Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

Kopalnia - Kopalnia sił i smutku Romana

Roman Ambrose - 2015-08-04, 23:52
Temat postu: Kopalnia sił i smutku Romana
Przybyłem do kopalni Romana, miejsca ogólnego smutku i rozpaczy. Dzieje się to z powodu pojękiwania trenera tam siedzącego, który z każdym kolejnym ciosem swojego potężnego kilofa, trafia go coraz to większy szlak. Z jakiego powodu? Nie może wykopać nić co mogłoby mu się przydać. Pewnie rodzice w ten sam sposób wykopali Deana, jego młodszego brata. Dlatego jest taki kopnięty. Ale wróćmy do tragicznej historii Romana.
- Kurde, ale mi w głowie się miesza od tej kopalni i od tej ciemności. Zacząłem tworzyć swojego własnego narratora w głowie jak mój brachol. Z tego co widzę że ta kopalnia nie powinna nazywać się kopalnią a raczej "dziurą" bo jak dotąd nic tutaj nie znalazłem. No może oprócz pylicy ale to nic takiego. Po wielu uderzeniach kilofem należy mi się odpoczynek. A moim odpoczynkiem jest robienie brzuszków i pompek jak u każdego prawdziwego wrestlera a nie jakiegoś podrabiańca.- Powiedziałem sam do siebie po czym rzuciłem się na ziemię i zacząłem wykonywać serię brzuszków. Po 100 brzuszkach, zacząłem robić pompki. Tutaj zrobiłem tylko 40 bo więcej mi się nie chciało. Po moim "odpoczynku" wstałem i znowu zabrałem się za machanie kilofem.
- Po świetnym odpoczynku prawdziwego mężczyzny, czas na kolejną rzecz. Czyli powrót do kopania.- Znowu powiedziałem sam do siebie, wziąłem kilof i ruszyłem bardziej w głąb kopalni gdzie jest trochę ciemniej ale szanse na wykopanie czegoś pożytecznego są większe. Gdy dotarłem do obiecującego wykopaliskowo miejsca, zacząłem macać mój kilof żeby trochę bardziej go poznać. Bo jak to mówi przysłowie "Poznaj swój kilof a sam będzie kopał" W moim przypadku to raczej płonne nadzieje ale warto spróbować. Mój kilof kupiony w sklepie miał bardzo ładny trzonek. Stanowił potężne narzędzie dla górników. A dla mnie już nie bo ja nie jestem górnikiem. Gdy już doskonale poznałem moje narzędzie pracy którym ledwo potrafię się posługiwać wziąłem się do pracy przy okazji wykrzykując okrzyk motywacyjny.
- No to do pracy rodacy!- Krzyknąłem sam w opuszczonej kopalni najpewniej ściągając na siebie jakiegoś Onixa albo Gengara który wywali mnie stąd szybciej niż Dean w trakcie ucieczki przed laskami. Zacząłem uderzać w skałę, w miejsca które były najbardziej obiecujące pod względem skamielin starożytnych pokemonów. I tak uderzałem przez jakiś czas, dopóki ręce w których trzymałem kilof, nie osłabły. Tym razem musiałem zrobić sobię porządny odpoczynek bez brzuszków czy pompek bo nic tutaj nie wykopię. Więc przycupnąłem sobie pod ścianą i odetchnąłem prawie świeżym powietrzem. Po udanym odpoczynku, znowu wziąłem kilofa w dłoń i zabrałem się do ciężkiej lecz skutecznej pracy wykopywania czegoś cennego, rzadkiego a najlepiej jakby to była jakaś skamielina albo jajo pokemona. Tak w ogóle to trochę dziwne z tym jajem. Może jakiś pokemon zniósł to jajo ale go nie wysiedział? Albo zawaliło go kamienie i nie mógł się wykluć. No cóż, profesorem nie jestem żeby to wiedzieć. Więc kontynuowałem machanie kilofem niczym prosty robol bez wykształcenia aż w końcu po długich godzinach męczarni chyba natrafiłem na coś fajnego. A nie. To tylko kamień. Jeden z wielu w tej cholernej kopalni. Czy tutaj da się coś znaleźć ? Bo mi się wydaje że jednak nic tutaj nie znajdę. Poza cierpieniem i smutkiem z powodu posiadania brata Deana.
- Kurde ale ciężka robota. Szkoda że Deana tutaj nie ma to by to ogarnął za mnie- Powiedziałem sam do siebie kontynuując machanie kilofem w skałę

Gwen Brown - 2015-08-05, 10:54

Rare Candy panie szefie :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group