Pokemon Crystal
PBF Pokemon. Liczy się zabawa, a nie wygrana :3

Safari Zone - 14.12.2014 - 20.12.2014

Gwen Brown - 2014-12-14, 09:31
Temat postu: 14.12.2014 - 20.12.2014
14.12.2014 - 20.12.2014
Strefa 6

Pokemony w Strefie 6 są zdecydowanie rzadsze, a co za tym idzie, dużo bardziej płochliwe - ich gatunek nigdy nie miał aż tak ogromnej styczności z ludźmi jak pokemony w strefach poprzednich. Wyrwane ze swoich naturalnych środowisk, wulkanów, głębin oceanu i najgęstszych dżungli, zostały przetransportowane tutaj.

Spotkać tutaj można:
Osoby posiadające startera z regionu Kanto:
Pokemony z Johto/Unova z listy rzadziej spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Johto:
Pokemony z Hoenn/Kanto z listy rzadziej spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Hoenn:
Pokemony z Johto/Sinnoh z listy rzadziej spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Sinnoh:
Pokemony z Hoenn/Unova z listy rzadziej spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Unova:
Pokemony z Kanto/Sinnoh z listy rzadziej spotykanych.
Osoby posiadające startera z regionu Kalos:
Pokemony z Johto/Hoenn z listy rzadziej spotykanych.

Lista pokemonów rzadziej spotykanych

Rieul - 2014-12-14, 09:34

Właściwie to wchodzę na kolejną strefę z zamiarem złapania jakiegoś stworka. Nie mam konkretnego celu, więc tak po prostu sobie chodzę, rozglądając się to tu, to tam.
Fabiano Le Cru - 2014-12-14, 13:13

Miał iść na herbatę ale porażka przy polowaniu na Shelldera sprawiła że odechciało mu się pić. Więc w zasadzie postanowił że przejdzie się raz jeszcze, tylko tym razem - żadnych Shellderów. Podłe istoty bez kręgosłupa moralnego.
Gwen Brown - 2014-12-14, 13:31

subercaseux Jak ja lubię takich niezdecydowanych xD Samica Vulpixa na 13lvl

Fabiano Le Cru Nie martw się już takiego nie spotkasz ;) Ale może to taka nauka na przyszłość, aby nie traktować pokemonów zbyt przedmiotowo, żeby takiego delikwenta nie urazić- tak jak tamtego Shelldera. Tymczasem widzisz przed sobą samicę Maractus na 14lvl

Charming. - 2014-12-14, 15:39

Zadzieram kiecę i lecę na szukanie! Z Johto/Hoenn potrzebuję akurat paru poków, więc, no.
Gwen Brown - 2014-12-14, 15:52

Charming. Zadarłeś kiecę (strasząc przy tym z pół Safari xD ) i przyleciałeś. A pierwsze co widzisz to samiczka Seviper na 10lvl
Charming. - 2014-12-14, 15:58

Whao, nawet cuś, ale akurat nie po okropniestrasznegoibrzydkiegowenżaktóregojakbymspotkałtobymsięzesrał tu przyszedłem. :3
Gwen Brown - 2014-12-14, 16:00

Charming. To może urocza samiczka Mareep na 12lvl
Charming. - 2014-12-14, 16:07

Tak, Mareep to to, co szukałem, ale... nie. Chcem dalej zadzierać kiecę i lecieć. ~
Gwen Brown - 2014-12-14, 16:09

Charming. No masz... To dla odmiany samczyk Electrike na 10lvl
Charming. - 2014-12-14, 16:13

Electrike? E-e. Jedziem dalej.
Gwen Brown - 2014-12-14, 16:35

Charming. samiczka Houndour na 8lvl
Charming. - 2014-12-14, 16:41

Fee. Nie. Dalej.
Gwen Brown - 2014-12-14, 16:48

Charming. A co ja wyrocznia? Może jakiś typ ci pasuje xD Samiec Togepi na 9lvl xD
Charming. - 2014-12-14, 16:51

Togepi? Super. Samiec 9 lvl - nie super. XD
Idem dalej szukać w trawsku Szajni Mawile!

Gwen Brown - 2014-12-14, 17:02

Charming. Szajni przysługuje koordynatorom, a i to od wielkiego dzwonu >:P A tymczasem widzisz pan samiczkę Snubbul. Na 12lvl
Fabiano Le Cru - 2014-12-14, 17:18

Spotkanego pokemona nawet nie zauważył idąc dalej. Przedmiotowe traktowanie pokemonów? Zdecydowanie nie. On po prostu albo je ignorował(jak 90% świata) albo traktował jak zwierzęta, którymi na swój sposób pokemony były. To że potraafiły ogarnąć sztuczki(no eloszka ataki i taktyki) to nie znaczyło że można było z nimi dyskutować o sztuce nowożytnej. Rozmowa to nie jedyna droga do złapania pokemona a on... cóż... mówienie do muszli uważał za czyn nader niemądry. ALE NIE O TYM OJ NIE, CHODŹCIE ROŚLINNE POKI DO TATUSIA.
Charming. - 2014-12-14, 17:33

Szajnibdla koordynatorów? Chamstwo w państwie! No ale, Snubbul nie fajny. Idziem dalej. Może jakiś Wooperek?
Gwen Brown - 2014-12-14, 17:59

Fabiano Le Cru Czepiasz się pan ;P Samiec Sudowoodo na 15lvl

Charming. Znaczy i trener mógłby spotkać, ale to by było tak rzadko, że prawie wcale- o to mnie bardziej chodziło. Wooperek? A to nad wodę kolego. Na razie wynurzył się Marill- samiec na 13lvl. Ale szukaj dalej ;P

Charming. - 2014-12-14, 18:09

O, albo wiem! Beldum albo Makuhita. :3 Trza tych fajnostek poszukać.
Fabiano Le Cru - 2014-12-14, 18:12

Łooa jakie to było fajne, jakie to było ładne jak bardzo woodo jak mało sudo... ale nie. Za silne. Trzeba było szukać dalej
Gwen Brown - 2014-12-14, 18:25

Charming. Heh i co jeszcze xD Łapaj Magby'ego samczyka na 11lvl i nie marudź xD

Fabiano Le Cru A ja na to Deerling- samiczka na 5lvl

Charming. - 2014-12-14, 18:28

Nie. Ogniste są be. Makuhciaka albo Belduma! Szukam dalej.
Fabiano Le Cru - 2014-12-14, 18:31

O BORZE(no) JAKA CUTE ROŚLINKA. MA NAWET KOPYTKA. Fabiano słyszał kiedyś o tym rodzaju paproci. Zwał się chyba "Łoś" albo "Sarenka" w sumie nie był pewien. W każdym razie był to pierwszy raz w tym miejscu kiedy dało się dostrzec w nim jakieś zainteresowanie czy uczucia na twarzy - lewy kącik ust nieznacznie drgnął, tak, uśmiechał się! Tylko kurde, w odróżnieniu od Shelldera kopytne paprocie uciekały pewnie z zawrotną prędkością. A w książkach które czytał nie uczyli jak oswoić kopytną paproć - niestety. To widocznie jakiś super nowy gatunek przedstawiciela roślinnych pokemonów. W każdym razie, wyglądał jak paproć. Na chwilę obecną Fabiano usiadł na ziemi kładąc prze sobą DWA(burżuazja) pokeprzysmaki i cierpliwie czekał, obserwując łosia. Wiadomo, dzika paproć z kopytami może zacząć uciekać jak tak ni z tyłka spróbujemy z nią konwersować. Tak, mówienie do roślin było jak najbardziej normalne.
Freddy - 2014-12-14, 21:09

No cóż, nie udało mi się znaleźć żadnego ciekawego pokemona w poprzedniej strefie, ale spróbuję tutaj. Niestety w tej okolicy nie ma zbyt wiele pokemonów które by mi się spodobały, więc skupie się na poszukiwaniu, jednego konkretnego. Jest nim niejaki Bronzor! Niestety nie wiem gdzie taki występuję, więc idę w okolice gór, jaskiń czy jakiś ruin. Chyba tam się je najczęściej spotyka... Lecz kto wie, może po drodze, mimo, iż to mało możliwe spotkam coś ciekawszego?
Gwen Brown - 2014-12-16, 14:22

Charming. To szukaj dokładniej ;P Samica Cacnea na 6lvl

Fabiano Le Cru Łoś? Paprotka? Serio, stary? xD Tymczasem Deerling okazała się być kawałem cholery. nie, nie była potulną sarenką. Kopnęła nóżką kilka razy w piasku, po czym rozpędziła się i wywaliła ci ze łba. Z drugiej strony wiesz już, że to wojownicza bestia, a nie jakieś ciepłe kluchy.

Freddy Szukałeś i szukałeś. Łaziłeś i łaziłeś... Złaziłeś z pół Safari kiedy nagle... Tak, toż to on- najprawdziwszy Bronzor na 10lvl

Charming. - 2014-12-16, 14:57

Kaknija jest cool, ale cę Makuhitę. ~ Idziem dalej.
Gwen Brown - 2014-12-16, 17:35

Charming. Jak na złość Beldum na 9lvl. Tak jestem zUem xD
Charming. - 2014-12-16, 17:39

Pf! ;-; I teraz ta niezręczna chwila, gdzie patrzę na poka i... odchidzę. Czarm ce Makuczitę! :<
Gwen Brown - 2014-12-16, 17:55

Charming. No masz. Makuhita, samiec na 6lvl
Charming. - 2014-12-16, 18:08

Samiec na 6? ;-; Idę dalej. Szukam samicy na większym. XD
Gwen Brown - 2014-12-16, 18:12

Charming. A może frytki do tego? Nie da rady synuś. Ale na pocieszenie masz Woopera- samczyka na 13lvl, bo Makutka już nie spotkasz
Charming. - 2014-12-16, 18:19

Nie? ;-; Czarm nie wiedział. :< Ale ni to ni. Lecem dalej.
Gwen Brown - 2014-12-16, 18:29

Charming. Nie smutaj. To może samiczka... Igglybuff na 10lvl
Charming. - 2014-12-16, 18:39

Iggly? *paczy na mini-Event* Nie. Może Shuppet/Corsola/Gligar/Sneasel?
Gwen Brown - 2014-12-16, 18:50

Charming. Znaj me dobre serce- toż to Gligar, samiec na 10lvl
Charming. - 2014-12-16, 21:17

Hm... A może Shuppet/Corsola? Jednak nie przypasowało... Wybacz Gwen, ale Czarm okropnie niezdecydowanyyy. ;-; Chciał samicę Makuhity, nie dostał, to plany legły w gruzach. XD Tak, niech już będzie Shuppet/Corsola na 100%. XD
Gwen Brown - 2014-12-16, 21:31

Charming. Rozwalasz mnie człowieku. Samica Shuppet na 11lvl
Charming. - 2014-12-16, 22:07

Huhu, widzę, że ktoś chce się mnie tu szybko pozbyć... XD Nie dziwię się. :3 W sumie to liczyłem na samca, ale ile można wybrzydzać?
Oczarowany lewitującym duchem podszedłem kilka kroków, jednak zachowywałem bezpieczną odległość. Sypnąłem trochę karmy na ziemię, uśmiechnąłem się do Shuppeta i zacząłem mówić.
- Witaj, Shuppet. Proszę, poczęstuj się karmą. Wiesz, jesteś dość ciekawym pokemonem. - I tyle. Nie chciałem narazie brnąć dalej, chciałem zobaczyć jego reakcję. Usiadłem na ziemii i czekałem.

Gwen Brown - 2014-12-17, 14:03

Charming. Shuppet posłała ci zaciekawione spojrzenie, jednak i ona na razie trzymała bezpieczną odległość. Widać popadłeś na nieśmiałą duszyczkę
Charming. - 2014-12-17, 14:24

Przyglądałem się Pokemonowi z uprzejmym wyrazem na twarzy. Nieśmiała? To nawet lepiej. Wolę nieśmiałą od wrednej. Sypnąłem jeszcze ciut karmy i uśmiechnąłem się.
- Nie musisz się mnie bać. Na pewno nie jesteś głodna? - Zapytałem, jednak oddaliłem się trochę. Musiałem dać pokowi przestrzeni.

Gwen Brown - 2014-12-17, 16:30

Charming. To, że wycofałeś się nieco było dobrym posunięciem. Dzięki temu Shuppet ośmieliła się na tyle, aby zbliżyć się do karmy. Widać było, ze jest napięta jak struna i ciągle zdystansowana, aczkolwiek udało ci się osiągnąć cel- mała zaczęła jeść podstawioną karmę. Najs
Charming. - 2014-12-17, 16:37

Ta. Najs. Tylko co teraz? Podsunąłem karmę - ok. Je - ok. Teraz tylko pomyśleć jakby tu ją skłonić do wejścia do balla. Wyciągnąłem safarikulkę i obracałem w dłoniach. Pochwili zastanowienia położyłem go obok karmy, której uprzednio znów dosypałem. Odsunąłem się i czekałem na dalszą rekacje poka.
Gwen Brown - 2014-12-17, 17:09

Charming. Hm, może zachęć ją aby miała powody by ci ufać? Sama z siebie nie wejdzie do balla, nawet jeśli nasypiesz jej tonę żarcia. A właśnie. Shuppet tym razem nie skusiła się już na kolejną porcję karmy. Zamiast tego patrzyła na ciebie zaciekawiona. No aż się prosi, aby do niej przemówić!
Charming. - 2014-12-17, 20:49

Ponownie posłałem uśmiech do duszka. Tak, to był raczej dobry pomysł, by się na nim zatrzymać.
- Już najedzona? No to może opowiem ci coś o sobie i świecie poza chaszczami i trawami? No więc jestem trenerm pokemonów. Mam już całkiem pokaźną drużynę tych stworków, ale brakuje mi jakiegoś duszka. I tu pojawiasz się ty! Wiesz, teren poza safarii jest trochę inny. Większy. Mniej w nim kryjówek, ale za to więcej osób do poznawania! Jasne, że miałabyś wybór, czy chcesz poznać resztę mojego teamu, czy otworzyć się na ten wielki świat, tak jak yeraz możesz podjąć decyzję - jeśli zgodzisz się ze mną podróżować, mogę ci obiecać, że zawsze będę przy tobie, a ty będziesz mogła na mnie polegać. Więc? Co ty na to? - Przysunąłem się nieznacznie by wziąść do ręki Safariball. Wyciągnąłem go powoli w stronę Shuppeta i czekałem.

Gwen Brown - 2014-12-17, 22:02

Charming. Shuppet słuchała cię uważnie. Z początku nie robiła nic, ale w końcu powoli skinęła głową i zbliżyła się do ciebie. Ostatecznie, nieśmiało wyciągając łapkę dotknęła Safariballa i pozwoliła się pochwycić. Gratuluję. Standardowo, czekam na skan bez charakteru i historii poka, no i zapraszam na kolejne, "zwykłe" łowy na 8 Strefę z listą stworków najrzadszych. A tymczasem zapewne spotkamy się jeszcze przy strefie świątecznej :)
Fabiano Le Cru - 2014-12-17, 23:15

Cholera... cholera... tak, zdecydowanie Ebola będzie lepszym imieniem dla tej ładnej Łosiopaproci. Anyway, wpierw trzeba było ją przekonać do tego że Fabiano nie jest pierwszym lepszym ogrodnikiem i nie napierdziela pestycydami co chwila. Ale od czasu do czasu trzeba. Dla urody. Jak w SPA.-A nie mogliśmy po prostu zagrać w kamień, papier, nożyce?-Zapytał paproć, dochodząc do wniosku że w tym by wygrał. Paproć ma tylko kopyta, to poza kamieniem nic nie pokaże.-Nie wiesz że ludzi się nie bije?-Zapytał w zasadzie wstając z ziemii i otrzepując się. I co miał teraz zrobić? Pobić uroczą roślinkę? No jakoś musiał pokazać jej kto jest panem... upierdliwe.-Wiedz że mnie to boli bardziej niż ciebie.-I kopnął paproć w kolano. A jak uskoczyła/zaatakowała to kamieniem w czoło i w miarę możliwości rzucenie się w bok, w celu wykonania nieporadnego uniku. Jeśli jest KO lub chociaż Critical hit Łosiopaproci to leci Safariball. Nie będzie sobie z nim warzywo pogrywało.

//W zasadzie, któropororoczna(Ha, słowotwórstwo) to paproć?//

Gwen Brown - 2014-12-18, 14:33

Fabiano Le Cru Ja dalej nie mogę pojąć z której strony TO w ogóle przypomina paproć. Patrzę z każdej strony i nie ogarniam xD
A tymczasem: Deerling okazała się dość szybka i zwinna. O ile udało ci się jej zasadzić kopa, to już później pojawiły się schody. W którymś momencie tak skołowała cię kolejnymi manewrami, że nawet nie zauważyłeś kiedy znowu wylądowałeś na ziemi. I w pewnej chwili byłaby cię stratowała (albo co najmniej mocno podeptała) kiedy niespodziewanie udało ci się odtoczyć na bok. Wojownicza bestia. Ale spójrz na to z drugiej strony- już się trochę zmachała. Może zaraz... ;P

Fabiano Le Cru - 2014-12-18, 15:42

Autor posta także pojęcia nie ma co wspólnego ma Deerling z Paprocią albo Łosiem, nie mniej widocznie związek widział Fabiano i nie omieszkał on co i rusz przyrównywać tych trzech odrębnych orgniazmów. Krążą plotki że miało to związek z czoło kwiatem i kopytami. Zresztą łatwiej nazwać coś Łosiem, paprocią, łosiopaprocią niż Czoło kwiatem lub Kwiatorożcem. W każdym razie znaczenie tego przezwiska w odniesieniu do Sarnowatego stwora nie miało znaczenia. Tak po prostu było, trzeba zapytać Arceusa, on może wie. W każdym razie coś co miało przypominać Kickbox toczyło się między tym dwojgiem. Przez głowę Fabiano przebrnęła nawet myśl że mógł wziąć z domu kosę. Tylko kosę ciężko schować do kieszeni a na Safari z rolicznymi narzędziami chyba nie wpuszczają. Niemniej to było zdecydowanie mądre posunięcie - musi sobie kupić kosę. Teraz jedank miał zdecydowanie większe problemy niż brak narzędzi ogrodniczym w podstawowym wyposażeniu Pani domu - Wrogo nastawiona paproć w natarciu.-Patrz Charizard.-Wrzasnął do Deerling wskazując palcem punkt za nią po czym rzucił kolejnym kamieniem i na wzór Deerlinga uskoczył w bok by rzucić kolejnym kamieniem. I znów uskok - rzut - uskok. Sekwencja powtarzana aż do padnięcia Deerlinga. Jak padnie to do ga... safariballa.
Gwen Brown - 2014-12-18, 16:09

Fabiano Le Cru Miałeś pecha, bo Deerling nie dała się nabrać- wystarczająco długo wychowana w Safari doskonale wiedziała że tak wielki stwór po prostu tu nie występował. tak więc ponownie rzuciła się ze swoją szarżą. Na szczęście udało ci się w porę uskoczyć, a nawet trafić rozeźloną sarenkę wprost w zad. To tylko ją mocniej rozjuszyło. I tak przez kilkanaście minut ona nacierała, ty odskakiwałeś i gdzieś w międzyczasie pojawiał się lecący kamyk, który trafiał albo nie. Ostatecznie i ty i ona wylądowaliście na ziemi- zziajani, zmachani i ledwie żywi. Ty jednak okazałeś się żywszy. Przynajmniej na tyle, aby potoczyć w stronę upragnionego zwierza Safariballa. Kulka potoczyła się po ziemi, a kiedy dotknęła Deerling "wessała" ją do środka. I nagle... PYK! Udało się- pochwycona. Gratuluję. Czekam na skan (bez charakterystyki- to ja ci podeślę) i zapraszam dopiero na 8 Strefę. A obecnie na niezależną Strefę Świąteczną- oczywiście po wykupieniu odpowiedniej wejściówki i kiedy ta już zostanie otwarta
Rieul - 2014-12-18, 16:39

Proszę. Śliczna samiczka, która wręcz prosiła się o to, aby dołączyć do mojej drużyny. Co prawda w swoich szeregach miałam już typ ognisty, jednak z drugiej strony samiczka była naprawdę urocza i nie chciałam, żeby biedna siedziała tutaj, w tym co prawda dużym ogrodzie, jednak taka odcięta od świata, pewnie bez perspektyw na przyszłość. Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że stworki z tej strefy są rzadsze, więc i o wiele bardziej płochliwe, jednak to nie odstraszało mnie. Wręcz przeciwnie. Była to dla mnie tylko dodatkowa motywacja, aby podbić serce ten Vulpix. Podchodzę nieco bliżej, tak, aby mała się nie spłoszyła, nie uciekła, czy w najgorszym wypadku mnie zaatakowała. Siadam sobie w bezpiecznej odległości i przez dłuższy moment pozwalam, aby ta oswoiła się z moją obecnością. Nie starałam się być natarczywa, aby ta mogła zobaczyć, że nie mam niecnych zamiarów. Chciałabym tylko, żeby w jakimś stopniu mi zaufała i może nieco się zbliżyła, dała pogłaskać, czy po prostu posiedziała obok mnie, żeby przy mnie czuła się bezpieczna i nie musiała się niczym martwić.
- Cześć. - mówię cicho, zwracając się do niej bezpośrednio. Uśmiecham się i na chwilę milknę. Właściwie nie tyle, że nie miałam nic do powiedzenia, a raczej tyle, że wykłady to nie moja bajka. Wolę wyrazić się precyzyjnie, konkretnie, a najlepiej krótko. Boję się jednak, że tym razem może to nie wystarczyć, dlatego zbieram się na tyle, na ile pozwala mi moja duma i wyciągając z kieszeni nieco karmy, biorąc tym samym głęboki oddech. - Pewnie zastanawiasz się, co taka osoba jak ja, robi w takim miejscu jak to. Pięknym ogrodzie, gdzie nie może grozić nikomu żadne niebezpieczeństwo. Widzisz, jestem początkującą trenerką, a dokładnie nazywam się Célia Margaux Subercaseux. Przybyłam tutaj, aby znaleźć nowych kompanów podróży, którzy razem ze mną będą chcieli podróżować, zdobywać doświadczenie, przeżywać niesamowite przygody i po prostu dzielić się tymi lepszymi i gorszymi momentami w życiu. W końcu dobrze mieć w kimś oparcie, a nie siedzieć samotnie w co prawda pięknym, jednak nieco nudnym miejscu. Rozejrzyj się moja droga. Wiesz, jak to jest żyć, ale tak prawdziwie? Prawdziwie życie to nie siedzenie w jednym miejscu, gdzie nie istnieje nic, prócz piękna. Po czasie to wszystko staje się szare, ale w życiu nie chodzi tylko o to, aby doświadczały Nas same dobre rzeczy. Chodzi głównie o to, aby przytrafiały Nam się te gorsze, dzięki którym potrafimy dostrzec głębię i piękno Naszych dni, gdzie możemy dzielić się swoimi przeżyciami z innymi. Mówię Ci to jako osoba, która tego doświadczyła i mam szczerą nadzieję, że będziesz chciała dołączyć do mojej drużyny, nie po to, aby po prostu sobie siedzieć w kuli, ale żeby zdobywać doświadczenie, przeżywać zarówno dobre, jak i złe chwile i aby po prostu cieszyć się życiem. - kończę swój monolog, jednak jak na razie jeszcze nie wyciągam Balla. Daję Vulpix czas do namysłu, tym samym wyciągając w jej stronę rękę z przysmakami.
Mam nadzieje, że mała chociaż zechce się do mnie zbliżyć, a ja, obdarowując ją ciepłym uśmiechem, nie straciłam tymi słowami wszystkiego.

Gwen Brown - 2014-12-19, 10:29

subercaseux No, bardzo prawidłowe podejście. Vulpix owszem z początku była mocno zdystansowana, jednak ostatecznie zbliżyła się, posłuchała co masz jej do powiedzenia, a nawet skusiła się na karmę. Kiedy wyjęłaś Safariballa zastrzygła uszkami i posłała ci pytające spojrzenie. Może nie widziała jeszcze balli w akcji? Cóż, w każdym razie jesteś już bliżej niż dalej ;)
Rieul - 2014-12-19, 17:44

Uśmiechnęłam się delikatnie, jeszcze raz, kiedy Vulpix zdecydowała się zbliżyć, a nawet posmakować karmy. Co prawda wyciągnięta kula (która właściwie nie została jeszcze wyciągnięta xD) sprawiła, że samiczka zastrzygła uszami, jednak chyba nie z przerażenia, a raczej dlatego, że nie wiedziała o co w tym wszystkim chodzi. Być może nie będzie podobało jej się siedzenie w takiej oto kuli, ale z drugiej strony to przecież nie będzie tam siedziała wiecznie. Będzie wiele okazji do wspólnej zabawy, czy pojedynków. Mam nadzieję, że mała od bitew nie będzie stroniła, jeżeli postanowi się do mnie dołączyć.
- Widzisz. Ta kula może być Twoim nowym domem, jeżeli tylko będziesz chciała wybrać się ze mną w podróż i doświadczyć tego wszystkiego, o czym przed chwilą mówiłam. Właściwie nie będę Cię zmuszała, czy specjalnie nakłaniała do tego, żebyś ze mną opuściła cały ten rezerwat, bo masz w końcu wolną wolę, tak jak każde inne stworzenie. Jeżeli tylko chcesz do mnie dołączyć, poznać moich towarzyszy, doświadczać niesamowitych przygód, to wystarczy, żebyś nacisnęła guzik na tej kuli. Jeżeli jednak wolisz pozostać tutaj, to zrozumiem, zostawię Ci nieco karmy, żebyś mogła sobie jeszcze zjeść, odejdę i już nigdy się nie zobaczymy. Ostateczny wybór pozostawiam Tobie. - mówiąc to wyciągam jeszcze nieco karmy, którą kładę na zielonej trawie, a kulę dalej trzymam na otwartej ręce, czekając na reakcję Vulpix.

Gwen Brown - 2014-12-19, 21:00

subercaseux Oj, bo mi się poplątało coś xD Vulpix wysłuchała cię uważnie, a potem usiadła w bezruchu i zmrużyła oczy. Medytuje, czy co? Chyba bardziej "czy co". Najpewniej dogłębniej analizuje plusy i minusy każdej potencjalnej decyzji. Trwało to chwilę, ale kiedy otworzyła oczy, bez wahania podeszła do Safariballa i pacnęła o niego łapką. Gratuluję- co i jak to już wiesz. Zapraszam na 8 strefę, a także na niezależną strefę świąteczną :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group