Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

MG Dante Aligieri - Kail, do czego nas to zaprowadzi?

Dante Aligieri - 2015-12-10, 14:55
Temat postu: Kail, do czego nas to zaprowadzi?
Wczoraj wieczorem oficjalnie zakończyłeś prace jako kelner. Wraz z zarobionymi pieniędzmi postanowiłeś wyruszyć ku przygodzie. Posiadając już cztery pokemony uznałeś że jest to najwyższa pora zakosztować tego zakazanego owocu. Na samą myśl o nocach spędzonych pod gwiazdami podniecałeś się niczym spocony pedofil w Disneylandzie. Wyszedłeś z Lumios City i patrzyłeś się Route 16. To miał być właśnie kierunek w jakim się udasz, ale czy będzie to bezpieczne? A co tam! Co nas nie zabije to nas wzmocni!

Po paru minutach podróży zauważyłeś że jesteś jedyną osobą która idzie w tym kierunku, widać inni wybierali bardziej łatwą Route 4.

Kail - 2015-12-10, 16:41

Samotność od zawsze mi towarzyszyła. Nie czuje dyskomfortu z tytułu bycia jedyną osobą na tej trasie. Tak naprawdę sam nie wiem dlaczego ją wybrałem. Coś jednak mnie na nią ciągnęło... Może to przeznaczenie... Mniejsza z tym, nie wyszedłem z miasta po to żeby wylegiwać się na słońcu i cieszyć brakiem tej całej zakłamanej społeczności. Podróż jako zakazany owoc? W świecie w którym żyłem wśród bezdomnych nic już nie jest dla mnie zakazane. Jestem dorosły. Odpowiadam za siebie i za swoje czyny.

Droga numer szesnaście jest pełna ciekawych gatunków pokemonów. Myślę że to odpowiednie miejsce aby sprawdzić przydatność moich kompanów w walce. Tak naprawdę nie wiem nic o ich możliwościach. Jeśli mam być bezpieczny i spokojny muszę znać ich wady i zalety. Nic innego jak walka nie przychodzi mi do głowy. Postanowiłem zapolować...

Dante Aligieri - 2015-12-10, 17:28

Zrób sobie jeszcze w podpisie odesłanie do banku/box/galerii jbc ;p
--------------------------------------------------
Zapolować, tak to dość ciekawe stwierdzenie. Polowanie można potraktować w tym przypadku dwuznacznie. Albo w celu zabicia czegoś w ramach pokarmu, bądź złapaniu do balla.
Tak czy inaczej skierowałeś się bardziej w krzaki zbaczając z głównej drogi. Wiedziałeś że szansa na spotkanie czegoś interesującego na ścieżce wynosi prawie zero. W krzakach na natomiast dostrzegłeś Pumpkaboo. Słyszałeś że te pokemony są dość specyficzne z powodu swoich rozmiarów. Czasem są bardzo małe, a czasem olbrzymie. Z tego co dostrzegłeś był to rodzaj Large. Pokemon na chwile obecną nie zwracał na ciebie uwagi. Ale, jak długo uda ci się pozostawać w ukryciu?

Kail - 2015-12-10, 17:42

Polowanie to ma być testem możliwości moich przyjaciół. Nie zamierzałem pozostawać długu w ukryciu Duży Pumpkaboo wydaje się dobrym pierwszym skalpem dla Palapatine'a. Mam nadzieje że młody Noibat poradzi sobie z tym adwersarzem. Wypuszczam potajemnie malucha po czym przystępuje do objaśniania mu strategii. Patrząc na jego entuzjazm jestem spokojny.

- Słuchaj Pal. Wiem że to twoja pierwsza walka i się cieszysz ale uspokój się. Walkę wygrywa się dzięki cierpliwości i spokoju. Pamiętaj że twój przeciwnik jest odporny na ataki fizyczne dlatego powinieneś najpierw użyć Supersonic a następnie bombardować przeciwnika Leech Life. Będzie to długie i żmudne ale przynajmniej pozwoli nam uniknąć niepotrzebnych obrażeń. Jeśli przeciwnik się otrząśnie zacznij spokojnie od nowa. Supersonic a potem Leech life. Trzymaj dystans i proszę nie odwal żadnej głupoty.- Wierzę że Noibat zrozumiał strategie. Moim celem nie było złapanie Pumpkaboo. Moim celem była w tej walce anihilacja wroga.

Dante Aligieri - 2015-12-10, 22:46

Twój pokemon zaatakował ale cóż, tego się nie spodziewał. Pumpkaboo z łatwością odskoczył i zaatakował twojego pokemona Flame Charge. Po chwili słyszałeś męski głos - Pum, spokój - Odparł i zza krzaków wyszedł chyba trener tego pokemona - A tobie doszczętnie odwaliło? To że widzisz pokemona oznacza że pora go automatycznie atakować? - Skomentował to dość gniewnie i jednocześnie spojrzał na ciebie wzrokiem "Zabiję cię" - Co? Będziesz tak stał? SPADAJ - Wrzasnął gniewnie. Twój pokemon wylądował obok ciebie, nieco zraniony jeśli nie nawet w miarę średnio. Cóz, wyczułeś że jesteś tutaj nieco nieproszony wiec chyba najlepszym sposobem będzie oddalić się od tego miejsca i udać się gdzieś dalej.
Kail - 2015-12-10, 23:07

Wziąłem Noibata na ręce po czym odwróciłem się na pięcie i odeszłem. No cóż mój błąd. Faktycznie powinienem się upewnić czy ten Punpkaboo napewno był dziki. Mam nauczkę na przyszłość. Jednak mój cel nadał nie uległ zmianie. Polowanie trwa nadal. Tym razem podejdę do tej sprawy ostrożniej. Upewnię się zanim zaatakuje. Rany Noibata były znaczne ale na szczęście posiada taki atak jak Leech Life który pozwoli mu się wyleczyć bez powrotu do Lumios. Wystarczy tylko znaleźć jakiegoś kogoś słabszego od mojego maluszka
-Wybacz mały. To moja wina że cię tak poturbował. Powinienem się upewnić przed wysłaniem cię. Wybaczysz mi ?

Dante Aligieri - 2015-12-11, 15:57

Pokemon spojrzał na ciebie a następnie wgryzł ci się w głowę dla zabawy. Cóż, można uznać to za tak nic się nie stało. Kierując się dalej dostrzegłeś coś zaskakującego w tym regionie. Na stary pniaku drzewa siedział sobie Caterpie. Po rozejrzeniu się nie dostrzegłeś nikogo poza tym robakiem, nie licząc jakiegoś ptasiego gówna. Cóż, ten pokemon na 100% jest czysty ale czy nie jest to zbył łatwe wyzwanie? Taki robaczek nie jest niczym trudnym, ale cóż doświadczenie doświadczeniu czasem równe. Na pewno takie zdolności jak siła ataku oraz uniki w walce z tym maluchem przydadzą ci się w przyszłosći.
Kail - 2015-12-11, 16:10

-Mam nadzieje że ci smakowało mały- powiedziałem ostrożnie sciągając malucha z głowy. Faktycznie lepsze jakieś doświadczenie niż żadne. Jednak tym razem nie będę działał pochopnie. Zanim wysłałem Noibata do walki postanowiłem upewnić się czy jest to jednak dziki pokemon. Ten gatunek jest praktycznie niespotykany tutaj. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby należał do kogoś.
-Pal, posłuchaj mnie uważnie. Zaatakujesz wyłącznie na mój znak. Nie mam zamiaru wpakować się znów w kłopoty. Na wszelki wypadek pamiętaj że zawsze na początku musisz użyć Supersonic. Potem walisz w niego wszystkim co masz. Nie jest duchem więc ataki fizyczne będą skuteczne.- Postanowiłem dla upewnienia się zbliżyć do robaka i rozejrzeć. Jeśli maluch zacznie uciekać od razu dam znać Palapatinowi żeby zaatakował.

Dante Aligieri - 2015-12-11, 16:33

Caterpie widząc to od razu odskoczył w bok(zwinna cholera) i zastosował String Shot oślepiając tym samy twojego pokemona. Sam robak szybko wyskoczył z pniaka używając Tackle w celu spacyfikowania twojego Noibat'a. Waleczny robak nie ma co, gdy oba pokemony znalazły się na ziemi Caterpie owinął wokół swojego rywala, a twojego pokemona coś ala kokon i zrzucił tym o drzewo. Twój Noibat po chwili uwolnił się z pułapki ale był mocno skonfundowany, taki mały robak a taka w nim siła? Gdy chciał ponownie zastosować Supersonic robak zaczął świecić. Po chwili atak trafił, ale METAPODA! Metapod patrząc gniewnie na przeciwnika wyskoczył samoczynnie i stosując Harden połączone z tackle udeżył w twojego pokemona

Metapod 90%
Noibat 70%

Kail - 2015-12-11, 17:26

-Skup się Pal! Jesteś w stanie go przechytrzyć ! Złap dystans i użyj Screech! To obniży jego defensywe! Wykorzystaj to! Żeby zrobić Ci krzywdę musi się do ciebie zbliżyć! -Krzykłem do Noibata. Cholera! Ewolucja w czasie walki to cios poniżej pasa. Powinien stracić dużo mobilności podczas ewolucji. Musimy to wykorzystać. Harden może być naprawdę uciążliwe. Na szczęście jest Screech który obniża defensywe.
-Musisz się doleczyć ! Supersonic, Screech, Leech Life i tak w kółko! Pamiętaj ! Dystans- Mam nadzieje że mój Noibat poradzi sobie. Mimo to nie mogłem pozwolić na to żeby zemdlał. Nie pozwolę żeby tak skończył w pierwszej walce dlatego przygotowałem się do awaryjnego użycia Stepha. Jest o wiele silniejszy niż Pal i w razie potrzeby zajmie jego miejsce w walce

Dante Aligieri - 2015-12-12, 01:45

Twój pokemon spojrzał i wykonał twoje polecenia. Tak jak przewidywałeś po zmianie Metapod stał się mniej mobilny i obecnie bardziej stawiał na ataki po zbliżeniu się przeciwnika do siebie. Gdy Pal wykonał Screech spowodowało to iż kolejne ataki weszły niczym nóż w masło. To było to, kokon nie miał możliwości poruszania się a to dawało wam obojgu ogromną przewagę. Dodatkowo te minimalne leczenie dało wam nowy zastrzyk mocy. Lecz gdy Pal zaczął zniżać się do kolejnego ataku metapod sprytnie podskoczył i zastosował Tackle. Co prawda może to i kokon ale siłę ma na tyle sporą iż odrzucił twojego pokemona w drzewo. To tylko jeszcze bardziej spotęgowało u Pal'a chęć wygranej.

Metapod 70%
Pal 65%

Kail - 2015-12-12, 11:28

-Tak mały ! Bardzo dobrze! Poradzisz sobie z nim! Wiem to. Screech dało nam przewagę! Użyj go jeszcze raz! Następnie wystrzel 2 razy Leech Life i Tackle! Dobrze ci idzie!- Palapatine radził sobie lepiej niż przypuszczałem. Maluch naprawdę chce wygrać, może walki to jego konik? Na razie niczego nie można być pewnym. Po tym jak udało nam się skontrować Harden powinno być łatwiej. Zaskakujące było to że Supersonic nie ma żadnych efektów. Nawet jednego skołowania, przestrzelonego ataku czy chociażby zawahania. Cóż, pozostaje nam walczyć bez tego ataku, nie ma sensu w inwestowaniu energii w nieskuteczny atak. Dotychczas ta walka układała się po naszej myśli. Mam tylko nadzieje że Metapod zaraz nie zmieni się w Butterfly.
Dante Aligieri - 2015-12-14, 18:19

Walka szła bardzo płynnie, ale jednak Metapod poprzez szybsze Używanie Harden niz twój pokemon mógł stosować Screech skutkowało znacznie spowolnionym pokonywaniem przeciwnika. Dodatkowo pomimo tej defensywy dawał radę stosować ofensywę poprzez Tackle oraz wyskoki w powietrze i trafianie w przeciwnika swoim ciałem z dodatkiem Harden. To mogło się źle skończyć, zwłaszcza że Pal był już powoli nieco osłabiony i zmęczony.


Metapod 50%
Pal 45%

Kail - 2015-12-14, 18:50

Nie ma sensu ryzykować jego zdrowia. To chyba trochę za silny przeciwnik dla Palapatine'a. Trzeba jednak przyznać że poradził sobie w takiej walce znakomicie. Pora jednak żeby ustąpił miejsca innemu wojownikowi.
-Chodź tu Pal! Odpocznij sobie, dobrze się spisałeś mały.- Powiedziałem do Noibata po czym postanowiłem posłać do walki Stepha. Jestem pewien że sobie poradzi. Jego pacyfistyczny charakter może sprawiać problemy ale wierzę że się przełamie.
-Steph, Wierzę w ciebie. Napewno sobie z nim poradzisz.- Powiedziałem do zajączka po czym poprosiłem go o użycie najpierw Agility a następnie Quick Attack. Zdolność tego cwaniaka bardzo dobrze będzie współpracować z atakami fizycznymi. Przy okazji sprawdzę też jak mój Noibat reaguje na zmianę. Mam nadzieje że zaakceptuje ją spokojnie. Dotychczas robił wszystko dla pochwał.

Dante Aligieri - 2015-12-18, 20:12

Twój Pokemon wykonał ataki według poleceń, by następnie zostać zaatakowanym przez Harden połączonego z tackle. To spowodowało dość bolesny uraz na jego ciele ale jednocześnie dało szanse na celny atak w kokon. Wówczas gdy on atakował, odsłaniał się z jednej strony co dało wam szansę na celne udeżenie prosto w środek. Wówczas po chwili Kokont padł i był pokonany. Twój Pokemon zaczał skakać z wygranej

Pal 0.5lv
Seth 1lv

Kail - 2015-12-18, 22:19

-Dobra robota chłopaki! Wiedziałem że sobie poradzicie !- Kamień spadł mi z serca tak naprawdę. Gdy Pal dostawał wciry od tego Metapoda byłem naprawdę zaniepokojony. Na szczęście mimo tej nieprzewidzianej ewolucji wszystko potoczyło się po mojej myśli. Muszę pamiętać żeby na przyszłość ostrożniej dobierać przeciwników Pal'owi. Chociaż zaraz.... Jaka niby jest szansa żeby kolejny pokemon ewoluował w czasie walki ? Naprawdę miałem pecha... Tak czy siak nie ma co się martwić. Mam jeszcze dwóch wojowników do sprawdzenia. Czytałem że przy tej ścieżce znajduje się jakiś opuszczony hotel, plotki mówią że można tam spotkać bardzo ciekawe pokemony. Myślę że powinienem to sprawdzić. Postanowiłem wyruszyć w kierunku hotelu
Dante Aligieri - 2015-12-19, 23:58

Skierowałeś się tak jak wcześniej uznałeś za stosowne, droga była dośc długa oraz ciężka z tego powodu iż zaczęło padać, a piach zmienił się w lekkie poślizgowe błoto. Nie ułatwiał fakt że widoczność pogarszała się co jakiś czas. Po chwili dostrzegłeś jakiś budynek a tam kobiete stojąca i machającą do ciebie "Tu się skryjesz przed deszczem! Chodź!". Przynajmniej tak zrozumiałeś tą gestykulacje. Gdy podbiegłeś i schowałeś się pod zadaszeniem budynku przed wejściem było znacznie lepiej, jeszcze by tylko brakowało żebyś się przeziębił w ten deszcz, wówczas był by to strzał poniżej pasa. Kobitka miała tak na oko z 30 lat - Chodź do środka, bo jeszcze tu zmarzniesz - Odparła, po otworzeniu drzwi zobaczyłeś ludzi, jakiś trenerów. Widać nie tylko ty się tu chowasz przed deszczem.
Kail - 2015-12-20, 01:04

Strzał poniżej pasa to zaliczyłem gdy Caterpie ewoluował w trakcie walki. Mam złe przeczucia. To wszystko jest jakieś takie zbyt piękne. Zaczął padać deszcz a ja magicznie znajduje domek. Nie wiem czy mogę jej ufać, w końcu podstawową zasadą survivalu jest brak zaufania do kogokolwiek. Postanowiłem jednak wejść do domku. No cóż raz kozie śmierć
- Dzięki za zaproszenie. Naprawdę spadła mi Pani z Nieba. - Mając nadzieje że uda się spokojnie przeczekać ten deszcz postanowiłem zająć miejsce pod ścianą budynku, tak zaraz przy oknie ,aby w razie jakiejś nieprzyjemności mieć możliwość ucieczki. Po zajęciu dogodnego miejsca postanowiłem rozejrzeć się trochę po otoczeniu. W sumie wszystko wyglądało normalnie, mimo tliła się we mnie jakaś dziwna niepewność i brak zaufania do otaczających mnie ludzi.

Dante Aligieri - 2015-12-21, 00:13

Po chwili gdzieś w oddali walną piorun, ty na ułamek sekundy dostrzegłeś że okno na ów czas wyglądało jak zniszczone, spróchniałe drewno z kawałkiem szyby ale nim zdołałeś to zarejestrować dłużej niż ów ułamek wszystko było jak dawniej. Do budynku za to wszedł mężczyzna, wyglądał zwyczajnie ale gospodyni mocno się zdziwiła - Nie mamy już miejsc - Odparła nagle do niego, co ciekawsze widziałeś ze dało by rade jeszcze drugie tyle osób tu zmieścić - Proszę wyjść, nie pomieścimy sie tu wszyscy - Naciskała coraz bardziej, chłopak tylko lekko się uśmiechnął po czym zza płaszcza wyciągnął chyba jakiś miecz. Dał byś sobie uciąć rękę że był to Honedge, ale przecież nie da się nim walczyć!
- Dobra, zamknij się... Dobrze wiesz kim jestem zjawo, a raczej zjawy... - Odparł, BUM! Więc jednak przeczucie wygrało!

Kail - 2015-12-21, 00:51

Wiedziałem że to wszystko jest zbyt piękne! Takie rzeczy nie dzieją się na prawdę! Przerażony rozwojem sytuacji zacząłem składać wszystko w logiczną całość. Jedna rzecz mi do tego wszystkiego nie pasowała. Zjawy? To coś takiego w ogóle istnieje ? Mniejsza z tym Zjawy zazwyczaj równają się niebezpieczeństwu, a ja niebezpieczeństwu mówię stanowcze.... no co ? W sumie to nic bo uciekam... Momentalnie zerwałem się na proste nogi i postanowiłem skorzystać z planu który wcześniej przygotowałem. Postanowiłem przebić się przez okno i dać nogę w las. Kompletnie nie przejmowałem się osobnikiem dzięki któremu zorientowałem się co się święci. Chodź oczywiście duża była w tym zasługa pioruna, nie umniejszając zasług Matce Naturze. Skoro świadomie rozpoczął zadymę z całym tym tłumem to musi mieć na pewno jakiś sposób żeby skopać im tyłki
Dante Aligieri - 2015-12-22, 21:13

Niestety, odrzuciło cię to w tył. Cóż, widać to coś nie chciało cię zostawić. Chłopak swoim Honedge przeciął zjawę a ty usłyszałeś straszny krzyk/pisk który był niemal jak przejechanie pazurami po tablicy. Wszystkie osoby zniknęły w budynku, a ty zobaczyłeś że jest to wcześniej szukany hotel, ale mocno zniszczony etc. Chłopak widząc cię podszedł i przystawił ci poke ostrze do szyi - Nie jesteś zjawią, więc co tu robisz - Odparł, czułeś jak miecz patrzył się na ciebie gniewnym spojrzeniem chcącym cię zabić. Dostrzegłeś że chłopak miał na sobie czerwony płaszcz, a na ramieniu taki znak - Gadaj bo tracę cierpliwość -Dodał gniewnie...
Kail - 2015-12-22, 21:38

Cholera, nie tego się spodziewałem. Liczyłem na szybką i bezpieczną ucieczkę. Ja i mój bezkresny pech. Zawsze w tandemie... Zmuszony sytuacją obserwowałem jak chłopak kasuje zjawę, tego co miał zrobić za chwilę nigdy się nie spodziewałem. Zaczął mi grozić swoim Honedge i zadawać dziwne pytania. Muszę przyznać że tak naprawdę bardziej zainteresowała mnie architektura tego hotelu niż jego smęty
- Ja jestem trenerem, poluje na pokemony. A co tu robię? Aktualnie stoję i patrzę się na Ciebie, gdy ty wymachujesz swoim Honedge jak jakiś wariat- W szermierzy mu się bawić zachciało. Kompletnie ignorując niebezpieczeństwo związane z dalszym lekceważeniem tej osoby nadal badałem otoczenie

Dante Aligieri - 2015-12-28, 15:10

Spojrzał na ciebie dość wymownie - Sir Reno Jackson, inkwizytor Koening z licencją na działanie w Kalos - Odparł chowając Honedge, ty nie wiedziałeś o co mu kuźwa chodzi, inkwizytor? Coś jak ta parodia z latającego cyrku monthy pytona? Patrząc tak az wzdrygnąłeś - Reno, zostawmy tego debila nie przyda nam się - Ten głos, on pochodził od... HONEDGE?! TO TEN POKEMON MÓWIŁ?! - Hon, to dobry plan ale czuje że tutejszy władca oraz Najwyższy nas zabije albo przynajmniej zamknie na tydzień z opowieściami Gadeona... Strach - Odparł do ostrza i spojrzał na ciebie - Ty coś umiesz? Czy jesteś dupa wołową? - Zapytał, jak na chwile obecną dalej byleś zaszokowany gadającym mieczem.
Kail - 2015-12-28, 23:36

- Inkwizytor, he he he. A ja ci wyglądam na rycerza Jedi czy co ? Masz bardzo nie kulturalnego tego pokemona. Pewnie dlatego tkwi w pierwszym stadium ewolucyjnym . Najlepiej wychodzi mi całkowita ignorancja i brak zainteresowania- Swoim zachowaniem próbowałem zamaskować zaskoczenie i zaciekawienie nietypowym pokemonem posiadanym przez chłopaka. Dobra, zabił jakieś duchy ale nadal nie kupuje tej jego bajeczki o byciu inkwizytorem. Mieszkając w Lumios przez te kilka ostatnich lat widziałem sporo czubków ale ten na pewno mieścił by się w czołówce rankingu na największe dziwadło.
-Chcesz coś jeszcze ode mnie? Nie mam czasu na gadanie z wariatami.

Dante Aligieri - 2015-12-30, 17:22

- Hmm twoje pokemony są ciekawe - odparł mając w ręku twoje Balle, nawet nie zauważyłeś kiedy ci je odebrał - A i radzę być miłym. Zjawa która tu urzęduje nie wypuści nikogo. Jest głodna a ty miałeś być jej obiadem - Skomentował to szybko, cóż coś było na rzeczy skoro jego chciała wyprosić. - Chcesz przeżyć? Wykonuj moje rozkazy - Odrzekł odrzucając ci Balle - Te pokemony nic jej nie zrobią, chyba że wystawi swoich podopiecznych. Duchy ale wówczas to też zależy od tego jaki to duch - Dodał a sam wyciągnął z kieszeni Ball - Chodź tu Rex - Odrzekł, wówczas przed nim i zarazem przed toba pojawił się Lairon. Duże bydle, nie ma co - Rex, idź przodem - Dodał a pokemon go posłuchał...
Kail - 2016-01-01, 11:25

-Prosił bym Cię kolego żebyś oddał mi moje pokemony.- Powiedziałem wyraźnie poddenerwowany. Polowanie na jakieś duchy, czarownice lub inne gówno było naprawdę ostatnią rzeczą potrzebną mi tego dnia do szczęścia. Mało mnie interesują pobudki tego pajaca, JA chcę stąd tylko wyjść
-Wyjście jest tam. Prosił bym cię żebyś nie uwzględniał mnie w swoich poronionych krucjatach, Wariacie. - Chcąc jak najszybciej zakończyć tą znajomość postanowiłem udać się do wyścia

Dante Aligieri - 2016-01-04, 22:03

Wówczas poczułeś nagle ból w ramieniu, gdy spojrzałeś krwawiłeś, natomiast jego Honedge lekko ociekał z krwi - Umiem czytać w myślach, bądź grzeczny to przeżyjesz. Nie ma stad wyjścia do puki nie zginie zjawa. Proszę bardzo możesz próbować ale prawdopodobnie skończysz jak duchy tych których widziałeś. - Odparł idąc przed siebie zostawiając cię samego. Rana nie była głęboka a raczej powierzchowna, ale sam fakt wykonania jej tak szybko... To nie był człowiek, a jeśli był to chyba super szybki. Nawet nie zanotowałeś kiedy wykonał atak.
Kail - 2016-01-05, 15:56

-Pogrzało Cię ? Nie mam zamiaru bawić się z tobą w pogromców duchów. Zabij tą zjawe szybko i daj mi spokój!- Wyraźnie poddenerwowany krzyknąłem na dziwaka. Czytanie w myślach? Numery w totka i co dostane w losowaniach też potrafi odgadnąć ? Wiem że siedzi mi w głowie, niech wie że uważam go za popapranego dziwaka. Mam nadzieje że to wszystko się jak najszybciej skończy i pozbędę się go. Kto by chciał mieć z kimś takim coś wspólnego ? Postanowiłem pójść za nim, niech zrobi co do niego należy. Przynajmniej szybciej skończy się ta nasza chora znajomość. Kto to widział w ogóle używać pokemona do ranienia ludzi? To na pewno podpada pod jakiś kodeks karny.
- Skoro wiesz co właśnie sobie pomyślałem to miejmy to już z głowy.- Poszedłem za nim, ale nie zamierzam mu pomagać.

Dante Aligieri - 2016-01-12, 21:19

- Nie podpada, jak byś miał nieco wiedzy wiedział byś że jest to dozwolone na terenie wszystkich 6 regionów. Wasze prawo dostosowuję się do naszych wymogów nie chcąc tym samym wszczynać kolejnej wojny jak kilka lat temu - Odparł bez większego problemu/ Honedge który był przy pasie patrzył na ciebie kaprawym wzrokiem - Reno, a moze użyjemy go jako przynęty? Będzie przynajmniej mniej problematyczny - Rzekł miecz, ów facet pokiwał głową - Wykryje że to podstęp... - Skwitował idąc dalej. Fakt, bałeś się go ale próba bycia zbyt odważnym mogła by cię chyba przynim doporowadzić do śmierci. Po chwili przed wami pojawiły się trzy Hauntery oraz jeden Gastly - Ty zajmij się Gastlym ja biore resztę... Bastiodon! - Odparł a pokemon idący na przodzie zaszarżował
Kail - 2016-01-12, 22:08

-Cholera, Ghastly. Kogo ja mogę użyć?- Zacząłem zastanawiać się kto będzie skuteczny w walce z Pokemonem duchem. Noibat jest zmęczony więc odpada. Steph ma same ataki typu normal i nie umie Foresight więc również kicha. Kobiego i Anthonego też nie wystawie bo ich jedyny ofensywny ruch to Tackle. Wybór pada więc na Sapphire, jej Vine Whip powinno działać na Ghastlego przy czym jest ona na tyle potężna żeby poradzić sobie z większością przeciwników.
-Pokaż się Sapp! Skopmy tyłek temu Ghastly! O ile jakiś ma oczywiście- Wypuściłem małą Snivy z Pokeballa i przystąpiłem do omawiania z nią taktyki
-Słuchaj, przeciwnik to duch więc jedynym atakiem którym zrobisz mu krzywdę będzie Vine Whip. Atakuj tym atakiem na przemian z wykorzystaniem Leer. To powinno przynieść oczekiwany skutek. Przy unikaniu jego ataków staraj się wykorzystać swoją wrodzoną zwinność. Markuj uniki i ciosy. Nie bój się atakować w drugie tempo. Zobaczysz, na pewno go pokonamy- W głębi ducha podjąłem decyzje że jeśli ten duch mi zaimponuje to dołączy do mojej drużyny.

Dante Aligieri - 2016-01-13, 00:14

Twój pokemon zaczął wykonywać polecenia zgodnie z wytycznymi. Przez chwilę wyglądało to dosc dobrze, jednak gdy Gastly zastosował Lick, twój pokemon dostał paraliżu. Co za nie fart, ale coś w tym jest. Snivy miała przewage w poziomie co dawało ci dość sporą szansę. Jednak paraliż dał też sporo Gastlyiemu. Wykonał on Mean Look , blokując ci możliwość wymiany pokemona a następnie potraktował go Hypnosis. Cóż, twoja roślinka smacznie teraz spała ;p

Gastly 70
Snivy 75

Kail - 2016-01-14, 15:36

*Serio? W następnej turze ewoluuje ?*

Cholera, Co ja teraz mogę zrobić ? Mój pokemon śpi a ja nie jestem w stanie zmienić stanu walki innym pokemonem. Muszę przyznać że nie mam żadnego pomysłu. W przypływie desperacji podbiegłem do snivy i zacząłem ją cucić
-Wstawaj mała. To nie czas na spanie. Dobrze ci szło, jest walka. Przecież to twój żywioł. Wstawaj mała.

Dante Aligieri - 2016-01-19, 22:35

Nie tym razem
-------------------------
Twój pokemon dalej chrapał a gastly wykorzystał to stosując Night Shade. Twoja Snivy rzucała się w koszmarach po czym nagle się obudziła, niestety była zdezorientowana co się dzieje. Duch wykorzystał to i zastosował na niej Curse, niedobrze masz teraz dość niezły ogranicznik czasu by pokonać rywala albo Twój pokemon dostanie sporę obrażenia. Kątem oka dostrzegłeś żę dwa z trzech Hunterów już leża....

Gastly 30
Snivy 55

Kail - 2016-01-20, 18:42

- Cholera, mała musimy wygrać. Jak go pokonasz to dostaniesz w nagrodę 2 smaczne Enigma berry ! Użyj leer na tym małym skurczybyku a następnie bij go Vine Whip! Nie daj mu nawet na chwile odpocząć. Postaraj się mu wsadzić pnącza w oczy żeby nie mógł więcej używać Hypnosis. Bez tego ataku będzie łatwiej. Pamiętaj że w ciebie wierze!- Po krótkiej motywacji objaśniłem małej taktykę. Wierzę że sobie poradzi. No co innego nam pozostało ? Nie posiadam innego pokemona który zaszkodziłby temu ghastlemu a poza tym nie mogę zmienić walczącej snivy. Mam nadzieje że dwa Enigma Berry będą odpowiednią zachętą dla małej jaszczurki. Co to tego dziwaka to niech sobie ubija tyle pokemonów ile chce. Niech skasuje tą zjawę żebym mógł się stąd ulotnić.
Dante Aligieri - 2016-01-20, 20:02

Po chwili twój pokemon dostał jakby dopalaczy w dupie i skupił się w pełni na przeciwniku. W efekcie pokemon padł na pysk a raczej obłok twarzy. Można by powiedzieć że w ostatniej chwili, jeszcze chwila i Curse by zadziałał idealnie. Twój pokemon czekał na nagrodę gdy naglę zaczął świecić. Błysk był ogromy a po chwili przed toba stała dumna Servine!

Widać walka ją na tyle zmotywowała że w efekcie zachciało jej się dorastać.

+2lv = 17 i Ewolucja ;p

Kail - 2016-01-20, 21:52

-Gratulacje mała! Super Ci poszło! Łap swoje obiecane Enigmy!- Rzuciłem Jaszczurce dwie Enigmy i pogłaskałem ją. Po czym dodałem
- Musisz być pewnie potwornie zmęczona. Chcesz wrócić do pokeballa ?- Nie będę jej tam przecież wpychał na siłę. Na pewno następna walka nie będzie należeć do niej. Może użyje w końcu Shinxa? Kto to wie. Postanowiłem zwrócić się do swojego przymusowego kolegi
- Kiedy w końcu zabijesz tą zjawe?

Dante Aligieri - 2016-01-20, 22:29

- Zabić to mało powiedziane. Lepiej pasuje wypędzenie. I trudno powiedzieć, ale na pewno licz na jakiś opór, bo po obecnej walce może narosnąć. W razie potrzeby stój za mną, wątpie by np Gengar był czymś realnym do pokonania przez ciebie - Skomentował idąc dalej, twój pokemon za to nie chciał wrócić, czuć było że rozpiera ją duma i chce jeszcze walczyć, albo przynajmniej chce pobawić się nowym ciałkiem. Szliście dalej i dostrzegłeś coś co wprawiło cię mimo wszystko w lekkie dreszcze. Na jednym z filarów wisiało już rozkładające się ciało Trenera, na oko miał 10-11 lat. Przy pasie tylko jeden Pokeball. Chyba nawet go widziałeś, wcześniej jak był zjawą.
Kail - 2016-01-21, 11:00

-Cholera, tego się nie spodziewałem. Żal chłopaka. Co z nim zrobimy? Mówię o pokemonie. Żaden z nich nie zasługuje na wieczność w pokeballu.-Zwróciłem się do towarzysza który przed chwilą wypowiedział prawdopodobnie najbardziej kulturalne zdanie prawdopodobnie od czasu narodzin. Z ulgą też przyjąłem że ten chamski Honedge się nie wtrącił. Pewnie dlatego jest dalej Honedge. Wracając do tematu chłopca, zbliżyłem się do trupa i wyciągnąłem rękę po pokeballa. Nie mogę powiedzieć że nic nie czułem widząc trupa takiego dziecka, ale ktoś coś musiał zrobić z tym biedakiem
Dante Aligieri - 2016-01-25, 16:29

Po wzięciu Pokaballa i przeskanowaniu go zobaczyłeś że jest to Pichu, dodatkowo z ciała wypadł Thunder stone(Tak, nagrody ze świąt). Koleś nic nie powiedział tylko zdjął ów ciało po czym z kieszeni wyjął chyba jakieś kamyczki - Nie ma czasu go pochować, jedyne co można zrobić to spalić ciało jak robili to w zamierzchłych czasach - Odparł posypując go ów kamyczkami a następnie rzucił zapałkę ciało zapłonęło całkowicie - Żywica - Odparł uprzedzając cię czemu płomień jest niebieski. Po spaleniu ciała skierował się ku górze schodami.
Kail - 2016-01-25, 18:48

Jak kolwiek było by to moralnie dyskusyjne postanawiam zabrać ze sobą tego malucha. Nikt nie zasługuje na to aby tkwić w tym pokeballu całą wieczność. Kamyk ewolucyjny też z chęcią przygarnę. Co do ciała to wydaje mi się że spalenie go to dobry pomysł. Nie chcemy aby truchło tego biedaka było znów wykorzystane przez te potwory. Zaczynam coraz bardziej rozumieć postępowanie tego gościa. Może i jest irytujący ale za to czasem zdarza mu się myśleć. No cóż, przynajmniej jego miecz siedzi cicho.
-Pokój jego duszy- Powiedziałem pod nosem po czym zwróciłem się do towarzysza.
-Załatw tą zjawę jak najszybciej

Dante Aligieri - 2016-01-27, 17:15

- Zabić, cóż raczej odesłać... Nie jestem aż tak silny jak mój szef - Skwitował po czym skierował się dalej w górę. Im głębiej w las tym więcej drzew powiadają. Ciała dawnych trenerów, chyba przeżarte do kości. Cóż, to co tutaj się działo musiało trwać już dość długo. Bastiodon kolesia nagle zawarczał a przed wami pojawiła się ów zjawa. - "Nikt... Nie... Przejdzie" - Odparła znikając. Wokół was ponownie pojawiły się pokemony duchy. Ty stwierdziłeś że powalczysz z tym najmniejszym Yanmask. Tamten wziął na siebie znacznie większe gabarytowo poki.
Kail - 2016-01-27, 18:31

-Zabić, odesłać. Jak zwał tak zwał. Ważne żebym miał to z głowy- Powiedziałem zaraz po spotkaniu ducha. Yamask. Ciekawy pokemon. Miejmy nadzieje że najsłabszy z całej tej zgrai na usługach zjawy. Może udało by się go przekabacić na naszą stronę ? Wyjdzie w praniu, jak zawsze. Do walki postanowiłem wystawić małego Shinxa. Muszę zobaczyć co potrafi ten mały kot. Przyznaje otwarcie, wiąże z nim duże nadzieje. Mam tylko nadzieje że mnie nie zawiedzie.
-Słuchaj mały, za wiele to my nie możemy mu zrobić. Dlatego chcę żebyś skoncentrował się na dwóch atakach. Wild Charge i Thunderbolt. Głównie używaj tego drugiego ponieważ pierwszy to broń obosieczna. Duży atak i odrzut więc definitywnie trzeba z nim uważać. W defensywie staraj się schodzić z linii ciosu. Nie skacz, po prostu staraj się okrążać go i atakować wtedy gdy straci orientacje.

Dante Aligieri - 2016-02-01, 15:11

Twój pokemon zaatakował jak chciałeś, widać nawet że szło ci to nieźle. Ba, nawet nie stawiał oporu. Widać, nie chciał współpracować z tą zjawą jak reszta poke duchów. Twój pokemon wykorzystywał to i atakował jak szalony by pokonać przeciwnika. Duch obrywał coraz to mocniej, a ciebie zastanawiał fakt czy da się złapać czy może po prostu nie chce mieć nic wspólnego z tym co się tutaj dzieje. Tak czy inaczej zauważyłeś że tamten koleś już pokonał 2/3 grupy....

Twój 100%
Yanmask40%

Kail - 2016-02-02, 15:02

Kompletnie zaskoczony rozwojem sytuacji oniemiałem. Wiedziałem że Shinx oczekuje dalszych instrukcji ale przetwarzanie sytuacji zajęło mi strasznie dużo czasu. Ten niechętny do walki pokemon bardzo mnie frapował.
-Shinx! Stój!- Rozkazałem maluchowi po czym dodałem
-Słuchaj Yamask. Nie musisz służyć tej zjawie, mogę cię uwolnić z tego obowiązku.- Powiedziałem po czym pokazałem duchowi pokeball. Do niczego nie zamierzam go zmuszać. Jeśli odmówi każe Shinxowi go wykończyć

Dante Aligieri - 2016-02-02, 15:31

Pokemon spojrzał na ciebie i pokiwał głową na nie, cóż albo nie chciał iść bo tak albo nie wiedział czy można ci udać. Gdy Shinx w takim razie zaczął atakować przeciwnik zastosował Protect w celu uniknięcia ataku. Atak został zblokowany a pokemon mocno się wnerwił. Cóż, nie dziwisz mu się, wpierw oferujesz mu współpracę a gdy odmawia atakujesz. Zawsze jest jeszcze możliwość zaatakowania go zbicia i złapania pomimo jego chęci. Wówczas w końcu się przyzwyczai. Shinx czekał na dalsze instrukcje.

Twój 100%
Yanmask40%

Kail - 2016-02-02, 17:23

-Wybacz, jesteś ze mną lub przeciwko mnie. Taka kolej rzeczy.- Poinformowałem stworka po czym zwróciłem się do Shinxa
- Thunderbolt, jeśli nie zadziała to Wild charge. Jeśli użyje protect to nie podpalaj się . Pamiętaj że nie może używać go pod rząd. Musimy metodycznie przeć do przodu przyjacielu.- Pogłaskałem Shinxa i wysłałem go do walki z takim przekazem.
- Okrążaj go i atakuj, schodź z linii ciosu i kontruj. Zrób wszystko żeby go pokonać

Dante Aligieri - 2016-02-06, 19:17

Twój pokemon został poinstruowany po czym zaatakował przeciwnika pokonując go bez większego problemu(1,5lv). Wówczas jednocześnie dostałaś na swojego Pokenav'a wiadomość o następującej treści "Witaj, z tej strony Przywódca Inkwizycji, jesteś wybrany do powstrzymania nadchodzącej zagłady na ziemi. Twoje zdolności zostały wystawione na próbę przez naszych współpracowników. Twoim celem jest powstrzymanie trenerów współpracujących z naszym starym wrogiem Agalpem" - Nie dostrzegłeś wiadomości by nie akceptować... Za to twój towarzysz nawet nie wzdrygnął, klikasz akceptuj?
Kail - 2016-02-07, 22:23

Podziękowałem Shinxowi za dobrą walkę. Mimo że nie była ona zbyt zacięta to poradził sobie koncertowo. Co prawda żal mi tego Yamaska bo coś czuje że mógł być jedyny w swoim rodzaju. Po zauważeniu wiadomości zwróciłem się do dziwaka
-Hej ! Ty ! - Zawołałem do mojego towarzysza tej wątpliwej przygody.
-Chyba dostałem zaproszenie od twoich znajomych na jakąś imprezę, znasz jakiś sposób żeby się z tego ewakuować ?- Cóż może być weselszego niż nadstawianie tyłka za organizacje z którą nawet nie jestem związany? No po prostu magia. Osobiście uważam się za osobę o naturze którą można by określić w RPG jako chaotyczny neutralny więc jeśli ta cała tajemnicza postać to jakaś ponętna blondynka byłbym skłonny rozważyć połączenie sił. Cholera! Zapomniałem że ten typek czyta w myślach. Aaa tam. Wiń grę a nie gracza kolego!

Korzystając z chwili spokoju w oczekiwaniu na reakcje tego typka postanowiłem przeskanować i spotkać się z małym Pichu

Dante Aligieri - 2016-02-09, 14:45

Kod:
[img]http://www.pkparaiso.com/imagenes/xy/sprites/animados/pichu.gif[/img]
[b][color=Yellow]Pichu[/color][/b][img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img][b]
Typ: [/b][img]http://www.serebii.net/pokedex-bw/type/electric.gif[/img]
[b]Ball: [/b][img]http://cdn.bulbagarden.net/upload/9/93/Bag_Pok%C3%A9_Ball_Sprite.png[/img]
[b]Imie: [/b]
[b]Lv: [/b] 5
[b]Ewolucja: [/b]Pichu[b](Przyjaźna) ->[/b]Pikachu[b](Thunderstone) ->[/b]Raichu
[b]Ataki: [/b]    Thunder Shock    ,     Charm
[b]Umiejętność: [/b] Static
[b]Charakter: [/b]Pichu jest straszną przylepą, bliżej mu do pokemona maskotki niż jakiegokolwiek wojownika. Unika i boi się walki, co może być spowodowane byciem Baby formą, oraz fakt że przebywał w coś ala Hibernacji przez dość długi czas. Boi się ludzi i każdego pokemona, co jak najbardziej jest wytłumaczalne.
[b]Trzyma: [/b]

Cytat:


Pichu
Typ: 

Ball: 
Imie: 
Lv: 5
Ewolucja: Pichu(Przyjaźna) ->Pikachu(Thunderstone) ->Raichu
Ataki:  Thunder Shock , Charm
Umiejętność: Static
Charakter: Pichu jest straszną przylepą, bliżej mu do pokemona maskotki niż jakiegokolwiek wojownika. Unika i boi się walki, co może być spowodowane byciem Baby formą, oraz fakt że przebywał w coś ala Hibernacji przez dość długi czas. Boi się ludzi i każdego pokemona, co jak najbardziej jest wytłumaczalne.
Trzyma:


On spojrzał na to - [i]Cóż, to nie zależy od mojej osoby. Wymiksować się czy jak ty to tam nazwałeś zbytnio się nie da, jeśli Lider stwierdził że jesteś potrzebny to tak jest. Osobiście nie wiem co w tobie zauważył ale cóż, nie moja broszka.[i/] - Skomentował i udał się w głąb budynku a ty za niem, cóż próba "zrezygnowania" w takim razie nie wchodziła w grę wiec trzeba będzie zagryźć zęby i udać się na ów spotkanie... Może tam uda ci się zrezygnować z "zaszczytu" działania w owym planie....

Kail - 2016-02-09, 15:12

Zasmucony tym że nie mogę się wywinąć z całej sytuacji westchnąłem i udałem się za panem obojętnym. No bo co innego mi pozostało? Dobrze że mam miejsce w zespole i nie muszę odsyłać tego Pichu do boxu. Pozwoli mi to szybciej złapać z nim jakiś kontakt. Żal mi tego pokemona i jego historii. Taki mały a już tak doświadczony przez los. Postaram się dać mu dobry dom.
-Hej ! Ty! Jak ty w ogóle masz na imię ? I kim jest ten cały Aghkalp?- Zadałem pytanie Inkwizytorowi. Skoro już muszę z nim współpracować żeby się stąd wydostać to niech zna moje dobre oblicze. Nie zaszkodzi mi to. W sumie nie mam pojęcia czemu pytam go o imię skoro i tak zaraz zapomnę. A już wiem ! Istnieje przecież takie coś jak kultura. Trochę niemiło zwracać się ciągle do niego per Ty.
- Daleko jeszcze do tej zjawy ?- Dorzuciłem po czym zamilkłem w oczekiwaniu na odpowiedź

Dante Aligieri - 2016-02-09, 21:57

- Agalp, cóż to jeden ze starych Heroldów złych Bogów. Dobre 3000-4000 tysiące lat walczył na odległym regionie Koening z przodkiem Wielkiego Inkwizytora. Został pokonany i myślano że to wystarczy. Po niecałych 30-40 latach powrócił by zemścić się z pomocą swego pana na ludziach. Wówczas przodek bohatera który uśmiercił Agalpa, obecny lider Inkwizycji wraz z całą armią pokonali go ponownie. Niestety wrócił jeszcze parę razy średnio co 200-300 lat. Jednak tym razem wykorzystał najwyraźniej potęgę Demonów przez co Wielki Inkwizytor musiał szukać pomocy u innych. I tak, dodam że Wielki Inkwizytor walczył z nim przez cały czas, dzięki swoim zdolnością nie starzeje się i jest na pewien sposób nieśmiertelny. Może zginąć tylko od śmiertelnego ciosu. A co do zjawy niedaleko, czuje jej klimakterium(naczynie będące zakotwiczeniem Lichów oraz zjaw w realnym świecie) - Odparł
Kail - 2016-02-09, 22:05

- Czy tylko ja uważam że drzewo genealogiczne twojego szefa jest dziwne? Obecny inkwizytor jest przodkiem bohatera który uśmiercił Aghbara tak? Czyli ma jakieś 4000 lat a jego potomek jest bohaterem który uśmiercił wroga z którym On czyli ten jak go tam nazwałeś gigantyczny Inkwizytor walczy tak? - Wyraźnie skonfundowany wywodem kolegi zadawałem kolejne pytania
- A nie pomyśleliście żeby usiąść z tym Ahapem i pogadać ? Może udało by się mu wcisnąć jakiś mały skrawek ziemi na zadupiu i przestał by się w końcu strzelać ? Poza tym serio będziemy próbować go zabić żeby za 200 lat znów się z nim bawić ? Nie łatwiej było by go gdzieś uwięzić po prostu ? - Im więcej się dowiaduje o tej całej organizacji tym bardziej pokręcona się wydaje
-Co to jest to Klimakterium? Jak to rozwalisz to będę już mógł sobie iść?

Dante Aligieri - 2016-02-09, 22:12

- Sprawa wygląda tak, Agalp czyli Plaga. On nie ma zamiaru rozmawiać. Jego misją jest zabicie życia na ziemi. A to raczej nie jest czymś co chcemy zastać na tym świecie. Nasz przywódca fakt, jest przodkiem 1 zabójcy Agalpa ale on nie ma możliwości zniszczyć go. Próby były... Nie wiem czy znasz się na historii ale powód dla którego regiony są czasem porozrzucane to właśnie sprawka zniszczenia ciała Agalpa. A co do Klimakterium, zniszczenie to tylko usunięcie kotwicy. Wówczas tylko będę musiał ją wypędzić zabić czy jak ty to tam nazwiesz - Odparł, Bastiodon robił się niespokojny....
Kail - 2016-02-09, 22:20

- Acha, Akhbar to ten zły. Ale nadal nie odpowiedziałeś mi dlaczego nie chcecie go nigdzie uwięzić.- Gdy zauważyłem Jak zachowuje się jego towarzysz odruchowo sięgnąłem po pokeballe. Przygotowałem na wszelki wypadek Mike'a (Torchic) i D'Angelo(Pichu) aby nie tracić czasu w razie ewentualnego niebezpieczeństwa tylko odrazu zareagować. Kluczem do sukcesu jest szybka reakcja. Jak u rewolwerowców !
- Reno, twoja kruszynka się trochę zestresowała.

Dante Aligieri - 2016-02-11, 02:26

- Cofnij się - Odparł wyjmując Honedge i puszczając go by ten sam lewitował. On natomiast wyciągnął bicz, dostrzegłeś że był on zamoczony w czymś co dał byś sobie głowe uciąć że jest zapewne wodą święconą i złapał/oplątał nim ów Zjawę którą się pojawiła. Honedgę momentalnie zniszczył Klimakterium a Bastiodon Zastosował Hyper Beam niszcząc związaną zjawę. Wówczas dostrzegłeś jak w pomieszczeniu, jak i całym pewnie budynku otwierają się okiennica a cały nastrój grozy znika. - To tyle - Odparł kierując się do wyjścia z budynku i odchodząc w swoją stronę, co ciekawsze nie padało i był poranek coś koło 7-7.30, wiec ile ty tam czasu spędziłeś?
Kail - 2016-02-12, 19:13

Jak ten czas tam musiał szybko lecieć. Obstawiam że ta cała dziwna sytuacja trwała całą noc. Gdy wchodziłem do tego dziwnego budynku zaczynało się już przecież ściemniać. Ciekawe czy ta cała ulewa też była iluzją.

Nie wiedziałem co teraz robić. Mogłem bez celu udać się przed siebie, lub wybrać się w stronę któregoś z miast. Z Lost Hotel można było szybko dotrzeć do Laverre City i Denmille Town. Ciekawszą opcją wydało sie Laverre City więc tam skierowałem swoje kroki. Im dalej od Aquacorde tym lepiej. Może nie spotkam nikogo z rodzinki.

Zawsze lubiłem klimat dużych miast. Na pewno to miało wpływ na moją obecną decyzje

Dante Aligieri - 2016-02-18, 17:26

Cóż, skierowałeś się tak jak zdecydowałeś do miasta. Nikogo nie spotkałeś na drodze, w sumie nic dziwnego był ledwo poranek. Po paru godzinach dopiero doczłapałeś się do miasta gdzie możliwe że znajdziesz coś interesującego poza Poke Center. Miasto cóż, żyć żyło swoim życiem. Mało kto zwracał uwagi na osoby wchodzące do miasta, w sumie nic dziwnego każdy miał to gdzieś. Po rozejrzeniu się dostrzegłeś że ów Inkwizycja wcześniej spotkana w osobie Reno ma tu coś ala "bazę" a dokładniej ZASRANY POJAZD PANCERNY który chyba wytrzyma gniew 100 nidokingów
Kail - 2016-02-22, 18:27

No tak. Jak już się pokazywać to tylko i wyłącznie na bogato. Ktoś tu cierpi na nadmiar budżetu. Ta cała inkwizycja nie miała być przypadkiem organizacją tajną ? Dobra. Dopóki nie będzie próbował mnie przejechać to udam że go nie widzie. Caaałkowicie nic nie widzę. Swoje pierwsze kroki w nowym mieście skierowałem do centrum pokemon. Pasuje wyleczyć towarzyszy po ciekawej przygodzie. Szczególnie Noibata który dostał w kość zanim jeszcze się ona tak naprawdę rozpoczeła. Później udamy się na jakiś delikatny trening.
Dante Aligieri - 2016-02-26, 21:10

Udałeś się do Pc ale ktoś stanął ci na drodze. Wpadłeś na niego i spojrzałeś, cóż dość wysoki w czarnej bluzie. Rzucił cię w tył - Z drogi śmieciu - Odparł odchodząc dalej, cóż nieznany koleś właśnie na ciebie wpadł, rzucił w tył i stwiedził ze to twoja wina. Dzień dobry w mieście! Cóż, widać że jednak może to być ciekawa wizyta w ów mieście
Kail - 2016-02-26, 23:49

-Wyp .... Cieciu, Naucz się chodzić.- Rzuciłem po czym udałem się dalej do centrum. Co to za czasy żeby nawet w mieście ludzie nie potrafili chodzić. Nadmiar buraków, ktoś powinien prowadzić selekcje przed bramą miasta. Zero kultury. Jak tak w ogóle można ? Miejmy nadzieje że chamstwo, buractwo i drobnomieszczaństwo nie zepsuje mi tego pięknego dnia. W końcu mam tyle do zrobienia. Byle bez złości
Dante Aligieri - 2016-03-04, 22:43

Koleś się odwrócił i złapał cię za ubranie podnosząc w górę - Co powiedziałeś... Śmieciu? - Odparł a następnie rzucił tobą w tył ulicy. Cóż, widać że mimo w miarę przeciętnej postury miał dość sporą siłę w bicku. Widac że nie oszczędzał się wiec widać masz problem. Ludzie w okolicy odsunęli się chyba nie chcąc wchodzic mu w drogę, w końcu nagle okazuje się ze to Pudzian o zwykłej posturze!
Kail - 2016-03-05, 12:13

-Żebyś nauczył się chodzić pajacu- Pudzian nie pudzian każdy ma słaby punkt, jako że z natury jestem jestem człowiekiem który jest bardzo delikatny w kontaktach z innymi ludźmi postanowiłem wytłumaczyć temu koledze jego nie odpowiednie zachowanie. Zacząłem niezwykle delikatnie, od tak zwanego Ball check'u w postaci porządnego kopniaka między nogi. Jak już wspomniałem, każdy ma słaby punkt. Gość nie wygląda na jednego z tych mnichów co żyją w odosobnieniu i całymi dniami biczują się po jajach w celu utwardzenia ich. Jeśli ten ruch mi się powiedzie to ładnym akcentem kończącym tą niesamowicie merytoryczną dyskusje będzie football kick wymierzony w potylice.
Dante Aligieri - 2016-03-06, 19:44

Zanim zdążyłeś go kopnąć ten złapał cię za nogę i rzucił w latarnie. Cóż, trochę pogruchotałeś sobie kości - Czy ty sądzisz że możesz mi zagrozić? Zanim ty zdołasz wykonać atak ja już dawno go zatrzymam - Odparł kierując się do ciebie, widać że na pewno nie jest to zwykłe przeszkolenie w walce i poziom między wami jest znacznie większy niż możesz sobie wyobrazić. Trochę jak próba walki Chomika z Tygrysem...
Kail - 2016-03-06, 20:13

Wszędzie przekokszeni przeciwnicy. Takiego pecha jak ja nie ma nikt. No cóż, według starej maksymy najlepszą obroną jest atak. A najlepszy atak w tym wypadku to ucieczka. Dlatego odwracam się do niego plecami i daje długą . Staram się nie patrzeć za siebie. Nie mam zamiaru sobie psuć humoru.

Kolejny problematyczny typ na mojej drodze. Czemu nie mogę spotkać na przykład rudej nimfomanki? Ehh świat byłby taki piękny. Jak tylko uda mi się zgubić gościa to wracam do PC

Dante Aligieri - 2016-03-19, 23:16

Udało ci się dostać do PC, jednak nie było to łatwe. Byłeś zmęczony, obolały oraz cóż raz cię dogonił i wówczas wleciałeś w jakieś kosze na śmieci... Wiec dodatkowo jeszcze nie miałeś zbytnio przyjemnego zapachu. Ludzie patrzyli na ciebie nieco pogardliwie bo nie oszukując się, wyglądałeś nieco ja jakiś bezdomny co szuka pisiont groszy na jakiś trunek niż na trenera. Nie pomagał ci fakt że w dodatku byłeś na tyle zmachany że próby mówienia były dośc ciężkie...
Kail - 2016-03-25, 20:57

Naaah ważne że jestem cały i zdrowy. Stan jest drugorzędny. Muszę się upewnić czy ten Hulk gdzieś się nie czai tu w pobliżu. Pokemony uleczone już mam tak więc nie ma sensu spędzać tu więcej czasu. Jeśli go nigdzie nie ma to trzeba się trochę ogarnąć. Wychodzę z PC w poszukaniu jakiegoś zajazdu. Jak dobrze pójdzie to wynajmę tam pokój z łazienką i się ogarnę
Dante Aligieri - 2016-04-05, 15:10

Po szukaniu niczego nie znalazłeś, cóż widać w mieście a raczej w okolicy jedynym zajadem było Centrum Pokemon. Nie mając wyjścia wróciłeś do wcześniejszego budynku by móc spokojnie zobaczyć co i jak. Dodatkowo zobaczyłeś plakat "Turniej walk między regionalny!", cóż wejście i udział za darmo a może da się coś wygrać. Warto by było spróbować ale kto wie czy przeciwnicy nie okażą się zbyt silni, a zresztą kto by się tym przejmował? Trening to trening grunt że darmowy
Kail - 2016-04-06, 23:19

Bum! Idealnie, ten plakat spadł mi z nieba! Chociaż... wróć! Nie spadł bo wisiał! Tak to jest to, czuje że moja błyskotliwa dedukcja jest dziś na najwyższym poziomie. Dobrze wiem co to oznacza. Mniej więcej to że w pierwszej rundzie trafie jakiego Mega Lucario który zamiecie mój zespół pod dywan. Ale hej! Darowanemu turniejowi nie zagląda się w drabinkę nie ? Postanowiłem się zgłosić do tego turnieju. Przynajmniej trochę doświadczenia wpadnie. Przecież nie jestem na jakimś super poziomie żeby aktualnie celować wszędzie w zwycięstwo. Moim towarzyszom też przyda się takie przetarcie. Poczują atmosferę turnieju i zobaczymy co uda się zdziałać. Tak więc udałem się tam gdzie mogę się zapisać na turniej. Jeśli zostanie mi trochę czasu do rozpoczęcia udam się gdzieś przeprowadzić mały trening.
Dante Aligieri - 2016-04-12, 17:17

Z tego co pisało był on organizowany daleko za miastem, na wyspie o ciekawej nazwie "Valor Clif". Z tego co wyczytałeś transport na wyspę odbywa się w każdym z miast za pośrednictwem różnych sposobów transportu, Wody, powietrza, drogi etc. Z tego co widziałeś tutaj był to Balon. No, na pewno jest to dość ciekawa opcja, zważając że do najszybszych nie należy. Ale co ci szkodzi? Tak czy siak dziś odlatuje ostatni "transport" na wyspę wiec zerwałeś plakat i udałeś się tam. Po chwili stanąłeś przed balonami. Było tam kilka osób ale nie jakiś tłum.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group