Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

Archiwum - ~Przygoda Orange*

Draggy - 2015-11-24, 01:54
Temat postu: ~Przygoda Orange*
Witaj, Oranżu Metylowy!
- - -
Wraz Froakiem obserwowałeś wschód słońca na horyzoncie. Wiedziałeś, że to początek czegoś wielkiego- początek twojej przygody. Wlepiłeś wzrok w koniec drogi rozciągającej się pomiędzy polami i nie mogłeś od niego oderwać oczu, próbowałeś ale mimowolnie czerwonawe słońce zbytnio absorbowało twoja uwagę. Ciekawość rozrywała cię od środka, a twoja żaba radośnie podskakiwała wkoło ciebie. Po latach bycia samotną sierotą, wraz z swoim najlepszym przyjacielem masz szansę wyruszyć i odnaleźć swoich rodziców. W swoich myślach widziałeś już te wszystkie gatunki, które uda ci się złapać, ale- nie! Pora wrócić do rzeczywistości. Froakie wykonał ostatni energiczny sus i stanął przed tobą wołając:
- Froak, Froak!
Doskonale zrozumiałeś, że nawołuje cię on do wyruszenia w podróż. Nagły powiew wiatru strącił ci czapkę, lecz zwinny Pokemon podskoczył i złapał ją w powietrzu, a następnie założył ci na głowę. Tak! To jest to! Czułeś smak przygody w ustach. A może to piach z polnej drogi, którą miałeś właśnie kroczyć?

Orange - 2015-11-25, 09:13

Odpowiedziałem na nawoływanie mojego pokemona:
-Spokojnie, Froakie już idę! W dodatku nie wiemy nadal dokąd konkretnie zmierzamy! Może ty coś wybierzesz?-spytałem go podchodząc i pokazując mu mapę.-Dalej, w końcu nie ma złego wyboru!
Byłem pewien, że mały coś mi podpowie(a w każdym razie miałem taką nadzieję), bo ja nie miałem pojęcia gdzie pójść. Podsunąłem mu bliżej mapę, żeby mógł się przyjrzeć i wybrać.

Draggy - 2015-11-29, 20:51

Forakie spojrzał zdziwiony na mapę i stwierdził, że on też w sumie nie ma pojęcia gdzie możecie się udać. Dał ci to do zrozumienia poprzez lekkie pokiwanie łebkiem. Po czym energicznie zaczął skakać wzdłuż drogi mówiąc:
- Froakie, Froak!
Nie zrozumiałeś o co mu chodziło ale powiedział to to przepełniony pewnością siebie do tego stopnia, że nie pozostawił ci innego wyboru niż podążać za nim. Podskakiwał bardzo szybko. Tak szybko, że aż musiałeś za nim biec. I uciekłby ci gdyby nie to, że drogę zablokował mu Pidgey, który nie wyglądał na takiego, który chciałby przepuścić.
- Piiiidgey! - wrzasnął ptak.
Po chwili skierował chmurę piasku prosto w wasze twarze.

Orange - 2015-11-30, 20:25

-Froakie, spokojnie podejdź do mnie.-powiedziałem jak najspokojniej.-Postarajmy się go nie zdenerwować bardziej.
Zniżyłem głos by Pidgey mnie nie usłyszał.
-Jeśli ten Pidgey nas zaatakuje, użyj Growl by go zdezorientować, a potem rzuć w niego Toxic Spikes w połączeniu z Bubble.To ostatnie będzie służyć głównie po to, by przenieść Toxic Spikes na Pidgeya, ale pamiętaj, że jeśli atak zadziała, to będziemy musieli go potem zanieść do Centrum Pokemonów by go wyleczyć z zatrucia.

Draggy - 2015-12-08, 00:57

Jako, że jesteś na próbnym a nic nie dostałeś wczoraj- wynagradzam ci to. :)
- - -
Żaden z twoich ataków nie trafił Pidgey'a. Ptaszyna odleciała szybko do góry, chcąc uniknąć konfrontacji z trującymi kolcami. Lecąc szybko w górę, nie zauważył Delibirda, który dostarczał prezenty w ten jakże cudowny dzień. Niechcący potrącił go, a ten mocno zapracowany i zarazem poirytowany machnął tylko na niego nogą i poleciał dalej. Już miałeś poczuć gorzki smak porażki i rozczarowanie, gdy nagle coś spadło ci na głowę. Jakaś kula... Czy to coś, co wypadło z torby Delibirda? Do kuli, która połyskiwała w świetle poranka była dołączona karteczka z napisem:
"Wesołych Mikołajków!"
Czy to było dla ciebie? Kto by się tym przejmował? Na bank nie Froakie, który podskakiwał energicznie chcąc przekonać się co znajduje się w środku.

Orange - 2015-12-08, 13:29

To nie do końca prawda. W mikołajki, na forum, dostałem Bayleeef. I chciałem spytać:
-Czy musisz mi go, więc jakoś wprowadzić do przygody? Tak samo z Nidoranem złapanym w Safarii Zone?
---
Postarałem się otworzyć pakunek widząc ekscytację mojego Pokemona. Myślałem: Co to może być? Kształtem przypominało Pokeball, ale nie byłem pewien czy mam rację. Spytałem Froakiego:
-No, mały jak sądzisz? Co jest w środku?
Nie tylko on był podekscytowany też nie mogłem się doczekać. Otworzyłem ją i zajrzałem. Okazało się, że jest to... hmm, nie wiedziałem co to jest. Było jeszcze dosyć ciemno, pomimo wschodzącego słońca, więc ciężko było cokolwiek zauważyć.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group