Kail - 2015-11-27, 20:00 Temat postu: Kopanko Bruuuuh ~ Nieubłaganie zbliżał się wieczór. Muszę przyznać że owocnie, lecz nadal niespełniający moich ambicji poranek nad jeziorem napełnił mnie entuzjazmem na resztę dnia. Niestety nic ciekawego się nie wydarzyło. Kompletnie nic! Rozumiecie to ? Żadnej walki, żadnego spotkanego pokemona, żadnej rozmowy. Ani jednej żywej duszy! Przez cały dzień... Normalnie zwariować idzie. Postanowiłem spędzić noc w jaskini niedaleko jeziora. Decyzja ta została podjęta w oparciu o naturalne środowiska moich pokemonów. Noibat naturalnie spotykany jest wyłącznie w jaskiniach a Bunnelby po prostu lubi kopać. Tak wracając do sprawy Noibata to nigdy nie zastanawiałem się jak to się stało że znalazłem tego malca w jajku. Tak w ogóle to skąd to jajko wzięło się w mieście? Nikt nigdy nie zgłosił się po niego ani nie pytał w okolicy o zagubione jajko. Tak czy siak czyjaś strata, mój zysk. Nie ma się tym co przejmować. Tradycyjnie już wypuściłem swoje pokemony aby się przewietrzyły. Widać było wyraźną zmianę zachowania Steph'a który powoli otwierał się na Palapatine'a. Jednocześnie zauważalne stały się zapędy Noibata do bycia liderem. Urządził jakąś dziwną pogadankę Steph'owi po czym poszli się bawić w głąb jaskini. Noc zbliżała się nieubłaganie a ja w ogóle nie byłem śpiący. Nie wiele myśląc pełen nadziei chwyciłem za łopatę i postanowiłem spróbować swojego szczęścia w kopaniu. Z początku szło mi to dosyć opornie ale po pewnym czasie złapałem wprawę. Tak długo kopałem że nawet nie zauważyłem kiedy moje pokemony położyły się spać. W skupieniu pracowałem łopatą żeby znaleźć coś ciekawego. Niesamowicie wciągnęła mnie praca fizyczna. Może mam do tego powołanie? Słyszałem zresztą że można na tym dobrze zarobić. Gdy zmęczony przestałem kopać zauważyłem że zaczyna już świtać... Gwen Brown - 2015-11-27, 20:10 Jajo Feebasa Kail - 2015-12-08, 18:45 Kopalnia...Mój azyl w którym nie byłem już od dawna. Ostatnio moje życie to pasmo nie kończących się irytacji. Od kilku tygodni tkwię w tej samej okolicy i mimo że mam tu wszystkiego pod dostatkiem to czuje się jakiś taki hmm niespełniony. Brak mi tego dreszczyka który się czuje gdy wyrusza się w nieznane. Tak, podróż jest tym czego mi brakuje. W ciągu ostatnich tygodni do mojej drużyny dołączyło kilka nowych twarzy. Feebas i Shinx. Amber czyli samiczka feebasa wykluła się z jajka które niedawno znalazłem w tym miejscu. Jestem z niej bardzo dumny ponieważ dysponuje ona ogromnym potencjałem. Wielu ludzi odpycha wygląd feebasów, stawiają te pokemony w jednym rzędzie z makigarpiami czy trubbishami. Ja jednak uważam że to pokemon o klasę lepszy od nich. Amber ma tą przewagę nad magikarpiem że potrafi zrozumieć TM. Shinx któremu postanowiłem nadać imię Kobe to ponoć dobry kumpel. Wiem o nim tyle że pochodzi z Poke-Adopcji. Mam cichą nadzieje że chłopak dostosuje się do mojej wesołej gromadki. Wiem że Pal i Steph nie mogą się doczekać spotkania z nowymi sojusznikami. Dziś jednak postanwiłem pracować w samotności. Nie potrafię podać przyczyny takiego zachowania z mojej strony. Mam nadzieje że moi towarzysze to zrozumieją. W końcu rozumieją mnie lepiej niż ludzie. Wiem że w końcu będę musiał przestać unikać interakcji z nimi. Ostatnio coraz częściej myślę od odwiedzeniu rodzinnych stron. Nie po to żeby zobaczyć rodziców i wrócić na łono rodziny. O nie! Tak mnie jeszcze nie pogięło. Chciałbym po prostu zobaczyć miejsca w których się wychowałem. Taki sentyment z mojej strony. Niby nie jest to długa droga z Lumios do Aquacorde ale jakoś nigdy nie miałem okazji jej pokonać od tej pamiętnej nocy. Przez te wszystkie lata ta droga stała się dla mnie symbolem pozostawienia za sobą wszystkich traum dzieciństwa. Och ! Ile ja bym dał za normalne dzieciństwo w którym wszystko jest różowe. W którym rodzeństwo nie jest zawistne.... To byłby raj. Mimo zerwania kontaktów i krzywd jakie mi wyrządzili nadal kocham swoją rodzinę. Może kiedyś się z nimi pogodzę? W sumie to miło by było. Tak czy siak teraz nie pora na to, trzeba pracować na swoje utrzymanie. Biorę łopatę w dłoń i zabieram się za kopanie Gwen Brown - 2015-12-08, 19:01 Duża Perła Kail - 2015-12-15, 16:45 Cały tydzień minął odkąd ostatni raz miałem przyjemność kopać. Dużo w tym czasie się nie wydarzyło. Przynajmniej ruszyłem z miejsca z moją przygodą. Nie byłem już więcej zawieszony w próżni. Nareszcie nadarzyła się okazja dla moich przyjaciół na zdobycie doświadczenia a dla mnie na zwiedzenie nowych zakątków tej magicznej krainy jaką jest Kalos. Na pewno chcę w przyszłości zwiedzić inne kontynenty i krainy. Przecież podróż jest od tego żeby odkrywać nowe rzeczy ! Niedawno wykopana perła przyniosła mi 1000$ zysku. To bardzo dobrze jak na czas jaki poświęciłem na jej zdobycie. Postanowiłem dziś pozwolić swoim pokemonom na zabawę więc wypuściłem całą wesołą gromadkę z pokeballi. Nawet Amber wesoło Splash'owała sobie w towarzystwie Pala, Stepha i Kobiego. Jest to ich chyba pierwsza okazja żeby spotkać się całą czwórką. Im bardziej się ze sobą oswoją tym lepiej będzie wyglądać ich współpraca w przyszłości. To było by mi bardzo na rękę zważywszy na momentami trudny charakterek Noibata. Kopalnia w której dziś znajdowaliśmy się była zaskakująco rozświetlona. Nie byłem w stanie określić skąd tu bierze się to całe światło, zresztą co mnie to obchodziło przecież nie przyszedłem tu podziwiać formacji skalnych czy tym podobnych rzeczy. To zabawne jak małe kroki do przodu pozwalają odgonić myśli o rodzinie. Bardzo mi się to podobało. Postanowiłem powoli przygotować stanowisko do pracy. Wyciągnąłem z plecaka wszystkie potrzebne mi narzędzia, oznaczyłem sobie teren po czym zrobiłem sobie krótką przerwę. Spędziłem ją na obserwacji relacji które tworzą się między moimi pokemonami. Z racji podobnych charakterów widzę że Steph lepiej dogaduje się z Amber niż z Palem i Kobim. Tak to już czasem jest przecież nie zmuszę ich do przyjaźni. Ważne żeby nie wchodzili sobie w drogę. Reszta jakoś się ułoży. Kopię ! Gwen Brown - 2015-12-15, 17:11 Samorodek |
