzywdy, ale w sumie może mogłabym dać mu jakąś szansę? Nie wiem, co mam robić, dlatego zbliżam się nieco do stworka, a następnie pukam go wcześniej przyszykowaną kulką. Zobaczymy, czy podziała.

Gwen Brown - 2016-01-02, 20:22

Sebuś: Chimchar posłał ci zaciekawione spojrzenie. Najpewniej chciał usłyszeć ciut więcej o twojej propozycji.

Snazzy Delibird był tak zapłakany, że właściwie nie zwracał uwagi co się działo dookoła. Najpewniej właśnie dlatego skończyło się na tym, że dał się złapać. Gratuluję i czekam na skan :)

Snazzy - 2016-01-02, 22:04

Sebuś (matko, jak się rozleniwiłam, że nawet przelogować mi się nie chce :<):
- Hm... więc zacznijmy może od tego, że otaczają mnie same dziewczyny. Dziewczyna w postaci takiej najzwyklejszej dziewczyny na świecie oraz dwie lisiczki i żółwica. Fajny harem, czyż nie? W każdym razie brakuje mi trochę takiego męskiego powiewu w drużynie i myślę, że byłbyś idealny. No popatrz, potrafisz się uśmiechać, idealnie być pasował na samca alfa dla tych samic - śmieję się cicho, jednak chwilę później poważnieję, pokazując małpiakowi kulkę. - O ile wiem, wasz gatunek lubi walczyć. Myślę, że mógłbym ci zapewnić dużo okazji do dobrej walki. Więc jak?

Gwen Brown - 2016-01-03, 09:15

Sebuś: Chimchar nie wahał się zbyt długo i pozwolił pochwycić. Gratuluję i czekam na skan :)

Niniejszym Strefę Świąteczną uważam za zamkniętą.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group