Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

Trylogia konkursowa - #38 Październik - Najlepsze Opowiadanie

Yuki - 2015-09-30, 20:14
Temat postu: #38 Październik - Najlepsze Opowiadanie

#38 Październik - Najlepsze Opowiadanie

Tematyka:
Studia
Napisy:
Dozwolone, oprócz nicku autora.
Termin zgłaszania prac:
10.10.2015 do godz. 20:00 na PW do Yuki.
Dodatkowe:
Opowiadanie związane ze studiami.

Prace muszą zostać wysłane na PW Yuki. Muszą być zrobione specjalnie na konkurs i wcześniej nie mogą być nigdzie pokazywane.

Yuki - 2015-10-10, 20:01

Z powodu małej ilości prac termin nadsyłania ich zostaje przedłużony o 3 dni. Macie czas do 13 Października, godziny 19:00.
Yuki - 2015-10-13, 21:38

~~ Czas na wyniki ~~




Dostałam tylko jedną pracę, toteż... W tym miesiącu trylogię opowiadań wygrywa Ruby!


Anna stanęła przed wielkim gmachem, poprawiając torbę na ramieniu. Przełknęła ślinę, choć w gardle wcale jej nie zaschło – czuła jednak, że to uspokoi niepokój, który czuła wewnątrz siebie. Jej kasztanowymi włosami szarpnął wiatr, porywając wraz z sobą ciche westchnienie. Teraz już nie było odwrotu, musiała przekroczyć próg uczelni skoro udało jej się dostać na studia i zorganizować fundusze.
Jeszcze cztery miesiące temu nie wyobrażała sobie, że niedługo czeka ją największa podróż jej życia. Kiedy z koleżankami rozprawiały o studiach, miały na myśli Poznań, może Wrocław. Warszawa wydawała się być poza zasięgiem którejkolwiek z nich. Śmiały się, że będą się nadal spotykały bo pewnie i tak wszystkie wylądują w Łodzi. To mama Anny przyniosła jej któregoś wieczora do pokoju ładną broszurkę z poważnym napisem Cambridge na niej. Dziewczyna na samym początku ją wyśmiała i wyrzuciła broszurę do kosza, ale kiedy mama wyszła, podniosła ją i zaczęła czytać. Nie miała aż takich ambicji, nie brała nawet pod uwagę takiej możliwości. A jednak, przecież nic nie zaszkodziłoby spróbować. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Spotkanie z Piotrem, czy jak kazał na siebie mówić Peterem – chłopakiem, który ukończył Cambridge i teraz pomagał innym Polakom się tam dostać. Kompletowanie dokumentacji, pisanie w wielkich potach listu motywacyjnego i kolejne pomięte niewypały. Nauka do matury, bo przecież na same ładne oczy nikt jej nigdzie nie przyjmie.
W końcu nadszedł wielki dzień. Dziewczyna przed testem zjadła z koleżankami tabliczkę czekolady, „na mózg” i weszła na salę gimnastyczną. W tych kilku dniach, w tych kilku godzinach zawarła całe swoje przygotowanie, wszystkie łzy wypłakane, kiedy już myślała że więcej nie da rady. Swoje obawy i nadzieje, które głęboko kryło jej serce.
Po maturze Peter, który akurat był w Polsce, przyjechał po nią i zabrał ją na gofry z bitą śmietaną i lodami. Chłopak imponował dziewczynie swoją przebojowością, pewnością siebie i nieuleczalnie optymistycznym podejściem do życia. Przez internet wcześniej rozmawiali ze sobą nie tylko o studiach, ale także ogólnie o życiu, swoich planach i światopoglądzie. Rozumieli się zresztą niemal bez słów. Kiedy Peter odwiózł ją do domu, życzył jej powodzenia w przyjęciu na wymarzoną uczelnię. „Choć lubiłem nasz czas spędzony wspólnie” dodał na odchodne.
Wyniki Anny nie błyszczały, nie biły na kolana ale były więcej niż dobre. Po miesiącu przyszedł list. Dostała się!

A teraz stała przed obcym budynkiem, w obcym kraju, gdzie prawie nikt nie posługiwał się jej ojczystym językiem i miała właśnie wkroczyć w zupełnie nowy świat. Spojrzała w górę, na szaro-bure burzowe chmury, które, o czym przekonała się w ciągu ostatniego tygodnia, pokrywały Angielskie niebo przez większość czasu. „Pewnie zanim skończę zajęcia zdąży się rozpadać.” pomyślała i zanim opuściła wzrok zrobiła krok do przodu.
BUM!
Siła zderzenia odrzuciła ją do tyłu, poczuła jak spada bezwładnie. Przez chwilą znów przed oczyma zamajaczyło jej szare niebo, potem kątem oka zobaczyła drzewa a w końcu poczuła uderzenie w coś twardego i straciła przytomność.
Obudziła się chwilę potem, mając nad sobą kilka zaniepokojonych twarzy.
- I'm terribly sorry. I didn't notice you and ran into you. - powiedział jakiś głos nieco bardziej z boku, po czym mocne dłonie pomogły jej usiąść a potem wstać.
- That's not a problem, at all. - odpowiedziała, nieco kalecząc akcent. Do niej zaś uśmiechnęły się wesołe orzechowe oczy, wyzierające spod ciemnobrązowej czupryny.
- Oh, it's great. By the way, I'm Jamie. Are you allright? I can call an ambulance if antyhing hurts you. - chłopak wyglądał na naprawdę zatroskanego jej stanem, podczas gdy reszta gapiów zaczęła się już rozchodzić. Anna przedstawiła się również i zapewniła, że nic jej nie dolega ale pozwoliła chłopakowi dotrzymać sobie towarzystwa przekraczając próg wydziału. Zaraz potem okazało się, że chodzą razem na te same zajęcia kilka razy w tygodniu a co więcej, Jamie wziął ją pod swoje skrzydła i pomógł jej zaznajomić się ze studiowaniem w Anglii.
I może to było z jej strony sentymentalne, ale kiedy wróciła na wakacje do Polski, z Jamiem jako chłopakiem, oprawiła nieco już podniszczoną broszurkę z Cambridge w ramkę i powiesiła w pokoju. Bo choć kiedyś nie była pewna swojego wyboru to teraz już wiedziała, że dzięki temu przeżywała właśnie największą przygodę swojego życia.


1 miejsce - Jajo dowolnego pokemona + dowolne EM + 5.000$ + 3x Heart Scale + 5 RC


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group