Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

MG Dante Aligieri - ~Let it go, let it go!

Elphias - 2015-12-14, 12:38
Temat postu: ~Let it go, let it go!
Uciekłaś z rodzinnego domu dlatego, że czułaś się nie tak jak powinnaś... Było to zrozumiałe, aczkolwiek bolesne. Jednak miałaś pocieszenie w bracie i matce, którzy zgodzili się na twoje odejście i rozpoczęcie przygody. Musiałaś pójść nie bać się niczego co złe... A raczej tego, co może pojawić się na twojej drodze. By udowodnić ojcu, że jesteś samodzielna chcesz złapać legendarnego pokemona, takiego który pojawia się w mitach, bajkach starszych ludzi... Zobaczy się co z tego wyjdzie, bo jak na razie znajdowałaś się tuż przed bramą - znanego w całym Hoenn - Rustboro City, początku trasy każdego trenera tuż po dostaniu pokedexu. To jaką teraz wybierzesz drogę jest twoim własnym wyborem nic, anni nikt nie może cię teraz powstrzymać.

//Wybacz za tak długi czas oczekiwania, ale miałem... "Ciężki" weekend xDDD

Allie - 2015-12-14, 20:27

//no problemo xD
Wzięłam głęboki wdech, wciągając w nozdrza dobrze znany mi zapach przygody. Czegoś nowego, nieznanego. Tak, oto nadchodzę! Delikatnie wyjęłam pokeballa i wypuściłam z niego Zoruę. Wiem, że nie znosi tam siedzieć i chyba wygodniej by jej było na moim ramieniu. Niech też ma coś od życia. Rzuciłam jeszcze krótkie spojrzenie za siebie, ale zaraz skupiłam się z powrotem na krajobrazie miasta. To nie pora oglądać się za siebie. Dumnie uniosłam głowę, poprawiając kapelusz. Trza się przecież wyróżniać, czyż nie? Pierwsze co przydałoby się zrobić, to wbić do jakiegoś Centrum Pokemon i opracować dogodną trasę wędrówki. No, tak żeby wbić do nowych sal i jednocześnie pozwiedzać nowe miejsca, nałapać nowych Pokemonów, a co :). No i może pozna się kogoś miłego. Poprawiłam jeszcze raz kapelusz i ruszyłam raźnym krokiem przed siebie.
- Una wskakuj, mamy przygodę do rozpoczęcia! - zawołałam na Zoruę, klepiąc się po ramieniu.

//PS Super nazwa na przygodę, dzięki <3

Elphias - 2015-12-16, 19:32

Z pokeballa wydobyła się czerwona smuga i po chwili pojawiła się w niej Una. Rozejrzała się wokół i spojrzała na ciebie jakby chciała coś zrobić. W sumie po co było wchodzić od razu do miasta? Kręciła się wesoło przy tobie jeszcze nie wskakując ci na ramie i pokazała na pobliskie trawy. Czyżby chciała ci powiedzieć, że coś tam było? Ale co? Spojrzała na ciebie jakby mówiła "No chodź już i nie stój tak tępo! Przygoda wzywa!" Co to działo się z tymi pokemonami? Z roku na rok były coraz bardziej niegrzeczne, gorzej niż małe dzieci! Ale cóż... Ona i tak cię szanowała. Gdybyś nie zdobyła jej serca to raczej by ci uciekła... I wiem co mówię.
Allie - 2015-12-16, 23:13

- Czekaj, miasta jest w tamtą stronę! - krzyknęłam, zatrzymując się wpół kroku, ale i tak wiedziałam, że to nic nie da. Rzuciłam jeszcze ostatnie spojrzenie w stronę budynków i poszłam za podskakującą Zoruą.- Czy tylko mi sę wydaje, że powinno być na odwrót? - mruknęłam. Podeszłam do Pokemona.- No o co robisz takie zamieszanie? - kucnęłam i spojrzałam jej prosto w oczy.- Una, znasz układ. Ja jestem trenerem, ty jesteś Pokemonem. I ty słuchasz się mnie - tłumaczyłam najbardziej łopatologicznie jak się tylko dało. I tak podejrzewałam, że w jej przypadku to nic nie da.- Co chciałaś mi pokazać?
Elphias - 2015-12-17, 00:47

Zorua zmarszczyła nosek na twoje słowa i wyglądała na trochę smutną, że jej tak zwracasz uwagę, bo ona miała powód. Wyczuła dziwny zapach, który świdrował jej nozdrza, by następnie kusić. Szczeknęła na ciebie i skierowała się w stronę trawy, wśród której dopiero teraz mogłaś usłyszeć... W sumie dziwne dźwięki.
"Tep, pi-te'te. Pig!" lecz nie długo pi było słuchać tego pigteowania, ponieważ po chwili z krzaków wyskoczył mały, lecz skoczny... No właśnie, Tepig.

Był słodziutki, ale nie można zapomnieć, że to dziki pokemon. Czekała cię walka, bo ustawił się naprzeciwko Uny, która aż poruszała ogonkiem z radości. Chciała tego.

Allie - 2015-12-17, 17:45

Nie chciałam jej zasmucić, jedynie... Uch, nikt nie mówił, że dogadywanie się ze swoim Pokemonem jest takie trudne. Niemal podskoczyłam, gdy zobaczyłam Tepiga. Ach, więc to oto chodziło Zorui. Od razu zmiękło mi serce.
- A więc to o to Ci chodziło - spojrzałam przepraszająco w stronę suczki.- Wybacz - mruknęłam, jednak zaraz skupiłam się z powrotem na Pokemonie. Wyjęłam pokedex w nadzieji, że usłyszę coś więcej. Widząc jednak wyraz mordki Zorui wiedziałam, że dłużej nie będzie się ona powstrzymywać. Uśmiechnęłam się pod nosem.- Dobra Una, pokaż na co Cię stać. Użyj Leer, a kiedy się zdezorientuje prędko zaatakuj Scratch. Bądź ostrożna, uważaj na płomienie z jego nosa, skacz po całym polu, to pomoże go zdekoncentrować. Gdy tylko nadarzy się okazja używaj Scratch. Tylko go zbytnio nie poturbuj, chciałabym go mieć!- krzyknęłam do suczki, jednocześnie wolną ręką wyjmując pokeball.-Dasz radę! - dopingowałam ją. Jeśli obie się postaramy, może uda mi się go złapać!

Elphias - 2016-01-05, 17:08

Oba pokemony stanęły na przeciwko siebie i nastała cisza... Wtem wydałaś pierwszą komendę i Zorua spojrzała się w oczy Tepiga zastraszając go, lecz ten się nie poddał i podniósł dumnie ogon, co sprawiło że wilczyca poczuła małą tremę (oba pokemony -10% Def). Una jednak nie zamierzała zostawać w tyle. Wykorzystała swoją genetyczną szybkość do pierwszego zadrapania przeciwnika, lecz ten przywalił jej w brzuch z głowy. Jednak samiczka postanowiła jeszcze raz zaatakować, co sprawiło że przeciwnik poczuł się słabiej niż ona, więc postanowił ją bardzej stremować swoim ogonem (Zorua -10% Def). Walka okazała się bardzo zagorzała, co postanowiło uwiecznić w swoich trelach kilka małych pokemonów jak Fletchlingi i Chatoty.

Zorua: 85% życia, obrona obniżona o 20%
Tepig: 77% życia, obrona obniżona o 10%

Allie - 2016-01-13, 13:03

Trele tych ptaków zaczynały mnie trochę wkurzać, choć trzeba było przyznać, że wprowadzały nastrój. Jak na razie wygrywałyśmy, ale mogło to się szybko zmienić.
- Dobrze Ci idzie Una, tak trzymaj! - krzyczałam, dopingując moją Zoruę. - Bądź teraz uważniejsza, spróbuj go zajść od tyłu i zaatakować Tackle. Jakby chciał zwiać użyj Pursuit - nie sądziłam, że do takiej możliwości dojdzie, ale lepiej o tym wspomnieć. Tak na wszelki. - Spróbuj potem okrążyć go i użyć Ilusion, a gdy się zdezorientuje, zaatakuj Tackle. Wiem, że dasz radę!

Dante Aligieri - 2016-02-01, 17:53

Twój pokemon pokiwał głową na znak porozumienia i zaatakował rywala. Świnka jednak tylko prychnęła dzielnie i również rozpoczęła atak Tackle. Oba pokemony zderzyły się, wówczas kawałek Bekoniku stwierdził że będzie sprytniejszy i zastosuje Tail Whip połączony z szybki Tackle. To mocno zaskoczyło twojego pokemona co odbiło się na jego wytrzymałości. Jest źle, dobrze wiesz że kolejna utrata def może być poważna w skutkach.

Zorua: 60% życia, obrona obniżona o 30%
Tepig: 60% życia, obrona obniżona o 10%

Allie - 2016-02-01, 23:13

- Nie poddawaj się Zorua, skup się! - dopingowałam ją. Musi próbować dalej, nie może się poddawać, ja w nią wierzę. - Maleńka użyj Leer, a zaraz spróbuj go sprowokować do ataku, obskakując go i naśmiewając się z niego. Gdy go to rozjuszy i ruszy na Ciebie, w ostatnim momencie wyskocz w górę i zaatakuj Aeriel Ace, po czym odskocz jak najdalej od niego i znów Leer. Zanim zdąży się odwrócić, nagrodź go Dark Pulsem, po czym zaatakuj Scratch. Jeśli znów spróbuje Cię zaatakować tym ogonkiem, to go w niego ugryź. Potem oddal się na bezpieczną odległość i zakończ Leer. A jakby próbował zwiać, Pursuit. Wierzę w Ciebie - dopingowałam Unę. Wierzyłam w umiejętności mojej Zorui, mimo iż nie były one wysokich lotów.
Dante Aligieri - 2016-02-06, 19:33

Twój pokemon starał się jak najbardziej, baa nawet mu to wychodziło! W trakcie walki dostałaś wiadomość na swojego Pokenav'a wiadomość o następującej treści "Witaj, z tej strony Przywódca Inkwizycji, jesteś wybrany do powstrzymania nadchodzącej zagłady na ziemi. Twoje zdolności zostały wystawione na próbę przez naszych współpracowników. Twoim celem jest powstrzymanie trenerów współpracujących z naszym starym wrogiem Agalpem" - Cóż, nie wiesz co to znaczy ale nie było opcji rezygnuj. Twój pokemon atakował a przeciwnik starał się jakoś kontratakować.

Zorua: 40% życia, obrona obniżona o 30%
Tepig: 30% życia, obrona obniżona o 10%

Allie - 2016-02-08, 00:22

//Wprowadzisz mi Dratini i Chegrina?
No dobra, dziwne to to, ale jak muszę to klikam akcept. Wszystko, bylebym mogła się dalej skupić na walce.
- Brawo malutka, dawaj dalej! Zacznij od Leer, a następnie, zaatakuj Scratch, po czym z bliska uderz go Dark Puls'em, dalej odskocz na bezpieczną odległość i Leer, a gdy Ci się uda, zaszarżuj na niego. Gdy już będziesz prawie przy nim, zrób gwałtowny zwrot w bok i znów Scratch, po czym wyskocz w górę, uderz go Dark Puls'em prosto w grzbiet, a następnie Aeriel Ace. Jeśli spróbuję uciec, Pursuit. Nie poddawaj się, świetnie Ci idzie - dopingowałam. Myślami nadal byłam przy dziwnym wezwaniu. Ciekawe co ono znaczyło?

Dante Aligieri - 2016-02-09, 14:49

//Jasne, i na przyszłość pisz że masz jajko do wyklucia ;p

I po chwili twój pokemon zbił świnkę do niskiego poziomu energii(5%) co dało ci możliwość a raczej szanse na spróbowanie złapania ów pokemona bądź pokonania go i zyskania doświadczenia dla Zorua'y. Twój pokemon spojrzał na ciebie pytająco a ty po chwili otrząsnęła się z zadumy o tym co dostałaś by móc podjąć decyzje w miarę ważną, łapać pokemona czy go też nie łapać. Cóż, zawsze byłby to dodatkowy członek Teamu ale trenowanie i doświadczenia dla twojego pokemona również jest ważne. Tepig natomiast zataczał się w lewo i prawo jak by był pijany. Cóż, przynajmniej nie będzie próbował atakować przez parę chwil.

Allie - 2016-02-09, 20:10

Podjęłam decyzję w kilka sekund i popatrzyłam na Zoruę.
- Dalej Una, wykończ go Dark Pulse, po czym użyj na nim Scratch i Aeriel Ace! - rozkazałam Unie. Uznałam, że mimo wszystko doświadczenie Zorui jest ważniejsze.- A gdyby chciał zwiać, użyj Pursuit! Dasz radę! - dopingowałam Zoruę.

Dante Aligieri - 2016-02-09, 21:52

Po czym świnka padła,(una 1,5 lv). Ty rozejrzałaś się i zastanawiałaś co począć dalej a raczej, gdzie się dalej udać. Głównym problemem był brak pomysłu co do obrania jakiegoś konkretnego kierunku w którym mogła byś udać się dalej. Cóż, sprawy potoczyły się dość zaskakująco tu ta wiadomość, z drugiej strony mała zaskakująca walka z pokemonem. Ah, co teraz począć? Iść przed siebie z nadzieją na znalezienie czegoś interesujacego czy może spojrzenie na mapę i udanie się najbliższym szlakiem do jakiegoś miasta?

///btrw jaki region?

Allie - 2016-02-09, 23:48

//Hoenn
Uśmiechnęłam się i podrapałam Zoruę po łebku.
- Świetnie się spisałaś! - pochwaliłam ją. - Proszę, w nagrodę - wręczyłam jej dwa z sześciu Rare Candy, które miałam przy sobie. Pozostałe 4 zostawię na później, może się przydadzą. Następnie rozglądnęłam się wokoło. No dobra, może pójdę... Wyciągam mapę i próbuję się dowiedzieć gdzie i w którą stronę mam iść by dostać się do najbliższej cywilizacji. Wypadałoby wpaść do miasta, rozglądnąć się za jakimś zleceniem, może będą akurat jakieś pokazy...

Dante Aligieri - 2016-02-15, 21:54

Z tego co zobaczyłaś najbliżej było Verdanturf Town. Cóż, od czegoś trzeba zacząć. Udałaś się więc bezpośrednio do niego, co prawda droga trochę ci zajmie ale przecież nie masz na czym polecieć. Lepiej już iść niż czekać na cud. W trakcie drogi po paru godzinach zauważyłaś coś w oddali, coś ala wejście do jakiejś jaskini a tam jakieś światło i odgłosy. Brzmiały podejrzliwie ale cóż, ciekawość to coś co może pomóc bądź zaszkodzić.
Allie - 2016-02-17, 14:06

Super, ja po prostu kocham straszne klimaty, jaskinie itd. Nie dość, że idę od... nie wiem, kilku godzin, to jeszcze jakaś jaskinia... Nie lubię jaskiń. Z drugiej strony tam gdzie głosy, tam i ludzie, no chyba, że się ma schizofrenie... No ale nie ma ognia bez dymu, czy dymu bez ognia czy jakoś tak... W każdym razie podrapałam Zoruę za uchem i ruszyłam w tamtą stronę.
Dante Aligieri - 2016-02-18, 17:05

Cóż, jaskinia wyglądała dość... Typowo, zubaty latały dookoła a wewnątrz dostrzegłaś coś czerwonego. Chyba płomień ale nie byłaś pewna. Co prawda było to dość daleko od ciebie ale widziałaś jakiś nieduży płonący punkt w oddali. Albo jakaś pochodnia albo pokemon. Cóż, nie przekonasz się stojąc w miejscu. Zorua lekko powarczała, coś jej się tutaj nie podobało, i bynajmniej nie były to zubaty. Szłaś coraz głębiej i dostrzegłaś że ów płomień jest jeszcze kawałek przed tobą ale wisi on... W powietrzu?
Allie - 2016-02-28, 19:21

Pfff, jeszcze Zubatów mi było trzeba. Małe, wredne i hałasujące. Ruszyłam powoli, osłaniając dłonią głowę, by na czas nie pozwolić któremuś wplątać mi się we włosy. Nie odbijało mi na sam dźwięk słowa "nietoperz", ale za nimi nie szalałam. Pogładziłam Zoruę po głowie, kierując się w stronę lewitującego płomienia. Niezbyt to było normalne zjawisko, jednak już zapłoną we mnie ognik ciekawości.
- Hop, hop? Jest tu kto? - spytałam, w przestrzeń. Jakby jednak ktoś tutaj mieszkał, nie chciałam go zaskoczyć i potem oberwać.

Dante Aligieri - 2016-02-29, 00:01

Wówczas Płomień odwrócił się w twoją stronę i dostrzegłaś tam chłopaka. Spojrzał na ciebie - Co tu robisz?! To niebezpieczne! - Wrzasnął i po chwili złapał cię za rękę. Wówczas dostrzegłaś jak jaskinia się wali... Ciekawe jest to że jego ręką była ciepła, a w środku ów jaskini było zimno, strasznie zimno... Po wydostaniu się upadłaś na ziemię... Chłopak wstał otrzepał sobie skórę - Co tam robiłaś!? To niebezpieczne wchodzić samemu do jaskiń! - Wrzeszczał, ale widząc twoje zmieszanie lekko ochłonął - Jestem Daniel Ketch
Allie - 2016-03-02, 20:48

Wybiegłam za chłopakiem, w sumie raczej przez niego ciągnięta, a i tak jaskinia prawie zawaliła się nam na głowę. Nic dziwnego, że Una była tak zaniepokojona. Ciepło chłopaka było rzeczywiście zaskakujące, ale wypalenie takiego pytania, na początek znajomości byłoby trochę dziwne. Szczególnie, że ja miałam w tej chwili tylko jedno pytanie.
- Co to, do cholery, miało być?! - wrzasnęłam w stronę chłopaka, a gdy się na mnie wydarł, prychnęłam.- Nie drzyj się tak, przecież jaskinie na ogół nie są niczym niebezpiecznym... To to jest jakieś dziwne. Z resztą nie byłam tam sama, ty też tam byłeś! - mruknęłam, machając w tamtą stronę. Obrzuciłam go spojrzeniem spode łba, ale biorąc pod uwagę, że przed chwilą uratował mi życie, powinnam być troszkę milsza.- Jestem Allie, a to jest Una - powiedziałam, wskazując moją Zoruę.- Co ty w tamtej jaskini robiłeś? I albo miałam zwidy, albo tam był jakiś lewitujący płomień? I czemu ona sie nagle zawaliła? Kim ty w ogóle jesteś?

Dante Aligieri - 2016-03-03, 20:17

- Powiedźmy że jestem tutaj z powodu mojego brata... Chce załatwić kilka spraw których nie zdołał domknąć zanim zniknął - Odparł po czym podszedł do krzaków a w niech dostrzegłaś motor - Podrzucić cię do miasta? - Odparł czekając na odpowiedź. Cóż, sprawa brata? Wychodzi na to że jego krewny już raczej nie chodzi po tym świecie - A co do jaskini, chciałem coś sprawdzić. Płomień natomiast był specjalnie wyregulowaną zapalniczką którą posiadam. Lepszy płomień co za tym idzie widoczność
Allie - 2016-03-05, 22:24

Zmierzyłam go wzrokiem, szczególnie po tej gadce, którą mi przed chwilą strzelił, nie wydawał mi się zbyt godny zaufania. Byłam jednak zmęczona, a do miasta pewnie był jeszcze spory kawałek. No i przejażdżka na motorze... to jest coś.
- No dobra - mruknęłam, ale spróbowałam się uśmiechnąć.- A co to za porachunki brata, jeśli mogę spytać? - no, może trochę nie delikatnie, ale rzadko myślę co mówię. Natomiast uwaga o zapalniczce wydawała się ciekawa. Z chęcią oglądnęłabym takie cacko. - Ej, fajne. Pokażesz mi? Jak to w ogóle działa? - spytałam.

Dante Aligieri - 2016-03-06, 19:38

- Cóż, powiedźmy że ktoś go wrobił i przez to musiał odejść... Na zawsze - Odparł odpalając maszynę i ruszyliście. Złapałaś go w pasie bo jechał w miarę szybko. Po chwili przed wami była kupa ziemi a Daniel najechał na nią czołowo wybijając się w powietrze. Po wylądowaniu jechaliście dalej. Po jakimś czasie zatrzymaliście się przy PC. - Zróbmy postój, muszę coś załatwić. - Odparł i udał się za budynek. Ty po wejściu do środka uleczyłaś pokemony i zgłodniałaś. Pomyślałaś że warto będzie zapytać się nowo poznanego czy nie zamówić i jemu jakiegoś żarcia. Po udaniu się za budynek dostrzegłaś Daniela który trzymał za szyję jakiegoś... CZŁONKA TEAM ROCKET?! Dostrzegłaś że jego ręce się paliły - Gadaj... Co wiesz o Duchu Zemsty - Spytał, dostrzegłaś że Rocket pomimo że jego przeciwnik widać nie bał się go - Dobrze... Tak stawiasz sprawę? - Dodał, wówczas spostrzegłaś jego oczy, płonęły - Look in to my Eye.... I See True... You Know what i want... Tell me... TELL ME - Odparł a koleś nagle zaczał coś bełkotać po czym padł na ziemie nieprzytomny...
Allie - 2016-03-06, 20:50

- Ach, rozumiem. Czyli nieciekawie - odparłam, kiwając głową, a w jednej chwili zrobiło mi się trochę żal chłopaka. Wsiadłam razem z nim na motor, ale muszę przyznać, ze nie spodziewałam się aż tak hardcorowej jazdy. Gdy wyskoczył, wrzasnęłam, a wrzask zaraz zamienił się w histeryczny śmiech.
- Kurde, to było super - powiedziałam, bardziej do siebie niż do niego. Po wyleczeniu mojej Zorui, wypuściłam ją z powrotem z balla, uznając, że jej też przyda się mała wyżerka. Następnie ruszyłam za budynek i stanęłam, zaskoczona tym co zobaczyłam. Co ten debil wyprawia?! Dusi kogoś?! DObra, może i z Teamu Rocket, ale bez przesady. No i teraz wiem, że z tą zapalniczką, to kłamał, bo nie sądzę by koleś, który potrafi dokonać samozapłonu potrzebuje zapalniczki. A następnym numerem przeważył szalę.- Odbiło Ci?! - warknęłam głośno, w dwóch krokach znajdując się przy nim i odpychając go od faceta. - Słuchaj, nie wiem jakie masz z nim porachunki, ani czym jest ten cholerny Duch Zemsty, ale ogarnij się, bo zaraz będziesz miał trupa! - krzyknęłam, mając świadomość, że podsłuchiwanie nie jest najlepszym zwyczajem, ale mówi się trudno.

Dante Aligieri - 2016-03-13, 12:00

Spojrzał na ciebie - To nie tak Allie - Odparł, chwila skąd on zna twoje imię, przecież nie podawałaś mu go wcześniej - Zrozum, to nie tak jak myślisz.... Świat nie będzie tęsknił za tym czymś... Zrozum, on jest winny śmierci wielu osób... Oraz pokemonow... Ja Czuje jego grzechy - Odparł, wówczas zdałaś sobie sprawę że kiedyś dobre kilkanaście lat temu, jeśli się nie mylisz dziesięć, dwadzieścia słyszałaś że za oceanem na kontynencie oraz w Nowym świecie(uznajmy ze Wyspy regionów są jak ktoś powiedział wyspami Japonii a kontynent to Europa, nowy świat USA) zabijał grzeszników ogniem... Potem pojawił się na Wyspach regionów i robił to samo. Chłopak patrzył na ciebie, słońce powoli zachodziło a ty dostrzegłaś jak Rocket z tyłu się podnosi a zza krzaków wychodzą kolejni. Mieli broń... Wówczas Daniel dostał postrzał prosto w plecy... Słońce zaszło...
Allie - 2016-03-16, 16:19

Skrzyżowałam ręce na piersi, mierząc chłopaka niepewnym spojrzeniem.
- Dobrza, może i tak,a le to nie znaczy, że my musimy działać tak samo - zrobiłam krótką przerwę, próbując przetrawić wszystkie fakty i poukładać je sobie w głowie.- Słuchaj, kim ty do cholery jesteś i skąd znasz moje imię?! - spytałam, ale wtedy zobaczyłam tego Rocketa. Chciałam krzyknąć, ale wtedy Daniel dostał strzała w plecy.- Daniel! - wrzasnęłam, podbiegając do chłopaka. - Cholera, cholera... - mruczałam, po czym popatrzyłam na Rocket'ów. Patrzę w stronę Rocketów. Uciekać czy nie uciekać? Nie zostawię chłopaka samego. -Czego chcecie? - krzyczę w ich stronę.

Dante Aligieri - 2016-03-17, 16:04

Nóż wbił się w jego plecy a on nawet nie drgnął - Tak chcesz to załatwić? Nie mogę w pełni użyć swojej mocy ale - Zaczął, gdy Rocket wyjął nóż dostrzegłaś że był rozgrzany do czerwoności. On odwrócił się - Allie Odsuń się i... Proszę nie wystrasz się... - Dodał stojąc już tyłem do ciebie. Wówczas jego ręce zaczęły płonąć, głowa również.... Niedługo potem dostrzegłaś że łańcuch który miał przy sobie zaczął krążyć wokół niego - Jesteście winni... Dosięgnie was kara... - Odparł jakby demonicznym głosem... Widziałaś w pełni jego Wygląd.... Po chwili związał łańcuchem wszystkich Rocketów. Starali się wcześniej co prawda go atakować bronią palną ale on nawet nie wzdrygnął - Feel The Pain - Odparł a oni zaczęli krzyczeć...
Allie - 2016-03-20, 21:41

Prawie połknęłam własny język z przerażenia. Nie bój się, pfff, łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić, zwłaszcza gdy koleś przed Tobą dokonuje samozapłonu (znowu). Przygryzłam wargę, postępując kilka kroków w tył. Najpewniej byłam cała blada, ręce mi się trzęsły. Przycisnęłam moją Zoruę do piersi. Krzyki tych ludzi...
- Daniel, przestań! - wrzasnęłam. Wiedziałam, że byli źli, ale On nie powinen stawać się taki sam. Mimo przerażenia i nóg jak z waty, zrobiłam pierwszy krok w kierunku chłopaka.- Zostaw ich, już się nacierpieli - wydusiłam.

Dante Aligieri - 2016-03-20, 22:49

Pociągnął za łańcuch a on owinął się poprzez jego ramie i przeciwny bok. - Macie... Szczęście - Odparł odwracając się, wówczas Jeden z Rocketów wyjął broń i strzelił mu w głowę... Ty az odskoczyłaś w tył, Daniel odwrócił się tylko - Winny - Złapał za łańcuch i obwiązał go. Po chwili słyszałaś jego krzyki. Reszta zwiała już dawno, on natomiast pociągnął łańcuchem na tyle mocno że ów Rocket spalił się żywcem... Zwęglone ciało upadło i po chwili się rozsypało... Sam Daniel wrócił do ludźkiej formy... Widziałaś że był zmęczony, to coś go osłabiło...
Allie - 2016-03-28, 23:07

Ulżyło mi, gdy Daniel ich puścił, choć nadal jego widok w tej karykaturze diabła sprawiał, że moje serce ściskały lodowate palcw strachu.
- Daniel - zaczęłam, ale wtedy dostał kulką w łeb. Aż podskoczyłam, ale on tylko się obrócił. A potem ten wrzask i zwęglone ciało... Moje wargi zmieniły się w cienką linię, usta drżały. Szybko zakryłam je wolną ręką, drugą nadal przyciskając do piersi Zoruę. - D-daniel... - powtórzyłam, walcząc z przerażeniem. - D-daniel czym ty jesteś? - spytałam, gdy powrócił do swojej "ludzkiej formy". Widziałam, że źle się czuję, widziałam, że słabnie, jednak nie potrafiłam się przemóc by do niego podejść i go dotknąć. Nadal kątem oka widziałam zwęglone zwłoki, czułam swąd palonego ciała, choć starałam się udawać, że tego tam nie ma. Zawartość mojego żołądka podeszła mi do gardła, nie wytrzymałam i zwymiotowałam. To było... straszne. Na drżących nogach zwróciłam się w kierunku chłopaka.
- Daniel - znowu powiedziałam jego imię, czyniąc dwa kroki w jego stronę. Mimo wszystko ocalił mnie, a teraz potrzebuje pomocy.

Dante Aligieri - 2016-04-05, 15:14

Chłopak lekko spojrzał na ciebie, po chwili zebrałaś się w sobie i zabrałaś go do PC. Usadowiłaś go na sofie, a gdy Daniel lekko sie ogarnął usiadł o własnych siłach. - NIe chciałem byś widziała mnie... To nie tak miało wyglądać... Ale... Sprowokował mnie - Odparł, w jego głosie nie czułaś żalu, strachu ani winy. To co się stało zrobił z własnej chęci - Jestem czymś co można nazwać wydłużeniem ręki boga, szatana, czy jak go chcesz nazwać. - Odparł zamawiając kawę - Jestem kimś kogo ludzie nazywają Upiornym jeźdźcem, Ścigającą śmiercią albo... Ghost Riderem - Dodał popijając napój który niedługo potem ortrzymał - Nie każe niewinnych, tylko tych którzy maja grzechy. A twoje sumienie poza kradzieżą kilku ciastek za czasu bycia brzdącem jest czyste - Dodał opierajac się, wówczas dostrzegłaś plakat "Turniej walk Regionalnych!"
Allie - 2016-04-11, 20:24

Pokręciłam głową.
- Nie... naprawdę... w sumie nic się nie stało - tylko spaliłeś kilku kolesi. Wzięłam dwa głębokie wdechy. - Więc... jesteś bóstwem czy kimś w rodzaju czy ja wiem, anioła sprawiedliwości, tak? Nie powiem, dość ciekawy sposób na utrzymanie się - zaczęłam głośno kaszleć, gdy wspomniał o tych ciastkach. Byłam głodna, a obiad miał być dopiero za godzinę, każdemu się zdarza.- Jakie ciastka, ja nic nie wiem - wymruczałam, ale nie sądziłam by mi uwierzył, jednak zaraz się uśmiechnęłam. Ghost Rider czy nie, był naprawdę miły... O ile nie dokonywał samozapłonu. Po chwili jednak zmarkotniałam.- Powiedz, co tak naprawdę tutaj robisz? Czy to co mówiłeś o swoim bracie to prawda? Co Cię w ogóle do Hoenn sprowadza? I skąd wytrzasnąłeś tego członka Team'u Rocket? - pytałam. Moją uwagę rozproszył plakat na ścianie. Wstałam i do niego podeszłam, szukając ciekawszych informacji. To mogła być ciekawa sprawa.

Dante Aligieri - 2016-04-16, 18:55

- Mój brat zaginął... Ostatni raz widziano go prawie sześć, siedem lat temu w Hoenn... Team Rocket był kimś kto cóż, miał prawdopodobnie szansę widzieć go ostatni raz. Tak samo jak ich szefa. Szukam o nim informacji. I To co jest we mnie to raczej Anioł Zemsty - Odparł pijać chyba trzecią kawę.... Na plakacie była informacja że zapraszają każdego trenera. Małego czy też dużego do zabawy i turnieju - Może wezmę udział. Mam jednego Pokemona, po bracie. Zostawił go zanim zniknął, może damy radę - Odparł a ty myślałaś nad tym czy zaryzykować udział czy też nie.
Allie - 2016-04-22, 23:49

/To jak, wprowadzisz mi wszystkie Poki, bo adoptowałam też niedawno Swinuba, czy zakładamy, że wszystkie je mam przy sobie?/
- Tak, weźmy udział!- ucieszyłam się. Całkiem fajnie byłoby zdobyć doświadczenie i zawalczyć, nawet jeśli chce zostać koordynatorką.- A tak w ogóle to jaki to Pokemon?- zaciekawiło mnie to. Wyglądało na to, że brat to jego delikatny temat, więc wolałam go nie poruszać. Tak na wszelki. - Ciekawe kiedy jest ten turniej? Siostro Joy? Może nam pani powiedzieć kiedy i gdzie odbywa się ten turniej, jakieś dokładniejsze namiary, informacje-poprosiłam, jeśli udało mi się ją złapać.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group